ATEST Ochrona Pracy

28 marca 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

Kto jest kim w ochronie pracy

ATEST Ochrona Pracy

Kto jest kim

Lista nazwisk w bazie danych "Kto jest kim"

ATEST 1/2003

Jan Fuławka

Jan Fuławka
Jan Fuławka

Przed laty, w czasach późnego Gierka koledzy - inspektorzy pracy często wymieniali nazwisko Jana Fuławki. Zawsze w kontekście problemów, z którymi spotykali się w przemyśle papierniczym - w takich zakładach jak Świecie, Kwidzyń, Włocławek czy Niedomice. Część z tych fabryk stanowiły bardzo stare przedsiębiorstwa, inne należały do wielkich inwestycji realnego socjalizmu z typowymi mankamentami projektowymi i budowlanymi skutkującymi zagrożeniami w pracy. Inżynier Fuławka wspominany był przez nich serdecznie. Mimo że pełnił wówczas stanowisko wysokiego urzędnika resortowego wspierał inspektorów pracy w ich bataliach ze zjednoczeniami. Chlor, substancje złowonne w otoczeniu zakładów, "sypiące się" rurociągi prowadzące niebezpieczne media, to były problemy ważne nie tylko dla zakładów, ale i dla ich otoczenia.

Obecnie, kiedy wreszcie poznałem losy Jana Fuławki, lepiej rozumiem przyczyny sympatii, jaką się cieszy. Pochodzi z kresów wschodnich. Należy do ludzi oddanych krajowi, wychowanych w przedwojennym patriotyzmie, pełnych sentymentu do swoich stron rodzinnych, gościnnych i otwartych. Jego wiek określić można jako nieomal sędziwy, a przecież emanuje z niego energia. Mimo swoich 80 lat pracuje więcej niż młody człowiek, po kilkanaście godzin dziennie. W części etatu jest ciągle inspektorem bhp w firmie instalacyjnej.

Urodził się na Podolu, ale wybuch wojny nie pozwolił mu skończyć gimnazjum w Buczaczu. Jako harcerz kopał wówczas rowy przeciwczołgowe, które niestety nie okazały się użyteczne. Niemcy bowiem nie dotarli do Buczacza. Z drugiej strony wkroczyła do jego miejscowości Armia Czerwona. Jako, nie z własnej woli, obywatel Kraju Rad kończy radziecką dziesięciolatkę, zostaje poborowym. Wcieleniu do Armii Czerwonej zapobiega niemiecki Blitzkrieg. Przez dwa lata pracuje w rodzinnym gospodarstwie rolnym. W 1943 roku ucieka z transportu, którym kierowano go na roboty do Niemiec. We Lwowie zostaje aresztowany, ale dzięki staraniom rodziny udaje się uzyskać jego zwolnienie. Dalej wędruje przez Kraków do Bochni. Tam kończy w roku 1945 liceum ogólnokształcące.

Jego losy przypominają film sensacyjny. Ze świadectwem dojrzałości w kieszeni postanawia wyjechać do Gdańska. W wagonie towarowym, bo takie też kursowały z braku innego taboru, spotyka kolegę szkolnego. Ten namawia go na studia w Poznaniu. W młodym wieku decyzje podejmuje się szybko. Także te decydujące o całym późniejszym życiu. Jan Fuławka zostaje studentem wydziału Rolniczo-Leśnego Uniwersytetu Poznańskiego.

Wkrótce podejmuje studia na drugim kierunku - prawno-ekonomicznym. Trzyletnie studia kończy dyplomem magistra inżyniera leśnictwa. W roku 1950 zaczyna pracę jako nauczyciel w gimnazjum przemysłu drzewnego przy Fabryce Mebli w Olszynie. Jest tam również kierownikiem internatu oraz dyrektorem szkoły. Nie ma nadmiernej formalistyki, awanse następują szybko, bo brakuje bardzo ludzi energicznych i wykształconych. W międzyczasie uzyskuje informacje o uznanych za zaginionych najbliższych - są w okolicach Zielonej Góry.

Po roku zostaje przeniesiony służbowo do Centralnego Zarządu Przemysłu Drzewnego w Warszawie. Później pracuje kolejno w kilku resortach - przemysłu drzewnego i papierniczego, oświaty i wychowania, leśnictwa i przemysłu drzewnego, a wreszcie rolnictwa. Był w tych urzędach inspektorem, wizytatorem, głównym inspektorem bhp oraz głównym specjalistą. Niewiele osób miało sposobność poznać w swoim życiu aż tyle wysokich urzędów.

Od początku swojej pracy zawodowej pracował społecznie w organizacjach NOT-owskich. Jan Fuławka uczestniczył w licznych konferencjach krajowych i zagranicznych, które były w owym czasie głównym źródłem nowinek technicznych i organizacyjnych. Przez wiele lat był wykładowcą na różnego rodzaju kursach. Szczególnie bliska była mu humanizacja pracy.

Kiedy kierował resortową służbą bhp sprawy bezpieczeństwa pracy nabrały znaczenia w ministerstwie i podległych mu zjednoczeniach. W Instytucie Badawczym Leśnictwa powstał Zakład Ochrony Pracy, powstały centra zwalczania hałasu i szkodliwości przemysłowych - w Instytucie Przemysłu Drzewnego i w OBR Przemysłu Meblarskiego.

Mgr inż. Jan Fuławka przechodzi na emeryturę w roku 1987. Od razu podejmuje pracę na pół etatu w Zakładzie Szkoleniowym MURATECH, a od roku 1988 przyjmuje kolejne pół etatu w dziale kompletacji dostaw dla odbudowywanego Teatru Narodowego. Specjalizuje się w drewnianym wystroju wnętrza teatralnego. Jeszcze i dziś cały dzień ma wypełniony pracą zawodową.

Nie ukrywa, że jest człowiekiem silnej wiary, przekonanym, że w swoich życiowych przygodach cudem tylko uniknął śmierci dzięki boskiej opiece.

Dowodem, że zauważono jego aktywność są odznaczenia państwowe, branżowe i organizacji inżynierskich.

Szczególnie teraz odczuwa tęsknotę za rodzinnym Buczaczem. Wielkim nakładem pracy przygotował monografię gimnazjum w tym mieście, gdzie był uczniem przed 65 laty. Tylko w nielicznych życiorysach tak bardzo przegląda się historia nie tylko Polski, ale tej części Europy.

 
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2003

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58065583