ATEST Ochrona Pracy

28 marca 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

Kto jest kim w ochronie pracy

ATEST Ochrona Pracy

Kto jest kim

Lista nazwisk w bazie danych "Kto jest kim"

ATEST 12/2003

Gabriel Grzeszkiewicz

Gabriel Grzeszkiewicz
Gabriel Grzeszkiewicz

Znów aż się prosi, aby w tym miejscu zacząć od zagadki. Kto w naszym środowisku miał takie możliwości, aby na targi SAWO - w końcu, co tu ukrywać, tylko imprezę behapowską - ściągnąć urzędujących marszałków Sejmu, premiera? Kiedy nasz bohater był komisarzem targów, SAWO otwierali Józef Oleksy, Józef Zych, Waldemar Pawlak. Minister pracy bywał dopiero czwartym z mówców. Ostatnio na otwarciu targów nie było nawet dyrektora stosownego departamentu. Ten kontrast dobrze charakteryzuje wpływy poprzedniego komisarza. Zajmował w swoim życiu kilkadziesiąt stanowisk - był dyrektorem generalnym ZUS w randze podsekretarza stanu, de facto osobą kierującą jakże ważną instytucją na przełomie stuleci, ale był także, nieco później, zwykłym menedżerem ds. bhp w towarzystwie ubezpieczeniowym.

Tą zagadkową postacią jest Gabriel Grzeszkiewicz, obecnie główny specjalista w Gabinecie Głównego Inspektora Pracy i członek Stowarzyszenia Ordynacka.

W jego biografii ważnych było kilka miejsc. Urodził się w Warszawie w roku 1943, ale już po kilku latach jego rodzina znalazła się w Prudniku na Opolszczyźnie. Tam skończył szkołę i liceum ogólnokształcące. Jego wyobraźnię pobudzały sukcesy polskich kolarzy w Wyścigu Pokoju. Trzeba dodać, że miejscowy LZS miał bardzo mocną (przez całe dziesięciolecia) sekcję kolarską. To z niej wywodzą się byli reprezentanci narodowi w tej dyscyplinie, tacy jak Surmiński czy Szozda - kiedyś zwycięzca Wyścigu Pokoju. Od kolarstwa zaczynał i Gabriel; niestety, nie zakwalifikował się do ekipy na Wyścig Pokoju, ale w zamian... zdał egzamin do Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Katowicach na Wydział Ekonomiki Przemysłu. Miał żywe usposobienie, był koleżeński, został więc wybrany najpierw do władz wydziałowego ZSP, a w końcu został wiceprzewodniczącym Rady Uczelnianej ZSP i delegatem na kongres tej organizacji. Były to czasy, gdy na Ordynackiej przewodniczył Jerzy Piątkowski i Stanisław Ciosek. W tej grupie wybitnych działaczy, którzy zajęli się ochroną pracy, byli wcześniej i Janusz Indulski, i Lech Dawydzik. Wielu z ówczesnych delegatów na kongres ZSP to obecni rektorzy, profesorowie, ministrowie i biznesmeni. Spotykają się od czasu do czasu w różnych konstelacjach. Bywają teraz wśród nich i byli działacze SZSP - Józef Oleksy i Aleksander Kwaśniewski.

Po ukończeniu studiów w 1967 roku Gabriel Grzeszkiewicz rozpoczął pracę zawodową w ZSP w Katowicach; wkrótce potem przeniesiono go do centrali w stolicy, gdzie zajmował różne stanowiska w pionie finansowym - do funkcji kierownika Zarządu Działalności Gospodarczej Rady Naczelnej ZSP. Tam zbiegało się wiele nici - studenckie spółdzielnie pracy i biura podróży "Almatur". W roku 1969 przeszedł do komisji koordynacyjnej Działalności Gospodarczej Organizacji Społecznych w Warszawie. To tam poznał między innymi młodego ekonomistę, Józefa Oleksego. Od roku 1974 Gabriel był głównym specjalistą w różnych pionach Politechniki Warszawskiej, kierującym m.in. strategicznym działem Koordynacji Badań Naukowych i Współpracy z Przemysłem. W latach 1982-1983 był dyrektorem administracyjnym Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Przypadkowa rozmowa z Głównym Inspektorem Pracy Henrykiem Kowalskim doprowadziła do tego, że trafił do GIP jako doradca głównego inspektora. Z czasem został dyrektorem pionu prewencji. To były najlepsze lata dla działalności w promocji ochrony pracy. Główny inspektorat był (i chyba jest) ponurą instytucją. Gabriel wprowadził w te mury życie, miał wiele niekonwencjonalnych pomysłów.

Jego powołaniem życiowym byłoby, jak sądzę, prezesowanie wielkiemu klubowi sportowemu w rodzaju Manchester United czy Real Madryt, albo choćby Widzew Łódź (za najlepszych czasów). Gabryś umiał wygrzebać pieniądze spod ziemi. PIP podlegała pod Sejm, który nie dawał większych środków na coś tak niepotrzebnego, jak promocja bezpieczeństwa pracy. Pieniądze znalazł zatem gdzie indziej. Zaczęło się w 1985 roku od koszulek z nadrukami "Pracujmy bezpiecznie". Ręczniki, długopisy i inne gadżety z hasłami ochrony pracy dodawały koloru szarym konkursom, imprezom regionalnym, branżowym. W skarpetkach z napisem "BHP" startowali siatkarze pierwszoligowych drużyn AZS z Warszawy i Olsztyna. Nawet warszawskie tramwaje jeździły z promocją akcji "PIP doradza, nadzoruje, kontroluje". To wszystko kosztowało, a pieniądze zorganizował Gabriel - z funduszu prewencyjnego PZU i środków pracodawców.

GIP fundował nagrody w licznych zakładowych konkursach - to właśnie Gabriel Grzeszkiewicz wypromował obraz medialny inspekcji pracy, to on wprowadził przed 15 laty kamery na najważniejsze imprezy PIP, wreszcie zorganizował krajowe i międzynarodowe przeglądy filmów bhp - najpierw w Warszawie, później w Świeciu i jako imprezę towarzyszącą targom SAWO.

Gabriel Grzeszkiewicz pełnił dziesiątki funkcji społecznych - był też przez kilkanaście lat członkiem Rady Programowej i Kapituły przy naszej redakcji. Lubimy go, zwłaszcza z jednego powodu - ma grabki od siebie, a nie do siebie, co nie jest zwyczajne w dzisiejszych czasach. Pomógł wielu ludziom, pomógł zmieniać wizerunek ochronie pracy. Obecnie jest znów w inspekcji pracy i zajmuje się problematyką kosztów wypadków przy pracy.

Gdybym był szefem inspekcji, dałbym mu osobny pokój, dowolne godziny pracy i szerokie pełnomocnictwa, i nie rozliczał jak zwykłego urzędnika. Bowiem Gabriel kocha kreatywność. Jego działalność opłaciłaby się firmie per saldo.

Dawniej uprawiał kolarstwo, lekkoatletykę i narciarstwo. Na nartach jeździ zresztą do dziś. Już nawet chciał je rzucić, ale ostatnio znów ustawia się w kolejce do wyciągu.

 
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2003

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58069521