ATEST Ochrona Pracy

Wirtualne muzeum bhp

Sortowanie alfabetyczne.

Kalendarium

Rok 2016

Regulacje dotyczące bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy w Polsce – potrzeba zmian

 Dodano: 2017-04-24

 

          

      

2016-04-22  

Regulacje dotyczące bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy w Polsce – potrzeba zmian  

 

Czy możemy być zadowoleni z obecnej sytuacji w świecie pracy w Polsce? Gdy częstość wypadków śmiertelnych jest dwukrotnie większa niż w Niemczech i czterokrotnie większa niż Wielkiej Brytanii, a biorąc pod uwagę statystyki w branżach o wysokim poziomie zagrożeń zawodowych sytuacja przedstawia się jeszcze gorzej? Czy możemy być zadowoleni mając świadomość jak o tzw. bhp myśli i mówi wielu pracodawców? Czy możemy być zadowoleni wiedząc, że poważnym wypadkom ulega wiele osób, które nie mają zapewnionej nawet minimalnej ochrony prawnej i nie podlegają ubezpieczeniom społecznym? Takie pytania stawiali uczestnicy zorganizowanej przez Stowarzyszenie Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy międzynarodowej konferencji „Bezpieczeństwo i zdrowie w pracy – czy potrzebujemy nowego prawa i nowego podejścia?” 30 marca br. w hotelu MDM w Warszawie.

Założenia obecnie obowiązujących w Polsce regulacji dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy zostały określone niemal 40 lat temu. W okresie transformacji ustrojowej, w którym istotnym przeobrażeniom ulegało wiele dziedzin organizacji pracy i życia nie dokonano zasadniczych zmian w istniejącym wcześniej systemie ochrony pracy. Choć akcesja Polski do Unii Europejskiej była związana z implementacją postanowień wspólnotowego prawa nie miały one rewolucyjnego wpływu na kształt przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. Analiza rozwiązań prawnych i otoczenia kulturowego pozwala na stwierdzenie, że podejście do ochrony pracy w Polsce zbliżone jest do funkcjonującego w krajach postsocjalistycznych. Różni się ono natomiast wielu istotnych elementach od modelu i praktyki krajów anglosaskich i skandynawskich. Przejawia się to w rozumieniu tego co w bezpieczeństwie i ochronie pracy jest najważniejsze, przywództwie i odpowiedzialności, kulturze uczenia się na błędach, odważnym i dociekliwym stawianiu pytania „dlaczego?”, trosce o człowieka w procesie pracy, metodycznym i zarazem praktycznym podejściu do kontroli zagrożeń.

Jak po raz pierwszy przyznaje Główny Inspektor Pracy w swoim sprawozdaniu za rok 2014 istnieje wyraźna już (i stale powiększająca się luka) pomiędzy wypadkami zgłoszonymi a faktycznie zaistniałymi. Część poważnych wypadków, w tym śmiertelnych, które choć są wypadkami przy pracy de facto nie są „wypadkami przy pracy” de iure. Tego typu wypadków śmiertelnych odnotowano w 2014 r. 29, a dodatkowo związanych z ciężkimi obrażeniami ciała, które mogły zakończyć się śmiercią – 18. Ilu nie odnotowano? Do odpowiedzi przybliżyć nas może obserwowanie oficjalnej statystyki wypadków przy pracy, która wykazuje spadek wypadków w ostatnich latach i wzrost liczby osób zatrudnionych w tzw. formach atypowych, których jest już na rynku pracy co najmniej 3 miliony. Obserwujemy erozję gwarancji prawnej ochrony dla osób pracujących. Następuje ona poprzez wyłączenie spod regulacji kodeksu pracy ogromnej grupy osób zatrudnionych w innych niż stosunek pracy formach, a jednak w pełnym wymiarze czasu pracy, pod nadzorem i w miejscu wskazanym przez pracodawcę. Obecnie według różnych szacunków formami „atypowymi” zatrudnienia objęte jest 25-30% ogółu osób aktywnych zawodowo.
Być może oficjalne statystyki (zaniżone) nie przemówią do wyobraźni społecznej. W końcu w zakładach pracy ginie znacznie mniej osób niż na polskich drogach. Jednak wypadki śmiertelne to jak wiemy jedynie wierzchołek góry lodowej. Profilaktyka zdrowotna w miejscu pracy w sposób decydujący wpływa na jakość naszego życia: w pracy i poza nią. Przekłada się bezpośrednio na stan zdrowia polskiego społeczeństwa, na zapadalność na choroby. I choć większość z tych schorzeń faktycznie związanych z pracą nie jest ujętych w wykazie chorób zawodowych, to jednak ich leczenie stanowi ogromny koszt ponoszony przez naszych obywateli i nasze państwo. Te koszty zdrowotne pracy źle zorganizowanej to gorsze samopoczucie, zdrowie, gorsza jakość życia po zakończeniu aktywności zawodowej, mniejsza kreatywność, zaangażowanie, produktywność pracujących, niższy PKB. To jak zorganizowana jest praca przekłada się na jakość życia rodzinnego. Choć umyka to statystyce, wszystkie te dyskomforty i negatywne skutki uboczne niewłaściwego zarządzania zdrowiem w pracy to jest codzienność naszego społeczeństwa.

Bezpieczeństwo i zdrowie w pracy to jest jeden z najważniejszych problemów społecznych w Polsce i jednocześnie jeden z najbardziej niedocenianych i nierozumianych. Wynika to zapewne z dziedzictwa przeszłości – hermetycznego i archaicznego języka, w którym o bezpieczeństwie i zdrowiu w pracy się mówi, a także z braku głębszej, opartej na współczesnej wiedzy, refleksji nad tym, jaki wpływ ma praca na szeroko rozumiane zdrowie człowieka. Rozwijają się dziedziny pokrewne, które cechuje ogromna dbałość o dobrostan jednostki i które są domeną pracy „ekspertów” na rzecz coraz szerszych grup odbiorców: psychologia, psychoterapia, rehabilitacja, fizykoterapia, trening osobisty – coaching, kosmetologia, chirurgia plastyczna, ocena ryzyka operacji businessowych, ergonomia w projektowaniu, bezpieczeństwo urządzeń codziennego użytku, ochrona zdrowia przy pracach domowych, uprawianiu sportu itp. Nie dostrzegamy jednak podobnego rozwoju myślenia o bezpieczeństwie i ochronie zdrowia. Gdzie refleksja, planowanie i rozbudowa tego obszaru, na którym powinno nam najbardziej zależeć? Określone przepisami bhp normatywy dotyczące ochrony człowieka w środowisku pracy odwzorowują świat z przeszłości: monitory kineskopowe, normy dźwigania i nieobecnego w przestrzeni prawnej zdrowia psychospołecznego.

Celem konferencji była refleksja nad obowiązującymi przepisami bezpieczeństwa i higieny pracy – autorski przegląd wybranych obszarów i dyskusja na temat potrzeby zmian. Polskie regulacje i praktyka zderzone zostały z modelem obowiązującym w Wielkiej Brytanii (zaprezentowanym przez dr Shaun Lundy z University of Greenwich, dr Jennet Arshimovą –NEW HSE, a także szefa oddziału londyńskiego Stowarzyszenia Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy – Macieja Klinowskiego) oraz Belgii (regulacje zorientowane na osiągnięcie celu – Maxim Darimont).
Druga część konferencji była okazją do prezentacji doświadczeń praktyków – pracowników służby bhp i ekspertów, którzy na co dzień zmagają się z koniecznością godzenia wymogów polskiego prawa, standardów korporacyjnych, a także praktycznych potrzeb i efektywnego zarządzania bezpieczeństwem przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii. O nowoczesnej służbie bezpieczeństwa i higieny pracy mówiła Elżbieta Bożejewicz, prezes OSPSBHP. Propozycje rozwiązań i rekomendacje w sprawie regulacji prawnych przeciwdziałających występowaniu zagrożeniom psychospołecznym w środowisku pracy przedstawił dr Mateusz Warchał.

Tematem przewodnim dyskusji było natomiast pytanie o konieczność ustanowienia regulacji prawnych dotyczących bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w formie osobnej ustawy będącej nowym fundamentem dla rozumienia odpowiedzialności za życie i zdrowie pracujących, hierarchii środków kontroli ryzyka, znaczenia prewencyjnego podejścia w zarządzaniu bezpieczeństwem zatrudnionych, w tym roli przywództwa i kultury bezpieczeństwa w przedsiębiorstwie, oceny ryzyka zawodowego i efektywnego badania wypadków przy pracy.
– Polscy pracodawcy kierują się zasadą: pracuję zgodnie z prawem zatem jestem bezpieczny. Tymczasem jest to tylko pierwszy z pięciu etapów. Jest to niezbędne minimum. Pracownicy służby bhp muszą mieć wiedzę, która przekona pracodawcę. Wciąż nie umiemy liczyć kosztów wypadków. W analizowanym przez nas przykładzie wypadek w porcie lotniczym – skręcenie kostki przez pracownika obsługi naziemnej, który pozornie kosztuje 500 zł (koszt świadczenia lekarskiego) w rzeczywistości pociągał za sobą skutki przekraczające 200 tysięcy. Nauczymy się wykorzystywać naszą wiedzę, pracować razem z księgowymi, liczyć koszty każdego wypadku i przedstawiać wyniki kierownictwu firmy. Bezpieczna organizacja pracy po prostu bardzo się opłaca – mówiła dr Jennet Arshimova.
– Sam stan nieprawidłowego bezpieczeństwa i higieny pracy można porównać do wsypywania piasku w tryby maszyny – przez ten piasek maszyna wolniej pracuje i mniej zysku generuje dla przedsiębiorcy. Inwestowanie w systemowe bezpieczeństwo, w dobre środki ochrony zbiorowej powoduje wzrost wydajności pracownika, wzrost produktywności. Nie znam żadnego przykładu takiej inwestycji, która nie zwróciła się w ciągu trzech lat. Natomiast większość zwraca się po 3-4 miesiącach – kontynuował myśl przedmówczyni dr Dariusz Smoliński.
– Nie może być tak, że człowiek o swoim bezpieczeństwie, o tym od czego zależy jego życie, dowiaduje się na kilkugodzinnym szkoleniu. Kultury bezpiecznego wykonywania pracy nie da się zaszczepić w ciągu kilku godzin szkolenia bhp. Jeżeli weźmiemy takie oczywiste zagrożenie, jakim jest transport samochodowy, to przecież swoje dzieci uczymy od najmłodszych lat, jak tego zagrożenia unikać, a nie uczymy jak bezpiecznie wykonywać pracę na żadnym etapie edukacji. Chcielibyśmy, żeby przywrócić wagę, przywrócić autorytet tego zagadnienia, bo od tego zależy życie naszych bliskich, naszych dzieci – zwrócił uwagę dr Grzegorz Łyjak, prezes Stowarzyszenia Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy.
Do potrzeby nowych regulacji prawnych w zakresie bezpieczeństwa i zdrowia w pracy odniósł się również dr Tadeusz Sułkowski prezes Stowarzyszenia Ochrony Pracy: „Z wielkim zainteresowaniem przysłuchuję się tej dyskusji, między innymi dlatego, że zaledwie kilka tygodni temu, mieliśmy walne zebranie Stowarzyszenia Ochrony Pracy i w ramach dyskusji programowej jeden z tematów który był omawiany właśnie dotyczył celowości, potrzeby nowej ustawy o bezpieczeństwie i higienie pracy. Chodzi o nadanie nowej ustawie takiego kształtu, który tworzyłby pewne spójne systemowo rozwiązanie, czyli korespondował z tymi rozmaitymi bolączkami, problemami, poczynając od nadzoru państwowego a kończąc na właściwym określeniu roli i kompetencji służby bezpieczeństwa i higieny pracy. Sądzę, że można by było pokusić się o porozumienie pomiędzy organizacjami społecznymi działającymi w sferze ochrony pracy, powołując merytoryczną grupę, zespół do skonstruowania wstępnych założeń.” Propozycja ta spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem, a powołanie roboczego zespołu reprezentującego organizacje społeczne zajmujące się ochroną pracy wydaje się kwestią czasu.
Dyskusję podsumował dr Grzegorz Łyjak: „Bardzo się cieszę, że wszyscy jesteśmy tak zaangażowani, żeby z własnej inicjatywy poprawiać co tylko się da nie czekając na zmianę przepisów. Ale możemy oczekiwać od naszego państwa, że będziemy mieli dobre prawo. To nie jest nic nadzwyczajnego i to żądanie nie jest wygórowane.”

Podczas konferencji uhonorowano osoby, które z zaangażowaniem wspierają Stowarzyszenie Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy w realizacji misji „do zera wypadków przy pracy w Polsce”: Elżbietę Bożejewicz, prezes OSPSBHP, dr Jennet Arshimovą, NEW HSE, dr Tadeusza Sułkowskiego, prezesa SOP oraz Grzegorza Szałasa, wiceprezesa radomskiego oddziału OSPSBHP.

Paweł Rozowski, Stowarzyszenie Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy
http://www.bezpieczenstwoizdrowie.pl
 

 
  - 1 -