ATEST Ochrona Pracy

28 marca 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 12/2023

Behapowców portret własny, cz. 1 

Od długiego czasu współpracuję ze środowiskiem służby bhp. Dostrzegam różne relacje, zależności, trendy. Pięć lat temu, przy okazji pracy dyplomowej na ukończenie studiów podyplomowych, prowadziłam badania dotyczące wypalenia zawodowego służby bhp. Będąc wciąż ciekawa pewnych tendencji dotyczących służby bhp, przeprowadziłam kolejną, nieco szerszą analizę. W ramach tego badania zapytałam przedstawicieli tej grupy zawodowej o szereg kwestii związanych z jej funkcjonowaniem: w jakiej pracują branży, jak długo, czy często zmieniają pracę, jaka jest ich pozycja, ile zarabiają, na jakie problemy natrafiają.

Opracowanie wyników tego badania jest próbą zbudowania obrazu służby bhp w Polsce. Służba bhp oznacza inspektorów i specjalistów, pracowników, ale także pracodawców i przedsiębiorców uprawiających tę profesję.

Badanie w postaci kwestionariusza internetowego było przeprowadzone w okresie od 14 czerwca do 3 września 2018 r. i wzięły w nim udział 423 osoby. Zaproszenie do wypełnienia kwestionariusza zostało przesłane e-mailem do ponad tysiąca osób, zostało także opublikowane na stronie internetowej ATESTU oraz na profilu OSPSBHP w portalu społecznościowym

Kto wziął udział w badaniu

Nieco więcej mężczyzn (241) niż kobiet (182). Wbrew pozorom nie jest to zawód typowo męski i ta dość wyrównana proporcja jest zauważana podczas różnych spotkań, szkoleń i konferencji. Największa liczba badanych była w wieku 30-44 lat, nieco mniejsza w przedziale 44-60 lat i pozostałych.

Ryc. 1.
Przedział wiekowy respondentów

Dość trudno było ustalić podział na branże, aby nie uzyskać zbyt rozdrobnionych wyników, więc dla potrzeb badania zostało to uproszczone. Zgodnie z zaproponowanym podziałem 34% ankietowanych określiło, że pracuje w przemyśle (dość szeroko pojętym), 12% w administracji publicznej, 10% w usługach, 9% w budownictwie, po 7% w oświacie i ochronie zdrowia, 5% w usługach komunalnych, 4% w transporcie, 3% w handlu.

Ryc. 2.
Staż pracy w służbie bhp

Spośród wypełniających ankietę największa grupa pracuje od 3 do 10 lat, nieco mniejsza od 11 do 20, a najkrótszy staż miało 20% ankietowanych. Można pokusić się o stwierdzenie, że podobnie wygląda to dla całej służby bhp czynnej zawodowo. Jednak przede wszystkim uzyskaliśmy informację, że na zadane pytania odpowiadały osoby, które w zdecydowanej większości legitymują się dość długim stażem pracy, a tym samym mają już wyrobione zdanie w wielu interesujących nas kwestiach.

Inżynier czy humanista

W środowisku od lat toczą się dyskusje na temat przygotowania merytorycznego do tego zawodu. Na łamach ATESTU także były poruszane kwestie związane z brakiem regulacji dotyczących programów studiów przygotowujących do pracy w służbie bhp. W 2013 r. zakończył się okres przejściowy i osoby wcześniej pełniące obowiązki służby bhp na bazie szkolenia podstawowego musiały uzupełnić wykształcenie. Od tego momentu niewątpliwie powstało więcej możliwości uzyskania wykształcenia wyższego na kierunku bądź specjalności bhp, co kilkanaście lat temu bądź wcześniej było prawie niemożliwe.

Pojawiło się jeszcze jedno zjawisko, dla mnie dość zaskakujące. Biorąc pod uwagę, jak zdewaluował się dyplom wyższej uczelni (współczynnik skolaryzacji rósł gwałtownie i nieprzerwanie od 1990 do 2010) oraz ograniczenia w wykonywaniu tego zawodu dla osób ze średnim wykształceniem, byłam przekonana, że planując karierę w służbie bhp jedynym rozsądnym wyjściem jest uzyskanie wyższego wykształcenia. Mimo wspomnianych zmian prawnych, dość nieoczekiwanie pojawiło się sporo ofert szkół policealnych oferujących możliwość uzyskania tytułu technika bhp. Co kluczowe - za darmo. Mam obawy, że pewna część osób, często już pracujących zawodowo, skuszona wizją niesamowitej kariery i zarobków, decyduje się na takie studium i dopiero w jakimś momencie nauki bądź po jej zakończeniu orientuje się, że ich możliwości są ograniczone. Mogą zajmować stanowisko inspektora, a z czasem starszego inspektora ds. bhp, tylko w przypadku zatrudnienia na umowę o pracę, bez możliwości dalszego awansu. Szybko więc pojawia się rozczarowanie. Do tego dochodzi zderzenie z rzeczywistością rynku pracy i trudności ze znalezieniem dobrej oferty.

W omawianym zestawieniu osoby z tytułem technika bhp to tylko 31 badanych, w większości mężczyźni. Wyniki odzwierciedliły moim zdaniem naturalną tendencja - są to osoby w wieku przede wszystkim powyżej 44 lub 60 lat, które w trakcie swojej kariery uznały, że nie jest im potrzebne wykształcenie wyższe.

A co z wielokrotnie zadawanym pytaniem: humanista czy inżynier? Otóż wynika, że jednak częściej inżynier - to w sumie ponad 60%, przy czym 22% ukończyło studia wyższe na kierunku bądź specjalności bhp, a pozostali wyższe studia techniczne (na uczelni nadającej tytuł inżyniera) i studia podyplomowe. 119 osób ma dyplom uczelni nietechnicznej, jedynie 7 osób tytuł doktora.

Ryc. 3.
Wykształcenie respondentów

Forma zatrudnienia

Znając środowisko służby bhp, uważam za naturalny podział na osoby, które pracują na etacie i te, które prowadzą swoją działalność gospodarczą. Jest też wersja mieszana, w której jest i etat (czasami część albo kilka części w różnych firmach, gdzie umowa o pracę jest niezbędna), a do tego swoja działalność. Niewątpliwie jest to zawód, który pozwala na różny poziom aktywności. W zależności od wymogów podstawowego zajęcia (tudzież energii życiowej, ilości wolnego czasu itp.) możliwe jest dodatkowe zaangażowanie w dorywcze prace doradcze ("Kolego ratuj! Mam w firmie wypadek"), prowadzenie szkoleń (od okazjonalnych szkoleń po stale rozwijany warsztat szkoleniowca), wykłady na uczelniach wyższych, stałą współpracę z firmami szkoleniowymi, wydawnictwami itd. Do tego znam naprawdę niewielu specjalistów ds. bhp, którzy po przejściu na emeryturę faktycznie całkowicie zaprzestali aktywności zawodowej.

Wyłącznie na własną rękę pracuje tylko 9% spośród badanych, 22% łączy pracę etatową ze swoją działalnością, pozostali to pracownicy etatowi. Ankietowani najczęściej pracują w dużych firmach (zatrudniających powyżej 250 osób).

Robię cokolwiek sobie umyśli dyrektor...
kobieta, woj. małopolskie, branża: ochrona zdrowia, przedział wiekowy: 44-60 lat

Wydaje się, że jeśli chodzi o całą służbę bhp, to znacznie więcej (niż to wynika z badania) jest osób prowadzących rozmaitą działalność dodatkową, poza podstawowym miejscem pracy. Może akurat ta grupa była na tyle zajęta, że nie miała czasu na wypełnienie ankiety...

Osoby pracujące na etacie w ponad połowie przypadków są jedynymi pracownikami komórki bhp. Najczęściej organizacja pracy w firmie i podejście kierownictwa jest na tyle rozsądne, że ten jedyny w przedsiębiorstwie specjalista ds. bhp może bez przeszkód pójść na urlop, skorzystać ze szkolenia, ba! zdarzyć mu się nawet może zwolnienie lekarskie. Są jednak również organizacje, gdzie nieobecność służby bhp jest niewybaczalna, wyjście na całodniowe (nie mówiąc o kilkudniowym) szkolenie jest absolutnie niemożliwe, a osoba ta jest całkowicie niezastępowalna. Cóż, moim zdaniem jest to pospołu wina absurdalnego podejścia zarządu i tolerowania takiego stanu rzeczy przez służbę bhp. Pewnie nie mogliby sobie wyobrazić, że jest możliwe, aby w dużym przedsiębiorstwie jedyna specjalistka ds. bhp urodziła dziecko i skorzystała z kilkumiesięcznego urlopu macierzyńskiego, a jej stanowisko na nią czekało. To zależało od dobrej woli i chęci, w dużej mierze pracodawcy, ale też zainteresowanej.

Ryc. 4.
Podział według formy zatrudnienia

Jedno pytanie zostało postawione przewrotnie: "Zgodnie z przepisami służba bhp podlega pracodawcy. Jak jest w praktyce?". Przepisy są jednoznaczne - służba bhp podlega bezpośrednio pracodawcy. Kropka. Otóż okazuje się, że bywa inaczej. Niemal 20% badanych podlega pod dział kadr/HR bądź inny, dyrektorowi komórki innej niż bhp, kierownikowi działu, a nawet np. mecenasowi - prokurentowi. Domyślam się, że taki układ w wielu firmach jest usankcjonowany historycznie - zawsze tak było i jest dobrze, pracodawca ma przecież ważniejsze sprawy na głowie niż wysłuchiwanie żali i żądań służby bhp (zapewne tak w wyobrażeniu pracodawcy musi to wyglądać, bo przecież nie traktowałby w ten sposób swojego doradcy, który działałby w jego interesie).

Zdarzają się też historie, że specjalista ds. bhp podlega formalnie pracodawcy, ale w praktyce oczekuje na audiencję 2-3 miesiące... Nie oznacza to absolutnie, że służba bhp jest władna samodzielnie podejmować szereg decyzji - skądże! Jednak część problemów rozwiązuje się sama, bo po wielu tygodniach oczekiwania na możliwość skonsultowania z pracodawcą ważnych kwestii większość z nich będzie nieaktualna.

Ryc. 5.
Podległość służbowa służby bhp

Jeszcze ciekawsza jest sprawa faktycznego zakresu działania służby bhp. Badani wypowiadali się na ten temat w kilku pytaniach. Wielokrotnie słychać skargi, że służba bhp jest dodatkowo obciążana przydziałem odzieży roboczej, badaniami lekarskimi, przydziałem wody itp. Nie spodziewałam się jednak, że te nadprogramowe obowiązki dotyczą ponad 50% badanych! Zaledwie 145 osób zadeklarowało, że wykonuje tylko zadania służby bhp. I okazuje się, że wygląda to podobnie w firmach każdej wielkości.

Kontynuując wątek faktycznego obciążenia pracą, pytałam czy ankietowani prowadzą szkolenia okresowe bhp. Szkoleń okresowych bhp spośród osób pracujących na etacie nie prowadzi zaledwie 39%. Pozostali: 39% prowadzi je w ramach umowy o pracę, a 22% w ramach dodatkowej umowy, za dodatkowym wynagrodzeniem. Wyłączyłam osoby prowadzące działalność gospodarczą, bo faktyczny zakres ich działań regulowany jest umową pomiędzy dwoma podmiotami i od obu stron zależy, czy i w jaki sposób w ramach współpracy mieści się prowadzenie szkoleń bhp.

Warto spojrzeć na ten aspekt jeszcze szerzej. Czy inspektor/specjalista ds. bhp wykonuje tylko ten zawód, czy zajmuje się czymś dodatkowo w zakładzie pracy. I znowu: tylko 38% zajmuje się tylko obszarem bhp, 5% ma dodatkową umowę o pracę jako inspektor ds. ppoż., niemal 20% również zajmuje się sprawami ochrony przeciwpożarowej, ale już bez odrębnej umowy. Jedna czwarta ankietowanych ma życie zawodowe jeszcze bardziej urozmaicone, bo zgłębiają tajniki obrony cywilnej, ochrony środowiska, ochrony danych osobowych, zajmują się zakupami, tworzeniem instrukcji i procedur. W odpowiedziach pojawia się również prowadzenie punktu opatrunkowego, pomiary środowiskowe, nadzór nad systemem bhp, kadry, zadania z zakresu ekologii, flota elektryczna, segregacja odpadów, promocja zdrowia, kierowanie działem gospodarczym lub działem kadr i płac, księgowość, rozliczanie paliwa, inspektor gazów cieplarnianych, a nawet archiwum poczty wychodzącej i przychodzącej.

Nie jestem do końca pewna, co o tym myśleć. Z jednej strony, w niewielkich firmach, szczególnie tam, gdzie sprawy bezpieczeństwa i higieny pracy nie są niebotycznym wyzwaniem na miarę całego etatu, to pewnie życie dyktuje konieczność, aby służbę bhp zaangażować w coś dodatkowego. Z drugiej, znam sytuację, że pracownik służby bhp dostaje od pracodawcy propozycję nie do odrzucenia: albo będzie w ramach swoich obowiązków prowadził szkolenia okresowe bhp (i jeszcze ileś innych rzeczy), albo na jego miejsce pracy czeka kolejka chętnych. Z trzeciej strony, nie czarujmy się - są firmy albo częściej: instytucje budżetowe, gdzie pracę przewidzianą dla 100 osób wykonuje 270, ale od lat przekazywana legenda wszystkich tam zatrudnionych upewnia w przekonaniu, jak bardzo są przeciążeni. Stopień biurokracji i absurdalnego rozbudowania procedur zawstydziłby niejedną, bardzo płodną w tym aspekcie, korporację. Tymczasem, jak powiedział mi niedawno ambitny, młody (na pewno jeszcze nie przesiąknięty legendą biurową) specjalista ds. bhp, 2 tygodnie zajmuje mu "papierowe" przygotowanie się do załatwienia jakiejś sprawy, czyli przez pół miesiąca nic nie robi tylko lata z papierami. A w normalnym układzie sprawa zajęłaby dzień, może dwa.

Jestem przekonana, że w części przypadków, gdzie służba bhp zajmuje się masą dodatkowych zadań, winą za to można obarczyć pracodawcę, który w pełni świadomy, jak stanowią przepisy, ale nie do końca zdający sobie sprawę z rzeczywistej roli służby bhp, sankcjonuje taką praktykę, bo może. Pozwala sobie na to, bo faktycznie bywa tak, że na miejsce konkretnego specjalisty ds. bhp przyjdą inni, którzy (przynajmniej na początku) nie będę narzekać. W innych przypadkach to inspektorzy, specjaliści ds. bhp pracodawcy na to pozwalają. Czasem kończy się na samym narzekaniu na sytuację (bywa, że patologiczną), bo inne działania wymagają zbyt dużego wysiłku. W tej pierwszej grupie przypadków rotacja służby bhp jest dość duża. W drugiej - życzyłabym służbie bhp znalezienia sił na zmianę sytuacji albo pracodawcy. Bo dość gorzko brzmi przywołana w tym artykule wypowiedź jednej z respondentek, że robi cokolwiek umyśli sobie dyrektor (nota bene, ta pani deklaruje, że szuka innego miejsca pracy - trzymam kciuki!).Koniec

Dodaj swój komentarz


Dariusz : Ciekawy artykuł (badanie). Sama prawda.(2019-01-04)

expert: Ciekawy, ciekawy. Zastanawiam się jakby można było uleczyć pracodawców(2019-01-04)

W. Gudalewicz: Bardzo ciekawe i interesujące badanie i trafna wypowiedź a także podsumowanie. Gratuluję i pozdrawiam autorkę przeprowadzającą te żmudne badania służby bhp.. PS. Jeżeli miałbym okazję i możliwość, to miałbym szereg propozycji dotyczących zmian działalności służby bhp - należałoby uwzględnić fakt, że większość firm w naszym kraju jest w rękach prywatnych a w budżetówce o wiele mniej zaś jest sporo behapowców, którzy prowadzą działalność gospodarczą w zakresie bhp itd. Pozdrawiam. (2019-01-05)

ferdek: Dobrze w tej branży, jeżeli chodzi o rangę służby BHP już było. Przepisy "o służbie" nic tu nie zmienią. Rząd to nawet nie wie co to jest. Przykład bezpieczeństwo np Premier Szydło i inne zdarzenia począwszy od LM i katastrofy S. Już dawno po gitarze :(( (2019-01-08)

bhpowiec: Rzetelne, bardzo merytoryczne badanie, oparte na ankietach rzeczywistych pracowników służb BHP.. Odzwierciedla stosunek Pracodawcy do Pracownika, obarczonego odpowiedzialnością z prawidłowy stan zabezpieczenia pracowników (2019-01-14)

dyskryminowany technik bhp: Może ktoś w końcu zajmie się konkretnie sprawą dyskryminacji techników bhp. Rozporządzenie Rady Ministrów z 2 listopada 2004 roku złamało art 65 Konstytucji RP i Art. 10 Kodeksu Pracy i przez tyle lat, nikt łącznie z Rzecznikiem Praw Obywatelskich nie reaguje. (2019-01-15)

Czytelnik: Bardzo ciekawe, bardzo ciekawe... (2019-01-18)

mały pracodawca: Szanowny techniku bhp. Kto Ci broni pracować??? Powołałeś się na artykuły. Czy ktoś Ci zabrania zatrudnienia jako technik bhp w jakimś miejscu tzn u pracodawcy??? Bo nie bardzo rozumiem Twój wpis? Czy mam każdego zatrudniać co chce u mnie pracować. Chyba to mój wybór, ale nie wciskaj mi że łamie przepisy jak Ciebie nie chcę zatrudnić. Musisz się jeszcze dużo uczyć, jak w ten sposób interpretujesz przepisy. Pozdrawiam (2019-01-18)

sojusznik tchników bhp: Mały pracodawco- nie rozumiesz problemu który poruszył dyskryminowany behapowiec . przeczytaj ze zrozumieniem i komentuj. Dzisiaj mamy taką sytuację, że technik bhp na umowę o pracę może pracować u pracodawcy zatrudniającego nawet kilkaset osób, a u pracodawcy zatrudniającego kilka osób na umowę zlecenie już nie. Czy to jest normalne? (2019-01-18)

obojętny : (1) Konstytucja RP – Art. 65.1. Każdemu zapewnia się wolność wyboru i wykonywania zawodu oraz wyboru miejsca pracy. - - - - (2) Kodeks pracy – Art. 10 – Każdy ma prawo do swobodnie wybranej pracy. Nikomu, z wyjątkiem przypadków określonych w ustawie nie można zabronić wykonywania zawodu. - - - - RESUME: (ad 1) „pan technik” skorzystał z wolności wyboru, ale ta wolność nie obliguje pracodawców do zatrudnienie go wg. jego „widzimisię”. (ad 2) Skorzystał również z prawa do swobodnie wybranej pracy, ale jego „swoboda” również nie obliguje pracodawców do zatrudnienia go, a zawodu (technika bhp) nikt nie zabrania mu wykonywać. Ale do tego trzeba jednak spełniać określone warunki kwalifikacyjne. (2019-01-18)

mały pracodawca: Ale technik twierdzi, że ZŁAMANO przepisy zawarte w Konstytucji i Ustawie. Moim zdaniem nie rozumie zapisów - wyjątków zapisanych w ustawie, ale twierdzi, że zapisy zostały złamane. Ustawodawca zastrzegł te wyjątki, czyli np kwalifikacje, więc pytam jakie to złamanie przepisów? I nie zmieniam swojego zdania. To, że nie mogą być tzw. specjalistami spoza zakładu, to inna sprawa. Tu można stwierdzić, że ograniczono wykonywanie obowiązków służby bhp, ale w umowach cywilnoprawnych. (2019-01-19)

malkontenci: Będąc technikiem bhp mają wygórowane aspiracje, ale .................. o(2019-01-19)

obserwator: Każdy ma prawo do swobodnie wybranej pracy, wyjątek stanowi(2019-01-20)

no to sobie: wybrał, ale kiepsko trafił z tym(2019-01-20)

stały czytelnik : Proponuję wszystkim negatywnie nastawionym do techników bhp aby ponownie(2019-01-21)

mały pracodawca: Nikt neegatywnie nie jest nastawiony, ale technik twierdzi, że(2019-01-21)

mały pracodawca: Może znieśmy kwalifikacje w RP? Przecież lekarz medycyny spokojnie(2019-01-21)

mały pracodawca: Dobrze napisałeś stały czytelniku: "technik bhp jako PRACOWNIKU II(2019-01-21)

technik budownictwa: Też uważam, że jestem dyskryminowany. Chciałbym projektować(2019-01-21)

prac służby bhp: Niech technicy bhp w końcu zrozumieją, że nikt im(2019-01-21)

technik: Po co robić sztuczne problemy. Jestem technikiem bhp byłem(2019-01-21)

mały pracodawca: I takiego technika mogę u siebie zatrudnić na umowę(2019-01-21)

M.K.: Przekwalifikowałam się w wieku 48 lat po powrocie zza(2019-12-16)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2018

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58068393