[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

Bhp w biurze

Prowadzę działalność związaną z bhp od 2001 roku, obecnie jestem kierownikiem akredytowanego laboratorium środowiska pracy, ukończyłem studia chemiczne oraz podyplomowe z zakresu walidacji metod badawczych. Staram się być na bieżąco z przepisami i dlatego śledzę strony PIP, CIOP, ATESTU itp.

Ostatnio przeczytałem publikację zamieszczoną na stronie www.pip.gov.pl pt. "BHP w biurze" autorstwa p. Wojciecha Dyląga (stan prawny czerwiec 2012 r.). Z tej publikacji możemy dowiedzieć się, jak praca w biurze wpływa niekorzystnie na zdrowie pracowników administracyjno-biurowych

Na stronie 10 czytamy m.in. o czynnikach szkodliwych na stanowisku pracy. Autor pisze:

Substancje chemiczne - ich źródłem mogą być materiały budowlane i wykończeniowe, którymi wykonano pomieszczenia pracy (farby, lakiery), atramenty, tusze, tonery stosowane w kserokopiarkach i drukarkach...

Czy drukarka jako układ zamknięty może powodować zapylenie na poziomie istotnym dla zdrowia ludzi? Albo klimatyzacja, której zadaniem jest również filtrowanie powietrza (odgrzybianie z reguły przeprowadza się bez obecności pracowników, a pomieszczenia się wietrzy po przeprowadzonej konserwacji)? Szkodliwy wpływ farb i lakierów pokrywających ściany i meble pozostawiam bez komentarza.

Pyły - mogą mieć m.in. właściwości alergiczne (np. kurz), drażniące (np. pył z kartek, powstały w wyniku niszczenia dokumentów).

Czy rozdrobnienie przy użyciu niszczarki nawet większej ilości dokumentów może spowodować powstanie pyłu o stężeniu 1 mg/m³ (0,1 NDS)?

Drgania - wywołane np. pracą komputera, drukarek lub innych urządzeń.

Więcej drgań spowodowanych ruchem ulicznym przenosi konstrukcja budynku niż jakikolwiek komputer czy drukarka są w stanie wygenerować.

Mikroklimat gorący lub zimny.

Nie spotkałem się jeszcze z sytuacją, żeby w biurze był mikroklimat zimny (chyba tylko w przypadku awarii systemu ogrzewania pomieszczeń, a biuro jest w kontenerze na budowie i zima sroga). Gorący mikroklimat pojawia się okresowo w najcieplejsze dni lata (w bardzo specyficznych warunkach lokalowych), wtedy rozsądniej zamontować klimatyzację niż zlecać badanie mikroklimatu.

Promieniowanie emitowane przez monitory, skanery, kserokopiarki, oświetlenie.

Promieniowanie elektromagnetyczne od monitorów LCD jest na poziomie tła występującego na całej kuli ziemskiej. To samo dotyczy komputerów, które - o ile mają pozakładane obudowy - również nie stanowią zagrożenia. Jeżeli już, to problem mogą stanowić zbyt długie kable od zasilaczy zwinięte w pętle (powstaje cewka generująca promieniowanie elekromagnetyczne).

A na stronie 14 czytamy:

... Natężenie światła dziennego nie powinno przekraczać 300 lx na blacie stołu i 150 lx na monitorze...

Obowiązująca norma PN-EN 12464:2011 zaleca, by natężenie światła wynosiło co najmniej 500 lx na stanowisku komputerowym.

Takich "informacji" można by było jeszcze wymienić kilkanaście. Dziwię się Autorowi, że nie zajrzał chociażby do artykułów dostępnych w CIOP-ie czy nie skonsultował swojej pracy z jakimś laboratorium, które wykonuje pomiary środowiska pracy.

Korzystanie z tej publikacji przez inspektorów pracy czy inspektorów Państwowej Inspekcji Sanitarnej może skutkować wystawianiem decyzji na pomiary czynników szkodliwych w biurach, podczas gdy ta szkodliwość z reguły jest bardzo niska (wręcz niemierzalna). Byłyby to pieniądze niepotrzebnie wydawane i w żaden sposób nie wpływające na poprawę bezpieczeństwa pracy. Taka dezinformacja docierająca do pracodawców i pracowników służby bhp jest w stanie wyrządzić wiele szkód, z których podważenie zaufania do Państwowej Inspekcji Pracy jest mało znaczące.

Robert Gągoł

Dodaj swój komentarz

Maciej Ś.: Też mam taki sam pogląd, jak autor tego artykułu. Bezdyskusyjna jest kwestia, że życie samo w sobie jest chyba niezdrowe, bo absolutnie zawsze kończy się śmiercią. Natomiast polepszanie sobie własnego żywota przez działania stricte idiotyczne prowadzi - najpewniej - do jego popsucia i skrócenia poprzez samowytwarzalny dyskomfort finansowo-psychiczny. Konkludując - niekiedy "mądrość" połączona z nadmiernym zapędem w jej upraktycznienie samoistnie przeistacza się w głupotę o skutkach wręcz destrukcyjnych. Nie dajmy się zwariować. (2013-04-13)

maxandy: Panie Gągoł, niech Pan łaskawie napisze, które drukarki i jakim sposobem stanowią "układ zamknięty"?! Proszę podać chociaż jeden konkretny model. Drukarki laserowe najczęściej wykorzystywane w biurach posiadają otwory wentylacyjne w obudowie przez które wydobywa się gorące powietrze i pyły powstające podczas nadruku toneru np. nie związane z podłożem cząstki toneru oraz mnóstwo szkodliwych mikrocząstek o których piszą światowe ośrodki badawcze. Ciekawe, że (albo raczej jakim cudem?) nic Pan nie wie o takich badaniach. Jeśli chodzi o emisję szkodliwego promieniowania przez monitory ( w biurach zazwyczaj kiepskiej jakości) to może Pan sam się przekonać kupując za niewielkie pieniądze detektor promieniowania elektromagnetycznego. Mój markowy monitor emituje promieniowanie z odległości ok. metra o wiele bardziej intensywne od zwykłego kabla podłączonego do prądu z odległości ok. 10 cm. Kolejna sprawa to pyły papieru z niszczarek. Oczywiście podczas pracy niszczarka wydziela tego pyłu zapewne znikome ilości ale podczas opróżniania zbiornika pył się unosi "tumanami" wokół a w tym czasie trzeba jakoś oddychać. Dobrym sposobem jest zakładanie wtedy dobrych masek i odkurzanie z filtrem HEPA pomieszczenia. Jeśli Pan woli taki pył z papieru nosić w płucach to Pańska sprawa. Poza tym rozumiem, że nie ma żadnych chorób zawodowych w papierniach a przynajmniej Pan ich nie zauważył? (2018-04-20)

w temacie: Panie maxandy niech Pan zapozna się z podstawowymi wiadomościami np na temat pola elektromagnetycznego i pomiarów jego w środowisku pracy, a nie proponuje Pan zakup jakiegoś miernika pól do domowego użytku. Wypadałoby wiedzieć, że pomiary pól elektromagnetycznych na stanowisku pracy właśnie robi się po to ażeby ustalić jaki jest poziom. Wykonuje się pomiar pola elektrycznego i magnegtycznego a wyniki odpowiedni się sumuje i określa NDN-y. Autor tekstu z 2013 ma pełną rację. żeby stwierdzić, czy na stanowisku są czynniki szkodliwe trzeba najpierw zrobić pomiary nawet gdy powszechna a wiedza mówi co innego... Są przepisy i trzeba się ich trzymać. W jednej z firm pracodawca dostał nakaz wykonania pomiarów hałasu dla sprzątaczki biurowej, gdzie wyszły przekroczenia. Pracodawca musiał zakupić ciche odkurzacze i wykonać pomiary dwa razy z rzedu. (2018-04-20)

maxandy: Panie "w temacie" zastosowanie jak napisałem wcześniej prostego detektora pola elektromagnetycznego za kilkadziesiąt złotych może służyć jedynie pola wykazaniu obecności takiego pola o większym natężeniu niż "poziom tła występującego na całej kuli ziemskiej" jak raczył zauważyć ów genialny kierownik. Jeśli w odległości 2 metrów od monitora ów wskaźnik nie wykazuje obecności żadnego pola to NIE znaczy, że mamy do czynienia z miejscową anomalią elektromagnetyczną w skali globalnej i w danym punkcie pomiaru pole nie ma promieniowania elektromagnetycznego tylko pole jest na poziomie tła. Jeśli zbliżę wskaźnik na odległość metra od monitora i nagle pokazuje mi wysokie wskazania to znaczy, że wskaźnik znalazł się w zasięgu pola emitowanego przez monitor a nie, że nagle wystąpiła anomalia elektromagnetyczna punktowa z wysokim natężeniem pola w odległości metra od poprzedniego pomiaru. To chyba logiczne? Reasumując jeśli wskaźnik w całym pomieszczeniu nie reaguje a jedynie pokazuje wysokie wskazania w pobliżu monitora to już to może być wskazówką, że monitor jest bardziej szkodliwy niż pole tła. I mi to wystarczy. Pan sobie może ustalać drogim sprzętem dopuszczalne wartości natężenia pola jego rozkład (wierząc, że normy są ustalone prawidłowo) a ja wolę wykorzystać tani wskaźnik aby podjąć decyzje o wymianie monitora na inny, który nie promieniuje. Co do przykładu ze sprzątaczką to nie widzę żadnego związku z tym o czym pisałem wcześniej... (2018-04-30)

Dodaj swój komentarz