ATEST Ochrona Pracy

19 kwietnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

Nanomateriały i bezpieczeństwo

Zapoznałem się z artykułem p. Tomasza Grausza "Nanomateriały i bezpieczeństwo" (cz. 1. i 2. - ATEST nr 3 i 4/2014), a także z kilkoma innymi materiałami na ten temat, dostępnymi w internecie. We wszystkich podano, o jaki rząd wielkości tu chodzi - o nanomateriałach mówimy, gdy rozmiar ich cząstek zawiera się w zakresie 1-100 nm. Tę samą wielkość podaje p. Grausz, ale jednocześnie, w części 1. artykułu, podaje drugą wartość - od 1 do 999 nm. Pisze także, że "za nanomateriał uznaje się również materiał, którego powierzchnia właściwa jest mniejsza od wartości 60 cm2/cm3, jeżeli wskazuje na to jego liczbowy rozkład wielkości cząsteczek". Z zamieszczonej w artykule tabeli wynika, że z taką powierzchnią właściwą mamy do czynienia przy długości krawędzi sześcianu, o którym mowa w tabeli, wynoszącej 1 milimetr. Coś tu nie pasuje, bo 1 mm = 106 nm.

Natomiast co do jednego wszyscy autorzy są zgodni: możemy domniemywać, że być może nanomateriały (może tylko niektóre) mogą być szkodliwe dla zdrowia, co ma wynikać nie tyle z ich właściwości chemicznych, co z bardzo małych rozmiarów cząstek i być może ich kształtów (dla tego drugiego przypadku p. Grausz podaje przykład azbestu). Ale na pewno tego nie wiemy, bo materiały te nie są jeszcze dostatecznie przebadane. Z tego samego powodu, o czym również piszą autorzy, nie jest na obecnym etapie możliwe dokonanie rzetelnej oceny ryzyka zawodowego przy stosowaniu tych materiałów, bo niezbędnym jej elementem jest znajomość efektów ich oddziaływania na organizm człowieka.

O ile mi wiadomo, Państwowa Inspekcja Pracy realizuje w tym roku temat kontroli zagrożeń związanych z nanomateriałami. Nie znam zakresu tej kontroli ani szczegółowych zagadnień nią objętych, ale chyba, jak w każdej kontroli, chodzi tu o porównanie stanu faktycznego z obowiązującymi przepisami. Tylko z jakimi? T. Grausz i inni autorzy powołują się w swych artykułach np. na przepisy o NDS-ach, o substancjach rakotwórczych, o bhp związanej z czynnikami chemicznymi itp., a także na szereg dyrektyw i rozporządzeń unijnych. Nie zauważyłem jednak, aby ktoś przywołał art. 220 kodeksu pracy. Przypomnę go:

§ 1. Niedopuszczalne jest stosowanie materiałów i procesów technologicznych bez uprzedniego ustalenia stopnia ich szkodliwości dla zdrowia pracowników i podjęcia odpowiednich środków profilaktycznych;

§ 2. Minister zdrowia w porozumieniu z ministrem pracy oraz właściwymi ministrami określi w drodze rozporządzenia:
1) wykaz jednostek upoważnionych do przeprowadzania badań materiałów i procesów technologicznych w celu ustalenia stopnia ich szkodliwości dla zdrowia oraz zakres tych badań;
2) zakaz albo ograniczenie stosowania, obrotu lub transportu materiałów i procesów technologicznych ze względu na ich szkodliwość dla zdrowia albo uzależnienie ich stosowania, obrotu lub transportu od przestrzegania określonych warunków;

§ 3. Przepisy § 2 nie dotyczą substancji chemicznych i ich mieszanin.

Naruszenie przepisów § 1 jest - zgodnie z art. 283 § 2 p. 5 lit. a kodeksu pracy - wykroczeniem przeciwko prawom pracownika.

Na podstawie § 2 minister zdrowia wydał rozporządzenie z 12 lipca 1996 r. w sprawie jednostek upoważnionych do przeprowadzenia badań materiałów i procesów technologicznych w celu ustalenia stopnia ich szkodliwości dla zdrowia oraz zakresu tych badań (DzU nr 101, poz. 473). W załączniku do rozporządzenia wymieniono 11 określonych z nazwy instytutów oraz - ogólnie - akredytowane laboratoria. Co prawda zgodnie z § 3 rozporządzenie nie dotyczy substancji chemicznych i ich mieszanin (bo te sprawy są uregulowane w ustawie o substancjach chemicznych i ich mieszaninach), ale dotyczy procesów technologicznych. Ciekawe, czy pracodawcy stosujący nanotechnologie przestrzegają tych przepisów (tj. uprzednio ustalili stopień szkodliwości) i czy PIP uwzględnia to podczas kontroli.

Natomiast co do oceny ryzyka, to przecież idea tej oceny powstała już dawno temu, nie w Polsce, i dotyczyła właśnie procesów technologicznych nowych, niosących nieznane dotychczas zagrożenia, które przed wdrożeniem procesu należało ustalić i ocenić. Tylko, że u nas ocena ryzyka stała się swoją własną karykaturą, bo spraw nierozpoznanych unika się (czego nanotechnologie są najlepszym przykładem), natomiast w kółko "ocenia się" ryzyko na stanowisku sekretarki, księgowej itp., a wśród szeregu metod oceny preferuje się tę: "ctrl+c, ctrl+v".Koniec

Witold Beica


Brak komentarzy

Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2014

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58377759