ATEST Ochrona Pracy

28 marca 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 12/2023

Zniesienie obowiązku szkoleń okresowych bhp dla pracowników zatrudnionych na stanowiskach administracyjno-biurowych

Przeczytałem, że ministerstwo przedsiębiorczości i technologii planuje zniesienie obowiązku szkoleń okresowych z zakresu bhp dla pracowników zatrudnionych na stanowiskach administracyjno-biurowych. Na portalu money.pl wiceminister przedsiębiorczości Mariusz Haładyj przekonuje, że będzie to ułatwienie dla przedsiębiorców. Twierdzi, że szkolenia dla tej grupy pracowników są absurdalne.

Pomysł całkowitego zniesienia obowiązku szkoleń okresowych bhp dla tej grupy pracowników jest nieodpowiedzialny i nie ma nic wspólnego z ważną zasadą prawa pracy, która mówi o tym, że pracownik ma prawo do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy (art. 15 k.p.).

To, że grupa pracowników administracyjno- biurowych narażona jest w mniejszym stopniu na zagrożenia niż pracownicy zatrudnieni np. przy pracach szczególnie niebezpiecznych nie powinno być przyczyną, by tych pracowników pozbawiać szkoleń bhp.

Tematyka szkoleń okresowych to nie tylko zagadnienia związane z tymi zagrożeniami na stanowiskach pracy, które mogą powodować wypadki przy pracy. To także obszar regulacji prawnych, zasad udzielania pierwszej pomocy i przede wszystkim bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Na tych szkoleniach pracownik powinien dowiedzieć się, w jaki sposób sprawnie ewakuować się z wysokiego biurowca, w którym pracuje, jak użyć gaśnicy i innych środków przeciwpożarowych. Zniesienie obowiązku szkoleń okresowych bhp pozbawi pracowników biurowych tej możliwości, co będzie skutkowało tym, że ich praca stanie się mniej bezpieczna. Owszem, nie ma zbyt wielu zagrożeń na stanowiskach administracyjno- biurowych, ale czy ma to przełożenie na niski wskaźnik wypadkowości tej grupy pracowników? Nie znam statystyk, nie znam danych, ale znam realia.

Otóż wypadki przy pracy pracowników administracyjno-biurowych zdarzają się. Nie są to wprawdzie najczęściej wypadki przy pracy ciężkie czy śmiertelne, ale to nie znaczy, że można je lekceważyć. Częstotliwość ich występowania jest mniejsza w porównaniu z grupą pracowników zatrudnionych na stanowiskach robotniczych, ale występują. Każdy doświadczony behapowiec wie o tym i niejednokrotnie prowadził postępowanie powypadkowe pracownika administracyjno- biurowego, który np. poparzył się gorącą wodą z zepsutego czajnika w trakcie przyrządzania kawy czy herbaty. No, ale według wiceministra szkolenia bhp dla pracowników administracyjno-biurowych to jest absurd. Tak myśli też wielu pracodawców w Polsce. Oni przyjmą zniesienie obowiązku szkoleń z ulgą, bo patrzą przez pryzmat zaoszczędzenia paru złotych. Pokuszę się o stwierdzenie, że gdyby obniżyć obciążenia fiskalne, które ponoszą przedsiębiorcy choćby z tytułu wypłacanych wynagrodzeń, nie uważaliby oni zapewne, że z powodu zniesienia obowiązku szkoleń bhp dla pracowników administracyjno-biurowych aż tak wiele zaoszczędzą, tym bardziej że koszty tych szkoleń ponoszą raz na 6 lat.

W wypowiedzi pana wiceministra dla portalu money.pl pojawia się też problem braku efektywności szkoleń bhp, o którym środowisko behapowskie mówi od lat. Minister twierdzi, że wybrana w biurze "ofiara przeklikuje kursy dla wszystkich". Pomysłów na poprawę jakości szkoleń było dużo. Środowisko miesięcznika ATEST przygotowało nawet konkretne propozycje, które mimo apeli nie zostały wdrożone. Jeżeli szkolenia e-lerningowe są tak kiepskiej jakości, to może należałoby tę formę szkoleń usunąć i zastąpić wykładem, instruktażem? W tym kierunku powinna iść zmiana. Bo forma e-lerningowa to atrapa szkoleń, rozwiązanie czysto fasadowe dające tylko pracodawcy możliwość spełnienia wymogu przeprowadzania szkoleń okresowych bhp. Czy pracownik nie chciałby raz na 6 lat uczestniczyć w szkoleniu, w trakcie którego poznałby zmiany w prawie pracy i bhp, przypominał sobie zasady udzielania pierwszej pomocy itp.?

Rozwiązanie, które proponuje ministerstwo przedsiębiorczości jest proste: jeśli coś jest zepsute, to należy to wyrzucić. Po co naprawiać. Otóż w stosunku do rzeczy można tak zrobić, ale w stosunku do spraw dotyczących ludzi, pracowników - nie! Należy poprawić jakość szkoleń bhp m.in. poprzez zmianę rozporządzenia w sprawie szkoleń bhp. Pozbawienie pracowników szkoleń bhp jest pozbawieniem ich prawa do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, jest rozwiązaniem ułomnym i działaniem w kierunku osłabienia systemu prawnej ochrony stosunku pracy.Koniec

Paweł Piekło
główny specjalista ds. bhp

Dodaj swój komentarz


Małgorzata Wojdat: Oczywiście Szanowny Pan Paweł ma calkowita racje tylko tyle że behapowcy sami zapracowali sobie na te zmiany bo sami po macoszemu traktowali te szkolenia. Zmiana programu ne wiele poprawi bo albo solidnie podchodzimy do tematu albo nie. To my behapowcy zawiniliśmy że pracodawcy jak i pracownicy ziewaja na sama myśl że muszą przejść szkolenia bhp (2019-01-10)

Billy: „No, ale według wiceministra szkolenia bhp dla pracowników administracyjno-biurowych to jest absurd.” – bo to prawda, to jest absurd i nie chodzi to o jakieś oszczędności, to to nie są duże pieniądze. No w końcu będzie normalność A jeśli chodzi o znajomość prawa, to dziś zacznie bardziej pracownicy są wyedukowani od tzw. Bhp’owców. Dziś pracownik zna swoje prawa i o nie dba, szczególnie przy bezrobociu poniżej naturalnej stopy bezrobocia. Z jednym się zgodę, szkolenia to nie są duże pieniądze dla firm, koniecznie trzeba obniżyć koszty pracy, ale tego się nie doczekamy. (2019-01-11)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2018

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58067558