ATEST Ochrona Pracy

16 kwietnia 2024 r.

[Prenumerata] [Spis treści]     

 

Kto jest kim w ochronie pracy

ATEST Ochrona Pracy

Kto jest kim

Lista nazwisk w bazie danych "Kto jest kim"

ATEST 6/1999

Bronisław Bieś

Bronisław Bieś
Bronisław Bieś

Zaczęło się tak. Przed sześciu laty czytałem relacje z kontroli PIP o nauczaniu bhp w szkołach średnich. Przedmiotu uczyli ludzie bez żadnego przygotowania, bez motywacji (jako przedmiotu dodatkowego), programy były sprzed 20 lat; najchętniej realizowanym tematem bhp była lekcja: "Choroby ťWŤ zawsze groźne". Ten stan rzeczy nie burzył spokoju instytutów od bhp i edukacji. Pomyślałem - tak dalej być nie musi, choćby tylko my, w "ATEŚCIE", róbmy coś. I rozpocząłem poszukiwania dobrego dydaktyka od tego przedmiotu. Wydawało mi się, że znam środowisko krakowskie; kilku niezłych wykładowców, ale nie byli to ludzie, którzy potrafiliby wykładać innym, jak należy uczyć bhp.

Telefonowałem więc do okręgowych inspektorów z różnych części Polski. Oddzwaniali - niestety, nie ma u nas takich fachowców. W tej beznadziejnej sytuacji ktoś podpowiedział nam nieznane dotąd nazwisko - Bronisław Bieś. Zresztą nie był on wykładowcą bhp, wybrano go tylko ZSIP w Wojewódzkim Ośrodku Metodycznym. Swoją społeczną funkcję traktował profesjonalnie, odbywał spotkania, prowadził bezpłatne instruktaże z zakresu bhp. Został zauważony, bo jeśli o czymś mówi, to ze zrozumieniem i jasno. Poprzednio nie zajmował się bhp, ale szczegółów nauczył się bardzo szybko, bo przecież bhp to poprawnie realizowana technika. Subtelności ochrony pracy opanował przez samokształcenie przy okazji przygotowywania kolejnych odcinków wkładki edukacyjnej.

Od tej pory jest naszym stałym współpracownikiem, od blisko 5 lat autorem wkładki edukacyjnej, przyjacielem redakcji i... człowiekiem od rozwiązywania różnorodnych problemów; ułożyć pogram komputerowy, dobrać rodzaje opraw oświetleniowych w redakcji, zaproponować wzór dywanu - to najlepiej zrobi Bronek. Ma specjalności bez liku - kucharza i kelnera również. Nie chodzi o papiery, Bronek jest przede wszystkim praktykiem - na dowód czego na uroczystości redakcyjne przygotowuje znakomite sałatki.

Przedstawmy w jakimś porządku historię zawodową tego człowieka - orkiestry. Urodził się koło Dąbrowy Tarnowskiej. W roku 1970 ukończył Studium Nauczycielskie w Tarnowie. Został specjalistą od nauczania początkowego i, przede wszystkim, wychowania technicznego. Dzięki temu zajęciu nie miał może imponujących dochodów, za to inny rodzaj przyjemnych doznań - prawie wyłącznie towarzystwo pań.

Pracował w kilku krakowskich i podkrakowskich szkołach. W roku 1975 został kierownikiem miejskiej pracowni dydaktycznej wychowania technicznego w Skawinie. W tej samej miejscowości uczył w liceum ogólnokształcącym. Później przez 4 lata był dyrektorem lub wicedyrektorem szkół podstawowych w okolicach Skawiny. W kolejnych latach pracował jako metodyk oddziału Doskonalenia Nauczycieli w Krakowie i w Wojewódzkim Ośrodku Metodycznym. Jest doradcą w zakresie wychowania technicznego. Jednocześnie dwa razy w tygodniu prowadzi lekcje w Ośrodku dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących. Jest ceniony jako metodyk. Jeszcze w drodze do redakcji łapią go za guziki interesanci - nauczyciele.

Jego dobre serce i społecznikowski stosunek do życia są nadużywane. Najczęściej dostaje zadania typu - bez pieniędzy zorganizować kilkudniową konferencję na 100 osób, albo olimpiadę przedmiotową. I takie zadania udaje mu się wykonać. Organizuje na przykład od lat konkursy Wiedzy o Technice. "Kolęduje" za nagrodami, załatwia autobusy, gadgety itp. Napisał pierwszy w kraju program wychowania komunikacyjnego, zalecany przez MEN do szkolnej edukacji. Jest wielkim przyjacielem policjantów z "drogówki", zorganizował z nimi wiele konkursów.

Jako człowiek potwornie zapracowany, głównie społecznie, musi być dobrze zorganizowany. I jest. Ma na przykład w domu 7 teczek, w których przygotowuje zestaw książek, zeszytów, pomocy dydaktycznych. Zestaw nr 1 - WOM, nr 2 - Ośrodek dla Dzieci Niewidomych, nr 3 - redakcja ATEST, nr 4 - Komenda Wojewódzka Policji itd. Rano po prostu chwyta za odpowiednią teczkę. Przygotowując się do zajęć, korzysta z komputera - to jego codzienne narzędzie pracy. Wprowadza do niego mnóstwo danych włącznie z zakupami domowymi i ich interpretacją, jak w OBOP: tyle na kulturę, tyle na jedzenie. Co przyswoi teoretycznie, natychmiast wprowadza w praktyce.

Uzupełniając dossier Bronisława Biesia: ukończył przed 20 laty WSP w Krakowie, a później tyflopedagogikę (praca z niewidomymi) w Warszawskiej Wyższej Szkole Pedagogiki Specjalnej. Kursów zaliczył kilkadziesiąt, np. organizatora wycieczek, organizatora żywienia, organizacji i zarządzania oświatą, referentów ochrony przeciwpożarowych, nie wspominając o licznych kursach bhp i w ostatnich latach kursach komputerowych.

Ostatnio po przeszkoleniu w MEN został edukatorem w zakresie reformy szkolnictwa - popularyzuje racje ministra Handtkego w Małopolsce. Trudne to zadanie.

Bronisław ma różnorodne zainteresowania - niemniej w ostatnim roku czyta wyłącznie dzieła typu "Adaptacja strychu". Dostał bowiem w spadku wielki dom na wsi wraz z ogrodem i chce go przekształcić w rezydencję. Fascynują go podróże do dalekich krajów, choć na razie najdalszy kraj, do którego dotarł, to Hiszpania.

Bronisław Bieś jest coraz rzadziej spotykanym przypadkiem pozytywisty, niestrudzonego nauczyciela, znakomitego metodyka i przyjaciela młodzieży. Cierpliwego, wyrozumiałego dla ludzkich słabości. Sam sobie na takie nie pozwala.

 
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2024

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58334874