Kto jest kim
Lista nazwisk w bazie danych "Kto jest kim" ATEST 11/2009
Zbigniew Jóźwiak
Zbigniew Jóźwiak
Można go uznać za inżyniera z duszą humanisty, o czym najlepiej świadczy jego stosunek do ludzi i zainteresowania.
Urodził się w Łodzi i w dzieciństwie mieszkał w budynku Filharmonii Łódzkiej, w której jego ojciec był muzykiem. Mama Zbyszka pracowała w księgarni Gebethnera i Wolfa. Rodzice byli liberalni, nie starali się kształtować syna wyłącznie według własnych wyobrażeń, ale szanowali jego wybory. Nie forsowali nauki w szkole muzycznej, kiedy okazało się, że syn nie ma zadatków na Mozarta. Z bliskości filharmonii pozostało mu zamiłowanie do muzyki klasycznej, której słucha w domu i w drodze do pracy.
Z czasem rodzina wyprowadziła się na łódzkie osiedle Żabieniec, gdzie uczęszczał do liceum im. Janka Krasickiego (obecnie im. biskupa Ignacego Krasickiego). W liceum wybrał klasę humanistyczną, choć brał udział w olimpiadach biologicznych i miał dobre wyniki w matematyce. Ta różnorodność uzdolnień spowodowała, że nikogo nie zdziwił jego wybór kierunku studiów - fizyka techniczna w Wojskowej Akademii Technicznej. Tam dosłużył się stopnia plutonowego, ale po trzecim roku zdecydował się kontynuować studia w uczelni cywilnej - na Politechnice Łódzkiej, na tym samym kierunku. Był to już okres kiedy akademia wojskowa miała kłopoty z zatrudnieniem absolwentów i chętnie godziła się na ich odejście do cywila. Tematem jego pracy dyplomowej był wpływ temperatury na sztuczne błony biologiczne.
Po ukończeniu studiów w roku 1981, postanowił kontynuować naukę na studiach doktoranckich w Instytucie Medycyny Pracy w Łodzi. Jednocześnie podjął pracę w kierowanym przez prof. Henryka Mikołajczyka Zakładzie Zagrożeń Fizycznych tego instytutu. W dalszym ciągu interesował się błonami biologicznymi, znajdującymi coraz szersze zastosowanie, np. w transplantologii, jako sztuczna skóra. Rozprawę doktorską poświęcił wpływowi pól elektromagnetycznych na modelowe błony biologiczne.
W roku 1990 zmiany administracyjne spowodowały, że przeniósł się do Zakładu Fizjologii Pracy. Zajmuje się w nim do dziś analizą ergonomiczną i oceną obciążenia układu mięśniowo szkieletowego na różnych stanowiskach. Najwięcej czasu i serca poświęcił pielęgniarkom - jak mówi: "mojej najukochańszej grupie zawodowej". Ta problematyka stanowiła przedmiot jego zainteresowań przez kilka lat - badał pracę pielęgniarek w różnych placówkach, przygotowywał procedury prawidłowego postępowania, a zdarzało się, że sam dźwigał chorych, świadomy nadmiernego obciążenia kobiet, niezgodnego z przepisami.
Sporo czasu zajęły mu badania pracy dentystów; jest nawet członkiem założycielem Polskiego Towarzystwa Ergonomii Stomatologicznej. Ostatnio przygotowuje program szkoleniowy finansowany przez WHO, adresowany do pracowników budownictwa, poświęcony metodom zmniejszania obciążenia pracą w tej branży.
Zna wiele zakładów z całego kraju. Chętnie udziela się jako wykładowca, m.in. na studiach podyplomowych w Politechnice Łódzkiej i Wyższej Szkole Kupieckiej w Łodzi. Jego wykłady i prezentacje cieszą się dużym zainteresowaniem - często odwołuje się do praktycznych przykładów ze swojego bogatego doświadczenia zawodowego. Opublikował liczne artykuły w czasopismach fachowych, jest także autorem książek i skryptów.
Fotografowanie stanowi główne jego zamiłowanie. Tak się szczęśliwie składa, że wykonane przez niego zdjęcia są cennymi dokumentami z odwiedzanych zakładów pracy, wyjściowym materiałem do tworzenia przekonujących prezentacji, cenioną, a chętnie udostępnianą pomocą dydaktyczną dla osób szkolonych. Podobnie w drobiazgowy sposób dokumentuje atrakcje architektoniczne z miejsc odwiedzanych podczas podróży służbowych - od Japonii przez daleką Azję i Afrykę, nie wspominając o Europie. Oczywiste, że równie starannie dokumentuje wyprawy rodzinne do interesujących zakątków naszego kraju. Chętnie odwiedza np. Puszczę Białowieską. Tylko z ostatnich dwóch lat zgromadził 26 tysięcy zdjęć. Doskonale panuje nad swoimi zbiorami, co ułatwia mu zamiłowanie do nowinek z dziedziny zastosowań komputerów. W końcu specjalność - fizyka techniczna, zobowiązuje.
Z chęcią czytuje książki sensacyjne, m.in. F. Forsytha, A. MacLeana oraz historyczne, m.in. G. Bidwella, W. Łysiaka. Zapytany o życiowe przesłanie, długo się zastanawia, po czym odpowiada: "chyba - żyj i daj żyć innym".
|