ATEST Ochrona Pracy

28 marca 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 12/2023

Straż nie ma monopolu

Nie tak dawno na łamach "ATESTU" opisywany był wyrok NSA dotyczący bezpodstawnego kwestionowania przez Państwową Inspekcję Sanitarną kwalifikacji jednostki zajmującej się badaniami środowiska pracy. Bezpodstawnego, gdyż przepisy takiego uprawnienia Inspekcji nie przyznały.

Chciałbym przedstawić inny przypadek, dotyczący szkolenia osób zajmujących się zagadnieniami ochrony przeciwpożarowej. Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 8 grudnia 1998 r. w sprawie wymagań z zakresu kwalifikacji zawodowych oraz dotyczących warunków fizycznych i psychicznych osób zatrudnionych w jednostkach ochrony przeciwpożarowej, a także kwalifikacji zawodowych innych osób wykonujących czynności z zakresem ochrony przeciwpożarowej (Dz.U. nr 159, poz. 1050) przekroczyło, moim zdaniem, delegację ustawową, gdyż Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji określił nie tylko kwalifikacje zawodowe osób wykonujących czynności w zakresie ochrony przeciwpożarowej, do czego był ustawą zobowiązany, ale wskazał także podmioty, które mają szkolić w tej mierze, ustalając, że mogą to czynić tylko szkoły i ośrodki Państwowej Straży Pożarnej i Szkoły Głównej Straży Pożarnej.

Stan taki dyskryminuje inne podmioty szkolące w zakresie ochrony przeciwpożarowej na korzyść Państwowej Straży Pożarnej. Takie rozstrzygnięcie pozostaje w sprzeczności z art. 22 Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 r., zgodnie z którym "ograniczenie działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny".

Dostrzegając bezprawność rozporządzenia MSWiA, organizacja skupiająca związki pracodawców, tj. Konfederacja Pracodawców Polskich, postanowiła zainteresować tym przypadkiem Rzecznika Praw Obywatelskich przesyłając stosowne pismo w kwietniu 1999 r. Z odpowiedzi Biura Rzecznika z grudnia 1999 r. (sic!) wynika, że szkolenie z zakresu ochrony przeciwpożarowej wymaga szczególnego przygotowania i precyzyjnie określonych kwalifikacji. Dalej główny specjalista Biura podkreśla jaka to olbrzymia odpowiedzialność ciąży na osobie szkolącej, oraz że należy uznać prowadzenie takich szkoleń za wyjątkową działalność gospodarczą. Reasumując, przedstawiciel Biura Rzecznika (wierzę, że sam Rzecznik nie widział tej odpowiedzi na oczy) uznał, że ze względu, jak zaznaczył, na ważny interes społeczny, zawężenie kręgu osób prowadzących szkolenie jest zasadne.

Chciałoby się uspokoić głównego specjalistę, że do czasu ukazania się rozprządzenia, wykłady w przypadku organizacji takich szkoleń powierzano specjalistom zatrudnionym w Państwowej Straży Pożarnej, a także w Głównej Szkole Pożarnictwa, bo kto inny mógłby je robić?

Nie wdając się w rozważania dotyczące rangi szkolenia, bo o tym Konfederacja Pracodawców Polskich nie pisała, odpowiedź Biura Rzecznika nie ustosunkowuje się do zarzutu głównego, tzn. bezprawnego zapisu rozporządzenia.

Jeśli ustawodawca uzna, że takie szkolenia mogą prowadzić tylko jednostki Państwowej Straży Pożarnej i przesądzi to odpowiednim zapisem ustawowym, to nie będzie podstaw prawnych (choć zapewne merytoryczne tak) do ich kwestionowania.

Ten przypadek przypomniał mi rok 1988, kiedy wystąpiłem do ówczesnego resortu szkolnictwa z prośbą o zgodę na prowadzenie działalności szkoleniowej. W odpowiedzi negatywnej, jaką wtedy otrzymałem, argumentowano, że w Warszawie jest już firma, która szkoli, i że w pełni zaspokaja ona zapotrzebowanie w tym zakresie. Tą firmą, jak zaznaczono w odpowiedzi, był Zakład Szkolenia Zawodowego.

Choć od tamtego przypadku upłynęło już kilkanaście lat to, jak się okazuje, zbyt mało jak na naszych urzędników od legislacji i poszanowania prawa.

Maciej Sekunda


Brak komentarzy

Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2000

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58066435