ATEST Ochrona Pracy

19 kwietnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

Alkohol w pracy

Kominiarze W chwili pisania tego tekstu nie jest jeszcze zakończony proces legislacyjny nowelizacji ustawy z 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (Dz.U. Nr 35, poz. 230, ze zm.). Nie wiemy jeszcze zatem, czy przepis uprawniający pracodawcę do zbadania stanu trzeźwości pracownika będzie brzmiał tak jak w projekcie tj.: "Art. 17 ust. 3. Pracownik, o którym mowa w ust. 1 (chodzi o pracownika, co do którego zachodzi uzasadnione podejrzenie, że stawił się do pracy po użyciu alkoholu albo spożywał alkohol w czasie pracy - A.S.) obowiązany jest poddać się badaniom stanu trzeźwości przeprowadzonym przez pracodawcę lub osobę przez niego upoważnioną". W dotychczasowym stanie prawnym pracodawca bezpośrednio takiej możliwości nie miał (choć jednocześnie miał - w myśl art. 17 ust. 1 ustawy - obowiązek niedopuszczenia do pracy takiego "podejrzanego" pracownika). Mógł takie badanie przeprowadzić jedynie na żądanie pracownika (art. 17 ust. 3 w brzmieniu dotychczasowym). Pracownika, jak każdego obywatela, można poddać przymusowo takiemu badaniu jedynie wtedy, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że po spożyciu alkoholu popełnił przestępstwo lub wykroczenie (art. 47 ust. 1 ustawy), ale wtedy czynności tej dokonuje powołany do tego organ, a nie pracodawca. Warto przy okazji wiedzieć, że wykroczeniem jest także - w myśl art. 43 ust. 3 , w związku z art. 14 ust. 1 pkt 2 ustawy - spożywanie napojów alkoholowych na terenie zakładu pracy.

Nie ulega wątpliwości, że po uzyskaniu przez pracodawcę ustawowego uprawnienia do badania stanu trzeźwości pracownika, badanie to będzie mogło być przeprowadzone jedynie przy pomocy legalizowanego przyrządu, gdyż stwierdzenie stanu po spożyciu alkoholu lub stanu nietrzeźwości może skutkować wyciągnięciem w stosunku do pracownika daleko idących konsekwencji (kara porządkowa, pozbawienie "trzynastki", rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika). Co prawda pewien autor ("Przyjaciel przy pracy" nr 6/96) w związku z dokonaną w 1996 r. zmianą brzmienia art. 52 kp, uczynił następujący wywód: Zwracam uwagę, że za stan nietrzeźwości lub spożywanie alkoholu w czasie pracy, będzie można ukarać pracownika tylko karą pieniężną i nic poza tym. Nie można pracownika zwolnić z pracy z jego winy bez wypowiedzenia z art. 52 kp w razie ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych, gdyż w zakresie obowiązków pracowniczych (art. 100 i 211 kp) nie ma mowy o obowiązku przychodzenia do pracy w stanie trzeźwym i niespożywania alkoholu w czasie pracy - ale pogląd ten można potraktować jedynie w kategoriach humorystycznych.

Z innych zabawnych historii przypominam sobie, jak to 3 lata temu w pewnej szczecińskiej fabryce papieru pracodawca wprowadził całkowity zakaz palenia tytoniu, czemu stanowczo sprzeciwili się związkowcy ("Gazeta Wyborcza" nr 240/1997 - tekst J. Kowalskiej "Ale dym"). Autorka cytuje m. in. taką wypowiedź pracowników: "Dwa lata temu wprowadzili zakaz wnoszenia alkoholu na teren zakładu, niedługo oduczą palenia, a na koniec oduczą nas wszystkich przyjemności". Wynika stąd, że do 1995 wolno było w tym zakładzie oficjalnie pić. No i to święte oburzenie pracowników - nie dość, że pić zabronili, to jeszcze teraz palić!

Są jednak przypadki, w których ustawa o wychowaniu w trzeźwości zezwala na spożywanie napojów alkoholowych w zakładzie pracy. Art. 14 ust. 8 upoważnia Ministra Spraw Zagranicznych do określenia wypadków i okoliczności, w których ze względu na zwyczaje międzynarodowe dopuszczalne jest podawanie i spożywanie nieznacznej ilości napojów alkoholowych. Minister wydał w tym przedmiocie stosowne - obowiązujące do dzisiaj - zarządzenie z 6 maja 1983 r. (M.P. nr 17, poz. 98), stanowiące, iż za zgodą kierownika jednostki organizującej wizytę lub spotkanie dopuszcza się podawanie i spożywanie nieznacznej ilości napojów alkoholowych, jeżeli jest to przyjęte ze względu na zwyczaje międzynarodowe, w wypadkach: 1) wizyty delegacji zagranicznych i przedstawicieli państw obcych; 2) spotkań organizowanych z udziałem cudzoziemców w związku ze stosunkami międzynarodowymi, w szczególności podczas uroczystego podpisywania umów lub innych dokumentów.

Minister nie określił jednak, co to jest "nieznaczna ilość". Czy zatem należy oprzeć się tu na intuicji i doświadczeniu życiowym (w zależności np. od kraju, którego delegację gościmy), czy przyjąć tradycyjne "pół litra na dwóch", czy też może posłużyć się, na zasadzie "per analogiam" innym przepisem, mówiącym o nieznacznej ilości alkoholu. A jest taki! Otóż w myśl art. 6 ustawy z 22 kwietnia 1959 r. o zwalczaniu niedozwolonego wyrobu spirytusu (Dz.U. nr 27, poz. 169, ze zm.) odkażanie spirytusu skażonego jest przestępstwem, ale czyn ten, jeśli się go dopuszczono "w nieznacznych rozmiarach" jest tylko wykroczeniem. Ministra Przemysłu Spożywczego i Skupu ustawodawca zobowiązał do określenia w drodze rozporządzenia, jaką ilość spirytusu należy w takim przypadku uznać za nieznaczną. Minister wydał zatem rozporządzenie z 13 kwietnia 1960 r. (Dz.U. nr 24, poz. 136), składające się z jednego tylko paragrafu, stanowiącego: "Za nieznaczną ilość odkażanego spirytusu (...) uważa się, w rozumieniu art. 6 ust. 2 ustawy z dnia 22 kwietnia 1959 r. o zwalczaniu niedozwolonego wyrobu spirytusu, ilość nie przekraczającą 1 litra 100° spirytusu. No i teraz już wiemy, czym możemy legalnie podjąć zagraniczną delegację.

dr Aleksander Stukowski

Dodaj swój komentarz


wanda sibińska: poszukuję aktualnych przepisów dot. problemu tzn. badanie na zawartość alkoholu w organiźmie (2003-06-30)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2001

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58381059