ATEST Ochrona Pracy

19 kwietnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

Szkolenie sobie podobnych

Gdy w roku 1996 pojawił się program szkolenia pracowników służb bhp w formie przepisu prawa, spodziewano się, iż w ten sposób ujęta zostanie w ryzy samowola edukacyjna, a rynek wyeliminuje firmy szkoleniowe niepotrafiące sprostać nowym ambitnym zadaniom. Starano się nawet w pewien sposób monopolizować tę formę kształcenia poprzez tworzenie sieci autoryzowanych ośrodków działających pod szyldem Ośrodka Szkolenia Państwowej Inspekcji Pracy, gwarantujących wysoki poziom kształcenia.

Jednak nawet takie zabiegi nie poprawiły skutecznie jakości szkoleń oferowanych na rynku.

Proponowane 153 godziny kursu, rozłożone w czasie ok. 2 miesięcy, dla jednych były zbyt absorbujące, dla innych za drogie, a jeszcze inni byli zwolennikami "koncentratu szkolenia", przez co rozumieć należy nabycie uprawnień behapowca w ekspresowym tempie 10 dni.

Z perspektywy 11 lat działalności na rynku edukacji w zakresie ochrony pracy nasuwa mi się smutna refleksja, iż szkoleń służb bhp właściwie nikt nie traktuje w kategoriach kwalifikacji zawodowych. Ot, uzyskanie takiej sobie, jeszcze jednej możliwości dorobienia do pensji, obsługi drobnych przedsiębiorców, czy nade wszystko szkolenia pracowników. Zwłaszcza ta ostatnia wydaje się być szczególnie atrakcyjna - szkolić każdy może, a odpowiedzialność za to żadna. Im szybciej i taniej, tym lepiej. Czy w tej pogoni za łatwym i szybkim zyskiem nikt nie zastanawia się, że często dobre szkolenie decyduje o ludzkim zdrowiu lub życiu?

Taki "specjalista" nie dojrzy zagrożeń

Pospiesznie i byle jak przygotowany pracownik bezpieczeństwa i higieny pracy nie zauważy zagrożeń i nie podejmie właściwej decyzji, ale też nie znajdzie pracy w firmie o wdrożonym systemie zarządzania bezpieczeństwem pracy. Bylejakość mści się przy pierwszych kontrolach PIP, Inspekcji Sanitarnej czy UDT. Zatem szkolić trzeba nie tylko odpowiedzialnie, ale również z uwzględnieniem nowej rzeczywistości widocznej nadto wyraźnie w firmach z kapitałem zachodnim. Podstawą dobrej pracy służb bhp jest tam przede wszystkim umiejętność poruszania się w obszarze zarządzania bezpieczeństwem pracy, procedur i standardów bezpieczeństwa.

Program szkolenia powstały przed prawie 6 laty nie mógł nawet uwzględniać takich zagadnień, gdyż ich po prostu nie było.

Realizując kurs dla kandydatów na inspektorów bhp należy wzbogacić program o zagadnienia dotyczące zarówno zarządzania bezpieczeństwem pracy, jak i oceny ryzyka zawodowego na stanowisku pracy (PN-N-18001 i PN-N-18002), nawet kosztem mniejszej liczby godzin przeznaczonych na prawo pracy.

Innym niemniej ważnym aspektem edukacji kandydatów na inspektorów bhp jest problem praktyki zawodowej. Wymóg zatrudnienia przez 2 lata na jakimkolwiek stanowisku jest w moim przekonaniu niedostateczny i w żadnym stopniu nie świadczy o przygotowaniu zawodowym. Przecież nawet zwykłe przyuczenie do zawodu trwa 3 lata.

Uczmy się od zarządców nieruchomości

Problem praktyki zawodowej, ergo bezpośrednie stosowanie posiadanej i nabytej w trakcie szkolenia wiedzy, został dość dobrze rozwiązany przez środowisko zarządców nieruchomości. Postępowanie kwalifikacyjne zmierzające do otrzymania licencji zawodowej trwa prawie rok, z czego 6 miesięcy to warsztaty zawodowe, a 4-5 miesięcy kurs kończący się egzaminem wewnętrznym. Ukończenie kursu pozwala na uczestnictwo w warsztatach, a o dopuszczeniu do egzaminu końcowego decyduje zaliczenie obu poprzednich etapów. Zarządca posiada niezbędną wiedzę i praktykę, aby właściwie chronić życie i zdrowie ludzi zamieszkujących powierzone mu budynki. Czy w tym aspekcie nie powinien mu dorównywać pracownik służb bhp? Przecież jego zadaniem jest też czuwanie nad bezpieczeństwem, a więc zdrowiem i życiem zatrudnionych w zakładzie pracowników. Czy zatem nie powinno się wymagać kwalifikacji na takim samym poziomie?

Założyć swoją firmę i powielać bylejakość

Realizując szkolenia kandydatów na inspektorów bhp od ponad dekady, zauważam, iż coraz częściej motywem do ukończenia przez nich kursu jest chęć założenia swojej firmy szkoleniowej, a nie praca w zawodzie. Czy w trosce o bezpieczeństwo potencjalnych klientów nie powinno się wdrożyć postępowania kwalifikacyjnego uwzględniającego przede wszystkim staż zawodowy sensu stricto oraz posiadane kwalifikacje merytoryczne i dydaktyczne? Czego może nauczyć "szkoleniowiec" startujący dopiero w zawodzie, a realizujący cały program, np. kursu podstawowego dla osób kierujących pracownikami (sic!). Oczywiście, każdy towar można sprzedać - na opisane wyżej szkolenia są nabywcy - ale argumentem przetargowym jest bezpieczeństwo, zdrowie, a nawet życie ludzi. Pierwszą jaskółką jest tu, opisywana już w "Ateście", sprawa szkoleń przeciwpożarowych, których wykonawcami mogą być tylko osoby ze stosownymi uprawnieniami. Oby były następne…

Teresa Szczepkowicz-Duda
dyrektor Ośrodka "eSTe SECURA"
w Krakowie

Dodaj swój komentarz


Tadeusz Koszyk: Podejrzewam, że PIP prowadząca działalność gospodarczą we Wrocławiu zaciera(2002-02-9)

józef kluczek: Przyuczanie do zawodu "behaperta" w ramach podstawowego szkolenia (2002-02-13)

kora: Jestem sluchaczką Policealnego Studium Bezpieczeństwa i Higieny Pracy. Piszę(2002-02-15)

Jarosław Żółtowski: Uważam, że doświadczenie zawodowe, oprócz predyspozycji indywidualnych, jest niezwykle(2002-02-19)

Małgorzata Zerner: Uważam, że ktoś powinien zająć się weryfikacją firm, które(2002-02-20)

Fala: Pani Małgorzato Ale Pani sobie wymyśliła(2002-03-2)

Fala: No i widzicie jak się szkoli ? Pani Kora,(2002-03-3)

bezpiecznik: Fala- gratululuje trzeżwego osądu i(2002-03-14)

Tadeusz: Pani Małgorzto Zerener Proponuje zacząć od firm rodzinnych Mąż(2002-04-1)

Styanisław: o jakosci szkolenia pracowników w dziedzinie bhp w większej(2002-04-30)

KORA: Droga Pani Falu oraz Panie Bezpieczniku, po długim czasie(2002-07-12)

Edward: Panie Tadeuszu tak jest też w Lubuskim. A czy(2002-07-14)

stary behapowiec: Pani Koro,niech Pani nie będzie tak dumna,że zdobywa Pani(2002-07-14)

.: (2002-10-15)

Darek1234: Nie zwalajcie całej winy na osoby szkolące. Na szkolenie(2002-10-15)

życzliwy: Pani Koro tak trzymać i nie popuszczać.Jeżeli pani ukończy(2002-10-16)

Adam C.: Szanowni Państwo U nas w Kraju można(2002-10-16)

inny Mariusz: Pani Koro dzisiaj jest już "po ptakach" może Pani(2002-10-16)

strażk i behapowiec: Popieram stanowisko pana Adama M.Zadaję takie pytanie autorce artykułu(2002-10-17)

Adam G.: FALA nie po raz pierwszy i nie ostatni wypisuje(2002-10-17)

K.Z.: Panie Adamie proszę wobec tego prowadzić poważną dyskusję,co(2002-10-17)

Adam G.: Ja się nie przejmuję Falą i innymi.Zgadzam się,że każdy(2002-10-18)

Adam G.: I jeszcze jedna refleksja napisana po namyśle. Trzeba spotykać,się na naradach z inspektorami pracy również w celu wymiany doświadczeń i informacji. Istnieje taka możliwośc na pewno, sam sprawdziłem, tylko trzeba się porozumieć na danym terenie i zaproponować spotkanie wspólne. Nic prostrzego.Ale trzeba do tego woli obu stron .Jak wynika z dyskusji na stonach internetowych ATEST-u ,to są osoby bardzo nie chętne do takiej inicjatywy,bo cierpią One na obsesje na punkcie PIP i nic na to nie można poradzić. Z wyrazami szacunku (2002-10-18)

Fala: Nie każdy miał możliwość uwić sobie kokon, w którym IP się nigdy nie pokaże. Jak byście mieli kontrole za kontrolą " wynajdującą stale coś nowego" i za nic mającą wasze argumenty, to " wymiana doświadczeń " by coś jeszcze zmieniła ? Ale też się nie przejmuję, bo Inspekcja niebawem chce pokazać ludzką twarz Oby bez maski. (2002-10-18)

...: Komentarz do PIP. Są to ludzie bradzo często przekupni, którzy nie zwracają uwagi na stan bezpieczeństwa tylko na to ile dostaną łapówki jak się czepią dziesięciu bzdur - oczywiście nie wszyscy. (2002-10-20)

prowadzacy od 17 lat wlasna firme: Kadry PIP to urzednicy karierowicze , najczesciej bez kontaktu z przktyka zawodowa , po kursach i zaocznych studiach o niskim poziomie - czyli- "wyksztalceni " urzednicy od pierdzenia w cieple stolki i wyciagania lapowek od tych nielicznych wlascicieli firm ktorzy przetrwali 14 manipulaownie przy gospodarce przez takich "fachowcow" - praktycznie mozna zlikwidowac caly ten bajzel / czytaj PIP/ bez szkody a tylko z korzyscia dla gospodarki - jezeli sa dobrzy w zwodzie niech to udowodnia na wlasna reke , nie przez pobieranie pensji i lapowek oraz proby politycznej dzialalnosci. (2002-10-20)

Fala: Na własna rękę to i pod kościołem by nic nie dostali. A tak ? Paniska. Ale dyskusja o bhp, to u nas zawsze jest ilościowa: 150 50 godz. inny żeby kilka lat stażu itp. Wygląda na to, że to lobbing Ośrodków szkolenia, bo tam rzeczywiście ważniejszee godziny, a nie tematyka i jakość szkolenia. Jestem za tym by kursy podstawowe dla służby bhp zlikwidować. Są szkoły i uczelnie i to starczy. (2002-10-20)

Sławomir K,: Popieram.Kursy bhp podstawowe to tylko pieniądze wyrwane z naszej kieszeni. Behapowiec który wiele lat pracuje w tym zawodzie,lub ten co ukończył studium -na szkoleniu podstawowym traci tylko czas.A spotkania w pip możemy sobie odpuścić .Tam mają inne cele niż spotkania z behapowcami i to jeszcze takimi,którzy zadają trudne pytania. Niestety jak się nie ma praktyki a pokończyło tylko szkoły to przytacza się suche przepisy urywając dalsze dyskusje.Więc po co nam te spotkania? (2002-10-20)

Janek R.: Dyskusja zwłaszcza na temat edukacji w zakresie bhp,będzie trwała jeszcze długie lata,dlatego że system edukacji musi generalnie ulec zmianie. Każde zmiany wymagają środków finansowych,a koszty studiowania są bardzo wysokie i nie każdego jest dziś stać je ponosić.Dlatego w Polsce,będzie obowiązywał dalej taki system, a nie inny.Trzeba tylko dokonać pewnych zmian w programach dostosowując je do obecnych potrzeb i możliwości uczących się lub sponsorów. Zatem ważne jest kszałcenie na studiach i szkolenie w ośrodkach szkoleniowych.Jedynym warunkiem kształcenia, czy szkolenia jest dobre przygotowanie słuchaczy do pracy w służbie bhp,a nie spełnianie tylko formalności wynikających wyłącznie z przepisów dotyczących w dziedzinie szkoleń bhp. (2002-10-21)

Roman C.: Proponuję się zająć problemami służby bhp,a nie inspekcją pracy. To są urzędnicy państwowi,którzy z mocy ustawy są postawieni wyżej od służby bhp i pracodawcy, a na to nie ma rady.Pozostaje tylko wybór,tj. nie poddawać się,nie bać się ispektorów ,nie mieć kompleksów na ich punkcie, wziąść się solidnie do pracy,albo z niej po prostu zrezygnowć.Biadolenie tu nic nie pomoże. Życzę sukcesu w pracy i jak najmniej starć z inspektorami pracy. (2002-10-21)

Fala: Co zmienić, by odmienić ?, wizerunek służby bhp. Skoro ma być dyskusja to trzeba się za jakimiś działaniami opowiedzieć. Jakie zadania mają mieć priorytet? Proponuję- doradztwo i szkolenia. I właśnie zacznijmy od szkoleń, a właściwie od tematyki. Co najważniejsze, jakie zagadnienia dodać do programów, a z jakich zrezygnować. ( Nie licytujmy tylko ilości godzin ) (2002-10-22)

Zenon: Moi drodzy,obym się mylił,ale mam wrażenie,że na nic dyskusje,żale i oczekiwania.Cóż może się zmienić po niezbyt mądrej i nieprzemyślanej nowelizacji kodeksu pracy.Mam nadzieję,że nikt już nie wymyśli dodatkowych szkoleń dla behapowców i pracowników,bo zakłady produkcyjne będą musiały poświęcić większość czasu na szkolenia a nie na produkcję,aż splajtują.A my będziemy się tylko "kursować".Kto za to wszystko zapłaci? (2002-10-23)

behapert J.K.: Jakość szkolenia stanowi i nadal będzie decydować o bezpieczeństwie i higienie każdego człowieka i w każdym miejscu jego egzystencji.Bezpieczeństwo globalne człowieka od narodzin aż po naturalny zgon w przeważającej mierze zależy od jego wiedzy na temat zagrożeń, umiejętnbości ich rozpoznawania i stosowania odpowiednich działań zapobiegawczych lub korygujących.Wiedzy takiej dostarczać powinni behaperci(eksperci od bezpieczeństwa i higieny) już przedszkolakom i uczniom.Są to najbardziej wdzięczni słuchacze, nie skażeni złymi nawykami.Uczenie bezpieczeństwa i higieny dorosłych nie ma już większego sensu, mopże ono polegać jedynie na przypominaniu i aktualizowaniu wiadomości nabytych w młodości. (2002-10-24)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2002

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58365176