ATEST Ochrona Pracy

25 kwietnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

Kluczem czy wytrychem


rys. Sabina Antoniszczak

Elementem ogólnej euforii ogarniającej nas pod hasłem: "idziemy do Unii" jest twórczość legislacyjna realizowana pod kolejnym hasłem - "dostosowanie do prawa wspólnotowego". Czy rzeczywiście dostosowanie? Przykłady dowodzą, że niektórym legislatorom tylko się tak wydaje. Już ponad cztery lata temu prof. Ewa Łętowska ("Nie wszystko złoto..." - "Polityka" nr 19/98) zwracała uwagę, że cechą dyrektywy jest wskazywanie celów, nie przesądzając jakimi środków mają być one osiągnięte. Środki pozostawiono wyborowi i decyzji danego państwa.

Niestety, nie wszyscy to rozumieją i bezmyślnie kopiują tekst dyrektywy lub wymyślają rozmaite szczegóły, co prawda z dyrektywą niesprzeczne, tym niemniej pozbawione sensu. Dobry przykład podał T. Kaczmarek w tekście "Pod unijnym pozorem" ("Głos Wielkopolski" nr 6/2003). Chodzi o nową, rzekomo "unijną" formę prawa jazdy. Rzeczywiście, w niektórych (w niektórych!!!) krajach - członkach Unii, wprowadzono taką formę, ale nie w taki sposób, jak u nas. Np. w Niemczech, kraju znanym ze skrupulatnego przestrzegania przepisów, wydaje się prawa jazdy w formie plastikowej karty, ale nie na zasadzie przymusowej wymiany starych tekturowych, tylko jako nowe - osobom otrzymującym je po raz pierwszy, lub które dokument zgubiły, zmieniły adres, uzyskały nowe uprawnienia itp. A u nas? Wszyscy, pod przymusem, w atmosferze ogólnego bałaganu i długiego wyczekiwania i za 70 zł (mający tę samą formę nowy dowód osobisty kosztuje 30 zł). A może głównym celem wydania naszego przepisu jest właśnie owe 70 złotych?

W innych gałęziach prawa jest podobnie (np. E. Siedlecka podaje w "Gazecie Wyborczej" nr 172/2002 - "Prezydencie, obroń zwierzęta" - trafny przykład idiotycznej nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt), dlatego zbytnim optymizmem byłoby oczekiwanie, że nowe przepisy ochrony pracy będą wyspą idealnie zredagowanych tekstów na oceanie legislacyjnego bezhołowia.

Niezawodny resort pracy

Minister pracy i polityki społecznej okazał się tu niezawodny i w dniu 11 czerwca 2002 r. wydał rozporządzenie zmieniające rozporządzenie w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (Dz.U. Nr 91, poz. 811). Nowelizacja ta wejdzie w życie z dniem 29 czerwca 2003 r. Oto kilka przykładów "harmonizacji":

- Okazuje się, że Unia zażądała od nas częściowej zmiany definicji pomieszczenia pracy (§ 2 pkt 3 lit. a). Zmiana jest rzeczywiście istotna. Zamiast "... związanym z dozorem lub konserwacją urządzeń albo utrzymaniem czystości i porządku..." ma być teraz "... związanym z dozorem albo konserwacją urządzeń lub utrzymaniem czystości i porządku..."

- Dotyczący urządzeń wentylacyjnych przepis § 37 rozbudowano, dodając m.in. nowy obowiązek zapewnienia "odpowiedniej konserwacji urządzeń i instalacji klimatyzacyjnych i wentylacyjnych w celu niedopuszczenia do awarii". Za jednym zamachem zadekretowano zatem w drodze rozporządzenia obowiązek pracodawcy dbania o swą własność oraz zakaz psucia się wentylatorów.

- Do § 45, dotyczącego organizacji stanowisk pracy, dodano nowy zapis: "Stanowiska pracy znajdujące się na zewnątrz pomieszczeń powinny być tak usytuowane i zorganizowane, aby pracownicy chronieni byli przed zagrożeniami związanymi w szczególności: 1) z warunkami atmosferycznymi, w tym opadami, niską lub wysoką temperaturą, silnym wiatrem i spadającymi przedmiotami, 2) ze szkodliwym dla zdrowia hałasem, jak również szkodliwymi gazami, parami lub pyłami". Istna kraina wiecznej szczęśliwości! Zobaczymy, jak ten przepis sprawdzi się w praktyce, na przykład przy budowie autostrad.

- Przeredagowano §§ 51-53 dotyczące stosowania maszyn i urządzeń. Nowelizacja polega tu głównie na zmianie kolejności paragrafów lub poszczególnych zdań w stosunku do wersji dotychczasowej. Ale takie są widocznie wymogi unijne. Nasuwa się jednak pytanie, dlaczego rozdział 3 rozporządzenia "Obsługa i stosowanie maszyn, narzędzi i innych urządzeń technicznych" (t.j. §§ 51-61) nie został w całości skreślony? Byłoby to o tyle zasadne, że minister gospodarki wydał w dniu 30 października 2002 r. rozporządzenie w sprawie minimalnych wymagań dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy w zakresie użytkowania maszyn przez pracowników podczas pracy (Dz.U. Nr 191, poz. 1596). Rozporządzenie to - wdrażające do prawa krajowego postanowienia Dyrektywy Rady nr 89/655/EWG - weszło w życie z dniem 1 stycznia 2003 r., czyli już obowiązuje i dotyczy w praktyce tego samego, co wspomniany rozdział 3 ogólnych przepisów bhp. Czyżby obaj ministrowie nie wiedzieli nawzajem o swych poczynaniach legislacyjnych, a przy tym łamali prawo, nie wysyłając projektów rozporządzeń do wzajemnych uzgodnień? Jak znam życie, to wysyłali, tylko nikt sobie potem nie zawracał głowy czytaniem produktów twórczości kolegi. Miejmy nadzieję, że taka sytuacja już się nie powtórzy, przynajmniej na styku pracy i gospodarki, bo oba te resorty niedawno połączono.

- Do § 1 ust. 1 załącznika do rozporządzenia dotyczącego wymagań dla pomieszczeń i urządzeń higienicznosanitarnych, dodano zdanie: "Wymóg ten nie dotyczy pomieszczeń higienicznosanitarnych, o których mowa w § 27 ust. 4 i § 44". O jaki wymóg i o które pomieszczenia tu chodzi? Oto wymóg: "Pomieszczenia higienicznosanitarne powinny znajdować się w budynku, w którym odbywa się praca, albo w budynku połączonym z nim obudowanym przejściem, które w przypadku przechodzenia z ogrzewanych pomieszczeń pracy powinno być również ogrzewane". Natomiast § 27 ust. 4 dotyczy ustępów dla pracowników zatrudnionych na otwartej przestrzeni poza terenem zakładu pracy, a § 44 urządzania schronień dla pracowników zatrudnionych na otwartej przestrzeni. Zatem zadekretowano w drodze rozporządzenia, że jeśli wykonuje się prace na otwartej przestrzeni, to pomieszczenia higienicznosanitarne już nie muszą znajdować się w tym samym budynku co stanowiska pracy, lub też nie muszą być z nim połączone krytym przejściem. A raczej nie będą musiały od dnia 29 czerwca 2003 r. Do tego czasu muszą. I musiały od dnia 24 marca 1998 r. Wyjaśnienie dla osób pozbawionych poczucia humoru: oczywiście nie musiały, bo wymóg, o którym mowa, nie mógł obowiązywać z samej swojej natury, bez względu na to, czy minister tak zadekretował, czy nie.

- Dodano do rozporządzenia kilka nowych załączników, m.in. zał. nr 2 "Szczegółowe zasady stosowania środków ochrony indywidualnej". Jest to przepisany prawie dosłownie tekst Dyrektywy Rady nr 89/656/EWG o minimalnych wymaganiach bezpieczeństwa i ochrony zdrowia dotyczących stosowania przez pracowników środków ochrony indywidualnej w miejscu pracy. Wspomniany załącznik zawiera trzy tabele, określające szczegółowo rodzaje środków ochrony indywidualnej i przy jakich zagrożeniach oraz przy jakich pracach należy je stosować. Napisałem powyżej, że tekst załącznika jest prawie dosłownym tekstem dyrektywy. Rzeczywiście, dyrektywa zawiera podobne tabele (stanowiące załączniki nr I, II i III do dyrektywy). Ale zawiera też i zdanie, którego w rozporządzeniu ministra pracy już nie ma. A dotyczy ono zasad stosowania środków ochrony i brzmi: "Załączniki I, II i III, które są poradnikami, zawierają użyteczne informacje do stanowienia takich zasad". Zatem co w Unii jest poradnikiem i użyteczną informacją, w Polsce musi - zdaniem ministra pracy - stać się rozporządzeniem przewidzianym do przestrzegania pod karą grzywny.

- Niektóre wymogi zawarte w ww załączniku są zadziwiające. Np. w tabeli nr 2, poz. 2 pkt 1 lit. g) przewidziano wymóg stosowania hełmów ochronnych przy pracach "w sąsiedztwie urządzeń do podnoszenia, dźwigów i przenośników". Już widzę oczyma wyobraźni przyodzianą w hełm kasjerkę w markecie, zdejmującą z przenośnika taśmowego zakupiony przez klienta towar. A jeśli nawet uznamy (tylko kto jest tu upoważniony do uznania?), że taki mały przenośnik to nie przenośnik, to nie podlega żadnej dyskusji definicja dźwigu. A, zgodnie z aktualną normą PN-ISO 4190-1, dźwigi, np. osobowe, są to stałe urządzenia podnoszące, obsługujące określone poziomy przystankowe, z kabiną, której wymiary i konstrukcja pozwalają na przewóz osób, poruszające się przynajmniej w części między sztywnymi prowadnicami pionowymi lub odchylonymi od pionu nie więcej niż 15o. Zatem chodzi o urządzenie, popularnie zwane windą. Szyb windy z reguły znajduje się wewnątrz klatki schodowej. Czy sprzątanie schodów nie jest pracą w pobliżu dźwigu? Wniosek nasuwa się sam.

- Na zakończenie sprawa chyba najważniejsza. Wdrażając na oślep przepisy unijne nie wolno zapominać o obowiązującym w kraju porządku prawnym wynikającym z Konstytucji, której art. 92 ust. 1 stanowi: "Rozporządzenia są wydawane przez organy wskazane w Konstytucji, na podstawie szczegółowego upoważnienia zawartego w ustawie i w celu jej wykonania". Rozdział IX działu dziesiątego Kodeksu pracy nosi tytuł "Środki ochrony indywidualnej oraz odzież i obuwie robocze" i reguluje tę problematykę kompleksowo, nie przewidując dla żadnego ministra żadnej delegacji do wydania jakiegokolwiek rozporządzenia w sprawie jakichkolwiek "szczegółowych zasad". Taka była wola ustawodawcy, którą wyraził, usuwając w 1996 r. istniejącą poprzednio delegację. Jeśli minister pracy uznał, że takie zasady należy jednak wprowadzić (choć nie bardzo wiadomo, po co - patrz wyżej), powinien najpierw doprowadzić do stosownej nowelizacji Kodeksu pracy, a dopiero potem wydawać rozporządzenie. Otwierajmy drzwi do Unii kluczem, a nie wytrychem.

dr Aleksander Stukowski

Dodaj swój komentarz


Karolina: to jest świetne (2003-03-26)

prawy: i tak to Unia eropejska psuje nam prawo , przecież te glupstwa posłom zajeły czas niezbedny do innych prac (2003-04-4)

polak: jak długo jeszcze będę opłacał tworzenie takich bubli przez nieudaczników? (2003-04-8)

człowiek: To tylko pożywka dla Inspekcji Pracy, która i tak niejednokrotnie dowolnie interpretuji przepisy i jak to mówią.... "jak nie posmarujesz to nie pojedziesz...." (2003-04-9)

podatnik: Większość przepisów bhp służy do nabijania kabzy różnym naciągaczom. którzy żerują kosztem pracodawców a nawet pracowników. Wszyscy płacimy podatki, z których utrzymujemy tych darmozjadów. Takie przepisy jak certyfikaty na młotki i uprawnienia na łopaty to jest pożywka dla instytutu mechanizacji budownictwa i górnictwa skalnego. A inspektorzy PIP są tylko akwizytorami usług dla ośroidków szkoleń, ww instytutu, ODK w Mysłowicach oraz innych cwaniaków, którzy zapewnili sobie wydanie przez ministrów korzystnych dla siebie przepisów bhp. Należy sprawdzić zgodność tych aktów z konstytucją oraz zbadać jakie osoby maczały w tym palce (może Rywin)? (2003-04-16)

Europejczyk: Brawo Brawo słyszałem już w swoim życiu o tym iż wszystkiemu była winna amerykańska stonka, później zachodnioniemieccy imperialiści i odwetowcy, reakcyjne podziemie , ostatnio talibowie na Mazurach, ale dopiero teraz dowiedziałem się że winna jest " Unia europejska psując nam prawo i zajmując głupstwami czas posłom ". A na dodatek to jeszcze wszystko to sie odbywa za płacone przez nas uczciwie podatki . Czytając to wszystko dostaję kolki ze śmiechu, żal mnie tylko tej Inspekcji Pracy której zawsze sie dostoje przytyk przy każdej okazji . Zastanawiam się dlaczego istnieje w nas taka obłuda, Znam osobę która równała tę instytucję od najgorszych, ale gdy jego bliskim nie wypłacono wynagrodzenia, to o 7 rano stał już pod drzwiami tej instytucji domagając się interwencji. Tacy po prostu już jesteźmy " Kali ukraść do dobrze ale Kalemu ukraść to źle" Europejczyk (2003-04-17)

Podatnik: Wielokrotnie na łamach Atestu różne autorytety przedstawiały niedoskonałość naszego prawa. Polecam przypomnienie sobie artykułu dr Stukowskiego z nr 9/99 o monopolistach, którzy zapewnili sobie drogą poza ustawową synekury. Jeżeli tych praktyk niezwłocznie nie zlikwidujemy to dojdziemy do takiego paradoksu, że absolwent zasadniczej szkoły zawodowej nie znajdzie nigdzie pracy, bo pracodawcy nękani żądaniami zezwoleń i uprawnień będą poszukiwać pracowników z "uprawnieniami i praktyką". Dobrze się stało, że wypowiedż Pana od "byczych ogonów" została zdjęta z forum, które jest miejscem na wypowiedzi fachowców a nie dla jarmarcznych sprzedawców rogacizny. (2003-04-23)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2003

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58489837