ATEST Ochrona Pracy

29 marca 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 12/2023

Nie opuściliśmy górnictwa

Rozmowa z Anną Hintz, Główną Inspektor Pracy

Robert Kozela: Po kilku miesiącach urzędowania ma Pani już zapewne pogląd na najważniejsze sprawy i problemy Państwowej Inspekcji Pracy. Jaki jest bilans otwarcia?

Anna Hintz Anna Hintz: Bez względu na to, kto kieruje inspekcją, urząd jest stabilny i realizuje zadania wytyczone ustawą. Przejęłam pewne metody wdrożone przez mojego poprzednika. Do nich należy chociażby prowadzenie kontroli przez inspektorów pracy przy wykorzystaniu list kontrolnych. Jest to - przy użyciu komputerów - znaczące ułatwienie pracy inspektorów. Stosowanie list kontrolnych nie może być jednak przymusem administracyjnym. Listy nie mogą ograniczać inspektorów i wykluczać dogłębnej kontroli, gdy zachodzi taka potrzeba.

Będą po prostu jednym z narzędzi...

... nie wykluczających innych form. Taką decyzję przekazałam już w teren. Chcę podkreślić, że na pewno nie będę "ręcznie" kierować inspekcją pracy. Kierować pracą inspektorów na danym terenie ma okręgowy inspektor pracy. On odpowiada za jakość pracy inspektorów i terminowe wykonywanie zadań. Wprawdzie to ja, zgodnie z ustawą, jestem pracodawcą dla wszystkich inspektorów, ale uważam, że ten zapis jest wadliwy.

Zmniejszy się liczba wytycznych i zadań narzucanych przez GIP?

Już w tym roku uległa zmniejszeniu. Zrezygnowaliśmy z zapisanych w trzyletnim planie, kontroli w administracji państwowej i oświacie. Zdiagnozowaliśmy sytuację w tych obszarach i będziemy prowadzili jedynie kontrole interwencyjne.

Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest, przyjęty przez mojego poprzednika, system nadzoru specjalistycznego. Uważam, że w takich branżach, jak na przykład energetyka, budownictwo, służba zdrowia trzeba mieć grupy wyspecjalizowanych inspektorów, którzy będą prowadzić szczegółowe kontrole.

Mówiła Pani, co przejęła po poprzedniku - co natomiast nie będzie kontynuowane?

W żadnym razie nie będę osobiście oceniać i wydawać poleceń poszczególnym inspektorom, poza okręgowymi. Nie będzie sterowania ze szczebla centralnego pracą jakiegoś inspektora w okręgu. Od tego są okręgowi inspektorzy pracy. Będę natomiast oczekiwać zwiększenia skuteczności pracy inspektorów - takie zobowiązanie podjęłam zostając szefem Państwowej Inspekcji Pracy. Zależy mi między innymi na doskonaleniu metod kontroli, wykorzystaniu współpracy z mediami, stosowaniu częstszych rekontroli.

Znowu nacisk na zwiększenie liczby kontroli?

Dlaczego liczby kontroli? Skuteczność to nie jest liczba kontroli, a konsekwencja w działaniu i stosowanie metod odpowiednich do zastanej sytuacji.

Czyli inspektorzy nie będą rozliczani z liczby kontroli?

Z pewnością nikt nie odejdzie nigdy od liczby kontroli jako jednego z kryteriów oceny pracy. Jest to najbardziej wymierny wskaźnik działalności inspektorskiej. Ale na pewno nie wyłącznie w oparciu o liczbę kontroli inspektorzy pracy będą nagradzani czy awansowani. Cenniejszy jest inspektor, który przeprowadzi nawet mniej kontroli, ale będą one skuteczne, tzn. przywrócą przestrzeganie prawa, tak, by za tydzień nie trzeba było wracać do tego samego pracodawcy. Zwiększenie skuteczności nie może uzasadniać spadku liczby kontroli.

Józef Ślęzak, były okręgowy inspektor pracy, napisał w grudniowym "Ateście", że aby zwiększyć skuteczność trzeba kontrolować inspektorów pracy, sprawdzać prowadzone przez nich kontrole, idąc "śladami inspektora".

Ja się z tym poglądem zupełnie nie zgadzam. Uważam, że kontrola śladem inspektora, czyli kontrola za kontrolą, powodowałaby odwrotny skutek od zamierzonego. Praca pod presją strachu przestałaby mieć sens. Przy obecnych systemach oceny wystarcza dobra praca nadinspektorów. Praca inspektora to poza tym rodzaj misji. Jeśli sam tego nie czuje, to nie wymusi na nim takiego podejścia nawet pięciu kontrolerów.

Już od dawna mówi się, że działka prawna dominuje w działalności inspekcji. Czy z racji tego, że była Pani dyrektorem Departamentu Prawnego GIP, nie będzie jeszcze większego nacisku na kontrolę prawnych aspektów ochrony pracy? Powtórzę pytanie, które padło na posiedzeniu Rady Ochrony Pracy, gdy obejmowała Pani urząd: życie czy pieniądze?

Uważam, że musi być bezwzględna równowaga, aczkolwiek z natury bliższe są mi problemy prawne. Moje osobiste upodobania nie będą oczywiście rzutować na pracę inspekcji. Nie ma porównania między utratą zdrowia czy życia a np. nieudzieleniem urlopu wypoczynkowego. Zmuszenie pracodawcy do wypłacenia wynagrodzeń jest bardziej medialne, ale inspekcja realizuje więcej tematów kontrolnych z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Warunkom pracy w naszej działalności poświęcamy więc co najmniej tyle uwagi co sprawom prawnym. Natomiast większy nacisk musimy położyć na prewencję. Zastanawiam się, czy nie stworzyć odrębnego pionu prewencji w GIP.

Czy Główna Inspektor Pracy da wyraźny sygnał warunkom pracy, wzmacniając na przykład ten pion w inspekcji?

Na mój wniosek 13 lutego br. Marszałek Sejmu RP powołał Tomasza Gdowskiego, dotychczasowego Okręgowego Inspektora Pracy we Wrocławiu, na stanowisko zastępcy Głównego Inspektora Pracy. Powierzyłam mu kierowanie pionem nadzoru i jestem głęboko przekonana, że jego wieloletnie doświadczenie zawodowe będzie sprzyjać lepszej jakości pracy Departamentu Warunków Pracy i zaangażowaniu jego pracowników w sprawy ochrony pracy.

Departament ten nie miał ostatnio szczęścia do dyrektorów, którzy zmieniali się wielokrotnie.

To prawda. W okresie ostatnich trzech lat kierowało nim pięciu dyrektorów. Bez wątpienia musiało to się odbić na jakości pracy. Mam nadzieję, że takie sytuacje należą już do przeszłości.

Nasze kopalnictwo, szczególnie węgla kamiennego, nie jest tak bezpieczne, jak się jeszcze do niedawna mówiło. Świadczy o tym wiele tragicznych wypadków. Dlaczego PIP nie kontroluje kopalni?

To nie jest prawda. Porozumienie Państwowej Inspekcji Pracy z Wyższym Urzędem Górniczym nie zawiesza kontroli inspekcji w kopalniach, a reguluje zasady współdziałania. Nasi inspektorzy kontrolują zakłady górnicze i wydają decyzje, a w przypadku wstrzymania prac dodatkowo powiadamiają dyrektorów właściwych urzędów górniczych.

Czyli inspekcja trafia do kopalń na dół?

Oczywiście, że tak. W 2001 r. przeprowadziliśmy 783 kontrole w 302 zakładach górniczych i kopalniach. Zdecydowana większość kontroli i wydanych w ich wyniku decyzji dotyczy kopalni węgla kamiennego i przedsiębiorstw robót górniczych zlokalizowanych na terenie OIP w Katowicach. Właśnie inspektorzy z Katowic w 2001 r. zbadali okoliczności i przyczyny 39 wypadków przy pracy w górnictwie, w których poszkodowanych zostało 60 pracowników. 29 z tych wypadków zdarzyło się w podziemnych wyrobiskach. Jak widać, to nie jest prawda, że opuściliśmy górnictwo.

Czy częste ostatnio wypadki w górnictwie nie są sygnałem, że należy wzmóc kontrole w kopalniach?

Zwiększymy liczbę kontroli, między innymi prowadzonych wspólnie z urzędami górniczymi. Prezes WUG wydał swoim placówkom polecenie wzmożenia kontroli i zaostrzenia egzekwowania nakazów. Inspektorzy okręgu katowickiego będą uczestniczyć we wszystkich tych kontrolach.

Polityka kadrowa PIP zawsze budziła emocje. Pani również odwołała sporo osób ze stanowisk kierowniczych.

Zmiany dotyczą przede wszystkim gabinetu głównego inspektora i kierownictwa w czterech okręgach. Zaczęłam od zmiany dyrektora gabinetu. Nowym dyrektorem został Andrzej Jagusiewicz, wieloletni pracownik ONZ, znający mechanizmy współpracy międzynarodowej i biegle władający językami obcymi. Będzie osobą odpowiedzialną za całość współpracy z zagranicą, której jakość ma duże znaczenie wobec zadań integracyjnych stojących przed PIP. Odwołałam również tych doradców, którzy - w moim przekonaniu - nie są potrzebni. Zamiast rozszerzać grono doradców, zamierzam bazować na wiedzy dyrektorów i pracowników poszczególnych departamentów.

A zmiany w okręgach?

Były konieczne ze względów merytorycznych. Przy powoływaniu osób, które przez najbliższe pół roku będą pełnić obowiązki okręgowych inspektorów w czterech okręgach, brałam pod uwagę dotychczasowy ich dorobek i osiągnięcia zawodowe.

Odwołani okręgowi nie sprawdzili się?

Tak bym nie powiedziała, ale uważam, że mogę zastąpić ich lepszymi. Nie chcę dezawuować ich pracy, jednak od nowych szefów okręgów oczekuję jeszcze lepszej współpracy.

Czy będą jeszcze jakieś zmiany na stanowiskach kierowniczych?

Na to pytanie trudno teraz odpowiedzieć. Nie będzie zmian dla zmian - mogą one wynikać tylko z merytorycznej oceny bieżącej działalności. Kieruję się wyłącznie dobrem urzędu. Chcę dodać, że żadna z odwołanych przeze mnie osób nie straciła pracy w inspekcji.

Do redakcji dotarły informacje, że część odwołanych osób "zdążyła" na chwilę przed odwołaniem pójść na zwolnienia lekarskie. Jak ocenia Pani taką postawę?

To są fakty i nie chcę ich komentować. Nie mam żadnych podstaw, aby podważać zasadność tych zwolnień.

Wspomniała Pani o zwiększeniu skuteczności inspekcji dzięki współpracy z mediami. Już poprzedni główny inspektor, Tadeusz Zając, zapowiadał, że inspekcja będzie po imieniu wskazywać złych pracodawców, którzy łamią prawo pracy i nie przestrzegają przepisów bhp. Na razie to nie funkcjonuje.

Chciałabym pokazywać i dobrych, i złych pracodawców. Czekam na ekspertyzę prawną, która wprost ma powiedzieć, czy możemy wymieniać nazwy firm, piętnując lub chwaląc. Jest to bardzo dobry instrument, bo żadna grzywna nie zaboli pracodawcy, na przykład w supermarkecie, tak jak utrata dobrego imienia.

Dziękuję za rozmowę.

Dodaj swój komentarz


karlus: Witam Kontrole nic nie dają, urzędnicy z urzędu górniczego są skorumpowani . do tego dochodzi iż o kontroli wie się na kopalni z 1-2 dniowym wyprzedzeniem ,kontrole odbywają się zawsze z udzialem osob dozoru danej kopalni tak więc nie ma możliwości przekazania uwag czy spostrzezeń swych bezpośrednio do osób prowadzacych inspekcję,ponad to kontrole obejmują wyrywkowo dane zagadnienie po zaistnialym wypadku np, wybuch metanu ,popażeni górnicy , to teraz sprawdza się wszystko po lini wentylacyjnej i metanometrycznej. Do tego kontrole nie obejmują nic z warunków pracy w jakich ludzie pracują ,czy przestrzega sie czasu pracy w danych warunka . Ja mogę powiedziedź iż nie zdazyło mi sie aby kontrole obejmowaly to zagadnienie(a pracuję 20 lat pod ziemią) ludzie pracują ponad normy czasowe i traktowani są jak nie wolnicy bo ji dozór nie podoba sie to zwolnij sie , czy o to w tym wszystkim biega aby z pracownika zrobić niewolnika. z poważaniem Ryszard (2003-03-13)

Angina: Wspaniała postawa. Swoje " dobre imię " PIP udowodni w trakcie kontroli w supermarkecie. Naszych " chorych " nie będziemy stresować. (2003-03-21)

zdzich: Kontrole PIP nie służą pracownikom. PIP zajmuje się "akwizycją" zleceń dla: lekarzy, elektryków badających instalację, sanepidu badającego czynniki szkodliwe, ODK MG Mysłowice monopolistę na programy szkoleń operatorów wózków jezdniowych, Instytutu Mechanizacji Budownictwa i Górnictwa Skalnego w Warszawie monopolistę od szkoleń operatorów maszyn budowlanych i drogowych, różnych instytutów i ośrodków certyfikujących maszyny i nie tylko bo i drabiny, młotki. Jednym słowem są naganiaczami pracodawców dla róznych naciągaczy w celu zasilenia im kont. (2003-04-6)

Łucja D.: A te wytyczone zadania dla stablinego urzędu,to napewno poprawa bezpieczeństwa pracy? Mam poważne wątpliwości.Skoro nadal funkcjonuje pojęcie"ilość kontroli" to bezsprzecznie odnosi się to do ilości nałożonych grzywien,które mają na celu łatać dziurę w budżecie. A z sobie znanych żródeł wiem,że to jest najważniejszym zadaniem tegoż stabilnego urzędu. (2003-04-6)

Piotr N.: jak zwykle ilość nie jakość. Niestety już kiedyś pisałem o braku kompetencji niektórych inspektorów, którzy o wiele lepiej zarabiają wykonując prace zlecone dla prywatnych ośrodków szkoleniowych, będąc ich akwizytorami zmusząjącymi do korzystania z usług kolegów którzy te ośrodki prowadzą. Niestety myśl przewodnia pani poprzednika p. Zająca, że inspektor pip ma być doradcą a nie katem dla pracodawcy, wobec powyższego co napisałem nie ma miejsca i prawdopodobnie mieć nie będzie co potwierdza pani w wywiadzie. Sam jestem pracodawcą i chciałbym wreszcie dożyc chwili w której inspektor pip przyjdzie do mnie i bez natychmiastowego nakładania na mnie mandatu lub straszenia grzywną poinformuje mnie, lub doradzi. (2003-04-10)

zdzich: Niestety nauka kosztuje Panie Piotrze. Inspektor PIP za darmo nie będzie Panu doradzał bo jaki w tym miałby interes. Skoro nie przestrzega Pan przepisów to musi Pan zapłacić mandat. (2003-04-16)

Robaczek: We wszystkich tych wypowiedziach przewijają się dwa tony.Pierwszy to oni, źli, szukający dziury w całym, idący na ilość nie na jakość, naciągacze, dorabiający na boku, itp. Drugi ton to my , pokrzywdzeni, biedni, uciskani przez wszystkich i wyzyskiwani. Czasami w tym tonie błyśnie jeszcze patryiotyczna nutka, płacacy podatki, utrzymujący ich, po prostu sól tej ziemi. Czy należy sie temu wszystkiemu dziwić, odpowiem nie. To wszystko było już znane tysiące lat przed nami i zostaó tak zapisane" Boze ty widzisz jaki ja jestem sprawiedliwy , prawdomówny, płacę podatki ze wszystkiego co mam. Nie tak jak ten za mną, złodziej, oszust i kłamca. Zbliżają sie święta i być może należałoby to wszystko tak przemyśleć. pozdrawiam z okazji Śiąt Wielkiejnocy wszyskich uczestników tego forum. (2003-04-17)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2003

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58078158