ATEST Ochrona Pracy

28 marca 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 12/2023

"W Unii tak mają", czyli przepis o służbie bhp

Aleksander Stukowski

Projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie służby bhp przybrał już postać gotowego - choć jeszcze nieobowiązującego - aktu prawnego (rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 2 listopada 2004 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie służby bhp - Dz.U. nr 246, poz. 2468; wchodzi w życie z dniem 1 lipca 2005 r.), tymczasem dyskusja nad nim trwa w najlepsze nadal. A właściwie tylko nad zmienionym § 4, wprowadzającym wyższe niż dotychczas wymagania kwalifikacyjne dla pracowników tej służby.

Nowy przepis - co zrozumiałe - zachwytu nie wzbudził. Nie wydaje się jednak, że powszechne narzekania i protesty cokolwiek tu zmienią. Jedyna słuszna - moim zdaniem - droga, to zaskarżenie kontrowersyjnego przepisu do Trybunału Konstytucyjnego, co w myśl art. 191 ust. 2 pkt 4 Konstytucji RP uczynić mogą ogólnokrajowe władze organizacji zawodowych (a więc np. OSPSBHP), a w myśl art. 79 - każdy, czyje konstytucyjne wolności lub prawa zostały naruszone. A wygląda na to, że naruszone zostały, bo w myśl art. 22 i 65 Konstytucji ograniczenie wolności działalności gospodarczej i wykonywania zawodu jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy (a nie rozporządzenia).

Wdrażać nie znaczy kopiować

W ferworze dyskusji nad § 4 nie zauważono jakoś, że nie jest to jedyna zmiana przepisów rozporządzenia. A jest ich jeszcze kilka, przy czym niektóre z nich mogą budzić zdumienie. Nowelizacja rozporządzenia miała na celu wdrożenie do polskiego prawa postanowień pięciu dyrektyw unijnych (wymieniono je w przypisie do tytułu rozporządzenia), przy czym w tekście uzasadnienia do projektu Autorzy przywołali konkretne ich artykuły. A były to:

- art. 7 ust. 2 i 4 dyrektywy 89/391 w sprawie wprowadzenia środków w celu poprawy bezpieczeństwa i zdrowia pracowników w miejscu pracy,

- art. 4 ust. 1 dyrektywy 92/85 w sprawie wprowadzenia środków służących wspieraniu poprawy w miejscu pracy bezpieczeństwa i zdrowia pracownic w ciąży, pracownic, które niedawno rodziły, i pracownic karmiących piersią,

- art. 6 ust. 4 dyrektywy 94/33 w sprawie ochrony pracy osób młodych,

- art. 6 dyrektywy 91/383 uzupełniającej środki mające wspierać poprawę bezpieczeństwa i zdrowia w pracy pracowników pozostających w stosunku pracy na czas określony lub w czasowym stosunku pracy,

- art. 12 dyrektywy 93/104 dotyczącej niektórych aspektów organizacji czasu pracy (z tym, że rozporządzeniu powołano się na nowszą wersję, mianowicie 2003/88).

Niejednokrotnie zwracano uwagę (pamiętam np. wypowiedź w tej materii Prezesa NSA - prof. Janusza Trzcińskiego) na błędy popełniane przez naszych prawodawców przy wdrażaniu prawa wspólnotowego. Najczęstszym błędem jest wprowadzanie do tekstu aktu prawnego dosłownego tłumaczenia dyrektywy, zapominając, że celem dyrektywy jest tylko określenie celu, natomiast w przepisie krajowym powinien być wskazany sposób jego osiągnięcia. Drugim częstym błędem jest niezauważenie, że pewne, zgodne z prawem unijnym, rozwiązania istnieją w naszym prawie już od dawna, zatem ponowne ich wprowadzanie jest zupełnie zbędne.

Wszystko już było...

Nie inaczej okazało się i tym razem. Art. 7 ust. 2 dyrektywy 89/391 stanowi, że wyznaczenie pracowników do odpowiednich czynności z zakresu ochrony zapobiegania zagrożeniom podczas pracy nie powinno powodować sytuacji dla nich niekorzystnych. Zapisu tego nie uwzględniono w rozporządzeniu, znalazł się natomiast - przepisany prawie dosłownie - w kodeksie pracy (art. 23711 § 3 - Pracownik służby bhp oraz pracownik zatrudniony przy innej pracy, któremu powierzono wykonywanie zadań tej służby, nie mogą ponosić jakichkolwiek niekorzystnych dla nich następstw z powodu wykonywania zadań i uprawnień służby bhp). Cel jest określony - nie mogą ponosić niekorzystnych następstw. Lecz o co tu konkretnie chodzi - nie wiadomo. Zadania i uprawnienia służby bhp są określone przepisami § 2 i 3 rozporządzenia. Ale służba bhp podlega pracodawcy i to on określa jej zakres obowiązków, który powinien być kompatybilny ze wspomnianymi przepisami. Podejrzenie, że pracodawca miałby w jakiś sposób represjonować pracownika za wykonywanie obowiązków, które sam na niego nałożył, jest cokolwiek absurdalne. A może chodzi tu o to, aby wykonujący zadania służby bhp pracownik, zatrudniony przy innej pracy, nie poniósł uszczerbku na wynagrodzeniu, bo pracę na rzecz bhp pracodawca wycenił niżej niż tę "inną pracę"? Ale taki przypadek nie występuje w przypadku nieobciążonego innymi zadaniami pracownika służby bhp, a o nim też jest mowa w tym przepisie. A może chodzi o ochronę behapowca przed towarzyskim ostracyzmem, może nawet aktami agresji ze strony pracowników, w stosunku do których występuje (bo ma takie prawo) do pracodawcy o nałożenie kar porządkowych? Niedomówień jest zatem sporo. A wszystko z powodu bezmyślnego przepisania tekstu dyrektywy do ustawy.

Idźmy dalej. Znowelizowany przepis § 2 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia otrzymał brzmienie: "przeprowadzanie kontroli warunków pracy oraz przestrzegania przepisów i zasad bhp, ze szczególnym uwzględnieniem stanowisk pracy, na których są zatrudnione kobiety w ciąży lub karmiące dziecko piersią, młodociani, niepełnosprawni, pracownicy wykonujący pracę zmianową, w tym pracujący w nocy, oraz osoby fizyczne wykonujące prace na innej podstawie niż stosunek pracy w zakładzie pracy lub w miejscu wyznaczonym przez pracodawcę". Na etapie projektu zapis ten brzmiał nieco inaczej, mianowicie zamiast "ze szczególnym uwzględnieniem" napisano "w tym również". "W tym również" znaczy tyle, że wymienionych dalej podmiotów nie można pomijać, należy traktować je równorzędnie z innymi. Zapis ten był o tyle dziwny, że przecież behapowcy "od zawsze" interesowali się warunkami pracy wymienionych osób, zatem nie wnosił niczego nowego. Prawodawca zmienił to ostatecznie na "ze szczególnym uwzględnieniem", czyli wymienione podmioty uprzywilejował w stosunku do ogółu pracowników. A co mówią w tym zakresie - powołane powyżej - unijne dyrektywy?

- art. 4 ust. 1 dyrektywy 92/85 stanowi: "Do wszelkich czynności, gdzie występuje szczególne ryzyko narażenia na czynniki, procesy lub warunki pracy, których otwarta lista podana jest w załączniku I, pracodawca oceni charakter, stopień i czas trwania tego ryzyka w odniesieniu do pracowników, w przedsiębiorstwie lub/i innej formie prowadzenia działalności gospodarczej, bezpośrednio lub poprzez działania ochronne i zapobiegawcze, o których mowa w art. 7 dyrektywy 89/391 EWG, w celu: - oceny wszelkich zagrożeń zdrowia i bezpieczeństwa oraz możliwego wpływu na ciążę lub karmienie piersią, w rozumieniu art. 2; - podjęcia decyzji co do środków, jakie należy podjąć." Załącznik I, o którym tu mowa, to nic innego, jak odpowiednik naszego wykazu prac szczególnie uciążliwych lub szkodliwych dla zdrowia, przy których nie wolno zatrudniać kobiet, określonych na podstawie delegacji zawartej w art. 176 k.p.Autorzy nowelizacji rozporządzenia zachowali się zatem tak, jakby Dział Ósmy Kodeksu pracy w ogóle nie istniał.

- art. 6 ust. 4 dyrektywy 94/33 stanowi: "Pracodawca angażuje służby ochrony i zapobiegania określone w art. 7 dyrektywy 89/391/EWG do procesu planowania, wprowadzania w życie oraz kontroli warunków bezpieczeństwa i zdrowia młodocianych". Nie widzę tu jakiegoś "szczególnego uwzględnienia", po prostu służba bhp ma się warunkami pracy młodocianych interesować. Ale czy dotychczas ta grupa pracowników była spod działania służby bhp wyłączona, a przepisy Działu Dziewiątego Kodeksu pracy chroniły młodocianych w stopniu niewystarczającym?

- art. 6 dyrektywy 91/383 stanowi: "Państwa Członkowskie podejmują środki konieczne do zapewnienia, że pracownicy, służby lub osoby wyznaczone zgodnie z art. 7 dyrektywy 89/391/EWG do prowadzenia działalności dotyczącej ochrony przed, i zapobieganiu ryzyku zawodowemu, są informowane o wyznaczeniu pracowników pozostających w stosunku pracy, o którym mowa w art. 1 w stopniu koniecznym do tego, aby wyznaczeni pracownicy, służby czy osoby mogły odpowiednio przeprowadzać swoje działania ochronne i prewencyjne w stosunku do wszystkich pracowników w przedsiębiorstwie i/lub firmie". W tłumaczeniu tego lingwistycznego dziwoląga na język polski oznacza to tyle, że służba bhp powinna interesować się warunkami pracy pracowników zatrudnionych na czas określony oraz pracowników tymczasowych (jakby ktoś nie wiedział - oni również są zatrudnieni w ramach umowy o pracę na czas określony), na równi z warunkami pracy pozostałych pracowników firmy. Na równi - a nie "ze szczególnym uwzględnieniem". A zresztą, czy przed naszym wejściem do UE było inaczej? Kodeks pracy nie uzależniał nigdy prawa do bezpiecznych warunków pracy od formy stosunku pracy. A pracownicy tymczasowi też są dobrze chronieni swoją ustawą z dnia 9 lipca 2003 r. o zatrudnianiu pracowników tymczasowych (Dz.U. nr 166, poz. 1608, ze zm.) Ale, uwaga! Przepisów tej dyrektywy do znowelizowanego rozporządzenia - pomimo jej wymienienia w przypisie do tytułu - nie wprowadzono. W cytowanym § 2 ust. 1 pkt 1 nie mówi się o pracownikach zatrudnionych na czas określony, lecz o "osobach fizycznych wykonujących pracę na innej podstawie niż stosunek pracy w zakładzie pracy lub w miejscu wyznaczonym przez pracodawcę", czyli o tych, którym bezpieczne i higieniczne warunki pracy gwarantuje art. 304 § 1 k.p. Chodzi oczywiście o osoby zatrudniane na podstawie umów cywilnoprawnych (w odróżnieniu od stosunku pracy). Autorzy nowelizacji rozporządzenia nie rozróżniają - jak widać - tych pojęć. A już naprawdę nie rozumiem, dlaczego akurat te osoby zasługują na szczególne uwzględnienie? W czym są lepsze od pracowników?

- art. 12 dyrektywy 2003/88 stanowi: "Państwa Członkowskie przyjmują niezbędne środki w celu zapewnienia, że: a) pracownicy wykonujący pracę w porze nocnej i pracownicy wykonujący pracę w systemie zmianowym mają zapewnioną właściwą, ze względu na charakter pracy, ochronę bezpieczeństwa i zdrowia; b) właściwa ochrona i środki zapobiegawcze lub udogodnienia służące bezpieczeństwu i ochronie zdrowia pracowników wykonujących swoją pracę w porze nocnej i pracowników wykonujących pracę w systemie zmianowym są równoważne z tymi, które dotyczą innych pracowników i są w każdej chwili dostępne". No więc jak, są równoważne, czy "ze szczególnym uwzględnieniem"? A ponadto, czy dotychczas było inaczej i teraz należy ekstra coś wdrażać?

Kolejny temat. Do § 2 dodano w znowelizowanym rozporządzeniu ust. 3: "Organizacja i rozkład czasu pracy pracownika służby bhp oraz pracownika zatrudnionego przy innej pracy, o którym mowa w art. 23711 k.p., powinny zapewniać pełną realizację zadań, o których mowa w ust.1." Jest to odpowiednik przepisu art. 7 ust. 2, zdanie drugie, dyrektywy 89/391: "Wyznaczeni w powyższym celu pracownicy powinni dysponować odpowiednim czasem, umożliwiającym spełnienie przez nich swoich zobowiązań, wynikających z niniejszej dyrektywy". Intencja przepisu jest jasna. Pracownik zatrudniony przy innej pracy nie może być przez pracodawcę obciążony tą inną pracą w takim stopniu, że na sprawy bhp zabraknie mu czasu. Natomiast pracownik służby bhp powinien być zatrudniony w takim wymiarze czasu pracy, aby pełna realizacja jego zadań była możliwa do wykonania. Tyle tylko, że jeśli pracodawca postąpi inaczej, naruszy przepisy... kodeksu pracy. Bo przecież nakładanie na pracownika zadań przekraczających jego możliwości, to nic innego, jak forma mobbingu, zabronionego przepisami art. 943 k.p. Zatem znowu nic nowego.

I jeszcze jedna wątpliwość. Dodany do § 2 znowelizowanego rozporządzenia ust. 4 zobowiązuje pracodawcę do udostępniania służbie bhp, pracownikowi zatrudnionemu przy innej pracy, a także specjaliście spoza zakładu pracy, w celu realizacji ich zadań, informacji dotyczących:

1) stanu środowiska pracy, w tym wyników badań i pomiarów czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy,

2) zastosowanych dotychczas środków, w tym technicznych i organizacyjnych, zapobiegających zagrożeniom zdrowia lub życia pracowników w odniesieniu do zakładu pracy i poszczególnych stanowisk pracy,

3) środków przewidzianych w razie potrzeby udzielenia pierwszej pomocy, gaszenia pożaru i ewakuacji pracowników.

Przepis ten stanowi w miarę szczegółowe (czyli tak, jak być powinno) wdrożenie do naszego prawa przepisu art. 7 ust. 4 dyrektywy 89/391. Ale czy jest to przepis słuszny? Po pierwsze, brzmi on tak, jakby behapowiec był kontrolerem reprezentującym jakiś zewnętrzny organ nadzoru nad warunkami pracy. A po drugie, jeśli dokładnie przeanalizujemy wszystkie 22 punkty § 2 ust. 1 rozporządzenia (a obejmują one zakres działania służby bhp), dojdziemy do wniosku, że powinno być akurat odwrotnie: to behapowiec powinien o tym wszystkim informować pracodawcę, a nie pracodawca behapowca. Nie wyobrażam sobie np. sytuacji, że behapowiec - zgodnie z § 2 ust. 1 pkt 17 rozporządzenia - zorganizuje pomiary czynników szkodliwych dla zdrowia, a gdy wykonawca prześle wyniki do zakładu, pracodawca przechwyci je i przed nim ukryje.

Dodaj swój komentarz


Profesjonalista: Mam nadzieję, że Pan dr Stukowski wyraził w tym(2005-01-24)

Dino: W zupełności zgadzam sie z Panem Dr Stukowskim. Każda(2005-01-24)

realista: Do Dino - no nie całkiem tak jak piszesz(2005-01-24)

Sebastian: Odpowiadając realiście na Jego komentarz - to przede wszystkim(2005-01-24)

Piotr: Odpowiadając realiście, chcę mu pogratulować wiedzy z zakresu BHP.(2005-01-24)

realista: Do Sebastiana - poproszę o namiar na te(2005-01-24)

M.D.: Oj ,jak przykro czytać niektóre wypowiedzi.Nie wolno dzielić ludzi(2005-01-24)

Marek: Konstytucja Art.22 "ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest(2005-01-25)

Sebastian: Do realisty - studia podyplomowe na odległość trwajace 3(2005-01-25)

olek: Na początku lat 90-tych tzw. lobbystą w(2005-01-25)

behapowiec: "FOLWARK ZWIERZĘCY " - to lektura która odzwierciedli(2005-01-25)

Kuba: Sądzę, że lobbystami kwestii nowych wymagań w sprawie kwalifikacji słuzby BHP jest Pan Sekunda i Jemu podobni. Wszak nie od dziś wiadmomo, że ów Pan jest związany z Konfederacją Pracodawców Polskich która również ma wpływ na kształt aktów prawnych. Swoją drogą kto tworzy akt prawny niezgodny z ustaleniami Konstytucji. Co na to biuro legislacyjne Rządu. A może by ich tak dokształcić ? (2005-01-25)

realista: Do Sebastiana - "Studia prowadzone metodą kształcenia na odległość Początek - październik 2004 r., zakończenie w grudniu 2005 r. - gdzie Pan widział te 3 miesiące 2004-2005 chciałbym skorzystać. (2005-01-25)

realista: Do wszystkich "udających się do Trybunału - USTAWA Kodeks Pracy - "§ 5. Rada Ministrów określi, w drodze rozporządzenia: 1 szczegółowy zakres działania, uprawnienia, organizację, liczebność i podporządkowanie służby bhp, 2 kwalifikacje wymagane do wykonywania zadań służby bhp. " co kończy dyskusję. Rada Ministrów otrzymała delegację na określenie w drodze rozporządzenia wymogów dotyczących bhp-owców i to zrobiła. A ważny interes społeczny, tutaj argumentacja za wprowadzeniem w życie rozporządzenia jest chyba nie potrzebna. (2005-01-25)

M-K: Postanowiłem zabrać głos w tej dyskusji. O ile mogę wstępnie przystać na argumentację, że minister wprawadzając nowe rozporządzenie w tym i nowe uregulowania w zakresie uprawnień zawodowych służby BHP miał delegację ustawową do tego określoną w ustawie jaką jest Kp, o tyle argumentacja dot. ważnego inetersu społecznego w fakcie wprowadzenia tego rozporzadzenia w tym i przedmiotowego przepisu jest dla mnie nieczytelna. Mogłoby tak być gdyby przedmiotowe rozporządzenie było pierwszym przepisem wydanym przez ministra regulującym tę kwestę. Tak przecież nie jest. Nie działamy przecież w póżni. A wiec gdzie tu ważny interes społeczny ? No chyba że postawienie ludzi działajacych w branży BHP pod murem i albo skończycie płatną edukację bo system oświaty w Polsce tylko ten system przewidział albo utracicie mozliwość dzialania. Bo jakoś nie chce mi się wierzyć w sytuację , że technik BHP jako ten menedżer zatrudni ludzi z ,,nowymi " uprawnieniami i bedzie czerpał z ich pracy profity. Dla każdego zdrowo myślącego człowieka jest to sytuacja śmieszna. W tej sytuacji widzę działanie wbrew interesowi społecznemu a wiec i obywateli którzy nie mogą wykonywać swojej dotychczas prowadzonej działalności gospodarczej. To, że studia podyplomowe metodą ksztalcenia na odległość trwają 12 miesięcy nie zmienia sytuacji, że jakoś dziwnie sytuacja ta przypomina mi tak powszechnie krytykowaną formę szacowania ryzyka zawodowego metoda korespondencyjna zza biurka. (2005-01-25)

Zenon L.: Tu nie chodzi o prestiż zawodu, ważny interes społeczny,może tak - jeżeli ważnym interesem społecznym można nazwać,kształcenie ludzi na siłę bez względu na potrzeby.Mamy tak dużo ludzi po studiach, którzy nie mogą znależć pracy w zawodzie w którym się wykształcili. Jest to być może chęć upchania ich gdziekolwiek,ale czy oni na pewno zechcą się spełnić w tym zawodzie?Wcale nie tak dochodowym i prestiżowym. Za kilka lat okaże się że mamy nadprodukcję inżynierów behapowców i wówczas następnym rozporządzeniem otworzy się dla młodych kolejną furtkę z ciemnym zaułkiem,niech się kształcą a pracy i tak szukać będą za granicą i to wcale niezgodnie z swoimi kwalifikacjami,bo tak najczęściej bywa.To jest błędne koło.Bo nawet jeżeli młody wykształci się w tym zawodzie,to bedzie musiał zapracować na kilku bezrobotnych lub rencistów czy emerytów- byłych behapowców których w.w. rozporządzenie wysiudało z rynku pracy.Czy to ma na celu dążenie do poprawy bytu,czy to jest tylko łatanie dziur,takich jakie mamy w naszych polskich drogach.Na jedną załataną powstaje 10 innych.Czy ktoś to wszystko mądrze wymyślił czy tylko głupio się pomylił? (2005-01-25)

Adam: W przygotowanym projekcie rozporządzenia odnośnie wymagań dla specjalisty nie było jednoznacznego zapisu, co do konieczności posiadania wyższego wykształcenia. Prawdopodobnie w ostatniej chwili wprowadzono te zmiany, ktoś miał w tym osobisty prywatny cel. Uważam, że sprawa powinna być wyjaśniona na szczeblu Ministerstwa. Od lat prowadzona jest dyskusja na temat wymagań dla służby bhp. O co i komu na tym zależy ? - chyba o prywatne interesy "grupy osób ". (2005-01-26)

Janusz: Całkowicie się zgadzam z Adamem. Widać to na kilometr jak tendencyjny jest to zapis. A a ludzie którzy mienią się "działaczami stowarzyszeń behapowskich " wypowiadają się bynajmniej dziwnie. Jeśli były "lub czasopisma " to dlaczego nie ma być "Rozporządzenie "? (2005-01-26)

profesjonalista: Do Janusza ! Na kilometr to widać, że mie mając prawa do pełneinia funkcji Specjalisty ds. BHP po wejściu w życie rozporządzenia, zamiast wziąść się do nauki równocześnie pracując jeszcze na stanowisku Specjalisty jak domniemam, próbujesz swoje braki załatwić politykując. Nie tędy droga. Pomału bhp odchodzi od polityki i zasiedziałych w nim ludzi a zaczyna opierać się na konkretach, które najlepeij pokażą kto jest fachowcem w tej dziedzinie a kto chce się tak nazywać. (2005-01-26)

zrzeszony: Ja również uważam że jeżli ktoś ma zastrzeżenia do Rozporządzenia niech je sam zaskarża. Rozporzadzenie jest wydane w oparciu o kodeks pracy, i tak być powinno. To że trzeba podnośić kwalifikacje to normalne, skończyły się czasy że jak ktoś skoczył kiedyś szkolę to on do końca jest specjalistą! Przynajmniej tak odbieram niektóre teksty komentarza. OPSPSBHP nie powinno nigdy wypowiadać sie przeciwko prawu, lecz szukać sposobu jak pomagać członkom stowarzyszenia w uzupełnieniu wykształcenia. (2005-01-26)

dobry behapowiec nie profesjonalista i nie zrzeszony.: Dwaj wyżej podpisani panowie,abyście nigdy nie dotarli do wyższego szczebla kariery a nie daj Boże-pokitycznej.Już jesteście jedyni,wspaniali,wyuczeni i wszystko wiedzący,macie rację raeszta to nieuki i won im przebierać garbiami lub łopatą.A wy dopiero wtedy pokażecie co potraficie,a potraficie zapewne niewiele skoro takie nieuki wam przeszkadzają się wybić w wykonywanej profesji.Wasze argumentacje są nijakie.Może warto zobaczyć jak pracuje technik bhp ,aby skorzystać z jego wiedzy i umiejętności zanim odejdzie na bezrobotne. (2005-01-26)

Janusz: Panie "profesjonalisto " niech Pan ma trochę skromności życiowej. Moze lepiej niech się Pan nazwie LEON ZAWODOWIEC!!! (2005-01-26)

realista: Czy warto robić studia BHP: firmy do 10 i(2005-01-26)

Karol: Możliwość zlecania obowiazków BHP osobom zatrudnionym przy innej pracy(2005-01-26)

realista: Do Karola - no tak "Idąc taki tropem(2005-01-26)

Karol: Do realisty - to Pan realista podał jako przykład(2005-01-26)

realista: Do karola OK tylko poszerzył bym: "jest powszechną(2005-01-26)

realista: Przpraszam Karola za małe "k " - nie(2005-01-26)

behapowiec Z.: Wiem coś o poleceniach przez PIP, kelegów emerytów lub(2005-01-26)

Adam: Projekt rozporządenia został zmieniony w ostatniej chwili przez osoby(2005-01-27)

Zrzeszony: Zgadzam się że ne tylko szkoły i tytuły się(2005-01-28)

asystent pracodawcy: Co tu Pan zrzeszony chciało by się powiedzieć pieprzy(2005-01-28)

realista: Do "Asystenta pracodawcy " - ma Pan(2005-01-28)

Nowy: Jestem za skutecznym wytępieniem w obojetnie jaki sposób starych(2005-01-29)

wędkarz.: Chcesz się gamoniu obłowić.Oj z twoją elokwencją i polotem-(2005-01-29)

realista: No to mamy przemianowanego "zrzeszonego " - (2005-01-29)

Zyguś stary fachman: Ale palant,ciekawe czy on coś umie napewno jest nie(2005-01-29)

Nowy: Do szkoły pierdziele, tam się okaże ile jesteście warci(2005-01-30)

Karol: No i wylazło szydło z wora. Wreszcie wiemy o(2005-01-30)

Starybehaper: Te Nowy chyba jesteś teczkowiec i umiesz tylko(2005-01-30)

stary behapowiec: Nowy - napisz coś jeszcze!!! ha ,ha,ha,ha, Ale mnie(2005-01-30)

Jeszcze młody: Oj! Nowy i inni butni i pewni siebie.Nie(2005-01-31)

Zrzeszony: Realisto ucz się! - "więcej pokory " ja(2005-02-01)

staledouczajacysię: WIĘKSZOŚĆ Z DYSKUTANTÓW jest żałosna w swoim jadzie! Czy(2005-02-01)

Zenon: Słuszna uwaga.Studia niestety nie są na każdą kieszeń.Żaden pracodawca(2005-02-01)

AKI: Zgadzam się z Zenonem. Mam 14-letnie doświadczenie w służbie(2005-02-01)

Marek D.: AKI, z tych komentarzy wynika jak wielu ich jest(2005-02-01)

sfrustrowany behap: Posiadam wykształcenie średnie Technik Mechanik - 36 lat praktyki(2005-02-06)

średni wiekiem behapowiec: Nie! !!! Niestety nie da(2005-02-06)

Tadeusz : Przeczytalem wszystkie dyskusje na temat rozporządzenia o służbie(2005-02-06)

garry: Nie papierek powinien decydować, lecz fachowość i doświadczenie. (2005-02-07)

Dalej bez nazwiska Zenon - zrzeszony: Panowie w tym rozporzadzeniu wcale nie chodzi o to(2005-02-08)

AKI: Panie "zrzeszony " - czy nie wie Pan(2005-02-08)

Młody przerażony wizją przyszłości: Niestety tym starszym wiekiem nie zazdroszczę,po 50 roku życia(2005-02-08)

staledouczającysię: Mam wyższe techniczne. Wiek 54. W służbie bhp 19.(2005-02-09)

M.D.: Ja(2005-02-09)

obywatel RP: To jest naruszanie praw obywatelskich, należy złożyć wniosek do(2005-02-10)

obywalet RP: jeżeli ktoś przeanalizuje przepisy art. 237 11 par 1(2005-02-10)

AKI: Do "obywatela RP ". Cieszę się, że masz(2005-02-10)

AKI: Oczywiście, że po 1 lipca 2010(2005-02-10)

Karol: Z tych komentarzy nic nie wynika. My sami siebie(2005-02-12)

zrzeszony: Miałem się wyłączyć już z tej dyskusji, lecz ja(2005-02-14)

adamo: A może ktoś mi odpowie, czy będąc informatykiem(2005-02-14)

Karol: Jest zastanawiające dlaczego wielu ludziom takim jak zrzeszony zależy(2005-02-14)

zrzeszony: Jeszcze raz życzę każdemu kto zaskarży rozporzadzenie powodzenia w(2005-02-15)

bula: Właśnie o to chodzi Zrzeszonemu - spełniam warunki i(2005-02-15)

AKI: do "zrzeszonego ". Podaqj jak przejść na wcześniejszą(2005-02-15)

Marc.: Cała ustawa i to co się dzieje wokół niej(2005-02-16)

technik bhp: Marc,proszę napisz jaka to(2005-02-17)

zrzeszony: Jak to tak niektórych interesuje to informuje że mając(2005-02-18)

Jerzy : To rozporządzenie to jawna dyskryminacja ludzi z tytułem(2005-02-18)

życzliwy: Nie mam takiego życiorysu jaki opisał tu "zrzeszony(2005-02-18)

stary: "Zyczliwy" przedstawił problem we właściwym świetle. W Polsce jest(2005-02-20)

szeryf: No to skwituję dotychczasowe wypowiedzi tak: zatrudniłam absolwentkę Policealnego(2005-04-29)

technik bezpieczeństwa i higieny pracy: Do szeryfa: Jakby nie załapała, to polecam siebie:) Chociaż(2006-04-27)

kinga: Marc napisz jaka to jest uczelnia.(2007-04-18)

Billie: Dlaczego Wy stare behapiaki tak strasznie boicie się młodych(2007-04-19)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2005

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58069802