ATEST Ochrona Pracy

24 kwietnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

Stowarzyszenie musi przyspieszyć

Rys. S.Antoniszczak
Rys. S.Antoniszczak

Ogólnopolskie Stowarzyszenie Pracowników Służby BHP (OSPSBHP) w ostatnich czterech latach wykonało dużą pracę, żeby zmienić swój wizerunek, sposoby działania, a także (po części) samą służbę bhp. Teraz to już nie wystarczy, stowarzyszenie musi przyspieszyć, jeśli chce zostać poważną organizacją zawodową, zrzeszającą wszystkich lub prawie wszystkich behapowców.

Przyspieszenie nie uda się bez uwolnienia gromadzonego przez lata potencjału, jakim jest liczba oddziałów (obecnie 37). Jest to jeden z największych atutów, ale i zarazem jedna ze słabości stowarzyszenia, ponieważ mniej lub bardziej skutecznie działa zaledwie połowa oddziałów. Zebranie członków założycieli, znalezienie siedziby, przebrnięcie przez formalności nie jest proste, dlatego nawet oddział, który prawie w ogóle nie działa, jest cenny. Lub zupełnie nieprzydatny albo wręcz szkodliwy. Zależy, jak na to spojrzeć. Cenny, jeśli w najbliższej przyszłości uda się go uaktywnić, wybrać nowe władze, przyciągnąć więcej osób. Szkodliwy, jeśli widnieje tylko na papierze i utwierdza w lokalnym środowisku przekonanie, że do OSPSBHP nie warto się zapisywać, bo tam się nic nie dzieje. Nawet jeśli ludzie doceniają działania OSPSBHP na forum ogólnopolskim, to zapisać się mogą właśnie do oddziału. A nie zapiszą się przecież, jeśli nie będą wiedzieć, kiedy i gdzie odbywają się zebrania i jak skontaktować się z prezesem.

Większa aktywność

-Po zmianach, które przed prawie czterema laty wprowadził nowy zarząd, ludzie w oddziałach poczuli, że można działać, że otrzymają od nas wsparcie. Można powiedzieć, że oddziały, widząc nasze starania, poczuły się zdopingowane do intensywniejszej działalności - mówi Marek Nościusz, prezes zarządu głównego OSPSBHP. Trzeba przyznać, że oddziały otrzymały ogromne wsparcie od M. Nościusza, który przejechał wiele tysięcy kilometrów, żeby wziąć udział w zebraniach, seminariach, konferencjach organizowanych przez oddziały. Najaktywniejsze wspierał i nagradzał, te mniej aktywne zachęcał do działania, doprowadził do założenia kilku nowych, ale tych najbardziej uśpionych nie udało mu się uaktywnić. Nie jest to zresztą jego rola. Prezes zarządu głównego czy jego członkowie nie mogą wyręczać zarządów oddziałów.

Mniej więcej połowa to oddziały uśpione, natomiast aktywność pozostałych w ciągu ostatnich czterech lat jest imponująca. Częste zebrania (nawet co tydzień), szkolenia (w tym wyjazdowe), seminaria, zwiedzanie zakładów pracy, konferencje regionalne i ogólnopolskie, spotkania integracyjne - właściwie nie ma tygodnia, żeby w którymś z oddziałów coś się nie działo. (O wielu, choć nie o wszystkich, można przeczytać w każdym numerze ATESTU* i na naszej stronie internetowej). Jest to bardzo cenna działalność, ponieważ podnosi kwalifikacje członków stowarzyszenia, przyciąga nowych behapowców, pozwala na wymianę doświadczeń, sprawia, że OSPSBHP staje się znane w lokalnym środowisku, ułatwia kształtowanie i podwyższanie standardów pracy służby bhp (choć z tym wciąż bywa różnie).

Prezes Nościusz do osiągnięć zalicza to, że stowarzyszenie stało się bardziej widoczne i to nie tylko w środowisku branżowym. Przyczynia się do tego zwiększona aktywność oddziałów i niektórych członków stowarzyszenia, powiększa się bowiem grono osób aktywnie biorących udział w różnych przedsięwzięciach OSPSBHP. Jeśli na jakichś targach branżowych jest konferencja stowarzyszenia, to od razu widać wzmożony ruch. Dzięki akcjom w szkołach, organizowaniu konkursów, pikników itp. stowarzyszenie jest pokazywane w lokalnych mediach. Nawiązuje współpracę nie tylko z instytucjami nadzoru nad warunkami pracy, ale także z lokalnymi samorządami, policją, strażą pożarną, pracodawcami, producentami i dystrybutorami środków ochrony pracy itd.

Tworzenie większej liczby oddziałów chyba nie ma już sensu, choć być może powstaną jeszcze pojedyncze w byłych miastach wojewódzkich. Ten okres rozwoju stowarzyszenie ma już za sobą - teraz trzeba obudzić śpiochów i jeszcze bardziej aktywizować najlepsze oddziały. Jeśli oddział po kilku czy nawet kilkunastu latach działalności nie ma konta bankowego czy siedziby, to źle o nim świadczy. Podobnie jak brak strony internetowej. Na 35 oddziałów 21 ma już strony, ale tylko 3 są rzeczywiście dobre, 11 na średnim poziomie, a 7 to słabe namiastki.

Prezes Nościusz chciałby, żeby największe i najlepsze oddziały, przede wszystkim te, które już mają osobowość prawną i ośrodki szkoleniowe, przekształciły się w ośrodki regionalne (okręgi), wspomagające i nadzorujące pracę mniejszych oddziałów. Byłby to wstęp do tworzenia regionalnych izb zrzeszających pracowników służby bhp. Jeśli powstałyby izby behapowskie na wzór izb budowlanych czy lekarskich, to byłaby to rewolucja w służbie bhp, porównywalna tylko z samym utworzeniem tej służby. Utworzenie ogólnopolskiej izby behapowców i podlegających jej izb regionalnych wiązałoby się oczywiście z wprowadzeniem wielu zmian. Najważniejsze powinny dotyczyć stanowisk w służbie bhp, wymaganego do ich objęcia wykształcenia i stażu pracy, potwierdzania kompetencji i kształcenia służby bhp.

Kongres wciąż czeka na organizatora

Dla M. Nościusza sukcesem był też ubiegłoroczny kongres służby bhp, choć dla obserwatorów z zewnątrz była to raczej niewykorzystana szansa. Na spotkaniu w warszawskim Domu Technika NOT 8 października 2010 r. udało się zgromadzić dużą liczbę osób z całego kraju, było kilka przemówień i wykładów (zob. "Tylu nas jest?", ATEST 11/2010). To jednak za mało na kongres, który powinien trwać kilka dni. Sercem kongresu ma być dyskusja i wypracowanie wniosków skierowanych nie tylko do środowiska, ale i władz państwowych. Problemów, które trzeba porządnie przedyskutować, nie brakuje: lipiec 2013 r. (czyli ostateczny termin, od którego będą obowiązywać podwyższone wymogi kwalifikacyjne dla służby bhp), szkolenia bhp, jakość pracy służby bhp, zmiany w przepisach bhp. Brak takiej dyskusji sprawił, że kongres zorganizowany przez OSPSBHP był niewykorzystaną szansą.

Trzeba będzie wreszcie zorganizować poważny kongres służby bhp - w przeciwieństwie do komercyjnych przedsięwzięć, które nazwy kongres używają do zwykłych szkoleń, dezorientując behapowców i dewaluując tę szczytną nazwę. Prawdziwy kongres mogą zorganizować dwie instytucje: Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej lub OSPSBHP. Resort pracy zapomniał o behapowcach i w ogóle o tym, że ma się zajmować jakimś bhp. Pozostaje więc stowarzyszenie. I to jest dobry adres (oczywiście, najlepiej byłoby, gdyby stowarzyszenie zorganizowało kongres wspólnie z ministerstwem).

Statut na plus

Zmiana statutu dużej organizacji społecznej nigdy nie jest łatwa. Trudności logistyczne są tylko jedną i wcale nie najważniejszą przeszkodą, którą trzeba pokonać. Trzeba też pogodzić różne, sprzeczne interesy członków stowarzyszenia, a potem przebrnąć przez niełatwą procedurę urzędową. W mijającej kadencji udało się to władzom OSPSBHP po dwóch nadzwyczajnych walnych zebraniach i niezliczonych wizytach w sądzie i w urzędach. Statut wprowadził zmiany niezwykle ważne dla funkcjonowania stowarzyszenia: zmniejszył liczbę delegatów (jeden reprezentuje obecnie piętnastu członków), co ma znaczenie przy rozrastającej się organizacji, ograniczył do dwóch następujących po sobie kadencji możliwość sprawowania przez tę samą osobę funkcji prezesa oddziału lub prezesa zarządu głównego, wzmocnił finansowo naczelne władze stowarzyszenia.

Logo zobowiązuje

Ośrodki szkoleniowe, prowadzone przez niektóre oddziały, są ważnym źródłem finansowania działań statutowych (przynajmniej w teorii). Zarząd główny zachęca więc wszystkie oddziały do zakładania takich ośrodków. Utworzył też Centralny Ośrodek Szkoleniowy OSPSBHP w Kaliszu. To był dobry pomysł, ośrodek konsekwentnie rozwija swoją działalność i może stać się wizytówką stowarzyszenia.

Logo stowarzyszenia kojarzy się dobrze, więc ośrodki oddziałów mają zlecenia. Logo też zobowiązuje, więc chyba najwyższy czas, żeby stowarzyszenie opracowało i wdrożyło minimalne standardy szkoleniowe dla swoich ośrodków. Może powinien się tym zająć COS? Przecież ośrodki nie będą konkurowały ceną z "pieczątkowcami".

M. Nościusz podkreśla, że logo OSPSBHP zobowiązuje nie tylko w zakresie jakości szkoleń, ale w całej aktywności zawodowej członków. Powinni być wyróżniającymi się behapowcami i pomocą dla innych kolegów z branży. To ideał, do którego trzeba dążyć, pokonując takie przeszkody, jak np. traktowanie OSPSBHP przez część członków jak związku zawodowego, który będzie dbał przede wszystkim o ich interesy. Zgoda, to też jest zadanie stowarzyszenia, ale nie powinno być rozumiane jako ochrona najmniej kompetentnych i tych, którzy nie chcą podnosić kwalifikacji. Prezes Nościusz chciałby, żeby zbiorem podstawowych zasad dla członków stowarzyszenia stał się kodeks etyki. Na razie prace nad nim idą opornie i nie ma chyba dobrego pomysłu na taki dokument. Może należałoby zacząć od opracowania standardów zawodowych, standardów działania służby bhp? Coś rzeczywiście trzeba zrobić, bo jakość pracy gwałtownie spada z każdym rocznikiem opuszczającym podyplomówki, których absolwenci nie chcą lub nie mogą (najczęściej nie mogą - za mało wiedzy i doświadczenia) konkurować jakością, więc konkurują ceną, co prowadzi do obniżania jakości usług w zakresie bhp, świadczonych przez inne podmioty.

Demokracja tak, ale...

Niedostatkiem stowarzyszenia jest brak szerokiej konsultacji zamierzeń i pomysłów władz OSPSBHP. Jest to proces trudny i czasochłonny, ale przyczynia się do uzyskiwania szerszego poparcia dla różnych zamierzeń. Jednak brak demokracji nie wynika tylko ze stylu działania władz. Jest w pewnym sensie konsekwencją przykrych doświadczeń stowarzyszenia z poprzednich lat, gdzie naradzanie się i gadanie (nawet słuszne) nie przeradzało się w żadne działania, a wolność wypowiedzi ograniczała się w zasadzie do wolności krytyki (częściej: krytykanctwa). Ale podejmowanie pewnych decyzji w sposób autorytarny jest w stowarzyszeniu na dłuższą metę nie do utrzymania, choć tymczasowo ogranicza jałowe wystąpienia typu "weźmy się i niech to ktoś zrobi". Model deliberatywny (o jaki apelują niektórzy członkowie stowarzyszenia), w którym podjęcie decyzji poprzedzają szerokie konsultacje, musi wiązać się z większą kulturą pracy społecznej, którą można streścić tak: im więcej dyskusji, tym więcej roboty. Od samego gadania nawet najlepsze pomysły nie zostaną zrealizowane. Innymi słowy: dyskutanci muszą proponować rozwiązania, w których realizację będą sami chcieli się zaangażować. Taki model pracy jest jednym z rozwiązań, które należy zastosować, chcąc zaangażować większą liczbę członków OSPSBHP w działania organizacji.

Władze stowarzyszenia muszą przy tym zaangażować się w zwalczanie mitu "mnie się to nie opłaci", który pokutuje wśród członków. Jasne, za chodzenie na zebrania, za organizację konferencji, przygotowywanie materiałów itd. nikt członkom płacił nie będzie. Co więcej (o zgrozo), z własnej kieszeni muszą często płacić za wyjazdy na szkolenia i inne imprezy organizowane przez OSPSBHP. Jednak wartość dodana jest większa niż koszty, co w końcu powinno dotrzeć do członków stowarzyszenia. Składają się na nią: kontakty branżowe i możliwość bezpłatnych konsultacji, kontakty z instytucjami nadzoru i kontroli, a także z jednostkami naukowymi, wyrabianie sobie wizerunku (marki) w środowisku i we własnym zakładzie pracy, udział w szkoleniach i konferencjach tańszych niż podobne przedsięwzięcia komercyjne. Można powiedzieć, że działając w stowarzyszeniu niejako przez osmozę zdobywa się cenną, niepodręcznikową wiedzę.

Behapowcy zaczynają się liczyć

Chyba największą zasługą stowarzyszenia jest to, że służba bhp powoli przestaje być przedmiotem (uregulowań prawnych, narzucanych przez resort pracy, czy relacji z inspekcją pracy), a staje się podmiotem systemu ochrony bezpieczeństwa i zdrowia pracowników w Polsce.** To znaczy, nadal ma niewiele do powiedzenia na temat aktów prawnych (i nie chce - przejawiając za małą aktywność w opiniowaniu projektów, i nie może - nie jest zapraszana przez resort pracy do współtworzenia projektów przepisów) i wciąż jest krytykowana przez PIP (wyniki kontroli nie są dla behapowców powodem do chwały, ale brakuje dialogu z inspekcją i prób zmiany sytuacji). Jednak stowarzyszenie zapewnia służbie bhp większą podmiotowość, gdyż stało się graczem, z którym muszą liczyć się tak duże instytucje, jak PIP czy CIOP, a także duże firmy szkoleniowe czy usługowe. Wydawałoby się, że jest dla tych instytucji naturalnym partnerem, choć widać niejednokrotnie, że jest traktowane jak konkurent.

Jeśli stowarzyszenie ma być reprezentacją wszystkich behapowców czy stać się zalążkiem izby, to trzeba też zająć się problemem konsolidacji organizacji behapowskich. Porozumienie, które podpisały najważniejsze organizacje, a którego pomysłodawcą i zwolennikiem był M. Nościusz, zostało niestety na papierze. Pojawia się od czasu do czasu pomysł na federację (w federacjach dość skutecznie działają np. związki zawodowe). Nadszedł czas, żeby wszystkie organizacje zaczęły poważnie rozmawiać o tym, jak skutecznie reprezentować służbę bhp i wpływać na jakość jej pracy.

7 października

Delegaci, którzy 7 października zbiorą się w Warszawie na walnym zebraniu, jako najwyższa władza stowarzyszenia będą mieli trudne zadanie, bo muszą wybrać takie centralne władze na następną kadencję, które nie zaprzepaszczą dotychczasowych osiągnięć i znacznie rozwiną działalność. Możliwości jest oczywiście wiele, choć według nowego statutu zarząd główny stowarzyszenia będzie mniejszy niż dotychczas, więc trzeba dobrze przemyśleć zgłaszane kandydatury. Można przygotować jakoś wybory, szukając najlepszych kandydatów, a można też pójść na żywioł, oceniając na bieżąco kandydatury zgłaszane z sali. Modele przyjęte przez delegatów, nazwane z punktu widzenia późniejszej działalności zarządu głównego, mogą być w zasadzie trzy: 1. wsteczny - zostaną wybrane takie władze, które nie będą umiały lub też nie będzie się im chciało utrzymać choćby dotychczasowego tempa rozwoju; 2. umiarkowany - zarządowi uda się mniej więcej utrzymać obecne tempo, bez znacznego przyspieszenia; 3. postępowy - zarząd wykorzysta obecną pozycję stowarzyszenia, przyciągając znaczną liczbę nowych członków i wprowadzając korzystne dla służby bhp rozwiązania prawne. Oczywiście, delegaci nie są jasnowidzami i na walnym zebraniu nie będą wiedzieć, który scenariusz się sprawdzi. Jednak w znacznej mierze mogą go "zaprogramować", wybierając członków zarządu i innych władz naczelnych. Recepty na idealnego kandydata w tych wyborach nie ma, ale, przygotowując się do nich, można pomyśleć o ludziach, którzy sprawdzili się w swoich regionach, są dobrymi behapowcami, są skłonni poświęcić swój czas na działalność społeczną, niejednokrotnie dołożą do tego z własnej kieszeni, muszą też być pracowici i skuteczni. Trzeba przy tym pamiętać, że bez wsparcia oddziałów i zwykłych członków zarząd główny sam niewiele zdziała. To kryterium należy zastosować również przy rozliczaniu z pracy obecnych władz.Koniec

Robert Kozela

* Np. tylko w numerach 7-12/2010 o OSPSBHP pisaliśmy 24 razy, w tym ogólnie o stowarzyszeniu, o COS, a także o oddziałach: Słupsk, Częstochowa, Rzeszów, Leszno, Piła, Warszawa Centrum, Lublin, Kielce, Katowice, Olsztyn, Gdańsk, Kraków.

** Dlaczego nie używamy sformułowania "system ochrony pracy", zobacz artykuł wstępny ("Bioz wygrywa z ochroną pracy") w numerze 5/2011.

Dodaj swój komentarz


Maciej Ś.: "Wymiana doświadczeń?" - nie dostrzegłem czegoś takiego, niestety. Chyba, że "tête-à- tête, w przerwie i w tzw. kuluarach… "Doświadczenia", jedynie słuszne i bezdyskusyjne, w formie monologu przekazują jedynie "organy" i lobbyści firm produkcyjno-usługowych. Jedymym wyjątkiem jest firma "Swed-Polexi" w pobliżu Gdańska, gdzie pokazy i prelekcje dopuszczają dopytanie o szczegóły - ale to raczej spotkania z inicjatywy firmy, przy nikłej frekwencji (sic!) członków Stowarzyszenia. (2011-08-21)

Obserwator: 7 października zbiorą się w Warszawie przedsiębiorcy prowadzący działalność w zakresie BHP oraz pracodawcy prowadzący działalność w zakresie BHP. Konfederacja pracodawców już jest nie ma natomiast Konfederacji pracodawców i przedsiębiorców bezpieczeństwa i higieny pracy. (2011-08-23)

W. Gudalewicz: Tak, 7 października br. Odbędzie się w Warszawie kolejny Zjazd OSPSBHP, na którym zostanie wyłoniony nowy skład zarządu stowarzyszenia i dobrze by było, aby na czele tegoż stowarzyszenia stanął Marek Nościusz! – bez komentarza. (2011-08-24)

I.Marian Hawryszczyszyn-czł.honorowy: Do programów szkoleń okresowych należy ponownie włączyć Kulturę-pracy Fizjologię-pracy Dobrze się stało iż Senat odrzucił nowelizację Prawa Energetycznego dot. zniesienia terminowości uzyskiwania zaświadczeń kwalifikacyjnych-energetycznych (przerażająca liczba wypadków porażeń prądem elektrycznym-śmiertelnych). Oczekuję iż ZG OSPSBHP uchwali wreszcie Kodeks Honorowy naszego Sowarzyszenia (po upszedniej debacie publicznej) Dwa lata-temu przesłałem taki projekt do dyskusji do Resakcji Atestu lecz ktoś go zastopował (ze strachu). Uważam iż przed Zjazdem jak w każdej demokraycznej organizacji powinna nastąpić publiczna prezentacja przyszłych kandydatów do władz centralnych naszego stowarzyszenia (np.na łamach Atestu). Pozostaję z wyrazami szacunku dla Władz Sowarzyszenia i wszystkich członków OSPSBHP. Z poważaniem M.H. (2011-08-26)

Maciej Ś.: Wynika z tego, że delegaci na Zjazd już wiedzą, kto jest kandydatem do władz centralnych stowarzyszenia. No to fajna jest ta realna (a może oczekiwana) demokracja. Pan, panie - jak mu tam - przyjrzyj się tym wszystkim zaangażowanym - czy oni w ogóle kumają co to jest kultura i fizjologia, a do tego jeszcze kultura pracy i fizjologia pracy? A może to jest potrzebne robotnikowi, np. kasierce supermarketu? A może Atest już upubliczni skład nowych władz centralnych, zaplanowanych demokratycznie, i umniejszy problem uwiarygodnienia inscenizacji wyborów demokratycznych? To jakaś paranoja, albo... (2011-08-26)

W. Gudalewicz: Marjan, faktem jest, że znamy sięi od dawna i niec nie mam przeciwko Twojemu wpisowi, tylko przytocz mi definicję "kultura" - Pozdrawiam. (2011-08-27)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2011

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58476026