ATEST Ochrona Pracy

17 kwietnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

Co z tym stresem?

Ze stresem mamy i jako społeczeństwo, i jako pracodawcy oraz pracownicy problem, którego nie można lekceważyć. Przede wszystkim ze względu na koszty ludzkie i ekonomiczne. Kompetentnie i ciekawie przedstawili to wykładowcy na konferencji "Stres - paraliżuje czy mobilizuje?", zorganizowanej 20 listopada br. przez oddział Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pracowników Służby BHP w Katowicach.

Skutki stresu są już na różne sposoby mierzone i przeliczane na euro - robi się to przede wszystkim w skali Unii Europejskiej. W wielu firmach, jak mówiła Wioleta Klimaszewska z Centralnego Instytutu Ochrony Pracy, skutki nadmiernego obciążenia pracowników stresem przekładają się m.in. na zwiększoną absencję, spadek produktywności, wzrost liczby wypadków, a nawet na tak zwane działania kontrproduktywne - sabotaże, kradzieże czy inne sposoby odreagowania negatywnych emocji na mieniu pracodawcy.

Jednym z warunków skutecznej prewencji stresu jest - zdaniem dr. Mateusza Warchała - eliminacja zachowań ryzykownych. Można to osiągnąć m.in. przez techniki behawioralne, czyli np. modelowanie zachowań bezpiecznych przez działania typu: pokażę ci jak bezpiecznie pracować, rób tak samo, razem będziemy pracowali bezpiecznie. Dr Warchał powiedział, że ryzyko stresu można szacować (np. wykorzystując metodę Risk Score), ale należy uważać, żeby nie przeszacować możliwych skutków.

Jeśli działamy pod wpływem ciągłego stresu, to nasz organizm wciąż ma "włączony" tryb obrony, który jest wyczerpujący i blokuje drugi tryb, w którym możemy (powinniśmy!) funkcjonować, czyli tryb rozwoju. Pojawiają się problemy z pamięcią i koncentracją, z uczeniem się, o których mówiła Jolanta Kowal. Wspomniała też, że stres może prowadzić do zaburzeń koordynacji motorycznej i stać się przez to przyczyną wypadku przy pracy.

Dr hab. Maria Widerszal-Bazyl z CIOP przypomniała, że stres to reakcja psychofizjologiczna pojawiająca się wówczas, gdy wymagania otoczenia przekraczają możliwości jednostki lub też są na granicy tych możliwości. Powiedziała, że stres da się mierzyć na poziomie reakcji fizjologicznych, na poziomie psychologicznym, a także przez ocenę źródeł stresu. Te dane można wykorzystywać do zarządzania ryzykiem psychospołecznym.

Badania na dużych grupach osób potwierdzają tezy naukowców i zwykłe obserwacje: im więcej stresu, tym więcej wypadków przy pracy - powiedziała Anna Najder z Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi, prezentując internetowe narzędzie do pomiaru poziomu ryzyka. Może z niego skorzystać zarówno każdy użytkownik internetu, jak i pracodawca, chcący przeprowadzić pomiar dla określonej grupy pracowników. Adres strony: www.diagnoza.psychostreswpracy.pl

Osoba, która w związku z wypadkiem doświadczyła stresu traumatycznego, obudowuje się siecią swoich lęków i wyobrażeń. W przezwyciężeniu ich - dowodził Michał Galbarczyk - może pomóc sieć relacji międzyludzkich i wsparcia społecznego.

 

Konferencji towarzyszyły liczne stoiska i działania dodatkowe. Można było wykonać szereg badań, w tym pomiar ciśnienia, EKG, EEG, spirometrię, pomiar poziomu cholesterolu i inne. Można też było wypocząć na specjalnych fotelach relaksacyjno-masujących oraz zobaczyć pokazy jednego z najlepszych sposobów na odreagowanie stresu - tańca. Uczestnikom konferencji zaprezentowano dwa filmy przygotowane przez oddział OSPSBHP w Katowicach - rozmowy z ofiarą i ze świadkiem wypadku przy pracy, które opowiadały o swoich rekcjach i wychodzeniu z traumy. Organizatorzy zapraszali do obejrzenia galerii zdjęć różnych osób, które podały krótkie recepty na radzenie sobie ze stresem. Były stoiska ZUS i WOMP, a także stoiska firm branżowych z produktami, prezentacjami, konkursami. Po konferencji odbyły się dla trzech grup warsztaty z zarządzania stresem, choreoterapii, technik automasażu.

 

W pracy najważniejsze są stosunki międzyludzkie.

Najważniejsze jest wsparcie społeczne otrzymywane od przełożonych, kolegów z pracy, przyjaciół, znajomych, rodziny.

Te dwa zdania oddają istotę porad i zaleceń specjalistów zgromadzonych na konferencji. Nie wykluczają wprawdzie innych rozwiązań (działań systemowych, wsparcia psychologów czy terapeutów, a nawet leczenia farmakologicznego), ale bez odpowiednich stosunków międzyludzkich i wsparcia społecznego w zasadzie nie można sobie wyobrazić zapobiegania nadmiernemu obciążeniu stresem i pomocy osobom po przejściach traumatycznych.Koniec

Zagłaskać czy z nim zatańczyć?

Blokiem kończącym konferencję "Stres - paraliżuje czy mobilizuje?" (czytaj powyżej) były warsztaty. Uczestnicy mogli wybrać jeden z trzech tematów: zarządzanie stresem; automasaż - szybka i prosta metoda, która przyniesie ci relaks; choreoterapia - zatańczyć ze stresem.

Pierwsze z nich prowadził Bartłomiej Kochanowski - psycholog, który specjalizuje się w wykorzystywaniu psychologii w biznesie i organizacjach. Podczas warsztatów uczestnicy brali aktywny udział w ćwiczeniach, dzięki którym poznali techniki relaksacyjne pozwalające na szybkie zregenerowanie się po stresujących sytuacjach. Warsztaty umożliwiły diagnozę dominującego stylu radzenia sobie ze stresem wśród uczestników, a także sposobów jego redukowania.

Warsztaty z automasażu przeprowadziła Monika Zygmuntowicz - lekarz, fizjoterapeuta, instruktor odnowy biologicznej. Potrzeba dotyku jest chyba w nas zakodowana, odruchowo dotykamy miejsce, które nas boli. O korzystnych właściwościach masażu nikogo nie trzeba przekonywać. Tylko nie zawsze mamy czas, by regularnie mu się poddawać - wyjściem może być automasaż. Dlatego wzięłam udział właśnie w tych warsztatach. Po informacjach o wpływie masażu na układ krążenia, mięśniowy czy nerwowy i o tym, że masaż należy wykonywać zawsze w kierunku do serca i że kiedy jesteśmy rozluźnieni, jest on znacznie skuteczniejszy, przystąpiliśmy do automasażu. Światło zostało przyciemnione, muzyka relaksująca w tle puszczona, zabrakło tylko olejków eterycznych (do zwiększenia efektu relaksu stosuje się zapachy: pomarańczowy, lawendowy czy geraniowy). Zaczęliśmy od głowy, twarzy, pasa barkowego... przez prawie dwie godziny instruowani przez dr M. Zygmuntowicz dotykaliśmy, ugniataliśmy, szczypaliśmy, głaskaliśmy, jednym słowem masowaliśmy kolejne części naszego ciała. Z jakim efektem? Pisząca te słowa doprowadziła się prawie do samouśpienia.

Choreoterapia - zatańczyć ze stresem, tym tematem zajęła się dr Marzena Śniarowska-Tlatlik - psycholog, terapeuta tańcem. Nasze ruchy to nasz osobisty, niepowtarzalny taniec. Choreoterapia to forma pracy nad poszerzeniem świadomości samego siebie, na różnych poziomach naszego funkcjonowania: w sferze ciała, psychiki i ducha. Ruch ma wpływ na nasze odczucia, pomaga równoważyć to co na zewnątrz i wewnątrz nas. By korzystać z tej formy terapii, nie trzeba prezentować tanecznego talentu ani specjalnej kondycji. Koniec

       
Postacie Poprzedni Następny
       

Brak komentarzy

Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2014

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58340513