Dwa światy... oświaty
Wygląda na to, że dzieci i młodzież nie są chronione przed zagrożeniami. W środowisku szkolnym odczuwa się dominację funkcji dydaktycznej i wychowawczej nad opiekuńczą. Uważam, że taki stan rzeczy w oświacie jest wielce niezrozumiały, wyznawanie zasady, że zagrożenia atakują przeważnie osoby pracujące, jest dużym błędem. Nie zgadzam się z tym, ponieważ o liczbie zagrożeń prowadzących do wypadków przy pracy, a zwłaszcza przy nauce decyduje głównie czynnik ludzki. Wnioskuję zatem, aby służba zajmująca się bezpieczeństwem i higieną, zarówno w pracy, jak i przy nauce, tworzona była na podstawie liczby osób, które są narażone na zagrożenia - pisze R. Budzyński.
Więcej w lipcowym ATEŚCIE.
Pełny tekst artykułu jest dostępny w Portalu Informacji Technicznej Sigma-NOT
|