ATEST Ochrona Pracy

28 marca 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 12/2023

Ocena ryzyka zawodowego

Z dużym zainteresowaniem przeczytałem publikację kart analiz ryzyka zawodowego, które prezentuje p. mgr inż. Józef Fijołek na łamach miesięcznika "Atest" ze stycznia, lutego i marca br., pod wspólnym tytułem "Ocena ryzyka zawodowego" cz. I, II, III.

Ocenę ryzyka zawodowego prowadzę w nadzorowanych przeze mnie firmach od czterech lat, a więc od czasu kiedy nie było jeszcze polskiej normy w tym zakresie.

Wprowadzenie Polskiej Normy PN-N-18002 - "Ogólne wytyczne do oceny ryzyka zawodowego" powitałem, jak chyba większość behapowców, z dużym entuzjazmem jako dokument, który ze swej istoty normalizuje metodę prowadzenia oceny ryzyka zawodowego, dlatego z pewnym rozczarowaniem stwierdzam, że nie wszyscy behapowcy wykorzystują tę normę w ocenie ryzyka zawodowego.

Z porównania bowiem metody oceny ryzyka, zaprezentowanej przez autora cyklu artykułów "Ocena ryzyka zawodowego" z treścią Polskiej Normy PN-N-18002 rodzi się szereg pytań, które pozwolę sobie w niniejszym liście skierować do autora.

1. Dlaczego na jednym dokumencie jakim jest Karta analizy ryzyka podaje autor dwa określenia ryzyka, przykładowo - duże, a po redukcji - A (akceptowalne)?

Z mego punktu widzenia, Karta analizy ryzyka powinna określać ryzyko zawodowe dla danego zagrożenia, aktualne na dzień zakończenia analizy ryzyka, a więc w naszym przykładzie - ryzyko duże.

Zalecenie, które autor określa jako sposób zmniejszenia ryzyka jest wnioskiem, który powinien znaleźć się w planie działań korygujących. Dopiero po zrealizowaniu tego planu i po przeprowadzeniu ponownej oceny ryzyka, można z całą pewnością stwierdzić, że ryzyko duże zredukowane zostało do akceptowalnego.

Taką procedurę działania proponuje właśnie Polska Norma PN-N-18002 (patrz PN-N-18002 rys. 1 - Ocena ryzyka zawodowego i wynikające z niej działania, oraz ostatnie zdanie ze strony 11 - "Po zrealizowaniu zaplanowanych działań należy przeprowadzić kolejną ocenę ryzyka zawodowego, umożliwiającą sprawdzenie ich skuteczności).

Żaden pracodawca nie jest bowiem w stanie zagwarantować wykonania tego, co autor nazywa "sposobem zmniejszenia ryzyka", a więc wypisywanie ryzyka po redukcji, bez przeanalizowania go kolejną oceną ryzyka, jest, moim zdaniem, wprowadzaniem niejasności w dokumencie Karta analizy ryzyka.

2. Na jakiej podstawie szacuje autor ryzyko związane z oddziaływaniem czynników szkodliwych, nie powołując się na wyniki badań środowiskowych (przykładowo - str. 46, 47 "Atest" 2/2001, czy str. 42 "Atest" 3/2001)?

Polskie przepisy prawne w zakresie badań środowiskowych bardzo precyzyjnie określają co należy badać, kto ma badać i z jaką częstotliwością. Do tychże przepisów nawiązuje Polska Norma PN-N-18002, przedstawiając prosty sposób szacowania ryzyka zawodowego związanego z oddziaływaniem czynników szkodliwych, patrz: PN-N-18002 strona 9, Tablica 3 - "Ogólne zasady szacowania ryzyka zawodowego w skali trójstopniowej na podstawie wartości charakteryzujących narażenie".

Pozostawiam bez komentarza fakt, iż autor szacuje ciężkość następstwa zagrożenia związanego z nadmiernym zapyleniem jako małą (str. 47 "Atest" 2/2001).

Bardziej natomiast zdumiewa mnie fakt, iż autor w ogóle szacuje prawdopodobieństwo występowania czynnika szkodliwego.

Drogi Autorze, czynnik szkodliwy albo jest, albo go nie ma, a jeżeli jest, to należy go zmierzyć lub zbadać i wynik tych badań czy pomiarów odnieść do NDS lub NDN - tak jak nakazują polskie przepisy bhp oraz wymagania normy PN-N-18002, które wypadałoby znać, publikując artykuł na łamach pisma o wysokiej renomie.

3. Na jakiej podstawie twierdzi autor, iż ryzyko zawodowe można redukować przez ograniczenie stopnia ciężkości skutków zagrożenia (str. 16 "Atest" 1/2001)?

Moim zdaniem, ciężkość skutków, np. zagrożenia związanego z zerwaniem się liny przy transporcie kołowrotem, będzie zawsze duża, bo zerwana lina albo ciężko kaleczy, albo zabija i nic na to nie poradzimy. Możemy natomiast ograniczyć prawdopodobieństwo wystąpienia tego zagrożenia i jeżeli uda się nam zredukować to prawdopodobieństwo do małego, wówczas jest to powód do radości, gdyż nic więcej nie można zrobić w sprawie redukcji ryzyka zawodowego.

Konkludując, Karta analizy ryzyka jest dokumentem prawnym i może w związku z tym stanowić np. załącznik do dochodzenia epidemiologicznego w procesie o świadczenia z tytułu choroby zawodowej.

Pozostawiam bez komentarza pytanie - jak oceni sąd wartość marytoryczną i formalną dokumentu Karta analizy ryzyka, przedstawioną przez autora w cyklu artykułów "Ocena ryzyka zawodowego", jeżeli w dokumencie tym nie ma odwołania do wykonanych pomiarów czynnika szkodliwego oraz terminu ważności tych pomiarów, natomiast ryzyko zagrożenia czynnikiem szkodliwym szacuje się na podstawie prawdopodobieństwa występowania tego czynnika szkodliwego?

Jakie ryzyko zawodowe, z dwu ryzyk wyszczególnionych na dokumencie opatrzonym jedną datą, będzie ważył sąd?

Uważam, iż rzetelnie wykonany dokument oceny ryzyka, publikowany na całą Polskę w czasopiśmie o wysokiej renomie, nie powinien w ogóle prowokować tego typu pytań.

Nie twierdzę, że się nie mylę, ale byłbym niezmiernie wdzięczny autorowi, gdyby odpowiedział na postawione przeze mnie pytania, bo uważam, że tylko rzeczowa dyskusja może doprowadzić do powstania takiej formy dokumentu oceny ryzyka, na który czekają rzesze behapowców w Polsce.

Ja ze swej strony służę własnymi przemyśleniami i doświadczeniami w tej sprawie.

mgr inż. Wojciech Zawisza
Główny Specjalista ds. BHP

Dodaj swój komentarz


Henryk: ZUS miał kiedyś w planie zróznicowanie składek wypadkowych w(2001-06-24)

Jerzy Malinowski: W pełni zgadzam się z zastrzeżeniami p. Wojciecha Zawiszy. Nagminnym jest pomijanie przy ocenie ryzyka zagrożeń wynikających ze zidentyfikowanych czynników szkodliwych. Obligatoryjny obowiązek prowadzenia badań i pomiarów czynników szkodliwych (PIS) wymusza niejako uwzględnianie tych czynników przy prowadzeniu oceny i szacowaniu ryzyka. Innym nieuwzględnionym problemem są prace szczególnie niebezpieczne, prace wykonywane przez co najmniej dwie osoby, na polecenie pisemne itd. Ryzyko związane z prowadzeniem tych prac winno być również szacowane i to zawsze wtedy gdy takie prace u pracodawcy występują. Nadmieniam, że większość naszych kolegów, zajmujących się sparawami bhp, ze względu na nikłą wiedzę na temat oceny i szacowania ryzyka posiłkuje się informacjami zawartymi w "Ateście" z uwagi na to artykuły powinny być konkretne, przemyślane i co najmniej poprawne merytorycznie. Pozdrawiam czytelników. (2001-11-22)

Artur Zygało: Bardzo mi się podoba pana artykuł.Jest dużo napisane na temat ryzyka zawodowego i jest to oparte oprzepisy.Pozdrawiam czytelnik. (2002-02-13)

Wiesław Kryński: Zgadzam się z Panem W.Zawiszą. Miałem ochotę reagować w temacie ryzyka zawodowego po rewelacjach ATESTU i zrezygnowałem. Przyczyna ?. Każdy ma prawo śpiewać i śpiewa jak potrafi. Autora artykułu proszę jednak o kontakt. (2002-03-22)

Wiesław Kryński: był cudzysłów w tzw. temacie i nie rozumiem kto go usunął (2002-03-22)

Wiesław Kryński: ... przepraszam (że truję) ale już wiem, że ma być " " a nie (pewnie to ostatnie nie jest widoczne). Szewc czasem też bywa bosy. (2002-03-22)

Wiesław Kryński: ... i na zakończenie tej sekwencji dodam, że służę własnymi przemyśleniami i doświadczeniami w zakresie oceny ryzyka zawodowego (jak W.Z) oraz programem komputerowym (nie zwalnia od samodzielnego myślenia). (2002-03-22)

Janusz J.: Proszę zaznajomić się z punktem 6 PN-N-18002:2000 Osoby przeprowadzające ocenę ryzyka zawodowego. (2002-04-9)

jezy kowalczyk lublin: to sa naprawde bardzo trudne zadanie dla bhpowca niezawodowego jak np ja wszkole i jest mi naprawde trudno przez pewne sprawy przeskoczyc jak np ocena ryzyka zawodowego oraz oczywiscie brak kasy na wykonywanie badan czunnikow szkodliwych (2003-06-26)

Henryczek: No jak wiele sie zmieniło w podejsciu do zagadnienia - a ja jednak nadal uwazam ze podstawowe zgrozenia na danych stanowiskach pracy powinny byc publicznie podane przez instytucje do tego powołane i juz pierwsze jaskólki takie są na stronie CIOP - szkoda ze nie ma tam podstawowych stanowisk w budzetówce ktora wywala ogromną kase na ocene ryzyka przez firmy ....a winna to zrobic tez inna budzetówka:) - za darmo! (2006-05-17)

regina: Czy jest prawdą że jeżeli występują dwa lub więcej czynników szkodliwych dla zdrowie to NDN należy obniżyć o 5. Bardzo proszę o odpowiedź. (2007-10-27)

ziemitr penio: łoho ho (2010-01-05)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2001

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58069409