ATEST Ochrona Pracy

19 kwietnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

Karać czy nie?

Z mieszanymi odczuciami przeczytałem artykuł "Karać inspektorów bhp", autorstwa Macieja Sekundy, w rubryce "W opinii eksperta", ale do podjęcia polemiki skłoniły mnie relacje telewizyjne na temat warunków pracy w supermarketach i reakcja zarządzających tymi supermarketami na wystąpienia i nakazy PIP.

Pan Maciej Sekunda, postać znana wśród ludzi związanych zawodowo z bezpieczeństwem pracy, jak sam pisze, był inspektorem bhp, inspektorem Państwowej Inspekcji Pracy, a obecnie z powodzeniem prowadzi spółkę szkoleniową SEKA i działalność doradczą.

Co zostało w mentalności Pana Macieja z minionych lat - moim skromnym zdaniem chęć do karania.

Zgadzam się z tezą, że autorytet, styl i jakość pracy inspektora bhp musi budować on sam, ale nie można budować autorytetu, stylu i jakości pracy w oderwaniu od otaczającej rzeczywistości.

A rzeczywistość jest następująca:
- kulejąca gospodarka, z upadającymi przedsiębiorstwami powoduje, że właściciele (zarządzający), w pogoni za zyskami lub tylko egzystencją sprawy bhp traktują jako zbędny balast kosztowy,
- jeśli już zdecydowano się na powołanie pracownika odpowiedzialnego za sprawy bhp, to jestem tego pewien, że obciążono go między innymi: szkoleniem, sprawami ochrony ppoż., ochrony środowiska, współpracą z UDT, kartotekami sortów ubraniowych i środków higieny itp. Obecnie chyba wszyscy inspektorzy bhp dokonują oceny ryzyka zawodowego przy biernym spoglądaniu pracodawców,
- współpraca to działanie dwu lub więcej zainteresowanych stron. Z zadowoleniem mogę powiedzieć, że ta współpraca jest możliwa ze starą kadrą, która do kierowniczych stanowisk dochodziła od brygadzisty, mistrza. Obecnie kadra zarządzająca to absolwenci kierunków humanistycznych oraz modnego zarządzania i marketingu, a przedsiębiorstwo ma charakter przedsiębiorstwa przemysłowego z dużą liczbą pracowników fizycznych. Nawiązanie owocnej współpracy wymaga dużo czasu i cierpliwości z różnym końcowym efektem,
- jest jeszcze druga grupa pracodawców, ludzi interesu w pierwszym pokoleniu, jak ich nazywam "ci, którzy przeszli z kaszanki bezpośrednio na kawior". Jakakolwiek współpraca z nimi to cud,
- z rozmów z kolegami odnoszę wrażenie, że my, odpowiedzialni za bhp, swą egzystencję zawdzięczamy istnieniu Państwowej Inspekcji Pracy. Wielu pracodawców dochodzi do wniosku, że warto mieć pracownika, który w momencie kontroli jest kozłem ofiarnym (panie inspektorze, sam pan widzi z kim muszę pracować),
- zachowanie samego środowiska ludzi odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i higienę pracy. Dyskusje toczą się w naszym hermetycznym gronie bez udziału ludzi bezpośrednio kształtujących politykę gospodarczą, w tym rządu. Wiele naszych tez wymaga poparcia finansowego, bądź restrykcji i w tym momencie zostajemy sami ze swoimi problemami,
- wreszcie trochę umiaru i pokory w zakresie ustawodawstwa. Mamy przykłady funkcjonowania przepisów, które od kilkudziesięciu lat wymagają zmiany i nic się z nimi nie robi. Tworzymy natomiast nowe, które są obarczone wadami. Jakże często wierzymy, że przepis prawny będzie funkcjonował w momencie opublikowania w Dzienniku Ustaw. Zwracał na to uwagę na waszych łamach prof. Studenski.

A zatem karać czy nie. Sam się złoszczę, gdy słyszę dzisiaj o dysleksji. Za moich czasów była "koza" i pisanie sto razy jednego zdania bezbłędnie lub dobre trzepanie spodni na ich właścicielu przez ojca. Wówczas pomagało, dzisiaj konieczna jest interwencja lekarza.

Konkludując, jestem zdecydowanie przeciwny stosowaniu represji jako lekarstwa na mało skuteczną czasami pracę służb odpowiedzialnych za bezpieczną i higieniczną pracę. Pracujemy bowiem tak jak pozwala otoczenie. Sam nie jestem idealny, ale uważam, że praca z ideałami jest nudna i czasami wyjątkowo uciążliwa.

Myślę, że jednym ze sposobów poprawy naszej pracy jest zdecydowane odmłodzenie kadry i zmiana mentalności, a częściej myślenia.

Krzysztof Choćba
Główny specjalista ds. bhp
Energoaparatura SA Katowice

Dodaj swój komentarz


Bożena S. Długoletni specj. bhp: Prawie w pełni zgadzam się z Panem Krzysztofem Choćbą, na temat obecnej sytuacji inspektorów bhp, ale nie zgadzam się z jego ostanią tezą, że zmiany mogą nastąpić dopiero po odmłodzeniu kadry - jakiej? starych bechapowców? Ja uważam, że poprawa pracy bhpowców może nastąpić wtedy, gdy pracodawcy, osoby zarządzajace, posiądą wiedzę na temat bezpieczeństwa pracy i zechcą korzystać z wiedzy swoich inspektorów bhp.Gdy ludzie zarządzający ludźmi w procesach pracy zrozumieją, że dobre warunki pracy ( choć kosztowne ) powodują poprawę organizacji pracy a w konsekwencji wpływają na "jakoś i ilość" pracy pracownika.Ostatnio przeczytałam notatkę ze spotkania PIP z kierownictwem hipermarketu... i rozbawiła mnie konkluzja, że jedną z przyczyn stwierdzonych przez inspektorów pracy nieprawidłowości w hipermarkecie..., jest brak doświadczenia zawodowego młodej kadry kierowniczej. Gdy odmłodzimy też kadrę behapowców - to strach pomyśleć co to też będzie? (2002-01-25)

Przepraszam, ale ze względów oczywistych nie mogę się podpisac, choć tak bardyo bym chciał...: Zgadzam sie z powyższymi opiniami niemal w całości i chciałbym tą drogą dodać coś od siebie. Inspekcja Pracy ostanio dużą uwagę skupia jak pracuje służba bhp. To jest żenujące...poprostu większość Inspektorów Pracy żyje w innym świecie i poprostu nie zna, lub nie chce znać obecnych realiów panujących w firmach. Mógłbym wymieniać nieskończoną ilość przykładów ile i co może służba bhp. Poprostu ...nic Panowie Inspektorzy Pracy. Po kontroli wszystko - cała odpowiedzialność za uchybienia spada na służbę bhp. Jak już wcześniej było napisane służba bhp jest zwykłą " kulą u nogi ". Oj duo mona bz pisać na ten temat, ale poprostu ręce opadają i ma się dosyć wszystkiego i co najgorsze Panstwowa Inspekcja Pracy dość skutecznie " zniewala " służbę bhp. To są fakty . Z poważaniem : specjalista bhp / 20 lat stażu w służbiebhp /. (2002-02-5)

józef kluczek szczecin: Nie zgadzam się z tezami listu. Jestem przeciwny karaniu inspektorów bhp za żle wykonywaną pracę.Rewolucyjne zmiany pokoleniowe mogą wyrządzić tylko szkody.Wszelkie zmiany personalne nie tylko służb bhp, muszą odbywać się tak iżby następcy mogli nabywać praktyki od starszych kolegów.Na pewno zmian wymagają zasady tworzenia służby w zakładach pracy.Osobiście jestem za organizacją ośrodków,firm na zewnątrz zakładu.W aktualnych warunkach techniczno-ekonomicznych tylko wieloosobowe komórki bhp w dużych zakładach(ponad 600 zatrudnionych) mają szanse na nowoczesne metody pracy.Solowa praca inspektora w zakładzie pracy na etacie u pracodawcy skazana jest na niepowodzenie.Także na pewno konieczne są zmiany w systemie szkolenia w zawodzie technika i inżyniera bhp. behapert(nie behapowiec ) Józef Kluczek (2002-02-8)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2002

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58367140