ATEST Ochrona Pracy

19 kwietnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

Skończmy z fikcją!

Chciałbym poruszyć kwestię zafałszowywania statystyki wypadków przy pracy w kontekście oceny ryzyka zawodowego i obowiązujących przepisów ustawy z 12 czerwca 1975 roku o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych.

Sprawa dotyczy art. 6 ust. 1 pkt. 3 tej ustawy, który nijak nie przystaje do rzeczywistości, bowiem wszystkie wypadki tzw."komunikacyjne", tj. potknięcia, poślizgnięcia itp., mające miejsce na terenie zakładu pracy (po przekroczeniu bramy, a więc nie na stanowisku pracy), są kwalifikowane jako wypadki przy pracy.

Zafałszowanie polega na tym, że w ogólnej statystyce liczba tych wypadków zaciemnia obraz rzeczywisty - faktycznych wypadków na stanowisku pracy, a co za tym idzie zakres odpowiedzialności pracodawcy, w tym również zakres kosztów, jakie powinien ponieść na poprawę warunków na stanowisku pracy, żeby wyeliminować w przyszłości wystąpienie tych wypadków (przy pracy!).

W zakładzie pracy, w którym pracuję, bardzo dużo wypadków - to właśnie wypadki "komunikacyjne", których przyczyna tkwi prawie zawsze po stronie poszkodowanego (nieuwaga, pośpiech, brak koncentracji, złe stąpnięcie, itp.). W statystyce liczba tych wypadków wykazywana jest jako wypadki przy pracy!

Zgodnie z art. 234. § 1. kp w razie wypadku przy pracy pracodawca jest obowiązany podjąć niezbędne działania eliminujące lub ograniczające zagrożenie, zapewnić udzielenie pierwszej pomocy osobom poszkodowanym i ustalenie w przewidzianym trybie okoliczności i przyczyn wypadku oraz zastosować odpowiednie środki zapobiegające podobnym wypadkom.

Tylko jak ma zaradzić pracodawca wypadkom "komunikacyjnym" na terenie zakładu pracy? Jakie ma podjąć środki zaradcze, by pracownicy nie potykali się na równej drodze? By uważali jak stąpają po ziemi? By się nie spieszyli i patrzyli pod nogi?

Liczbę wypadków przy pracy zafał- szowują również wypadki tzw. "konsumpcyjne", które mają miejsce podczas spożywania czy przyrządzania sobie posiłków przez pracowników w czasie przerw. Chodzi tu o skaleczenia nożem, rozbitą szklanką, itp. Te wypadki również kwalifikuje się jako wypadki przy pracy!

Nawet w karcie statystycznej wypadku przy pracy wymienionych przypadków nie można inaczej zakwalifikować, jak tylko wypadek przy pracy. Również ZUS posiłkuje się wykładnią art. 6 ust. 1 pkt. 3, ustawy z 12 czerwca 1975 roku o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych - kwalifikując wypadki "komunikacyjne" na terenie zakładu pracy - jako wypadki przy pracy.

Ta właśnie nieostrość przepisów prowadzi do zafałszowywania danych statystycznych odnośnie do pwypadków przy pracy - utożsamianych jako wypadki na stanowisku pracy.

Moim zdaniem nadszedł najwyższy czas, aby doprowadzić do zmiany tych przepisów (art. 6 ust. 1 pkt. 3 ww ustawy) i rozgraniczyć wypadki na stanowisku pracy od wypadków na terenie zakładu pracy, po to, by rzetelnie oddać stan faktyczny przy ocenie ryzyka zawodowego, które dotyczy konkretnego stanowiska pracy.

Specjalista ds. bhp

Nazwisko i adres do wiadomości redakcji.

Dodaj swój komentarz


Górnik z Jastrzębia.: Szanowny panie ,więkrzość wypadków jest jednak na stanowisku pracy,tylko pracownik ze względów pryncypialnych ,jest zmuszony do zgłaszania ich jako wypadki poza miejscem pracy.Dlaczego to Pan jako obeznany w przepisach BHP napewno doskonalw siE oriEtuje. (2002-02-20)

sipowiec (odpowiednio przeszkolony): Wypadki "komunikacyjne", o których pisze specjalista ds. bhp, często zdarzają się z przyczyn tkwiących po stronie pracodawcy. Stan jezdni, chodników i innych ciągów komunikacyjnych na terenie zakładu pracy zależy od dbałości o nie pracodawcy. Jeżeli w protokole powypadkowym napisano, że poszkodowany "źle stąpnął", to może należy baczniej przyjrzeć się pracy osób sporządzających ten protokół? Być może przygotowanie zawodowe tych osób jest pod znakiem zapytania? (2002-02-21)

Fala: Wszystkie wypadki to fikcja ??? Piszą Specjaliśći więc pewnie wiedzą. A jest jeszcze cała grupa wypadków przy pracy, gdzie poszkodowanymi, są " niewinne " kobitki. I z tego co wiem nikt, żadnego Protokołu ustalenia Okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy " nie sporządza. Nie ma przesłuchania ani poszkodowanej, ani świadków, załączników nie trzeba, a ZUS później niezła kase wypłaca ? A o statystyce na ten temat też niewiele słychać Znowu CI od tych szczegółowych przepisów coś zapomnieli ??? (2002-03-4)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2002

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58364334