ATEST Ochrona Pracy

28 marca 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 12/2023

Ograniczone możliwości

Jestem stałą czytelniczką ATESTU. Od 10 lat jestem behapowcem nie po kursach, ale po studium bhp. Od pewnego czasu w waszej gazecie jest "nagonka"' na pracę służb bhp, że nie przykładają się do pracy itp. Pewnie paru takich się znajdzie, jak w każdym zawodzie. Nikt chyba sobie nie zdaje sprawy jaki to ciężki zawód pod względem psychicznym, wielu po prostu nie wytrzymuje i się poddaje. Przecież nie mamy pomocy ani wsparcia. Inspekcja pracy? Proszę mnie nie rozbawiać, w większości to niedowartościowani ludzie, którzy mają okazję pokazać władzę. Mówi się, że inspektor pracy ma być doradcą - jeszcze takiego nie spotkałam. Pracuję od trzech lat w zakładzie produkcyjnym, który jest własnościa Belgów. Ich nasze prawo wcale nie interesuje, robią wszystko na zasadzie "przyśniło mi się w nocy'', ja tam jestem tylko dla zasady, bo mają ISO. Kiedy przychodzi kontrola z PIP-u, to nikt nie rozlicza zgodnie z przepisami właściciela firmy, ale polskiego dyrektora, który zajmuje się produkcją - gnębi się mnie, kierowników, jakbyśmy nie wiedzieli o co chodzi, a osoba kompetentna - właściciel, który o wszystkim decyduje - w ogóle przez inspektora nie jest brany pod uwagę. Nam, behapowcom, mówi się: jak ci się nie podoba to na twoje miejsce czekają inni. Czy nikt nie zdaje sobie sprawy, że jesteśmy na pensji i nasze możliwości są ograniczone? Nasze wyniki są zależne od tego jaki poziom prezentuje nasz pracodawca, kim dla niego jest człowiek, pracownik. Jeżeli do tego nie dorósł, to najlepszy behapowiec nie pomoże. Jak można znaleźć wspólny język z kimś, kto nie ma pojęcia lub nie chce go mieć o sprawach prawa pracy. Ja wytrzymuję w tym zawodzie tylko dlatego, że jednocześnie jestem szkoleniowcem biznesu i to mi pomaga, a poza tym kocham ten zawód. Mój pracodawca jest zadowolony, bo nie ma kłopotów, lawiruję między pracodawcą a pracownikami - przecież służę jednym i drugim. Chciałabym doczekać czasów, że jeśli wstrzymuję pracę - to tak jest. I nie usłyszę: O co ci chodzi, masz papier, jesteś w porządku. Jeżeli przepis mówi, że za stan bhp odpowiada właściciel zakładu, to dlaczego nie dotyczy to właściciela cudzoziemca. Dlaczego inspekcja pracy toleruje ich postępowanie, dlaczego kontrole są pobieżne, dlaczego robi się z nas "wariatów''?

(Nazwisko do wiadomości redakcji)

Dodaj swój komentarz


Fala: Jak się służy dwóm Panom, to można sie rzeczywiście " zakręcić " albo inaczej " wyjść na wariata " Jak się chce być i doradcą Belga i pocieszycielem wszystkich pracowników, to " trza " mieć wtedy wewnetrzne rozdarcie. A jak do tego jeszcze bardziej sie kocha to trzecie zajęcie szkolenia biznesu ( małego ? Czy większego ? ) To już całkiem kociokwik robi się w główce. Dobrze, że jest ta witryna i można się wyżalić. PS. W ciągu 10 lat pracy w BHP, to już by wypadało zrobić jakiś kurs okresowy, bo tak bez kwalifikacji to nieładnie się wypowiadać. (2002-03-8)

Leszek: Zawsze byłem przekonany, że kwalifikacje nabywamy w szkole. Fala uważa inaczej. Trudno. Leszek (2002-03-31)

krekaz: Każdy ma prawo miec własne zdanie. Nie jest regułą niedowartościowanie służb bhp przez "obcy kapitał" na polskiej ziemi. Moje doświadczenia są wręcz odwrotne od doświadczeń autorki pisma. Uważam,że nawet lepiej współpracuje się z pracodawcą w firmach zagranicznych (też nie jest to regułą, niż z polskim, w polskiej firmie. (2002-04-5)

obcokrajowiec: A czy pracodawca, dyrektor spółki, (cudzoziemiec) ma obowiązek odbycia szkolenia bhp. (2003-12-30)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2002

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58068129