ATEST Ochrona Pracy

25 kwietnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

Vis maior?

W 10. numerze ATESTU ukazał się interesujący artykuł prof. dr. hab. Ryszarda Studenskiego, rozpatrujący kwestię przewidywalności zagrożeń tąpaniami w górnictwie węglowym. Autor pisze, że "zagrożenie tąpaniami nie zostało dotąd dostatecznie rozpoznane przez naukę". Wskazuje przy tym, że w kilku przypadkach przewidziano z odpowiednim wyprzedzeniem wystąpienie tąpnięcia, a w jednym przypadku tąpnięcie nastąpiło obok. Autor tego artykułu nie zgadza się ze zbyt pochopnie lansowaną tezą, że skoro tąpnięcia są nieprzywidywalne, to za tragiczne wypadki wyłącznie winna jest... siła wyższa.

Niejako w uzupełnieniu wskazanego wyżej artykułu pragnę przedstawić, że przy obecnym stanie wiedzy i techniki, w znaczącej większości przypadków tragicznych skutków tąpnięć winny jest... człowiek.

Należy brać pod uwagę, że w głównej mierze tąpnięcia wynikają ze sposobu prowadzenia prac górniczych. Zostaje zachwiana naturalna równowaga dynamiczna eksploatowanych pokładów. Im bardziej zachłanna eksploatacja, nieuwzględniająca zachodzących zmian geologicznych, tym większe zagrożenie zawałem. To są prawdy więcej niż oczywiste.

W grudniu 1994 r. osobiście przeprowadziłem badania w kopalni miedzi RUDNA, posługując się kamerą termograficzną typu AGEMA. Wyniki tych badań, a także moje wcześniejsze badania zagadnień pozornie odległych - wprost wskazują, że w miarę eksploatacji wyrobiska występują zmiany naprężeń, które sygnalizują zbliżające się niebezpieczeństwo zawału. Śmiem twierdzić, że w przypadku pokładów rudy miedzi można nie tylko wskazać miejsce, ale i czas zawału. Posiadam odpowiednią dokumentację techniczną. Jednak prace tego rodzaju zostały zablokowane przez Państwową Straż Pożarną (mimo przyznania funduszy na tego rodzaju badania), a wyniki badań... ukryte. Z kolei, z prasy dowiedzieliśmy się, że tylko w 1998 r. w kopalniach "Polska Miedź" nastąpiło sześć zawałów i zginęło jedenastu górników, w tym trzech w kopalni miedzi RUDNA. Tragiczna wręcz była też informacja, że - cytuję: "Użyte przez ratowników kamery termowizyjne nie sygnalizowały, że pod zwałowiskiem mogą znajdować się żywi ludzie".

Ale przy pomocy kamer termowizyjnych nie jest możliwe wykrycie przysypanego zwałowiskiem rudy miedzi człowieka (posiadam zarejestrowane wyniki tego rodzaju badań). Ponadto, o jakich parametrach technicznych (w tym zakres spektralny) zostały użyte kamery termowizyjne? Ignorancja ratowników wprost przyczyniła się do zwiększenia tragedii. Ale winni są ratownicy? Nie. Winni są ci, którzy wyposażają ratowników w sprzęt nienadający się do danej akcji ratowniczej, a także udzielanie (celowo?) mylnych informacji, że ratownicy zostali odpowiednio wyposażeni, wyszkoleni, itp. Natomaist tragiczne skutki danej katastrofy tłumaczone są za pomocą... vis maior.

Inny przykład. Strażacy użyli jedną z najbardziej prymitywnych i przeznaczoną do zupełnie innych celów kamerę termowizyjną w celu zlokalizowania przysypanego piaskiem i żwirem dziecka. Wyniki poszukiwań - negatywne. Ale stracono - cenny na wagę życia - czas. Okazało się, że dziecko było przysypane dosyć cienką warstwą. Zwykły "burek podwórkowy" bez trudu i natychmiast znalazłby (i uratowałby!) przysypane dziecko. Mimo to, ogłoszono "chwałę oręża"... A "ratownicy" gotowi są do dalszych tego rodzaju akcji...

Jako pewnego rodzaju podsumowanie powyższego, należy zacytować fragment wskazanego wyżej artykułu: "Jeżeli wnioski profilaktyczne sformułowane przez komisję powypadkową zostały wdrożone, a wypadki podobne do zaistniałych i zbadanych nadal się zdarzają, to fakt taki dowodzi, że komisja składała się z ludzi niekompetentnych albo nieobiektywnych i zainteresowanych nieujawnieniem rzeczywistych przyczyn wypadków".

Do powyższego należałoby dodać: "Jeżeli znane rozwiązania techniczne nie zostały wykorzystane w profilaktyce ratowniczej (wbrew pozorom, koszt wdrożenia na ogół nie jest duży) lub zostały tylko pozornie albo ignorancko wadliwie wdrożone (patrz kamery termowizyjne), to pominięcie tego aspektu przez komisję wypadkową powinno pociągnąć odpowiedzialność karną członków tejże komisji".

Należy zdawać sobie sprawę, że właściwy stan prawny to już połowa naszego i innych bezpieczeństwa.

dr Janusz B. Kępka
Warszawa

Dodaj swój komentarz


Janusz B. Kępka: Uzupełniam powyższy tekst. Temat badawczo-wdrożeniowy p.t. Zastosowanie techniki podczerwieni w akcjach ratowniczo-gaśniczych", a którego byłem pomysłodawcą i kierownikiem (finansowany po połowie przez KBN I MSW) nie został zrealizowany (...) (2008-08-23)

jotbeka: Drugie uzupełnienie. Już w trakcie pobytu w kopalni miedzi RUDNA, na podstawie bezpośredniej obserwacji wyrobiska za pomocą kamery termograficznej AGEMA wskazałem, że w krótkim czasie nastąpi zawał. I za kilka godzin... nastąpił! Dlatego już w czasie pobytu w kopalni miedzi RUDNA, a także później powórzono propozycję zatrudnienia mnie (na bardzo korzystnych warunkach!) w celu realizacji prac badawczych w zakresie: wykrywanie przysypanego górnika, wczesnergo wykrywania miejsc przedzawałowych. Nie przyjąłem oferty - wskazując, że w ramach realizacji prowadzonego tematu włączę ofertę górników. (...) (2008-08-25)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2003

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58483719