ATEST Ochrona Pracy

28 marca 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 12/2023

...Urządzenia służące do utrzymania zwierząt lub ptaków...

Zamieszczamy odpowiedź autora artykułu "Czy drabina to maszyna?" ("Atest" nr 1/04) na stanowisko Departamentu Polityki Przemysłowej MGPiPS w przedmiocie zaliczenia drabiny do maszyn, które opublikowaliśmy w "Ateście" nr 5/04.

Na początku maja br. prasa doniosła o wynikach kontroli NIK, której przedmiotem był poziom językowy urzędowych dokumentów. Poziom ów okazał się być fatalny. A wręcz podręcznikowym tego przykładem może być tekst "stanowiska do poruszonych kwestii" nadesłany do redakcji "Atestu" przez zastępcę dyrektora Departamentu Polityki Przemysłowej MGPiPS. Można odnieść wrażenie, że tak jak "na potrzeby rozporządzenia" wymyślono rażąco sprzeczną ze zdrowym rozsądkiem i unijną dyrektywą definicję maszyny, tak na potrzeby "stanowiska" stworzono w MGPiPS nieznane dotychczas zasady składni i gramatyki języka polskiego. Udało mi się jakoś przebrnąć przez ten koszmarny tekst i - jak mi się wydaje - prawidłowo odczytać intencje Autorki. Z zaprezentowanym przez Autorkę stanowiskiem nie mogę niestety się zgodzić:

- Nie uważam za właściwe przyjęcie dla potrzeb rozporządzenia definicji maszyny krańcowo odmiennej od określonej w innych aktach prawnych, jak również odmiennej od przyjętej w języku potocznym i technicznym. Definicja ta jest również sprzeczna z zapisem w dyrektywie, którą przedmiotowe rozporządzenie miało wdrożyć do prawa polskiego. Czy na tym ma polegać poprawność legislacyjna? Znane są przypadki podobnego rażącego naruszania obowiązujących reguł nazewniczych przez akty prawne rangi wyższej od rozporządzenia, czego przykładem może być art. 154 § 1 pkt 2 kodeksu wykroczeń: "Kto... niszczy lub uszkadza urządzenia służące do utrzymania zwierząt lub ptaków..." Jak widać, dla potrzeb kodeksu ustawodawca uznał, że ptaki nie są zwierzętami, ale stąd wcale nie wynika, że tego rodzaju błędy należy powielać.

- Zdaniem Autorki, osoba stosująca przepisy rozporządzenia powinna przeanalizować czy zawarte w nim wymagania odnoszą się do konkretnej maszyny. Pozwolę sobie zauważyć, że system prawny składa się nie tylko z tego jednego rozporządzenia, lecz z licznych aktów prawnych, które powinny być ze sobą spójne. Jeśli zatem - przypomnę - § 52 ust. 1 ogólnych przepisów bhp (których, jak dotąd, nie uchylono) stanowi, iż każda maszyna powinna być wyposażona w element sterowniczy, to znaczy, że każda, a nie dowolnie wybrana przez osobę stosującą przepisy. Zatem drabina także. Chyba, że pojęciu "każda" nadamy dla potrzeb rozporządzenia inne znaczenie niż dotychczas przyjęte w języku polskim. Ponadto nie zgadzam się z tezą, że osoba stosująca przepisy jest uprawniona do stosowania ich wybiórczo.

- Odnośnie do wyposażenia drabiny w poręcz, twierdzi Autorka, że nie występuje konieczność dołączenia poręczy do wszystkich istniejących drabin i że w § 8 b ust. 3 poręcz wymieniono jedynie przykładowo. Nieprawda - przepis stanowi jednoznacznie: "aby przez cały czas była zapewniona możliwość bezpiecznego uchwycenia poręczy". Jeśli zatem pracujący na drabinie pracownik musi mieć możliwość - i to przez cały czas - uchwycenia poręczy, a jednocześnie drabina niekoniecznie musi być w nią wyposażona, pozostają dwa rozwiązania: albo drabinę wolno przystawiać tylko do takiego elementu czy obiektu, który sam wyposażony jest w poręcz, albo... korzystający z drabiny pracownik przyniesie ze sobą indywidualną poręcz, którą - niezwiązaną z drabiną - cały czas będzie trzymał w ręku. To już bezpieczniej będzie - wykonując na drabinie prace malarskie - trzymać się pędzla.

- Praca tymczasowa. Zarzuciłem autorom rozporządzenia nadanie pojęciu "praca tymczasowa" zupełnie innego znaczenia, niż dotychczas przyjęte w ustawodawstwie, a co za tym idzie - stworzenie bałaganu legislacyjnego. Na ten zarzut Autorka nie odpowiedziała. Stwierdziła natomiast - o ile dobrze zrozumiałem ten dość zawiły wywód - że może zaistnieć sytuacja, iż pracownik zatrudniony w oparciu o przepisy ustawy o zatrudnianiu pracowników tymczasowych otrzyma polecenie wykonania pracy tymczasowej w rozumieniu przepisów rozporządzenia, czyli np. na drabinie. Będzie to zatem praca tymczasowa do kwadratu. Wysocy urzędnicy MGPiPS wykazują od czasu do czasu - jak widać - poczucie humoru.

Na zakończenie Autorka stwierdza z uznaniem (dziękuję! - A.S.), że dokonana przeze mnie analiza przepisów "umożliwi w przyszłości na dalsze doskonalenie jakości wydawanych aktów prawnych". Trzymam Autorkę za słowo i oczekuję nowelizacji rozporządzenia.

dr Aleksander Stukowski


Brak komentarzy

Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2004

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58066591