ATEST Ochrona Pracy

29 marca 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 12/2023

Jakość kształcenia w dziedzinie bhp

Szanowny Pan
Jerzy Knyziak
Redaktor Naczelny

Bardzo dziękuję za przesłanie numeru czasopisma ATEST z wywiadem ze mną. Przy okazji przeczytałem artykuł Pana autorstwa. Cieszę się, że podziela Pan moją troskę o jakość studiów z zakresu bhp. Jednakże, jak wnioskuję z tego artykułu, nasze opinie na ten temat różnią się. Odpowiadam na Pana pytanie: "lepszy kiepski inżynier bhp czy żaden?". Otóż, lepszy żaden. Ten kiepski, ze słabą i fałszywą wiedzą, ale z dyplomem, może uczynić więcej szkód niż pożytku. Podobnie jest z normami PN-N-18001 i 18002 - nie można o nich powiedzieć, że lepsze takie niż żadne. Lepiej byłoby, gdyby się one nie ukazały, bo są to złe normy i w polskim środowisku praktyków bhp i urzędników PIP poczyniły wiele złego. Podobnie jest także z artykułami i książkami, za pomocą których rozpowszechniana jest nierzetelna i fałszywa wiedza (np. o sposobach przeprowadzania analizy ryzyka zawodowego, również w Pana czasopiśmie).

Pisze Pan - "inżynier bhp", przyzna więc Pan, mam nadzieję, że inżynierii, również inżynierii bhp, nie można nauczyć w szkołach handlowych, ekonomicznych, bankowych. Oczywiste jest dla mnie także to, że inżynierii w zakresie bezpieczeństwa nie mogą nauczyć te szkoły techniczne ( wyższe ), których wykładowcy nie mają wiedzy w tym zakresie. Czy Pan ma inny pogląd?

Panie Redaktorze, to że w nazwie studiów podyplomowych jest termin bezpieczeństwo i higiena pracy, nie znaczy wcale, że program, a zwłaszcza treść takich studiów rzeczywiście tego dotyczy. Program studiów podyplomowych na Politechnice Warszawskiej, o których Pan pisze, i które były prowadzone już w latach siedemdziesiątych, jest mi znany. Zapewniam Pana, że dotyczyły one zagadnień ergonomii i higieny pracy. Między tymi zagadnieniami a zagadnieniami bezpieczeństwa pracy jest zasadnicza różnica, o czym Pan na pewno wie.

Myślę więc, Panie Redaktorze, że niepotrzebnie zajął się Pan recenzowaniem moich wypowiedzi, zawartych w wywiadzie ze mną, bo do oceniania programów, form, jakości kształcenia na poziomie wyższym, również w zakresie bezpieczeństwa pracy, należy mieć przecież odpowiednie kwalifikacje. A łagodzenie moich opinii poprzez podważanie ich wiarygodności sprawia wrażenie, że nie dostrzega Pan niczego złego w prowadzeniu studiów inżynierskich (tu cytuję Pana) w zakresie bhp na przykład przez szkoły handlowe, bankowe i inne podobne, niemające do tego podstaw. Robienie tego w czasopiśmie, czytanym w środowisku bhp, jest moim zdaniem szkodliwe. Chcę Panu wyjaśnić, że światowa wiedza w zakresie bezpieczeństwa wzbogaciła się w ostatnich kilkunastu latach w sposób niezwykły, a bezpieczeństwo pracy obecnie to zupełnie co innego niż bezpieczeństwo pracy w latach siedemdziesiątych. Brak świadomości tego faktu w dużej części polskiego środowiska bhp jest główną przeszkodą, moim zdaniem, w działaniach zmierzających do zmniejszenia poziomu ryzyka zawodowego w Polsce.

Z wyrazami szacunku

Tadeusz Szopa

PS Nie domagam się opublikowania mojej odpowiedzi, zamieszczonej powyżej, na polemiczne stwierdzenia zawarte w Pana artykule.

Miło mi, że uważa mnie Pan za autorytet w zakresie niezawodności. Informuję jednak, że tymi zagadnieniami nie zajmuję się od dawna. Głównym obszarem naukowym i dydaktycznym, w którym działam od prawie 20 lat, jest obszar bezpieczeństwa (w tym - bezpieczeństwa pracy) i analizy ryzyka (w tym - zawodowego).


Szanowny Panie Profesorze

Dziękuję za list i raz jeszcze za wywiad - o tym, że temat był "trafiony" świadczą emocje i liczba wypowiedzi Czytelników na naszej stronie internetowej.

Powtórzę, że podzielam część Pana poglądów, zwłaszcza w kwestii potrzeby poprawy jakości kształcenia w dziedzinie bhp. Kwestia - lepszy żaden inżynier niż kiepski inżynier jest jednak bardzo dyskusyjna; brak miejsca na szersze komentarze w tej sprawie.

Wyjaśniam uprzejmie, że nie tyle recenzowałem Pana wypowiedź, co zwyczajnie protestowałem i prostowałem pewne szczegóły. Pan Profesor prezentował poglądy absolutnie radykalne bez, jak uważam, wystarczających dowodów.

Co do studium podyplomowego dr. J. Kani w Politechnice Warszawskiej, to przyjmuję, że dr Ewa Jasińska-Zubelewicz, następczyni dr. J. Kani, znała nazwę studium - którym przez lata kierowała - "Ergonomii i Bezpieczeństwa Pracy".

Wreszcie studia inżynierskie prowadzone przez wyższe szkoły handlowe, bankowe itd. To oczywiście z mojej strony nietrafny skrót myślowy. Oczywiście chodziło mi o wartościowe studia w szkołach wyższych, niemniej potrzebne niż klasyczne inżynierskie.

Brakuje w naszym kraju specjalistów od analiz, statystyk wypadkowych, specjalistów zdolnych skonstruować projekt systemu ubezpieczeń wypadkowych, ludzi potrafiących policzyć koszty wypadków itd.

Potrzeba ich bardziej niż inżynierów. Istnienie takiej potrzeby nie świadczy oczywiście, że różne szkoły handlowe i bankowe już teraz wyedukowały najwyższej klasy absolwentów. Jacy są - nie wiemy, bo jeszcze ich nie ma. Możemy dmuchać na zimne. I to robimy.

Z wyrazami szacunku

Jerzy Knyziak

PS Przepraszam za określenie "autorytet w dziedzinie teorii niezawodności", ale na podstawie materiałów konferencyjnych i publikacji książkowych z ubiegłego dziesięciolecia wiedziałem, że tych kwestii dotyczyły publikacje Pana Profesora. Innych nie spotkałem.

Dodaj swój komentarz


Gudalewicz: Wydaje mi się, że jak szefem Głównej Inspekcji Pracy jest behapowiec to teraz behapowcy o wysokich kawlifiakacjach (a jest ich już bardzo dużo przewyzszajacych wiedzą i doswiadczeniem niejednego Inspektora Pracy) będą mieli szansę zaciagnąc się do pracy w Państwowej Inspekcji Pracy - bo przecież są fachowcami odpowiedniej klasy - hura,hura,hura!!! (2006-03-26)

hiena zyjąca z durnoty urzędników : Widać jak mafia behapowców PRL - lowców pilnuje swoich intersów a pracownika każdy ma w du...... I tak kręci się interesik szkoleniowo - ryzykowo . Panowie nie tędy droga do sukcesu firmy. Mniejsze koszty i większe bezpieczeństwo za mniejsze stawiki zus w zalezności od bezpieczeństwa a nie od liczby szkleń , społecznych inspektorów i innych darmozjadów bo inaczej bezrobocie 30 %. (2006-03-27)

behapert: niemiłośiernie mało mówi sie na temat bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w szkołach i na uczelniach.tych najwyższych wartości uczyć należy już od przedszkola i przez kolejne etapy nauki przygotowujące do życia społecznego i zawodowego.Uczenie ludzi dorosłych bezoieczeństwa i higieny jest nieporozumieniem.Czas na zmianę filozofii w tym względzie.Ergonomii i BHP trzeba uczyć na wszystkich uczelniach a wcześniej we wszystich szkołach.Zbliża sie światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy( dlaczego tylko w pracy?). Czas na zmiany w myśleniu o bezpieczeństwie i ochronie zdrowia, czas na debatę i konstruktywne rozwiązania. (2006-04-06)

inspektor: Pracodawca może być jednocześnie służbą bhp - to jest chore prawo i państwo. Tak długo jak służba BHP będzie uzależniona od pracodawcy to poprawa warunków BHP w zakładach nie będzie MOŻLIWA !! Jak służba BHP będzie się domagać od pracodawcy przestrzegania praw pracowniczych i przepisów BHP to zostanie zwolniona. Taki stan rzeczy TO FIKCJA prawna i udawanie , że na prawach pracownika i BHP w tym kraju komuś zależy. Tylko słuzba BHP niezależna od pracodawcy może skutecznie egzekwować przestrzeganie prawa i przepisów BHP wobec ludzi pracy. (2006-04-09)

Młodzy inspektor BHP ppoż: HMM po co studia wyższe z dziedziny BHP! jak studium wszelakie ma kierunki nauczania o profilu BHP i po tym som dyplomowi BHP-owcy ale bez mgr czy inz tez som dobzi, nie trzeba miec mgr czy inz zeby miec wiedze zwykły technik BHP-owiec wystarczy te sama prawa i uprawnienia tylko tam mgr inz a tu nie!!. tak mysle ze szkoły wyzsze majace takie kierunki powinny przyjmowac tylko absolwentów szkół technicznych a nie po LO! co w LO o bhp majom takze prawo pracy sie zmieniło a BHP-owcy co wczesniej skonczyli studia to teraz sie dokształcajom albo nie majom zielonego pojecia ze cos sie zmieniło takze powinny byc tylko studium BHP-owsie które uczy całego BHP a NA STUDIACH POTEM KOMKRETNY KIERUNEK NP CHEMIA MECHANIKA ITP NA agh W KRAKOWIE som podyplomowe BHP-owskie ale górnicze!!! jakies kpiny BHP-owiec powinien znac wszystkie przepisy BHP a nie tylko jedne!! skandal (2006-05-29)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2006

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58086128