ATEST Ochrona Pracy

19 kwietnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

Liczy się nie tylko doświadczenie

Pozwolę sobie wyrazić oburzenie faktem zamieszczenia listu czytelnika (w rubryce "Listy" w numerze 7/2006 ATESTU), który żali się na zatrudnienie w firmie, w której sam pracuje, młodego, niedoświadczonego geografa - wysłanie go na studia i danie perspektyw na kierowanie komórką. List jest tak napastliwy wobec młodego człowieka, że aż budzi zastanowienie o co w nim chodzi? Czy o złość na preferowanie osób z wyższym wykształceniem na kierownicze stanowiska w firmach? Zatrudnianie młodych kadr w bhp? Wyższe wykształcenie w bhp? Brak doświadczenia u młodych (oczywisty przecież!)? Czy może mamy do czynienia ze zwykłą "falą" w naszym środowisku? Zastanowienie budzi też fakt zamieszczenia tak paszkwilanckiego listu na łamach poważnego pisma.

Zamieściłam komentarz na stronie internetowej ATESTU odnoszący się bezpośrednio do treści listu czytelnika i pozwolę sobie go przytoczyć: Z prawdziwą przykrością przeczytałam list niegodny doświadczonego pracownika bhp, pozbawiony realnych argumentów i obraźliwy wobec człowieka z wyższym wykszatałceniem (bo tak odebrałam stwierdzenie o myleniu pilarki z krajalnicą przez geografa studiującego na studiach podyplomowych bhp). I do tego źle rokujący na przyszłość młodemu pracownikowi (już widzę tę "higienę pracy" z tak nastawionym starszym kolegą i nie zazdroszczę młodemu koledze). Wypowiedź oburzonego czytelnika nie jest materiałem do dyskusji, ponieważ zatrudnienie nowej osoby, wysłanie jej na studia i danie jej perspektyw na objęcie stanowiska kierowniczego w przyszłości, nie jest brakiem szacunku dla doświadczonego behapowca, a jedynie dobrze świadczy o pracodawcy. Najprawdopodobniej pracodawca przyjął zasadę, że na kierowników działu/komórki będą u niego powoływane osoby z wyższym wykształceniem i znajomością języków obcych (ostatnio bardzo częste w firmach), a wyższego wykształcenia, jak rozumiem, ten pan nie ma, choć jego doświadczenie jest ogromne. I nie można za to winić ani pracodawcy, ani tym bardziej młodego kolegi. Po prostu wymogi menedżerskie zaczynają powoli dotyczyć również bhp, w której to dziedzinie oprócz znajomości przepisów, doświadczenia i rozróżniania pilarek, należy znać języki i kształcić się (najbardziej w firmach cenieni są doświadczeni behapowcy z doktoratem - i to też jest znak czasu).

Oczywiście, nikt nie kwestionuje wagi doświadczenia, jednak sądzę, że kształcenie nowych kadr na poziomie wyższych studiów to jest dobra tendencja, świadcząca o poważnym traktowaniu naszego zawodu.

Pracownica bhp
z wyższym wykształceniem i złymi doświadczeniami w pracy
ze starszymi i "doświadczonymi" kolegami.

Dodaj swój komentarz


obiektywny: Powyzszy tekst jest zenujacy Sz. Pani z wyzszym wyksztalceniem.....(2006-09-16)

AS: Tekst i uwagi Pani dotyczące starych doświadczonych behapowców nie(2006-09-16)

Re: O co ten spór ? Przecież sam ustawodawca wprowadził(2006-09-17)

krekaz: Jako mgr geografii kieruję służbą BHP w dużym zakładzie(2006-09-19)

XXXXX: Krekaz - coś ci sie chyba pomyliło- jako Menagier((2006-09-19)

krekaz: do XXXXX: dyplom mgr geografii mam nie za gęsi(2006-09-20)

nieuk:): KREKAZ - DOWCIPNIS :))). No...no...calkiem dobre....sprowadzajace pseudo behapowcow / czytaj geografow / na matke ziemie...:) Tak na marginesie : ponad 100 !!! kierunkow studiow do likwidacji....wypuscili " MAGISTROW " / moze nie koniecznie geografii...ale... / na poziomie....liceum....:(. Pozdrowka. (2006-09-20)

Pełnomocnik Prezesa ds. BHP: Jeżeli pracodawca chce geografa na stanowisko specjalisty ds. bhp to jego sprawa. Całe szczęście, że większość pracodawców jest madra i wybiera inżynierów a na dodatek ze studiami o specjalizacji z zakresu bezpieczeństwa pracy. (2006-09-20)

zrzeszony: Gratuluje pełnomocnikowi - wreszcie coś optymistycznego, pełnomocnik a nie służący! Masz mądrego pracodawcę niestety tych mądrych pracodawców jest jeszcze mało, zdecydowana większość to jeszcze betony! (2006-09-20)

ciekawski: A co na to Pani z wyzszym wyksztalceniem, ktora napisala powyzszy artykol ???. Czyzby byla GEOGRAFEM ???. Pozdrawiam. (2006-09-20)

Piotr: Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów w sprawie słuzby BHP wyższe wykształcenie o kierunku potrzebne jest dopiero przy kierowaniu komórka wieloosobową. Przy małych komórkach moze być każde o tym decyduje pracodawca. Studia podyplomowe bez akredytacji i nie po ukończonych studiach technicznych to fikcja i zbedny papier. Tak niestety mówią przepisy między innymi uchwała Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego.Rzadzić moze natomiast każdy nawet wicepremier Leper. Pozdrawiam (2006-09-20)

JAK: Ludzie opamiętajcie się! Mamy wolny rynek i on weryfikuje wszystko! Liczy się tylko ten kto potrafi sobie radzić! Kwity i papiery w tym radzeniu są jednym ze środków do celu bo są dowodem w sprawie! Lobby wylobbowało szkoły bhp i studia podyplomowe przecież dla kasy a nie dla lepszych fachowców na rynku pracy służb bhp. Środkowa częśc ostatniego zdania w/w listu jest prawdziwa! :( :) Przyszłośc młodych musi się wiązać z wysokimi kwalifikacjami - dyplomami!!! (2006-09-21)

Piotr: Przyznaje racje przedmówcy oczywiście, że rynek jest wolny i nie chodzi w tym o podnoszenie kwalifikacji. Jak równiez nikt nie ma pretensji do lobby, które podnosi poprzeczke i tworzy szkoły. Ale nie mogą być to szkoły bezprawia nie posiadajace akredytacji i nic nie uczące tylko rozadajace papiery. Tego typu bezprawie powoduje chaos i niepotrzebna dyskusje na forum. Wiedzy nie można kupować, a do tego doszliśmy niestety w tym kraju. (2006-09-22)

behapowiec: Krew mnie zalewa jak słyszę i czytam te dyskusje tzw. Behapowców „nad wyższością Świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia”. Prawda jest taka to lobby wykreowało rozporządzenie o służbach bhp i to dla kasy!! Podwyższałem swoje kwalifikacje jakiś czas temu. Wtedy to, szkół kształcących behapowców było niewiele. Ludziska pokonywali znaczne odległości. Przejeżdżali z jednego krańca Polski na drugi. A teraz jak w reklamie „ Żubra” za każdym rogiem „szkoła bhp”. Zastanawia mnie tylko jedno: skąd nagle tyle wyspecjalizowanej kadry kształcącej te rzesze „specjalistów” bhp? Wolny rynek produkujący kolejne rzesze bezrobotnych. Szanujmy się!!! (2006-10-10)

młody behapowiec mgr inż. Ochrony środowiska: Nie rozumiem za bardzo tych "starych wyjadaczy " chyba ich gorycz ściska i czują się niedocenieni. Niestety wolny rynek dociera do wszystkich aspektów życia, równiez wykształcenia , pracy i szkolnictwa. Dla mnie całkowicie normalną rzecza jest to ze stanowska kierownicze powierza się ludziom z wyższym wykształceniem. Wspominałem o wolnym rynku w szkolnictwie,ano był czas nie tylko 8 wynegocjowanych lat na podniesienie kwalifikacji w dziedzinie bhp ale i całe lata kariery zawodowej na zrobienie studiów. Tym bardziej w czasach wolnego rynku nie widze przeszkód w zrobieniu sobie wyższego wykształcenia i to nawet technicznego jak niektórzy piszą, a o pójsciu po najmniejszej lini oporu i uzyskaniu dyplomu w pierwszej lepszej prywatnej uczelni gdzie wystarczy tylko chodzić żeby zdać nawet nie wspomne, bo takiej drogi nie polecam i też nie zbyt jestem przychylny takim metodom . Moze jedynie "przeszkodą" jest brak matury u niektórych ? no jeśli tak to w ogóle nie mamy o czym rozmawiać, a tym bardziej o kierowaniu komórką bhp -bądź co bądź decyzyjną. Jeszcze raz o tym wolnym rynku: obowiązuje on wszędzie równiez na rynku pracy i trzeba być konkurencyjnym. Reasumując -był czas na wyciągnięcie rączki z nocnika. (2006-10-11)

Amper: Do młody behapowiec-mgr inż.- jestem absolwentem trzech wyższych uczelni, państwowej, zagranicznej i prywatnej. Po 10 latach studiów mogę powiedzieć tyle,że państwowa uczelnia może też być kiepska, na równi z prywatną i prywatna bardzo dobra na równi z państwową. Proponuję byś zajżał na stronę internetową Komisji Akredytacyjnej, tam jest ogrom informacji co do poziomu kształcenia- ta lektura jest ci bardzo potrzebna. Jakie to doświadczenie przemawia za tobą by ferować takie złe opinie o prywatnych uczelniach. Moja prywatna była super, utytuowani wykładowcy, wspaniała atmosfera. Tak !!!płaciłem za wiedzę dzięki której teraz mam środki do życia, ja i moja rodzina. Zauważ,że na tak zwanym zachodzie, wszystkie dobre uczelnie to uczelnie prywatne.Te powiedzonka o tym,że jak płacisz na prywatnej to musisz zdać są mocno przesadzone, bo płaci się też już na studiach wieczorowych i zaocznych w państwowych uczelniach.Tak naprawdę to jesteś inżynierem ochrony środowiska, jednym z tysiecy, a wypowiadasz się tak jak byś był jedyny w tej profesji.Trochę skromności !!!!!!!! (2006-10-11)

krekaz: Nikt rozsądny nie kwestjonuje potrzeby podnoszenia kwalifikacji, w różnych formach [studia podyplomowe, kursy, seminaria, itp.]. Oprócz wymogów formalnych [potrzebne kwity], są jeszcze wymogi rynku. Niestety, niektóre "oferty" na rynku bhp-owskim [obsługa firm - szkolenia], świadczą o tym, że ich autorzy i zarazem wykonawcy podchodzą do tych zagadnień ze szkodą dla całości braci bhp-owskiej. A więc nic nowego, ale jeżeli sami nie będziemy dbali o profesjonalizm w wykonywaniu swoich zadań, to NIKT za nas tego nie zrobi !. Sam kwit [y] wyższej uczelni to formalne minimum. W praktyce potrzebne jest bieżące, solidne SAMOKSZTAŁCENIE. A to już zależy tylko od nas samych. W naszej grupie zawodowej [BHP], jest miejsce dla młodych i "starych", z dyplomami uczelni krajowych i zagranicznych. Konflikty pokoleń lepiej pozostawmy w domu. Na rynku pracy trzeba być po prostu dobrym. Wybór należy do pracodawcy [zleceniodawcy], i nic w tym temacie nie zmienimy. (2006-10-14)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2006

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58375519