ATEST Ochrona Pracy

28 marca 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 12/2023

Szanowny Panie Prezesie Zarządu
Stowarzyszenia Pracowników Służb BHP w Łodzi!

Przyznam, że Pański list wzbudził moją wesołość, a zarazem zgrozę. Przysłowie mówi "uderz w stół, a nożyce się odezwą", święta prawda, jako że przytoczone przeze mnie przykłady pochodzą z codziennego życia w 1. dekadzie XXI wieku. Wbrew Pańskim sugestiom z pracą inspektorów bhp mam do czynienia na codzień, i to w zakresie dużo szerszym niż był Pan łaskaw napisać. Nie jestem również (co między wierszami wynika z Pańskiego listu) stojącym nad grobem behapowcem - notabene cóż obraźliwego jest w nazwie "behapowiec"....

Pałając żądzą odwetu nie przeczytał Pan nawet dokładnie moich uwag zawartych w korespondencji. Chcąc zatem odnieść się do Pańskiego listu, muszę przypomnieć, iż:

1. Do wiadomości redakcji był zastrzeżony adres, nie nazwisko. W dobie ochrony danych osobowych mam do tego pełne prawo - zatem argument o anonimowości nie jest trafiony.

2. W kwestii tworzenia standardów zawodowych proponowałem, by tworzone były przez PRAWODAWCĘ nie PRACODAWCĘ. Ubolewać można jedynie, iż nie odróżnia Pan instytucji tworzących prawo (PRAWODAWCA) od osób tworzących miejsca pracy (PRACODAWCA). W tym względzie zawiódł mnie Pan jako SPECJALISTA ds. bhp, posiadający liczne zaświadczenia, certyfikaty i dyplomy.

3. Fragment dotyczący irytującego Pana pola elektromagnetycznego dotyczył okoliczności, w których pracownik służby bhp (równie zasłużony i posiadający liczne zaświadczenia) po prostu nie zwrócił uwagi, iż w jego firmie występuje taki czynnik środowiska pracy. Dla mnie jest to żenada, a dla Pana ? Chcę również wyrazić ubolewanie z powodu poziomu dowcipu na ten temat, zaprezentowanego na końcu Pańskiego listu. Nawet nieznajomość problemów związanych z zagrożeniami pola e-m tego nie usprawiedliwia.

4. List nie jest w żadnym stopniu personalizowany, zatem domaganie się przeprosin jest bezprzedmiotowe.

Po tych przypomnieniach, wywołany do odpowiedzi i obecny - odpowiadam:

Po pierwszym czytaniu Pańskiego listu stwierdziłem, iż mam do czynienia z postawą quasi rejtanowską (mam nadzieję, że określenie jest jasne i nie obraźliwe), bowiem oprócz świętego oburzenia i zadęcia nie zawiera on żadnych rzeczowych argumentów. Z pasją godną lepszej sprawy broni się Pan przed rzeczywistością, jakby brak wiary w ruch wirowy ziemi miał ją wstrzymać.

Reprezentuje Pan de nomine (z listu nie wynika bowiem, iż jest Pan wyrazicielem głosu większości) środowisko 120 osób, która to liczba nie może być nawet statystyczną próbką losową tysięcy pracowników zatrudnionych w działach bhp. Trudno tu zatem mówić o racji stanu, a poza tym skąd dane o rankingu europejskim. W owym pełnym frazesów liście dowodzi Pan niechcący moich racji.

Z listu wynika bowiem, iż główną zaletą Pańskiego oddziału jest posiadanie przez stowarzyszonych certyfikatów (myślę jednak, że nie jest to dla Pana pojęcie tożsame z faktycznym procesem certyfikacji), zaświadczeń oraz dyplomów i odznak honorowych, a niektórzy posiadają również (sic!!) wykształcenie. Szanowny Panie, chcę powiedzieć, że nie są to rzeczy nadzwyczajne, lecz podstawowe, a z wyjątkiem dyplomów i certyfikatów również wymagane przepisami. Dalej pisze Pan o ciężkim losie pracowników służby bhp, na których cyt.: "wymuszana jest między innymi znajomość wielu przepisów prawnych, podstaw psychologii, zagadnień technicznych (o zgrozo!!!), a także znajomość i umiejętność z zakresu udzielania pierwszej pomocy przedlekarskiej". Argument o wymuszaniu podstawowej wiedzy zawodowej jest tak porażający, że aż trudno w niego uwierzyć! - chapeau bas!

Muszę powiedzieć, że nie znam przypadku, w którym pracownik służby bhp miałby obowiązek jej udzielania w zakresie innym niż BLS (mam nadzieję, że pojęcie jest Panu znane). Zapis o konieczności podjęcia podstawowych działań w sytuacji zagrożenia życia (m.in. BLS) dotyczy nie tylko behapowców, lecz wszystkich obywateli naszego kraju, (dla Pana informacji - czasami polegać to może jedynie na zawiadomieniu właściwych służb medycznych).

Szczęśliwie pisze Pan dalej, iż mimo trudności (jakich??) nasze służby lepiej lub gorzej (właśnie!!!) radzą sobie z tymi zagadnieniami. To tak jakby umiejętność kierowania pojazdem i znajomość zasad ruchu była cechą pozytywną kierowcy, a nie warunkiem uzyskania przez niego prawa jazdy.

Tak, jak nieprzyjmowanie do wiadomości nadciągającej burzy nie zapobiegnie jej nadejściu, tak samo zaprzeczanie zaistniałym już faktom ich nie zmieni. Celem mojej krytyki opartej na niechlubnych przykładach z życia jest przede wszystkim wywołanie dyskusji środowiskowej o konieczności tworzenia obowiązujących standardów zawodowych, opartych nie na zasługach, zaświadczeniach, dyplomach uznania, czy nic nie znaczących "certyfikatach" (tak często nazywane jest potwierdzenie uczestnictwa w konferencji), lecz na rzetelnym wykształceniu i wiedzy zawodowej, podlegającej koniecznej weryfikacji.

Karol Maślak
(adres do wiadomości redakcji)

PS Pole elektromagnetyczne wytwarzane jest przez większość urządzeń, lecz nie znam przypadku zachorowania na: "poważne schorzenia nowotworowe" z powodu używania komputera czy komórki, zaś cyt. "potencjał umysłowy" obniża się nie od używania tych urządzeń, lecz braku używania umysłu zgodnie z przeznaczeniem.

Dodaj swój komentarz


wykształciuch bhp-owiec.: O co tu chodzi? Panowie BHP-cy nie obrzucajcie się(2007-08-18)

Michal: Hmmm......uzyte slowo " wyksztalciuch " tez nie najlepiej swiadczy o Tobie. Pozdrawiam. (2007-08-18)

wykształciuch bhp-owiec.: Do Michała! Jeżeli coś krytykujesz, rób to dobrze! Nie nazywałem się "wyksztalciuch" - według Ciebie, tylko "wykształciuch" Ta nazwa mówi sama za siebie. Pomimo tego, że posiadam wyższe wykształcenie (ukończyłem Politechnikę Warszawską) - to uważam i jeszcze raz powtarzam! Nie róbmy parodii w środowisku BHP-owiskim, ludzie, którzy posiadają kilkunastoletni staż w służbie BHP i przed dniem wejście w życie omawianego w artykule rozporządzenia (nie będę go przytaczał, ponieważ wszyscy wiemy o które się rozchodzi) posiadający tytuł technika BHP, powinni dożywotnio zachować pełne prawo do wykonywania swojego zawodu, bez żadnych ograniczeń. Pracuję z takim człowiekiem, który posiada 33-letni staż w slużbie BHP (w dużym zakladzie przemysłowym), technik BHP od roku 2000, człowiek w wieku 55 lat! . I teraz wysłać Go na studia BHP-owskie? Po co? Żeby przyniósł tylko "papierek" do działu kadr, że ukończył studia?, wtedy będzie miał około 60-tki - i będzie myślał głównie o emeryturze i dobrym zdrowiu! Nie poniżajmy wartościowych ludzi, tylko z tego powodu, że my mamy wyższe wykształcenie, a oni średnie! Za kilka lub kilkanaście lat nasze wyższe wykształcenie może okazać się za mało, bo może ktoś wpadnie na pomysł żeby kwalifikować się tytułem np. doktorskim?i wówczas możemy znaleść się w podobnej sytuacji jak Ci ludzie dzisiaj. (2007-08-25)

zdziwiony: No właśnie - dlaczego to szacwne stowarzyszenie nie podejmie działań zmieniających krzywdzące pracowników służby zapisy - tych , którzy mają 30 letni staż i doświadzcenie . Przecież niejednokrotnie możliwość pracy w małych firmach w oparciu o prowadzoną działaność gospodarczą jest podstawowym żródłem utrzymania rodziny ... Może będę nudny - ale jako pracownik na etacie w dużym zakładzie pracy technik bhp jet cacy , natomiast u przedsiebiorcy np. szyjącego spodnie z zatrudnieniem 40 osób jest be .. To przepraszam inna wiedza i umiejętnosci są potrzebne w tych małych a inna w dużych ... no czegoś nie rozumiem ... a gdzie równość konstytucyjna i przepisy o wsobodzie gospodarczej... PS. a swoją drogą to wykształciuch ma rację ... (2007-08-28)

Profesjonalista: Panie Zdziwiony !? Bardzo dobrze się stało dla naszego zawodu iż podniesiono wymogi kwalifikacyjne dla służb BHP. Im wyższ poprzeczka wykształcenia tym wyższa ranga zawodu. Jeśli ktoś nie chce się dokształcać niech zmieni zawód, a nie proponuje rozwiązań, które są szkodliwe dla całego śrdowiska BHP polegającym na dożywotnim posiadaniu uprawnień z uwagi na staż w zawodzie. Gdyby rozumować tak jak ty to np. lekarze powinni leczyć ludzi, operować tylko metodami których nauczyli się 30 lat temu. Nie uwsteczniajcie naszego środowiska takimi propozycjami. Kto się nie dokształca nie podnosi swoich kwalifikacji ten w obecnych czasach cofa się wstecz, i wcześniej czy później na tym straci tak jak uwsteczniło się OSPSBHP, które przez ostatnie cztery lata swojej działalności nie zrobiło nic dla naszego środowiska a więc mocno cofnęło nas wstecz. (2007-08-28)

Michal: Profesjonalista. Podyplomowke nazywasz doksztalcaniem?. O ile tak, to GRATULUJE dobrego samopoczucia i " FACHOWOSCI ". Pozdrawiam. P. S. Strata czasu i pieniedzy. Zdecydowanie wiecej daje chociaz raz/rok jakis dobry - specjalistycznu kurs / i stazy tez takowe robia / anizeli " STUDIA PODYPLOMOWE ". Znam i jedno, i drugie !. 4 600 PLN poszlo w..... (2007-08-28)

Michal: Jeszcze jedno. Zgadzam sie w pelni z " wyksztalciuchem ", ktory pewnie troszke zle mnie zrozumial, bo w rzeczywistosci mam takie samo zdanie. Pozdrawiam. (2007-08-28)

zdziwiony: Profesjonalisto - dziwne no nie wiedziałem , że można cofać się do przodu ... Zazwyczaj jeśli się coś cofa to zawsze do tyły... i tyle wart Twój profesjonalizm ... Niestety masz małą wiedze o ludziach w służbie - którzy przepracowali w niej wiele lat ... to na ich doswiadczeniach niejednokrotnie zdobywali wiedzę Ci , którzy później prowadzili Ci wykłady na podyplomówce ... A wiedze bez względu na ukończoną szkołę poszerza każdy w służbie , który chce byc czynny w zawodzie... i daruj sobie te frazesy ... (2007-08-28)

JAK TAK: profesjonalista,NIE NAZYWAJ SIĘ TAK bo nim nie jesteś! Zgadzam się z "WYKSZTAŁCIUCHEM" Zdziwionym i Michałem! Profesjonalistami są przede wszystkim długoletni behapowcy niezależnie od wykształcenia! A wiadome rozporzadzenie jest słuszne tylko dla NIEPROFESJONALISTÓW I MŁODEGO pokolenia wchodzącego w zawód! Stowarzyszenia same doprowadziły do uchwalenia tych bzdurnych przepisów To moje zdanie - "także wykształciucha" (2007-08-28)

Michal: Popieram popierajacych STARYCH. (2007-08-28)

zdziwiony: Proszę Was wszystkich o zrozumienie - tacy profesjonalisci trzebia sie na wszystkich forab dotyczący spraw bhp ale nie maja pojęcia o prawdziwej pracy z ludźmi - tak pracowcami jak i pracownikami - tam potrzebne niejest chwalenie sie dyplomem ale ludzkie spojżenie na problem ... Moim zdaniem to .. rozporządzenie , o ktrym wiemy wszyscy powinno dawać mozliwos pracy w małych firma nie tylko specjalistom po 174 godzinach wykładów ale i ludziom z doswiadczeniem - jak zwał tak zwał - starszy młodszy - byle wiedział co zrobic w trudnej sytuacji ... np wypadek smiertelny , zła technologia , itp itd ... poczytac wystarczy fora bhp - no tam specjalistów kupa ale niestety gamoniowatych - (bez obrazy ) ale takie są realia - a pracodawcy sami dziwia sie i uważaja , że jak nie wiadomo t wiadomo , ze chodzi o lobby uczelni bo o lkasę chodzi a nie o wiedzę ... neistety ... Pozdrawiam zdrowo myslących i i zycze profesjonaliście profrsjonalizmu, do krrego dojdzie pod dobrym kierownictwem starego technika bhp albo sam biora gotowce z nety - czego mu serdecznie zycze ... (2007-08-28)

Jarek: Przepraszam, ale mam trochę skomplikowane pytanie. Od 1996r. zajmuje się sprawami bhp w firmie. Mam ukonczony kurs ispektorów bhp. Obecnie rozpocząłem naukę w Studium BHP ( technik bhp ). Wiem, że obecnie u pracodawcy ( do 100 pracowników ) mogą powierzać wykonywanie zadań służby bhp - specjalistom. Technik bhp może być zatrudniony tylko na umowę o pracę. Jeżeli jednak ja będę wykonywał oddzielne usługi na podstawie umowy zlecenia ( np. przeprowadzenie szkoleń, przeprowadzenie postępowania powypadkowego, opracowanie ryzyka zawodowego itd.) Nadmieniam, że w wyjaśnieniu ministra pracy ( odpowiedź na interpelacje poselską ) wyjaśnił on, że cyt. "dodatkowe wykonywanie zadań służby bhp u innych pracodawców nie stanowi działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów" ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Czy mogę jako technik bhp wykonywać takie czynności na podstawie umowy zlecenia lub umowy o dzieło? Dziękuję za odpowiedź i życzę miłego dnia (2007-09-06)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2007

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58065965