[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

Dyskryminacja starszych behapowców

Dziękuję Atestowi i panu Markowi Nościuszowi (wywiad z prezesem M. Nościuszem - ATEST nr 4/2010 - przyp. red.) za zwrócenie uwagi na problem dyskryminacji starszych behapowców. Rozporządzenie jest bardzo krzywdzące dla inspektorów i starszych inspektorów bhp. To niesprawiedliwe, że specjalista bez doświadczenia i egzaminu (ten sam program nauczania) ma większe uprawnienia niż technik bhp po egzaminie państwowym. Specjalistą powinien być technik bhp z długoletnim doświadczeniem. Inspektor pracy kwestionuje zawartą umowę cywilnoprawną na nadzór bhp przez inspektora ds. bhp. Jak można zmuszać pracodawcę zatrudniającego 7-15-30 osób do zatrudniania behapowca na etat? Od 12 lat prowadzę działalność w dziedzinie bhp, jestem technikiem bhp. Czy działalność gospodarcza to nie praca? Przecież płacę ZUS i podatek.

A gdzie przepisy o swobodzie działalności gospodarczej? Co z nami będzie? Mamy wymagany tytuł, doświadczenie, chcielibyśmy spokojnie dopracować w ten sposób do emerytury i zostaliśmy na lodzie, oszukani, narażeni na niepotrzebne koszty, stres i kolejną dyskwalifikację zgodnie z przepisami.

Czytelniczka

Dodaj swój komentarz

Maciej Ś.: Autorka - "czytelniczna" ma, acz w pewnym sensie i zakresie, słuszność co do swoich odczuć dyskomfortu, a nawet dyskryminacji. Jest to jednak (śledząc głosy tzw. "starszych" behapowców) objaw ukształtowanej mentalności - jestem stary/stara (w rozumieniu wieloletniego stażu pracy w zawodzie), a zatem jestem doświadczony(-a), czyli......mądry. Niekoniecznie. Proponowałbym rozumowanie analogiczne do minister zdrowia - brak specjalistów, no to wyprodukujmy quasi specjalistów, czyli lekarzy dokształconych kursowo i zcertyfikowanych na podstawie solidnego egzaminu. Certyfikat taki da im uprawnienia, acz ograniczone zakresem działania, choć podobne do uprawnień lekarzy specjalistów. Może by tak zalegalizować certyfikację techników bhp z określonym, jako warunek konieczny, pewnym stażem, umożliwić im dokształcenie kursowe i zweryfikować egzaminem i potwierdzić certyfikatem kompetencji? Oczywiście nie chodzi tu o certyfikat - obrazek w ramce, za pieniądze, do powieszenia na ścianie. Niewątpliwie wśród techników jest sporo osób, które mogłyby z powodzeniem spełnić standardy specjalistów z wyższym wykształceniem. Bo prawdą jest również i to, że wśród specjalistów typu magister kontrabasu + podyplomówka behapowska w niepublicznej szkole wyższej (płacę, to wymagam i...mam) i "ślizgowy" roczny staż w służbie bhp, zarozumiałych miernot jest cała masa. I to jest "temat" nie do gadania, ale do opracowania i podjęcia próby przepchnięcia z pomocą ROP, PIP i innych "wielkich" tego naszego zaściankowego świata. Ale to wymaga do "prezesów" konkretów, a nie haseł. (2010-08-04)

ferdek: ...swoją drogą dziwię się, że technicy (narzekający) w dzisiejszych czasach,...gdzie jest tyle możliwości, nawet bezpłatnych.....a jeżeli prowadzi taki technik działalność..... to opłata idzie w koszty ..... nie zaliczyli " jakichś" tam studiów nawet w " jakiejś" tam "koziej wólce"...i....poprzestali swoja edukacje ...na maturze.....i wtedy nie narzekali by, ....że w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z TAKIM wykształceniem jak ich ....i ...byłaby gitara...;( (2010-08-05)

Stary behapowiec: "czytelniczka" mimo ze pisze "starszy behapowiec" myslę że odnosi sie to do wieku a nie do stazu w słuzbie bhp. Rozp. o slużbie bhp z 97r. określa dosyć precyzyjnie kto moze być specjalistą ds bhp. Skoro nie spełnia pani wymogów - to trudno. Natomiast zgadzam sie z Maciejem Ś w sprawie szybkiej linii robienia behapowców np z " mgr kontrabasu" na wyższej uczelni, z której po dwu semestrach wychodzi świeżutki bechopowiec z aspiracjami finansowymi - nie mylić z zawodowymi. Podobnie sie ma sprawa z tz technikami bhp po dwu lub trzech semestrach. To jest deprecjacja pracownika służby bhp a miało byc podniesienie poziomu. Z dobrej inicjatywy prawnej zrobiono maszynkę do robienia pieniędzy. Pozdrawiam. (2010-08-09)

Dodaj swój komentarz