ATEST Ochrona Pracy

25 kwietnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

Marna jakość szkoleń

W numerze 8 ATESTU, w rubryce "Wydarzenia" znalazła się informacja o spotkaniu przedstawicieli Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pracowników Służby BHP z przedstawicielami kierownictwa Państwowej Inspekcji Pracy. Treść tej informacji pod tytułem "Marna jakość szkoleń" zmobilizowała mnie do zabrania głosu.

Pogląd wyrażony w tytule powtarzamy jak mantrę od wielu lat i pewnie będziemy robili to nadal, jeżeli nie podejmiemy prób zreformowania rynku szkoleń w zakresie bhp. Dotąd nikt nie zadał sobie trudu, aby przeprowadzić badania, rzetelnie przeanalizować i opisać jego funkcjonowanie. Tak naprawdę nie wiadomo, kto w kraju świadczy tego typu usługi, czy może je świadczyć i ile jest tych podmiotów. Nie ma nawet prostego rejestru tych firm. Gdyby nawet policzyć te, które zostały wpisane do rejestrów placówek niepublicznych, prowadzonych przez samorządy terytorialne, rejestru podmiotów prowadzących tę działalność na zasadach określonych w przepisach o swobodzie działalności gospodarczej, to i tak nie byłoby wiadomo, czy prowadzą one szkolenia w zakresie bhp, czy może już zaprzestały lub dopiero uruchomią. Nie jesteśmy więc w stanie ocenić obecnych i potencjalnych możliwości tego rynku. Brak tej oceny ciągle podtrzymuje obawę decydentów, że jakiekolwiek regulacje związane z określeniem wymagań zmniejszą liczbę tych podmiotów, a pozostałe nie poradzą sobie ze zrealizowaniem obowiązku szkolenia ogromnej grupy pracowników.

Podstawowym problemem rynku edukacyjnego, szkolącego w zakresie bhp, jest brak kryteriów i nadzoru nad ich przestrzeganiem. Podmioty szkolące w zakresie bhp realizują nałożony przez państwo obowiązek o ogromnej skali i odpowiedzialności, więc poziom jego realizacji powinien wymagać większego zainteresowania.

W ciągu ostatnich lat rynek ten podlegał intensywnym przemianom. Wzrastała liczba firm świadczących usługi w zakresie bhp, w tym edukacyjne. Wiele z nich zainwestowało w jakość kadry oraz bazy i prowadzi tę działalność na dobrym poziomie. Powiększyło się także grono wykładowców i osób deklarujących chęć podjęcia się takiej roli. Jest to głównie konsekwencja wchodzenia na rynek coraz liczniejszej grupy absolwentów studiów podyplomowych, w znacznej liczbie podejmujących te studia bezpośrednio po ukończeniu studiów magisterskich czy licencjackich.

Przez ostatnie cztery lata około 80 uczelni prowadziło studia podyplomowe z zakresu bhp, organizując minimum jedną grupę rocznie - daje to pokaźną liczbę absolwentów.

Wydaje się, że tak duże nasycenie rynku powinno stworzyć warunki konkurencji i zostawać na nim powinni najlepsi. W przypadku usług w zakresie bhp tak się jednak nie dzieje. Na rynku tym najważniejszy jest pracodawca, a dla większości z nich koszt tej usługi jest podstawowym kryterium. Pozwala to na pozostawanie na tym konkurencyjnym rynku edukatorom, którzy sami, mając niskie koszty funkcjonowania, oferują niskie ceny za swoje nie zawsze w zgodzie z prawem realizowane usługi. Najlepszym nie opłaca się inwestować, bo nie są w stanie tych firm utrzymać. Niski poziom usług bierze się także stąd, że absolwenci podejmują się prowadzenia zajęć bezpośrednio po ukończeniu studiów. Często na zlecenie pracodawcy realizują program wszystkich wymaganych prawem szkoleń dla pracowników firmy. Brakuje im doświadczenia, pogłębionej wiedzy, praktycznie nie robili niczego, o czym chcą uczyć.

Sytuacja ta pozwala już, a nawet wymaga wdrożenia systemowych rozwiązań, zawierających wymagania i zasady nadzorowania spełniania tych wymagań przez podmioty tego rynku bardziej szczegółowe niż stanowi to obowiązujące prawo. Regulacje takie istnieją już w resortach gospodarki, spraw wewnętrznych czy zdrowia.

Obecny stan prawny pozwala prowadzić szkolenia każdemu, kto tylko zarejestruje działalność gospodarczą, i być wykładowcą każdemu, kto sam zdecyduje, że ma niezbędną wiedzę do prowadzenia każdego zagadnienia wymaganego ramowymi programami szkoleń.

Drugi problem podnoszony przez uczestników spotkania, to przygotowanie pracowników służby bhp poprzez uczestnictwo w studiach podyplomowych.

Z informacji wynika, że uczestnicy spotkania zastanawiali się, czy nie wydłużyć tych studiów. Z moich obserwacji wynika, że nie jest to sprawa najważniejsza. Np. 240-godzinny program studiów można zrealizować w dwóch lub czterech semestrach - jest to problem organizacji studiów. Studia podyplomowe z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy podlegają takim samym regulacjom prawnym, jak wszystkie inne studia podyplomowe (są formą dokształcania) i nie mogą, jak postulują uczestnicy spotkania, kończyć się uzyskiwaniem tytułu zawodowego.

Obecnie, jak już wspominałam, około 80 uczelni prowadzi studia podyplomowe z zakresu bhp. Około 70% z nich to uczelnie niepubliczne, zajmujące się kierunkowym nauczaniem z zakresu zarządzania, bankowości, informatyki, ekologii i szeroko rozumianej humanistyki. Ich program uzależniony jest od możliwości uczelni, w tym zaplecza kadrowego. Brak kadry nauczającej i nauczania z tego zakresu w programach tych uczelni, a także odpowiednich laboratoriów, powoduje, że programy tych studiów w znacznej mierze prowadzone są przez wykładowców i organizatorów z ośrodków szkoleniowych i są tylko przez te uczelnie firmowane.

Na rynku edukacyjnym pojawiły się studia o zdecydowanie różniącym się od siebie zakresie programowym. Potencjalni słuchacze i absolwenci tych studiów mają problem z odpowiedzią na pytanie - czy wybrane przez nich studia podyplomowe, ich program, spełniają wymagania rozporządzenia? Z takimi wątpliwościami zgłaszają się również pracodawcy, zatrudniając nowych pracowników w służbie bezpieczeństwa i higieny pracy.

Dowolność w organizowaniu tego kształcenia wynika z braku ustaleń co do celów i zakresu programowego. Problem w związku z tym jest nie w długości trwania studiów, lecz w jakości kształcenia, wynikającej z braku jasno sformułowanych kryteriów oraz w nadzorze tego kształcenia, sprawowanym przez resort nauki i szkolnictwa wyższego.

Krystyna Świder

Dodaj swój komentarz


OK: Standardy kształcenia dla poszczególnych kierunków w tym bezpieczeństwa i higieny pracy zostały określone w rozporządzeniu MNiSW z dnia 16.10.2009 r. (Dz.U. Nr 180,poz. 1407 z 2009 r.) i weszły w życie z dniem ogłoszenia to jest 29.10.2009 r.Rozpoczął się nowy rok akademicki kto przestrzega tych standardów i kto je kontroluje. Poziom szkolenia będzie zatem zależał w najbliższych latach o poziomu wiedzy absolwentów i zdobytej praktyki. Zdobycie praktyki też z uwagi na wielkość przedsiębiorstw niemożliwa. (2010-10-22)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2010

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58490838