ATEST Ochrona Pracy

20 kwietnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

Skończmy z megalomanią

W ATEŚCIE nr 10 redaktor Zofia Lejko skrytykowała megalomański pomysł nazwania kilkugodzinnego spotkania przedstawicieli branży behapowskiej kongresem. Określenie "spotkanie" też chyba jest nieco na wyrost. Ludzie spotykają się, by podyskutować, tymczasem w artykule "Tylu nas jest?" (ATEST nr 11) czytam, że podczas "kongresu" dyskusji w ogóle nie było, bo jej nie przewidziano w programie. Potwierdził to w liście do redakcji (ATEST nr 11) Henryk Karczowski - prezes kaliskiego oddziału OSPSBHP. Organizatorzy "kongresu" zapewne założyli, że szeregowi uczestnicy nie dorośli do dyskusji; ich rolą jest jedynie pokornie wysłuchać, co ex cathedra mają do powiedzenia prelegenci. Z czego oczywiście nic nie wynika. Tak samo, jak niewiele wynika z tych wszystkich akcji promocyjnych, kampanii informacyjnych itd. itp. Wypadki jak były, tak są. Najwidoczniej nikt nie potrafi właściwie rozpoznać problemu. Na przykład p. Karczowski w swoim liście źródło wszelkiego zła upatruje wyłącznie w pracodawcach. Nie kryje pogardy dla nich: "nie są zainteresowani naszą działalnością", "są niedouczeni", "nie mają pojęcia", udział w szkoleniu "jest ponad ich siły". Zgodnie z kodeksem pracy, służba bhp pełni funkcje doradczą. Może by p. Karczowski bardziej skoncentrował się na doradzaniu, a ocenę stanu umysłu swych chlebodawców pozostawił instytucjom bardziej do tego powołanym? Równie bulwersująca - choć z innego powodu - jest wypowiedź (w tym samym numerze ATESTu) innego działacza stowarzyszenia - Krzysztofa Babki, prezesa oddziału rzeszowskiego. Pan prezes upatruje swą misję w inicjatywie legislacyjnej. Uważa np., że należałoby uregulować zakres działalności PIP i PIS, bo obie te instytucje "powielają się podczas kontroli" i "domagają się" tego samego - badań lekarskich, szkoleń, pomiarów itd. Po pierwsze - to wszystko jest uregulowane: w ustawie o PIP, ustawie o PIS, a także w art. 184 kodeksu pracy. Po drugie - instytucje te niczego się nie domagają. One tylko egzekwują to, czego od pracodawcy domaga się ustawodawca. A po trzecie - co to dla kontrolowanego za różnica, który upoważniony organ dokona kontroli? Istotniejsze jest chyba, aby wszystkie te wymienione obowiązki były realizowane. Pan Babka uważa ponadto, że "nadzór nad bhp w firmach (etat lub zewnętrzny) powinien być uzależniony nie od liczby zatrudnionych, ale od zagrożeń występujących w danym zakładzie pracy". Po pierwsze - nadzór nad przestrzeganiem przepisów bhp to kompetencja inspekcji pracy, a nie służby bhp, która jest od doradztwa i kontroli. A po drugie - problem jest uregulowany w art. 23711 § 4 kodeksu pracy. Po co wyważać otwarte drzwi? A już zupełnie kuriozalna jest wypowiedź p. Babki na temat przepisów o urlopach wypoczynkowych i czasie pracy. W rozdziale II statutu OSPSBHP jest mowa o celach stowarzyszenia. Jakoś nie znalazłem tam zapisu, że stowarzyszenie zajmuje się wszystkim. Jest natomiast zapis, że jednym z celów jest "wyrażanie opinii w sprawach dotyczących nowych rozwiązań prawno-organizacyjnych związanych z bezpieczeństwem i higieną pracy." Związanych z bhp, panie prezesie! I z niczym więcej. Od wyrażania opinii o prawie pracy są inne organizacje społeczne, choćby związki zawodowe. I lepiej im to pozostawić, a samemu zająć się działalnością statutową. Może to wreszcie przyniesie jakiś efekt.

Sławomir Niedzielski

Dodaj swój komentarz


Praktyk: Niekiedy czytając czy słuchając behapowców ma się wrażenie jakby usiłowali oni pełnić jakąś misję, mają załgane przekonanie o swojej wyjątkowej, wiekopomnej roli, przewodnika pracodawcy błądzącego we mgle przepisów, zasad, wymagań itd. itp. Nawołują do uchwalenia jakichś extra przepisów mających sytuować ich w roli organu nadrzędnego względem pracodawcy – PIP bis? W tym celu powołują stowarzyszenia i nasładzają się swoimi przemyśleniami jakby tu poprawić swój ciężki los w czasach burzliwych. Spokojna, rzetelna praca byłaby tu niewskazana. Tymczasem wystarczy aby pełnili rolę wyznaczoną w art. 23711 Kodeksu pracy (doradztwo i kontrola w zakresie bhp). Dla ułatwienia, aby szare komórki nie przegrzewały się od zadekretowanego przez cwaniaków GLOBCIA, mają podpowiedź co mają czynić ujętą w 22 zadaniach dot. zakresu działania służby bhp określonych przez bardzo wysoki szczebel administracji rządowej – Radę Ministrów. Czego tu jeszcze chcieć więcej. Może stosować sentencję: „Niech każdy na swym polu czyni, co każe Duch Boży, a całość sama się złoży” lub bardziej łopatologicznie z ludowego porzekadła – pilnuj szewcze kopyta. Sługa szewca, pozdrawiam innych wyrobników kopyta. (2010-12-10)

Maciej Ś.: "Lans" dopiero się zaczyna. Stowarzyszenie jest potrzebne prezesom po to, aby byli prezesami. Ale i wśród nich nie ma równości, bo ktoś musi być najważniejszy = Prezes (premier - pierwszy wśród prezesów) Jest Najważniejszy (PJN). Prawdą jest, że dyskusji na spotkaniach (quasi szkoleniowych) nie ma, bo się jej już nie przewiduje i do niej nie dopuszcza. Szkoda gadać... PS. Cosik mi się zdaje, że trzeba będzie wspierać kandydata do ROP, bo kadencja się skończyła. (2010-12-10)

Maciej Ś.: PS. Ludziska nie rozróżniają, niestety, takich pojęć, jak kontrola i nadzór. No to i w głowach im się przewraca... (2010-12-10)

Jędrek: ,,(...) Po drugie - instytucje te niczego się nie domagają. One tylko egzekwują to, czego od pracodawcy domaga się ustawodawca. A po trzecie - co to dla kontrolowanego za różnica, który upoważniony organ dokona kontroli? .... A po drugie - problem jest uregulowany w art. 23711 § 4 kodeksu pracy(...)". Sławku popieram, acz po drugie jest drugi raz po wcześniejszym-> a po trzece. Bez obrazy. (2010-12-10)

Jędrek: ..Pikne" owe 22 zadania. Nie zapominajmy jednak, ze mamy jeszcze 8 uprawnień w tym samym rozporządzeniu. Czasami warto z DWÓCH skorzystać. (2010-12-10)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2010

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58399811