ATEST Ochrona Pracy

19 kwietnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

S jak służba bhp

Na zakończenie artykułu "S jak służba bhp" zamieszczonym w nr. 5/2012 ATESTU, p. A. Nowak stwierdza, cytuję: "Nie jest zatem dopuszczalna sytuacja, że służba bhp podlega służbowo np. kierownikowi produkcji czy kierownikowi działu kadr" - koniec cytatu. W związku z powyższym, przekazuję swoje spostrzeżenia.

Analizując treść art. 23711 kodeksu pracy1 wnioskuję, że ustawodawca powołał dwa byty prawne - służbę bhp oraz pracownika, któremu pracodawca powierza zadania służby bhp - oczywiście jest to uzależnione od liczby zatrudnionych pracowników. Poza tym ustawodawca w § 4 daje uprawnienie inspektorowi pracy: w drodze decyzji utworzenia służby bhp. Należy domyślać się, że dotyczy to w szczególności pracodawcy, który powierzył wykonywanie zadań służby bhp pracownikowi zatrudnionemu przy innej pracy. Gdyby służba bhp była tożsama z powierzeniem zadań służby bhp, to ustawodawca nie dawałby takich uprawnień inspektorowi PIP.

Z treści art. 23711 wynika, że pracodawca powierza zadania służby bhp pracownikowi zatrudnionemu przy innej pracy. Pomimo że ustawodawca stawia takie same wymagania kwalifikacyjne pracownikowi służby bhp i pracownikowi, któremu powierzono zadania służby bhp, to ich podległość służbowa nie jest taka sama. Wprawdzie rozp. RM z 2 września 1997 r., w sprawie służby bhp2 w § 5 określa, że służba bhp podlega bezpośrednio pracodawcy oraz że przepis ten stosuje się także do pracownika, któremu pracodawca powierza zadania służby bhp. Jednak w rzeczywistości jest to fikcja prawna. Wyrażenie: "podlega bezpośrednio" - oznacza, że pomiędzy pracodawcą a pracownikiem służby bhp nie powinno być osób trzecich. Pracownik zatrudniony przy innej pracy, któremu powierzono zadania służby bhp, podlega w zakresie zadań służby bhp - pracodawcy, a w przypadku wykonywania innej pracy - bezpośredniemu przełożonemu, np.: mistrzowi produkcji, specjaliście ds. elektroautomatyki, kierownikowi robót budowlanych itp...

Wykonując zadania służby bhp (doradztwo i kontrola), pracownik ten oprócz zadań określonych w rozporządzeniu, ma także uprawnienia zawarte w § 3. Ma prawo (i obowiązek) m.in. "występowania do pracodawcy o zastosowanie kar porządkowych w stosunku do pracowników odpowiedzialnych za zaniedbanie obowiązków w zakresie bhp", także - a może przede wszystkim - w stosunku do kierujących pracownikami. Ma takie uprawnienie, przy czym, podlegając także osobom kierującym pracownikami, naraża się na "pewne" konsekwencje. Nie jest więc niezależny w wykonywaniu swoich obowiązków. W rzeczywistości nie może wykonywać w sposób pełny swoich uprawnień (i zadań) z uwagi na podwójną podległość służbową. Nie ma takiej sprzeczności, gdy służba bhp - podlega bezpośrednio pracodawcy.

Ustawodawca nie był racjonalny tworząc taką konstrukcje prawną. Nie wpływa to na poprawę bezpieczeństwa w zakładzie. Ten problem dotyczy większości firm do 100 pracowników. Powołuje się specjalistów ds. bhp spoza zakładu pracy lub, co jest tańsze, powierza się wykonywanie zadań służby bhp pracownikom zatrudnionym przy innej pracy. Pracownik zatrudniony przy innej pracy - po pierwsze, nie ma wystarczająco dużo czasu na zajmowanie się sprawami bhp, bo dużo ważniejsze są problemy produkcyjne, a po drugie, pracownik taki podlega pracodawcy i kierującym pracownikami. Nie jest w stanie wykonywać swoich zadań doradczo-kontrolnych (i uprawnień). Wykonuje tylko zadania sprowadzające się do wypełniania różnego rodzaju druków, sprawozdań, analiz itp.

Czy w takim przypadku można mówić o służbie bhp? Przed pracownikami służby bhp jak i pracownikami, którym powierza się zadania tej służby stawia się wysokie wymagania kwalifikacyjne, a tak naprawdę ich pozycja w zakładach pracy jest różna. Można ich zatrudnić na część etatu, na umowę zlecenie, można powierzyć wykonywanie zadań służby. Pracodawcy oszczędzają na sprawach bhp. W takim stanie prawnym nie osiągniemy poprawy stanu bhp, nie zmniejszymy statystyki wypadkowej.Koniec

Andrzej Bakota
inspektor ds. bhp i ochrony ppoż.

1. Art. 23711 kodeksu pracy (t.j.: DzU z 1998 r., nr 21, poz. 94 ze zm.).

2. Rozporządzenie RM z 2 września 1997 r., w sprawie służby bhp (DzU z 1997 r., nr 109, poz. 704 ze zm.).

Dodaj swój komentarz


Maciej Ś.: Dopatrywanie się sprzeczności jest sugerowaniem, że istnieją sytuacje wzajemnie się wykluczające. Sądzę, że lepiej byłoby wskazać na brak kompatybilności, w rozumieniu oczekiwanej zbieżności, czy też spójności (koherentności). Czytając wpisy wielu "dyskutantów" na forum, którzy są "behapowcami", i dostrzegając ich ubóstwo intelektualne i specjalistyczne, nie należy oczekiwać, że "etatowość" służby bhp (w pełnym etacie, a nawet w komórce wieloosobowej) doprowadzi do wzrostu poziomu bezpieczeństwa, kultury bezpieczeństa i......czego tam jeszcze. Jeśli pracodawca wspiera się "tandeciarzem" w dziedzinie bhp (bo sam nie rozumie istoty tego zakresu działania, albo "tandeciarz" omamia go swoją przeszacowaną samooceną) to żadne bezwzględne nakazy "etatyzacji służby bhp" nie rozwiążą kwestii jakości, niestety. "Ratunkiem" w tej sytuacji może być skorzystanie przez IP z przywoływanego już powyżej paragrafu 4 w art. 237(11) Kp. Ale rezultat.............poza pozytywną intencją, też niepewny. - - - PS. A. Nowak objaśnił sprawę (w literalnym i intencjonalnym kontekście przepisu) całkiem poprawnie. (2012-07-18)

////////`: Wypowiedzi kolegi głęboko filozoficzne, chociażby ta koherentność.Jak zwykle obrażanie kolegów forma tandeciarz itp. Nic to konkretnego nie wnosi do tematu o służbie bhp wręcz jej nie wspiera.P.S. A.Nowak dr.nauk bhp M.S. przychylił się do Twojego objasnienia" całkiem poprawnie" to zrobiłeś PODZIĘKUJ (2012-07-18)

Maciej Ś.: Kolega??? Nas dzieli klasa, dla ciebie to przepaść nie do pokonania, dooq... - - - Przejdź się do swojego towarzystwa i tam "konwersuj", bo tutaj nie pasujesz. (2012-07-18)

64mecenas: Maciej Ś@ Zapoznałem się z pana komentarzem. Przyznam, że (poza "mądrym" słownictwem, oratorstwem), pana wypowiedź nie wnosi nic konkretnego w ww. tematu. Czytając list kolegi A.B. odnoszę wrażenie, że tezy zawarte w liście odnoszą się do problemów rzeczywistych ( nie akademickich rozważań) w powiązaniu z przepisami prawa. Stąd opis sprzeczności. (2012-07-20)

jaru: macieju nie bądź zarozumiały, bo swym brakiem szacunku do behapowców przypiszesz sobie łatkę zarozumialca, a to spowoduje, że nikt nie będzie chciał prowadzić z tobą konwersacji. Musisz pamiętac o swojej przeszłości i przyszłości tych, którzy dopiero się uczą. Nie myśl, że balansując na stronie za przyzwoleniem ATESTU możesz pogardzać behapowcami. Walcz o rangę "służby BHP", a nie o swoje partykularne interesy... (2012-07-20)

Maciej Ś.: Jest faktem (!!!), że w gronie (środowisku) behapowskim roi się od "tandeciarzy". Pomijanie, i przykrywanie milczeniem takiego faktu nie czyni środowiska doskonałym. Pewne postawy wymagają nawet napiętnowania. I nie ma w tym żadnych moich partykularnych interesów (nie zmienia to bowiemk ani stylu, ani standardu mojego życia). Im szybciej środowisko będzie się oczyszczało z "tandeciarzy", tym lepiej dla środowiska. I tyle. - - - PS. do "64mecenas" - Otóż ja odnoszę zupełnie inne (wręcz odwrotne) wrażenie (niż "64mecenas") czytając "list kolegi A.B.", a mianowicie, że to on przyjął konwencję rozważań czysto akademickich, które nic (w praktyce) nie wnoszą do poruszanej sprawy. I tyle. (2012-07-20)

64mecenas: Maciej Ś@ Panie Macieju, szanuje pana zdanie na temat....właśnie, na jaki?. Dodał pan komentarz pod ww. listem, nie odnosząc się merytorycznie do problemu w nim zawartego (nie autora listu). Pomińmy rozważania dotyczące tzw. "tandeciarzy" itp., a zajmijmy się pewnymi sprzecznościach w przytoczonych przez autora przepisach. Z treści pana komentarza wnioskuję, że ma pan Specjalista bhp, posiadającym rozległą wiedzę merytoryczną. Proszę więc o pana komentarz do problemu a nie do autora czy tzw. "tandeciarzy". Jestem także Specjalista ds. bhp(w Spółkach S.A. i o.o), mam także zaprzyjaźnionych Inspektorów bhp w małych Firmach, gdzie ww. problemy spotykają tychże panów. Jak mniemam, autor opisał stan faktyczny-zderzenia się przepisów z rzeczywistym stanem rzeczy. Proszę zastanowić się na d tezami zawartymi w liście. Tu pana komentarz spełni pokładane w nim nadzieję. Proszę nie poruszać (akademickich rozważań) i osób tzw. "tandeciarzy", bo tacy są także wśród pracodawców, zezwalających na praktyki opisane przez autora w liście. Oczekuję z niecierpliwością artykułu pana autorstwa na ww. temat w kolejnym wydaniu ATESTU. (2012-07-20)

Maciej Ś.: Panie "64mecenasie" - a po co ta małpa (@)? przy moim identyfikatorze? - To pytanie retoryczne, zatem nie oczekuję odpowiedzi. - - - Naiwne jest oczekiwanie "artykułu.... w KOLEJNYM wydaniu Atestu"; Atest nie jest przedsiębiorstwem kurierskim dostarczającym "w trymiga" "oczekiwanej" przesyłki. Również i ja nie mam zapału do objaśniania panu spraw wystarczająco jasnych (bo mi się nie chce). - - - Czytając pana wpis - niechlujny zresztą - nie uważam pana za mecenasa,........noooo, może za "mecenasa@@@". I to by było na tyle. (2012-07-20)

64mecenas: Panie Macieju Ś@. Dziękuję za rzeczowy komentarz do artykułu pana A.B. (2012-07-20)

A.B.: Autor listu Dziękuję panom za "rzeczowe" komentarze do artykułu mojego autorstwa. (2012-07-20)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2012

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58391825