ATEST Ochrona Pracy

19 kwietnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

Kampania przeciw SIP

Zaostrzona ostatnio kampania medialna przeciwko społecznej inspekcji pracy (SIP) nie pozwala nam, członkom Wszechnicy Społecznej Inspekcji Pracy przy Zarządzie Regionu Dolnośląskiej Solidarności, milczeć.

W lipcu Konfederacja Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej podsumowała, podczas półtoragodzinnej debaty, 30 lat obowiązywania ustawy o Społecznej Inspekcji Pracy. W ślad za tym w mediach pojawiły się komentarze przedstawiające w bardzo niekorzystnym świetle SIP.

Selektywnie, redaktorzy dziennika "Rzeczpospolita" w artykułach: "Etat na lata gwarantowany" pani Katarzyny Wójcik, "Złota robota" pani Ewy Usowicz oraz "Społecznicy mają duży parasol ochronny" znowu pani Katarzyny Wójcik wybrali z całości problematyki Społecznej Inspekcji Pracy tylko kwestie rzekomych jej przywilejów.

Autorzy zbagatelizowali zupełnie sprawę, jak konfliktowa jest sytuacja społecznego kontrolera i nadzorcy warunków pracy.

Nad Społeczną Inspekcją Pracy ciąży odium minionego okresu ustrojowego. SIP traktowana jest niekiedy jako relikt komunistycznego systemu. Informacyjnie podajemy, że w okresie międzywojennym w dużych zakładach przemysłowych powoływano w naszym kraju Koła Bezpieczeństwa Pracy działające społecznie. Dość powiedzieć, że aktualnie w krajach UE działają społecznie przedstawiciele ds. bhp załogi. W sumie zaangażowanych jest w tę misję ponad milion osób.

Eksponowanie anonsów prasowych zamieszczanych na pierwszej stronie poczytnego dziennika "Rzeczpospolita" pod tytułami: "Etat na lata gwarantowany", "Złota robota" oraz "Społecznicy mają duży parasol ochronny" jest głęboko niesprawiedliwym działaniem na użytek anachronicznego lobby pracodawców, którzy nie rozumieją lub nie chcą rozumieć znaczenia bezpiecznych warunków pracy dla ogólnej prosperity firm oraz dla rozwoju kraju.

Teksty artykułów odpowiadają na krótkowzroczne i nieracjonalne dążenia pracodawców prezentujących mentalność XIX-wiecznych kapitalistów.

Chcemy podkreślić z całą mocą, że przedstawione działania w niektórych zakładach związane ze społeczną inspekcją nie stanowią o całości. Nawet jeśli w niektórych firmach rośnie armia społecznych inspektorów pracy, to nie oznacza, że wszyscy są chronieni. W większości zakładów pracy zarówno produkcyjnych, jak i budżetowych: szkół, szpitali, uzdrowisk, uczelni, urzędów, funkcjonująca SIP przyczynia się do rozwoju i poprawy bezpieczeństwa pracy.

Bardzo duże znaczenie do spraw ochrony pracy przywiązuje Unia Europejska, wskazując kilkadziesiąt dyrektyw ściśle związanych z bezpieczeństwem na stanowiskach pracy, jak również Międzynarodowa Organizacja Ochrony Pracy żywotnie reagując w tym zakresie. W tym kontekście ze zdumieniem i dezaprobatą należy zauważyć stanowisko niektórych pracodawców polskich, tkwiące w XIX-wiecznym pojmowaniu reguł rządzących pracą najemną. Sprawne zarządzanie przedsiębiorstwem, ściśle powiązane z szeroko rozumianą partycypacją pracowniczą, to podstawowy, ważny element w tworzeniu bezpiecznych warunków pracy i sukcesów pracodawcy.

Liczba kontroli i interwencji przeprowadzona rocznie przez SIP i udokumentowana w księdze uwag lub zaleceń nie oddaje stopnia zaangażowania inspektora w sprawy bezpieczeństwa pracy w zakładzie. Często SIP-owiec posiadając umiejętność prowadzenia prawidłowych negocjacji i perswazji potrafi przekonać pracodawcę o koniecznych zmianach organizacyjnych w zakresie bhp, które nie generują kosztów a prowadzą do eliminacji zagrożeń. Ponadto pracownik ma się do kogo zwrócić, gdy ma wątpliwości co do bezpieczeństwa na swoim stanowisku. Chociaż kodeks pracy zawiera rozwiązania umożliwiające pracownikom reagowanie na nieprawidłowości dotyczące zasad bhp, to jednak, z różnych powodów, pozostają one nieskuteczne. Społeczny Inspektor Pracy, jako umocowany prawem, może więcej, skuteczniej w interesie pracowników, ale przecież również w interesie pracodawcy. Jest osobą wybraną z załogi, do której w zaufaniu zwracają się pracownicy. Ma wiedzę i autorytet. Bezpieczeństwo ma w głowie i sercu. Zaszczepia tę wartość innym, aby pracownik, niezależnie od tego, czy ktoś go nadzoruje czy nie, potrafił przewidywać konsekwencje swojego postępowania. Jest to walor, którego nie da się przecenić w działalności na rzecz pracy. Wielu pracodawców bardzo ceni sprawowane przez SIP-owców funkcje w swoim przedsiębiorstwie, ponieważ dążą oni do eliminowania błędów i zagrożeń, zapobiegania wypadkom i w rezultacie przynoszą wymierne korzyści. Znakomicie sprawdza się zarówno rola porozumiewawczo-konsultacyjna, jak też kontrolno-nadzorcza SIP.

Wybór drogi negocjacji zależy od kompetencji, osobowości inspektora, jak również relacji z pracodawcą. Niezwykle ważna jest poprawa świadomości pracowników w stosowaniu zasad bezpieczeństwa i tu niebagatelne znaczenie ma Społeczna Inspekcja Pracy.Koniec

Rada Wszechnicy Społecznej Inspekcji Pracy
Region Dolny Śląsk NSZZ "Solidarność"
we Wrocławiu

Dodaj swój komentarz


Maciej Ś.: "Ma wiedzę i autorytet. Bezpieczeństwo ma w głowie i sercu" - - - - I to jest przykład "radosnego' uogólnienia, niestety..., chociaż i takie przypadki się zdarzają. (2014-01-21)

SIP: Służba BHP = 100 procent zaangazowania + 0 (zero) wypadków (2014-01-21)

prezes: Robotnicy rządzący zgotowali taki los swoim robotnikom. Tego chcieli. (2014-01-22)

Maciej Ś.: Hasło (a może wizję) "100% zaangażowania, 0 (zero) wypadków" lansował publicznie "super prezes" w czerwcu ubiegłego roku na "imprezie" w Gdańsku Sobieszewie. Dlaczego ATEST "wycina" tak "wzniosłą ideę" zamiast ją wspierać i lansować??? (2014-01-22)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2014

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58364813