ATEST Ochrona Pracy

19 kwietnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

Czas podróży służbowej
nie jest czasem pracy

Czytelnik pyta: Czy pracownikowi, odbywającemu podróż służbową samochodem służbowym lub prywatnym, przysługuje dodatkowe wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych?

W związku z podróżą służbową, w praktyce często pojawia się problem dodatkowego wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, jeśli czas trwania tej podróży, łącznie z przejazdem, przekracza obowiązujące pracownika normy czasu pracy. Istotna jest tu przede wszystkim kwestia zaliczania do czasu pracy czasu przejazdu pracownika do miejsca wykonywania zleconych czynności i z powrotem do stałego miejsca wykonywania pracy (lub miejsca zamieszkania). Kwestie z tym związane były też niejednokrotnie podejmowane w orzecznictwie Sądu Najwyższego.

Tak np. w wyroku z 27 października 1981 r., I PR 85/81 (OSNCP 1982, z. 5-6, poz. 76), SN orzekł, że odbywanie podróży służbowej poza "czasem pracy" (poza obowiązującym pracownika rozkładem czasu pracy) nie rodzi obowiązku wypłacenia pracownikowi dodatkowego wynagrodzenia, jeśli przepis szczególny tego nie przewiduje. W uzasadnieniu wyroku SN stwierdził, iż realizując w czasie pracy polecenie przełożonego, wymagające pokonania pewnej przestrzeni w ramach delegacji, pracownik pracuje, wykonuje w szczególności swoje obowiązki pracownicze i w związku z tym bez względu na to, jakiego wysiłku z jego strony wymaga zużycie w ten sposób czasu pracy, za tak zużyty czas pracy przysługuje mu normalne wynagrodzenie. Sama podróż służbowa wszelako nie stanowi wykonywania pracy w rozumieniu art. 80 k.p. Za pracę może być tylko uważane odbywanie podróży służbowej w "czasie pracy", o jakim była wyżej mowa. Podobnie wypowiedział się też SN w wyroku z 21 września 1982 r., I PR 85/82 ("Służba Pracownicza" 1983, nr 1, s. 29) stwierdzając, że sama podróż służbowa, odbywana poza czasem pracy, nie jest wykonywaniem pracy w rozumieniu art. 80 k.p. Za wykonywanie pracy może być tylko uważane odbywanie podróży służbowej w ramach obowiązującego pracownika rozkładu czasu pracy. Z tego też względu odbywanie podróży służbowej poza obowiązującym pracownika czasem pracy nie zobowiązuje pracodawcy do wypłacenia pracownikowi dodatkowego wynagrodzenia.

Sam czas podróży służbowej, tj. czas przejazdu pracownika do miejsca wykonywania zleconych zadań i z powrotem, nie jest czasem pracy, gdyż odbywanie podróży nie podpada pod pojęcie pracy wykonywanej. W czasie przejazdu do miejsca wykonywania pracy i z powrotem pracownik nie pozostaje w dyspozycji pracodawcy w rozumieniu art. 128 k.p. i z reguły nie pracuje, mając czas na odpoczynek (zob. wyrok SN z 4 lipca 1978 r., I PR 45/78 ("Praca i Zabezpieczenie Społeczne" 1979, nr 10, s. 76). Podobnie też w wyroku z 27 maja 1978 r., I PR 31/78 (OSPiKA 1979, z. 11, poz. 191), SN uznał, że w typowych przypadkach czas przejazdu pracownika do miejsca wykonywania zleconych mu zadań, jak i czas przejazdu powrotnego, nie jest czasem pracy, w związku z czym za ten czas pracownikowi nie przysługuje dodatkowe wynagrodzenie, jak za pracę w godzinach nadliczbowych. Jeżeli jednak z powodu podróży służbowej pracownik nie mógł przepracować swego normalnego czasu pracy, wówczas zachowuje prawo do wynagrodzenia za czas opuszczony z powodu podróży służbowej. Również w wyroku z 4 kwietnia 1979 r., I PRN 30/79 (OSNCP 1979, z. 10, poz. 202), SN stwierdził, że czas przejazdu pracownika do miejsca delegowania i z powrotem nie jest z reguły czasem pracy i za taki czas pracownikowi nie przysługuje dodatkowe wynagrodzenie.

W tym konkretnym przypadku przejazd pracownika do miejsca docelowego odbywał się w większości w czasie pracy, natomiast przejazd powrotny - poza normalnym czasem pracy. W świetle powyższych orzeczeń SN, pracownikowi w takim przypadku nie przysługuje dodatkowe wynagrodzenie z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych.

Z tytułu podróży służbowej na terenie kraju pracownikowi przysługują natomiast należności określone w rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 19 grudnia 2002 r. w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności, przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju (DzU nr 236, poz. 1990 ze zm.). Są to przede wszystkim: dieta, koszty przejazdu i noclegów. Natomiast warunki wypłacania tych należności pracownikowi zatrudnionemu u innego pracodawcy określa się w układzie zbiorowym pracy, regulaminie wynagradzania lub w umowie o pracę, a jeżeli nie zostało to określone - wówczas stosuje się przepisy wymienionego rozporządzenia (art. 775 § 3-5 k.p.).

W przypadku gdy pracownik - za zgodą pracodawcy - używa do celów służbowych prywatnego samochodu, wówczas koszty przejazdu ustala się według stawek za kilometr przebiegu. Aktualnie stawki te, obowiązujące od 14 listopada 2007 r., określa rozporządzenie Ministra Transportu z 23 października 2007 r., zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy (DzU nr 201, poz. 1462). Należy tu nadmienić, że pracownik używający do celów służbowych samochodu prywatnego nie staje się tym samym kierowcą w rozumieniu ustawy z 16 kwietnia 2004 r. o czasie pracy kierowców (DzU nr 92, poz. 879 ze zm.).

Czytelnik pyta ponadto, czy pracownik kierujący pojazdem pracodawcy lub prywatnym w celach służbowych podlega dodatkowym badaniom lekarskim. Zarówno kodeks pracy, jak i prawo o ruchu drogowym, poza przewidzianymi badaniami lekarskimi, nie przewidują tu jakichś dodatkowych badań lekarskich.

FM

Dodaj swój komentarz


ZDZIWIONY: JEŻELI KIEROWANIE SAMOCHODEM SŁUŻBOWYM w DRODZE Z/DO MIEJSCA ODDELEGOWANIA NIE JEST PRACĄ, TO CO PRACĄ JEST??? MOIM ZDANIEM TO JEST PRACA, A W NASZYCH POLSKICH REALIACH POWINNA BYĆ ONA ZALICZONA DO PRAC SZCZEGÓLNIE NIEBEZPIECZNYCH. (2008-02-20)

Bolek: czytam i czytam i zachodzę w głwe jak taka interpretacja jest mozliwa?!?! pracuje w systemie zmaianowym i kazde oddelegowanie mnie do innych czynności - czyli podróży słuzbowej - powoduje, że godzin pracy powinno mi przybyć?!?!? Nie chodzi o należności w podróży słuzbowej tylko o rozliczenie czasu rzeczywistego pozstawania w stosunku pracodawca -podwładny - przeciez to obowiązki służbowe powoduja że musze dojechac 500 km z miejsca zamieszkania...czyz nie taK!?! (2008-03-21)

daniel: w artykule, jak zwykle, zamiast konkretów, jest zwykły prawniczy bełkot. A co w przypadku, gdy obok mnie siedzi współpracownik, który dostał polecenie wyjazdu służbowego? Czy takim przypadku siedząc za kierownicą pojazdu służbowego, transportując siebie i kolegę nie wykonuję pracy???? TOTALNY ABSURD! Jak można życ normalnie w kraju, którym zawładnęły półmózgi, tj. politycy i wszelkiej maści prawnicy?! O pracy sądów, lepiej w ogóle nie wspominać, bo nie ma o czym ... DNO! (2009-02-12)

OSZOŁOMIONY: W takim razie co jest pracą w przypadku, kiedy za kierownicą spędza sie dokładnie 24 godziny, bo na drugi dzień trzeba iść do pracy, nie przysługuje mi dzień wolny, nie przysługuje mi odroczenie godzin przyjścia do pracy? Wynika z tego, że są już samochody "na naprowadzanie satelitarne"...... (2010-05-24)

OSZOŁOMIONY cz.II: A juz w rozumieniu, ale czyim......? przepisów, jakobym prowadził samochód i nie jestem kierowcą, to chyba jakiś absurd, więc kim jestem w tym momencie? Odpoczynek mi sie nie należy, bo pokonując odległość 640km w jedną stronę, muszę ją ( dwie odległości, czyli 1280 km) pokonać tak, bym na drugi dzień wstawił się do pracy wypoczęty. Przecież ta interpretacja przeczy artukułowi, do którego nawiązałem przed chwilą. Totalny absurd (2010-05-24)

zacikawona tematem: W przypadku gdyby pracownik nie zatrudniony jako kierowca prowadził pojazd służbowy, przewożąc równocześnie innych pracowników, należy czas przejazdu potraktować jak czas pracy. W wyroku z 4 kwietnia 1979 r. (sygn. akt I PRN 30/79) Sąd Najwyższy stwierdził, że jeżeli jedynym celem podróży jest przewóz pracowników i pracownikowi umysłowemu zlecono, poza godzinami normalnej pracy, dodatkowe obowiązki kierowcy, czas przejazdu w tej sytuacji oznacza jednocześnie czas pracy. (2010-05-24)

Jędrek: ...., a badania do kierowania pojazdem służbowym dla tegoż delikwenta, czy aby są na pewno zawsze? (2010-05-24)

niezadowolony: Jeżeli jako pracownik serwisu technicznego zmuszany jestem do częstych wyjazdów na odległe o kilkadziesiąt lub nawet kilkaset kilometrów instalacje satelickie z centrum w macierzystym w mieście-bazie i wracam do domu z kilkugodzinnym opóźnieniem - to w imię czego poświęcam swój prywatny czas, który mógłbym poświęcić dla bliskich lub na wypoczynek? Dlaczego za ten wydłużony czas pracy nie należy mi się wynagrodzenie? Czy to moja wina, że moje miejsca pracy są rozsiane po kraju i trzeba do nich dojechać, wykonać pracę i wrócić? Trzeba nie mieć wyobraźni, żeby wygłaszać komunały jak w tekstach powyżej. (2011-02-25)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2008

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58387723