ATEST Ochrona Pracy

11 grudnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]

 

ATEST 7-8/2024

Egzamin na odległość

Pytanie Czytelnika: Zgodnie z § 16 ust 2 rozporządzenie Ministra Gospodarki i Pracy z 27 lipca 2004 r. - w sprawie szkolenia w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy (DzU z 2004 r., nr 180, poz. 1860 z późn. zm.) egzamin stanowiący zakończenie szkolenia okresowego w dziedzinie bhp powinien być przeprowadzony przed komisją powołaną przez organizatora szkolenia. Zdaniem ministerstwa oraz PIP, egzamin ten powinien być przeprowadzony w bezpośrednim kontakcie członków komisji z osobą egzaminowaną. W praktyce, niektóre ośrodki szkoleniowe w swej ofercie proponują przeprowadzenie szkolenia okresowego metodą samokształcenia kierowanego (tzw. e learning), na zakończenie którego przeprowadza się egzamin na zasadzie wideokonferencji, telekonferencji lub przez internet z wykorzystaniem metod e learningu. Czy jest to zgodne z prawem?

Przepisy wspomnianego rozporządzenia dopuszczają przeprowadzanie szkolenia okresowego w formie samokształcenia kierowanego wyłącznie w odniesieniu do osób wymienionych w § 14 ust. 2 pkt 1 i 3-5 rozporządzenia.

Stosownie do § 16 ust. 1 i 2 rozporządzenia, szkolenie okresowe kończy się egzaminem sprawdzającym przyswojenie przez uczestnika szkolenia wiedzy objętej programem szkolenia oraz umiejętności wykonywania lub organizowania pracy zgodnie z przepisami i zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy, przeprowadzonym przed komisją powołaną przez organizatora szkolenia.

Zdaniem Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej szkolenie powinno zapewnić spełnienie celów określonych w § 3 rozporządzenia, a jego organizator powinien być przeświadczony, że te cele zostały rzeczywiście osiągnięte. Egzamin przeprowadzany na odległość może nie gwarantować tej pewności (tak m.in. W. Leszczyński - główny specjalista w Departamencie Prawa Pracy MPiPS [w:] "Przyjaciel przy pracy" nr 4/2007, s. 34).

Spostrzeżenie to, choć trafne, trudno uznać za odkrywcze. Szkoda tylko, że na etapie nowelizacji omawianego rozporządzenia ministerstwo nie wpadło na pomysł nadania § 16 brzmienia, z którego przedmiotowa teza wynikałaby w sposób jednoznaczny. A przecież zamysł taki przyświecał twórcom ostatniej nowelizacji rozporządzenia, o którą mocno zabiegał PIP, mając na względzie fakt, iż dotychczasowa regulacja w tym zakresie sprzyjała utrwalaniu się nieprawidłowej praktyki. Wbrew stanowisku życzeniowo nastawionych do sprawy optymistów, zmieniona treść § 16 ust. 2 rozporządzenia w dalszym ciągu nie stoi na przeszkodzie w przeprowadzaniu omawianego egzaminu ma odległość. "Przed komisją" wcale nie znaczy: "twarzą w twarz".

Można co prawda założyć, że rozwiązaniem w takiej sytuacji byłoby oficjalne stanowisko ministerstwa nieakceptujące tego rodzaju praktyki, jednak będzie to tylko środek zastępczy, uzupełniający niedoprecyzowany przepis. Kształtująca się w oparciu o tego typu stanowisko praktyka będzie jedynie wyrazem umownej konwencji. Trzeba bowiem pamiętać, że polski system prawny nie opiera się na precedensach, lecz na prawie stanowionym. Stąd też żadne stanowisko ministra, nawet ministra będącego autorem danego przepisu, nie zastąpi przepisu prawa.

Przydałaby się zatem drobna korekta § 16 ust. 2 rozporządzenia, stwierdzająca jednoznacznie, że w formie samokształcenia odbywa się wyłącznie część merytoryczna szkolenia okresowego, sam zaś egzamin wymaga bezpośredniej formy kontaktu pomiędzy komisją a egzaminowanym.

P.W.

Dodaj swój komentarz


Maciej Ś.: Przydała by się również regulacja prawna (niekoniecznie w tymże rozporządzeniu) odpowiadająca na pytanie: "co zrobić z pracownikiem, który egzaminu kończącego szkolenie okresowe NIE ZDAŁ?" Per analogiam - instruktaż stanowiskowy z negatywnym skutkiem. (2008-10-21)

Profesjonalista: W rozporządzeniu w sprawie szkoleń bhp niezbędne są dwie podstawowe zmiany : 1. wprowadzenie zapisu iż szkoleń tych nie możan prowadzić jednoosobowo co wyeliminuje teczkowców, 2. określić kwalifikacje osób szkolących z tego zakresu i tu należy podać iż osoba szkoląca musi spełniać wymogi kwalifikacyjne wymagane od pracowników służby bhp zgodnie z nowymi wymogami dla tej służy z 2004r. Zmiana ta wyeliminuje z rynku osoby nie posiadające żadnych kwalifikacji zawodowych a często i gęsto szkoląca ludzi. (2008-10-21)

Maciej Ś.: Nie zgadzam się z propozycjami "profesjonalisty". - - - 1) W pojęciu szkoleń mieszczą się przecież też szkolenia wstępne. Instr. ogólny - 3 godz. miałby realizować zespół dydaktyków? Albo inst. stan. dla prac. adm.-biur. - 2 godz., również? Szkolenia okresowe np. dla prac. adm.-biur. 8 godz. lekc. można prowadzić w dwóch czy nawet czterech podejściach, w kolejnych dniach lub z przerwami - czy to wymaga zespołu o różnych specjalizacjach (wiedzy eksperckiej)? Raczej nie. - - - 2) Skoro legislator odstąpił od wymagań dla jednostki organizacyjnej zawartych w przepisach o systemie oświaty, które utrzymywały określony próg kompetencyjności, bez spełnienia których to warunków nie można było zaistnieć na rynku usług dydaktycznych, tzn. że zwyciężyło lobby teczkowców i powrotu do stanu poprzedniego raczej nie ma. Kryteria "dydaktyczne" mgliście proponowane przez "profesjonalistę" będą racze niemożliwe do zunifikowania obiektywnego i formalnego. - - - Ważne jest, aby pracodawca wykazywał podstawową wiedzę organizacyjną w obszarze obowiązujących szkoleń i, nie podejmując osobiście roli ich organizatora (co zdarza się sporadycznie, jeśli w ogóle się zdarza) wynajmował renomowanego wykonawcę, nie kierując się wyłącznie kryterium niskiej ceny i "fałszywą" sławą podmiotu (nazwę konkretną pomijam), aby konsultował wstępnie z przyszłym wykonawcą istotne detale zamawianego szkolenia - czyli, aby wkładał w to przedsięwzięcie nieco (a nawet dużo) osobistego zaangażowania. - - - Żaden przepis, nawet po rygorystycznym uściśleniu, problemu do końca nie załatwi. (2008-10-21)

Maciej Ś.: UZUPEŁNIENIE - gdyby przyjąć kryteria szkoleniowca - - > "kwalifikacje, jak dla służby bhp", to oznaczałoby to, że behapowiec jest uniwersalny, do wszystkiego ... czyli do niczego. (2008-10-21)

Piotr: Od wielu lat obserwuje dyskusje na temat szkoleń bhp i p.poż. Wielu dyskutantów chciałoby aby szkolenie prowadził gość przynajmniej z tytułem doktora i dla każdego przedmiutu osobny doktorant a nie daj boże robił to jeden człowiek. Tak się składa że ja też prowadzę szkolenia bhp i p.poż. Nie jestem teczkowcem lecz laptopowcwm i w tym laptopie mam najnowsze filmy i wykłady ale co z tego skoro wiekszośc firm nie interesuje ten fakt a tylko czy będzie krótko i nie więcej niż za dwadzieścia złotych od osoby. Generalnie nie ma w takim podejściu różnicy czy to jest mała firma czy duża. Wobec takiej postawy pracodawcy a czasami i pracowników może dać spokój tym szkoleniom bo ci co się znają trochę na sprawach bhp wiedzą że ilość szkoleń nie ma większego wpływu na ograniczenia ilości wypadków. Wtedy zniknie magia szkoleń bhp a zacznie się praca nad poprawą warunków pracy i bezpiecznych zachowań pracownika na stanowisku pracy. (2008-11-13)

Maciej Ś.: Smutne, ale prawdziwe. (2008-11-14)

P.K.: Słusznie do zakresu działania służby bhp nie należy szkolenie czy opracowywanie programów szkoleń. Co do niezaliczenia egzaminu po szkoleniu okresowym czy wstępnym nie ma takiego pojęcia - kiedyś w starych przepisach PRL-u resortowych tak było. Kto nie zdał egzaminu miał poprawkę. Jeżeli nie zdał poprawki był zaszeregowany z tytułu mniejszego zasobu wiedzy w niższej kategorii. Aktualnie wszyscy muszą zdać bez względu na to czy egzamin jest stacjonarny, korespondencyjny czy przez środki audiowizualne (mikrofon i kamera). Przed komisja może być też przed kamerą rozporządzenie nie ustaliło kontaktu cielesnego. Po co prowadzić egzaminy dla wywołania niepotrzebnego stresu kiedy wszyscy musza i tak zaliczyć.. Ponadto czy ktoś dzisiaj nie zalicza studiów chyba, że sam rezygnuje. (2008-11-14)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2008

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 61852732