ATEST Ochrona Pracy

24 kwietnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

Narażenia w centrali

Czytelniczka pisze: Pracuję w centrali telefonicznej (nie komórkowej). Na środku pokoju 7 × 8 m stoją dwa biurka, na nich dwa komputery, drukarka, telefon stacjonarny. W odległości 2 m stoi lodówka, czajnik, 2 centrale telefoniczne (ok. 2000 numerów telefonicznych, dectów). Pod krzesłem biegną kable z prądem (podobno niskonapięciowe), nad sufitem i z tyłu za mną też kable elektryczne. Za ścianą znajduje się pomieszczenie z monitoringiem. Od roku bardzo źle się czuję: zawroty głowy, osłabienie, bóle mięśni. W związku z tym moje pytanie: jakie jest prawdopodobieństwo występowania w tym pomieszczeniu pola elektromagnetycznego?

Opisane miejsce pracy wygląda na bardzo "zagospodarowane" odbiornikami energii elektrycznej. Przyjmując, że prawdziwa jest informacja o tym, że kable są niskonapięciowe, można domniemywać, że w opisanym miejscu pracy nie ma źródeł pola elektromagnetycznego, które powinny podlegać nadzorowi w systemie bezpieczeństwa i higieny pracy. Jednoznaczne rozstrzygnięcie w takim przypadku możliwe jest jednak na podstawie bardziej szczegółowych informacji technicznych o eksploatowanych urządzeniach, zapoznaniu się z konkretnym miejscem pracy, a w wątpliwych przypadkach niestety dopiero po wykonaniu pomiarów. Jednakże ze względu na dużą ilość różnorodnych urządzeń, prawdopodobnie poziom pola elektromagnetycznego jest tam wyższy niż w typowych pomieszczeniach o charakterze biurowym. Jedyne "nietypowe" źródło pola to wspomniane centrale telefoniczne - jeżeli można je potraktować jako urządzenia zbliżone do serwera sieci komputerowej, to również one nie powinny powodować niepokojąco wysokich narażeń na pola elektromagnetyczne (niestety, nie dysponujemy szczegółowymi danymi na temat takich urządzeń).

Proponuję rozważyć przestawienie urządzeń i biurek tak, aby pracownicy znajdowali się w możliwie dużej odległości od pracujących odbiorników energii elektrycznej - działania takie mogą znacznie zmniejszyć poziom pól oddziałujących na ludzi.

Z publikowanych wyników badań naukowych wynika, że oddziaływanie słabych pól elektromagnetycznych (o poziomach zbliżonych do tła elektromagnetycznego jakie mamy w budynkach mieszkalnych, biurowych i o podobnym charakterze) na zdrowych ludzi nie wywołuje opisanych dolegliwości. Jednakże, omówione złe samopoczucie może wiązać się z poważnym problemem zdrowotnym lub środowiskowym i sugerowałabym jak najszybsze ustalenie, co jest jego przyczyną - w pomieszczeniach pracy poza polami elektromagnetycznymi istotna jest też właściwa wentylacja, oświetlenie, jakość powietrza itp.

J.K.

Dodaj swój komentarz


Maciej Ś.: Przyjmując nawet wstępne założenie, że "kable są niskonapięciowe", nieuprawnione jest domniemanie, że nie ma tam źródeł pól elektromagnetycznych (EM). Pola elektromagnetyczne wytwarzają bowiem prądy zmnienne (przemienne), bez względu na napięcie powodujące ich przepływ w obwodach. Kszatłt zmian (przebiegu), częstotliwość zmian tych prądów oraz ich natężenie ma jednak wpływ na poziom (ogólnie to ujmując) pól EM i zasięgi jego stref oddziaływania. Można jednak a priori przyjąć, że są one pomijalne (przecież ktoś to projektował, i ktoś...zatwierdzał projekt). PS. Natomiast lodówka w odległości 2 m od stałego miejsca usytuowania pracownika może wywierać negatywny wpływ na jego samopoczucie - jest źródłem hałasu (w rozumieniu definicji hałasu, w tym hałasu infradźwiękowego), a także wibracji. (2010-11-21)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2010

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58472080