ATEST Ochrona Pracy

29 marca 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 12/2023

Ile dywizji ma papież

Żyjemy w czasach chaosu informacyjnego, ale i prób wprowadzania pewnego porządku - wartościowania wydarzeń. Taki jest obowiązek osób publicznych, które muszą dokonywać stałych wyborów (wybory nietrafne kończą się porażką polityków i ich partii). Podobny obowiązek - właściwego wyboru, spoczywa na środkach masowego przekazu. Każde istotniejsze wydarzenie powinno mieć swoje miejsce w mediach, mniej więcej stosownie do wagi, jaką zdroworozsądkowo należało mu przypisywać. Hierarchia spraw jest czytelna. Wydawcy poszczególnych dzienników telewizyjnych mogą spierać się o kolejność, ale na 5 wydarzeń głównych co najmniej 3-4 znaleźć można w każdym serwisie. Telewizja zmieścić może wielokrotnie mniej informacji niż gazety codzienne, które dodatkowo dysponują nie tylko kolejnością stron, ale i wielkością czcionki, tytułem, który eksponuje albo ukrywa wydarzenie i innymi jeszcze środkami lansowania lub "spuszczania w dół" wartości wydarzeń.

Ten wstęp był konieczny z dwóch powodów - po pierwsze w związku z Międzynarodową Konferencją "Bezpieczeństwo i higiena pracy w przededniu członkostwa Polski w Unii Europejskiej" (Kraków 24-26 czerwiec 2002). Drugi powód stanowiła publikacja "Gazety Wyborczej" z 16 czerwca br. Zacznę od tego drugiego. Selekcjonując wycinki mojej ulubionej gazety znalazłem przypadkiem stronę, którą odłożyłem kiedyś tylko dzięki temu, że na jej odwrocie znajdował się fragment wywiadu z naszym "resortowym" ministrem Hausnerem. Spotkałem tam informację ogromnej wagi. Oto w notatce zajmującej zaledwie 1/3 szpalty, z maleńkim tytułem, na bardzo podrzędnej siódmej stronie, znalazłem omówienie listu kilkudziesięciu intelektualistów amerykańskich, wśród których jest najwybitniejszy żyjący językoznawca Noam Chomsky, Martin Luther King III i wiele innych niezależnie myślących ludzi. List ten opublikował brytyjski "Guardian", a nie gazeta amerykańska. Autorzy listu oburzają się na sprawców wydarzeń z 11 września 2001 r., ale jednocześnie piszą: "kto dał Bushowi prawo do zrzucania komandosów, zabójców i bomb wszędzie, gdzie mu się podoba". Do kogo w Polsce dotarł ten głos?

Coś podobnego ośmielił się napisać przed kilku laty na temat interwencji amerykańskiej w Jugosławii Ludwik Stomma w "Polityce".

Tego rodzaju informacja nadaje się na pierwszą stronę, stosowny dla niej byłby wielki tytuł. Rzeczywistość prasowa wygląda jednak inaczej i kolejny raz odczuwam własną naiwność. Zmuszony jestem szukać innych źródeł poza ulubionymi i cenionymi dotąd gazetami. Sprawy ważne powinny mieć ważne miejsce w świadomości publicznej. W tej sytuacji pewne gesty lub ich brak nabierają szczególnego znaczenia.

A teraz sprawy ochrony pracy wcale nie bez związku przywołane z poprzednimi wątkami. Konferencja "Bezpieczeństwo i higiena pracy w przededniu członkostwa Polski w Unii Europejskiej" była największym wydarzeniem dla środowiska behapowskiego w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Uczestniczyło w niej około 550 osób, zarówno przedstawiciele administracji, nauki, jak i specjaliści bhp z całego kraju. Wielki był wysiłek organizatorów, przygotowano bardzo przydatne materiały (podziękowanie dla Pani Profesor Danuty Koradeckiej i jej dzielnej załogi). Z programu konferencji wynikało, że w jej otwarciu wezmą udział m.in. wicemarszałek Sejmu (Tomasz Nałęcz), minister pracy Jerzy Hausner oraz goście zagraniczni. Tylko ci ostatni potraktowali imprezę poważnie. Byłem realistą i wątpiłem w obecność wicemarszałka. Słusznie. Co prawda szlachectwo zobowiązuje - desygnowała go na tę funkcję Unia Pracy, chyba nie tylko z nazwy zainteresowana ludźmi pracy (wewnątrz numeru zamieszczamy wywiad z wyjaśnieniami wicemarszałka Nałęcza) jednak trudno dziś szukać szlachectwa.

Ale nie zjawił się również minister; raz na 30 lat. Odbyła się konferencja prasowa z udziałem wiceminister Krystyny Tokarskiej-Biernacik. Przygotowałem się do postawienia kilku pytań panu ministrowi, w tym również i takiego - dlaczego w obszernym dwustronicowym wywiadzie w "GW", udzielonym na tydzień przed krakowską konferencją, w którym omawia politykę resortu, ani razu nie dotknął spraw ochrony pracy (a ma przecież departament zajmujący się warunkami pracy). Podobają się mi pomysły ministra Hausnera, ale nie wiem, na czym ma np. polegać racjonalizacja działań resortu w odniesieniu do bhp. Zapytałem więc panią wiceminister o przyczyny nieobecności szefa. Dostałem rozbrajająco szczerą odpowiedź, że przecież strajki trzeba gasić, że stocznia, że chyba rozumiem hierarchię spraw itd. A przecież strajki to wydarzenia trwające miesiącami, pojawiające się falami prawie co roku.

Z internetu można było dowiedzieć się, gdzie przebywał tego dnia minister Jerzy Hausner. Otóż nie gasił strajków. W porze otwarcia konferencji wizytował Dom Pomocy Społecznej gdzieś koło Włocławka. Też ważna rzecz, ale "znaj proporcję mocium panie".

Wysoki Sejmie, Panie Marszałku, Panie Ministrze. Został wysłany ważny sygnał do całej Polski, do pracodawców. Że oni, tam na górze, zupełnie nie wierzą w niby to misję pod nazwą bhp. Jeśli przyjąć podawane informacje, że koszty wypadków przy pracy wynoszą od 2,5 do 5% PKB - czyli kilkakrotnie więcej niż budżet nauki i kultury - to na takich konferencjach powinno się zjawiać całe Prezydium Sejmu i Rada Ministrów. Może te liczby to wielkie kłamstwo?

Słynne pytanie Stalina - ile dywizji ma papież? - można by przełożyć na realia ochrony pracy. Jakie straty (ekonomiczne) przyniosło ostentacyjne zlekceważenie obecności na najważniejszym wydarzeniu behapowskiego środowiska przez ministra -100 milionów złotych, czy może więcej - wszak bhp opiera się na motywacji i przekonaniu, że od ludzi zależy poziom ich bezpieczeństwa. Minister ma niewiele dywizji, ale po prostu mógł być obecny i dać świadectwo.

Jerzy Knyziak

Dodaj swój komentarz


Wacław Krekaz: podejście elit do spraw bhp jest nie tylko lekceważące(2002-09-17)

emeryt: Politycy nigdy nie zastapią specjalistów PIP powinna podlegać Rządowi,a nie Sejmowi.Sejmowi powinna podlegać tylko NIK.Główny Inspektor Pracy powinien być zastępcą MInistra Pracy... Natomiast Ministerstwo Pracy powinno koordynować działania PIP,PIS,UDT,UG,UM.Tylko taki system nadzoru może dobrze funkcjonować. Tak naprawdę to odpowiedzialność za bhp ponoszą pracodawcy a nie instytucje kontrolne ,dlatego czasami uprawiają radosną twórczość nie przynoszącą nikomu żadnej korzyści za duże pieniądze podatników. (2002-09-17)

Zenon: A po to drogi emerycie aby z tej radosnej twórczości PIP w kontrolowanym zakł. pracy uszczknąć jeszcze kilka złotych na grzywnę i mieć swój chwalebny i jakże doniosły czyn(w imię poprawy warunków pracy wydarto ostatnie nieomal pieniądze od pracodawcy). (2002-09-17)

logicznie myślący pracodawca: A może znajdzie się taki mądry i wspaniałomyślny,który obniży 10-ciokrotnie podatki.No tak,ale to dla pracodawcy nic nie da,za to nowelizacja da bardzo dużo oszczędności.Oj, wzbogaci się teraz polski pracodawca Pracodawco jeżeli w to uwierzyłeś,to jesteś głupi i wcale mi cię nie żal. (2002-09-17)

TED: Korzystając z okazji iz odbywa się dyskusja na temat pomiarów środowiskowych mam takie pytanie. Czy należy wykonywać piomiary co 2 lata, gdy ich wynik kształtuje się na 2- 3 miejscu po przecinku np. 0,01 - 0,002 NDS? Jak interpretrować zapis w przepisie nakazujący wykonywć te pomiary gdy wynik jest poniżej oznaczalności metody? Mam ciekawy przypadek np Formaldehyd oznaczalność metody jest równa NDS. (2002-09-18)

Zuzanna: Drogi Tedzie sanepid decyduje jakie pomiary i w jakich terminach należy wykonywać(jak już wiemy sam je wykonuje i na tym nieżle wychodzi).Jeżeli krotność wynosi powyżej 1 co 6 m-cy,od 0,5 do 1 co rok,poniżej 0,5 1 raz na dwa lata.Życzę dobrych wyników. (2002-09-18)

Fala: Panie Redaktorze Racjonalizacja, jak sama nazwa wskazuje, polegać będzie ( oczywiście w bhp )na długoletnim badaniu możliwości rozumu osób tworzących prawo pracy. Po badaniach, następne kilka lat opracowywania danych źródłowych... (2002-09-19)

Tekla: Rewelacyjny artykuł. (2002-09-25)

keyek: O bezpieczeństwie i higienie życia w ogólności a pracy w szczególnosci mówi się zawsze po tragediach, czyli nic nowego nie wydarzyło się od lat w tej ważkiej dziedzinie.Dowodem na potwierdzenie tej tezy jest nieobecność ministra wśród ludzi, którym zależy na przeżyciu swoich i wielu innych osób,dni bezpiecznie i higienicznie wkazdym miejscu i czasie.Wagę problematyki bhp odczuwają wszyscy tylko wtedy gdy rozpacz i łzy.Wypadki komunikacyjne są najlepszym przykładem jak wiele jest do zrobienia w zakresie bhp.Myślę,że rolą mediów jest propagowanie przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny wszędzie a nie tylko w pracy.Czas na wiadomości przyjemne, bo tych tragicznych mamy przesyt.Niech idea bezpieczeństwa i higieny znaczy niezagrożone życie i zdrowie człowieka.Czy zna ktokolwiek większe wartości (2002-10-1)

keyek-optymista: czas na zmieny w mentalności wszystkich ,którym zależy na życiu i zdrowiu człowieka.Wnioski i środki profilaktyczne muszą być formułowane przed wypadkami i chorobami i taka jest naczelna zasada działania służby bhp,która brzmi:mądry przed szkodą.Do niej musimy przekonać decydentów.Wiem nie tylko ja, że jest to niezmiernie trudne zadanie.Nie należy poddawać się,chociaż z opinii wygłaszanych na tej stronie wieje pesymizmem.Róbmy swoje, najlepiej jak potrafimy. (2002-10-3)

Jeden z wielu: Co to jest? 80 lat działa bez efektów. (2002-10-4)

Ciekawy: Twój mózg ? (2002-10-5)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2002

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58081478