ATEST Ochrona Pracy

23 kwietnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

Zdiagnozować żeby leczyć

Mamy nowe superministerstwo i znanego nam ministra. Utworzenie resortu łączącego sprawy gospodarki i pracy oraz polityki społecznej jest logiczną konsekwencją koncepcji głoszonej przez Jerzego Hausnera: nie zlikwiduje się patologii pracy bez dynamicznej gospodarki. Opinie te były przedstawiane od dawna w sposób jasny i przekonujący.

Nie mam szczególnych pretensji do profesora Hausnera, jako człowieka, o lekceważenie spraw ochrony pracy, miałem pretensje do ministra. Pisałem o tym obszerniej przy okazji relacji z międzynarodowej konferencji (nr 9/2002). W końcu i on został wychowany przez na przykład instruktaż wstępny bhp na uczelni albo podczas praktyk robotniczych. Przecież profesor Tomasz Nałęcz, wicemarszałek Sejmu nadzorujący ochronę pracy i działalność PIP, stwierdził (nr 9/2002), że pamięta instruktaż bhp na uczelni z jak najgorszej strony. Produktem bylejakości szkoleń wstępnych są dyrektorzy, profesorowie i wszyscy inni obywatele. Ta sprawa odbija się później rykoszetem przez dziesięciolecia. Jakość służby bhp, nie tylko pod względem umiejętności dydaktycznych, jest bardzo ważna dla wizerunku branży i w rezultacie skuteczności naszych starań.

Instruktażu wstępnego po objęciu posady ministra nikt udzielić się nie poważył (chętnie posypię głowę popiołem, jeśli było inaczej). Gdyby zatem doszło do takiego instruktażu, byłby to drobny dowód, że idzie nowe. Zakładając dodatkowo, że minister trafił na człowieka, który przeszkolił go w sposób inteligentny (znam behapowców, którzy robią to rewelacyjnie, dostosowując treść swojej prelekcji czy pogawędki do dialogu, rozpoznania doświadczenia i adaptowania go do informacji przekazywanych w treści, czyli elastycznego reagowania). Niestety, nieczęsto tak bywa.

Przywykliśmy, że prawo sobie, a życie sobie, że od pewnego chyba szczebla w hierarchii społecznej nie wypada pytać o praworządność. Po prostu nie przychodzi to nam do głowy. Na tym polega swoista genialność pana Wacława Gudalewicza, który swojego czasu podczas spotkania z ministrem Mieczysławem Wachowskim zakwestionował jego prawo do kierowania zespołami ludzkimi, bowiem minister nie ukończył szkolenia bhp dla kierowników. Podobnie swojego czasu wykazywałem, że w Głównym Inspektoracie Pracy nie zapewniono odpowiedniej liczby etatów behapowskich, a w ministerstwie pracy brakuje pokoju wypoczynkowego dla kobiet.

Jakość szkolenia bhp, słabość systemu kształcenia kadr behapowskich, stanowiła przedmiot kilku naszych krytycznych publikacji zwłaszcza w ubiegłym roku. Bo przecież służba bhp stanowi wizytówkę swojej specjalności.

Owszem, znamy ludzi, którzy niezależnie od ogólnie niesprzyjającej atmosfery w zakładach, lekceważenia behapowców, zbudowali w swoich firmach znakomitą pozycję dzięki osobistemu zaangażowaniu i pomysłowości, chęci doskonalenia się. Ale to stosunkowo nieliczne przypadki; system tworzenia dobrej jakości pracy behapowców w Polsce nie funkcjonuje. A jak to wygląda zagranicą? Zawsze, szczególnie w nowej Europie, trzeba korzystać z możliwości niewyważania otwartych drzwi.

Jednak tego wcale nie wiemy, a piszę to po długich poszukiwaniach osób, które choćby w ograniczonym zakresie interesowały się tym tematem. Dlaczego nikt nie docenia tego jakże ważnego praktycznie problemu? Przecież co jak co, ale rozpoznanie i ocena skuteczności działań służby bhp zagranicą powinna być przedmiotem SPR, w którym znalazło się już kilkaset zadań o bardzo różnej przydatności. Tłumaczone są przecież dziesiątki dyrektyw UE, setki, tysiące norm, często opracowania to "półkowniki". Natomiast nie ma w kraju osoby, która dysponowałaby choćby cząstkowym - dotyczącym kilku krajów - rozpoznaniem rzeczywistej sytuacji, nawet w wersji minimalnej, znajomości przepisów prawa zagranicą pod tym względem. Myślę, że (podobnie jak przed kilku laty wyjazd studialny kilku osób do USA celem rozpoznania metod edukacyjnych, który zaowocował multimedialnymi technikami szkolenia) konieczne i pilne jest gruntowne rozpoznanie tego tematu.

Takie działania wymagają analiz systemów prawnych, porównań, przeprowadzenia rozmów z ludźmi w przedsiębiorstwach, ustalenia mechanizmów wspierających skuteczność działania behapowców. Nasza redakcja próbuje dokonać takiego rozpoznania, ale nie zastąpi ono gruntownych analiz. Proste zestawienie, takie jakie zamieściliśmy w poprzednim numerze na podstawie zagranicznej publikacji fachowej, świadczy na przykład, że mamy służbę bhp bodaj najlepiej wykształconą w Europie. W wysokorozwiniętych krajach wystarczają często kwalifikacje majstra. Wniosek - istnieją pewne procedury działania, może atmosfera społeczna (w sensie szacunku do prawa), które ułatwiają działania behapowskie.

Czy tak jest naprawdę, tego nie wiemy. Myślę, że zawstydzające jest, że wśród kilkuset tematów SPR nie znalazło się rozpoznanie tego tematu.

Ale wyciągajmy wnioski, może wreszcie i ta sprawa zostanie podjęta przez placówki badawcze i liczne instytucje państwowe zajmujące się ochroną pracy.

Jerzy Knyziak

Dodaj swój komentarz


Ireneusz Bulski: Ma Pan rację Panie Redaktorze. Zbyt mało wszyscy wiemy jak funkcjonują służby BHP w państwach UE do której już wchodzimy, jakimi posługują się metodami pracy, jakie mają osiągnięcia i na jakie problemy napotykają w swej pracy. To jest temat na odrębny artykuł, a może nawet cały cykl artykułów. Zbyt mało pisze się także w Ateście o stanie BHP w innych państwach . Z moich informacji wynika, że stan BHP w Polsce jest lepszy niż np. w Hiszpanii, Portugalii i Włoszech, porównywalny ze stanem BHP w Austrii i Belgii, a dużo gorszy niż w W. Brytanii, Danii, czy w Niemczech. Ale są to informacje chyba już nie aktualne. A jak jest z BHP na Wschodzie? Gdzieś wyczytałem, że w Chinach w I kwartale br. miało miejsce 30 000 wypadków przy pracy ze skutkiem śmiertelnym i było to o 5 % mniej niż w I kw. zeszłego roku. Warto byłoby w przededniu wejścia Polski do UE dokonać "bilansu otwarcia" i w zakresie BHP w Polsce na tle innych państw. . Pozdrawiam. I.Bulski. (2003-04-25)

Cienki: Chyba ? Gdzieś słyszałem, Nie jestem pewny ? A w drugim miejscu pisze Pan, że jest doradcą ministra ? Ładne doradztwo, Panie Radco (2003-04-25)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2003

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58451115