ATEST Ochrona Pracy

25 kwietnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

świętowanie

Czy istnieją święta lepsze i gorsze, ważniejsze i mniej ważne, zastanawiałem się ostatnio. Sprawa wcale nie drobna, choć w wymiarze symbolicznym; a przecież nawet teraz - w czasach lekceważenia symboli i tradycji, można być skazanym na kilka lat więzienia za zbezczeszczenie flagi narodowej albo godła państwowego. W przypadku wykpienia hymnu zagrożenie karą więzienia nie istnieje, bowiem takiej sytuacji nie przewidziano w kodeksie karnym (sprawa nagłośniona przy okazji różnych aranżacji Mazurka Dąbrowskiego, na przykład podczas występów piłkarzy w Korei).

Symbole zawsze były ważne, ich lekceważenie mogło stanowić nawet pretekst do wypowiedzenia wojny albo wyzwania na pojedynek. Z symbolami nawet dzisiaj trzeba ostrożnie.

Piszę o tym przy okazji nieodległych w czasie wydarzeń - z 28 kwietnia bieżącego roku. Oto w poprzednim numerze zrelacjonowaliśmy pokrótce dwie uroczystości; tego dnia we Wrocławiu krajowa Komisja NSZZ "Solidarność" obchodziła Światowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków przy Pracy i Chorób Zawodowych. Rada Ochrony Pracy zaś świętowała w Warszawie Światowy Dzień Bezpieczeństwa i Ochrony Zdrowia w Pracy. W pierwszej chwili myślałem, że chodzi o to samo święto. W związku z tak zwanym czytaniem automatycznym "łapiąc" fragmenty antycypujemy ciąg dalszy - jeśli "28 kwietnia" i "Dzień" to dalej musi być "Pamięci Ofiar...". Okazuje się, że wcale nie musi.

Dzień Pamięci Ofiar... ma konkretną twarz - być może pamiętamy twarz kogoś z naszej fabryki, kto zginął albo został inwalidą podczas pracy. Światowy Dzień Bezpieczeństwa i Ochrony Zdrowia w Pracy jest politycznie poprawny - nie wzbudza specjalnych emocji, trzeba dbać o bhp, tak w ogóle.

Nie mieliśmy możliwości bycia w dwóch miejscach jednocześnie - który Dzień wybrać, który jest słuszniejszy? Chyba trzeba sięgnąć do sentymentów politycznych. Pierwsza rocznica kojarzy się z "Solidarnością", która od ponad 10 lat organizuje obchody Dnia Pamięci Ofiar, zwykle w kolejnych regionach związkowych. Pomysłodawcą idei była przed kilkunastu laty Międzynarodowa Konferencja Wolnych Związków Zawodowych (ICFTU). Zalecano wiece, strajki branżowe, ale także palenie świec i czczenie pamięci zmarłych chwilą ciszy. Drugie święto - Światowy Dzień Bezpieczeństwa i Ochrony Zdrowia w Pracy - wprowadziła Międzynarodowa Organizacja Pracy po raz pierwszy w roku ubiegłym. Poleca się imprezy mniej emocjonalne - seminaria, spotkania itp.

W ogóle warto w świętowanie, zwłaszcza rocznic włożyć więcej rozsądku. Pamiętam, jak w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych rozpoczynałem naukę 1 września, podobnie jak wszyscy koledzy, od udziału we mszy, podczas której księża poza zachętą do życia pracowitego i uczciwego przypominali rocznicę napaści Niemiec na Polskę. W jeszcze większym wymiarze poświęcały uwagę tej smutnej rocznicy władze szkolne - od dyrektora, po przemawiającego z głośnika na uroczystym apelu ministra oświaty - bodajże przez całe lata Wacława Tułodzieckiego. Wyobraźnia dzieci i młodzieży pracowała - świętowałem i przeżywałem naprawdę głęboko, by nie powiedzieć ciężko. Po latach przeczytałem jak zwykle znakomity tekst Zygmunta Kałużyńskiego, w którym ów obrazoburca wykpił polską bezmyślność. Koronny przykład to 1 września. Święcimy rocznicę narodowego upokorzenia, kozietulszczyzny w marnym wydaniu, rocznicę niepotrzebnych strat najlepszych synów (wszak wiadomo, że giną w wojnach najlepsi).

W ostatnich latach obchody polskiego września stały się nijakie, tak jakby władze nie wiedziały co począć z tą rocznicą. Czy powinna być tylko przypominana w porannych dziennikach radiowych podobnie jak na przykład dzień urodzin Mozarta, czy może jednak dzień ten powinien zaznaczyć się czymś więcej - seminariami, konferencjami naukowymi, być pretekstem do zadumy nad historią.

Świętowanie przy nieznajomości kontekstu historycznego daje czasem zabawne efekty. Oto w czerwcu wręczano po raz piętnasty wysokie wyróżnienie Głównego Inspektora Pracy - nagrodę imienia Haliny Krahelskiej. Nagrodę tę powołał do życia ówczesny szef PIP, wcześniej sekretarz Komitetu Wojewódzkiego Partii po podpowiedzi swojego zastępcy, człowieka inteligentnego i wykształconego, ale przez lata związanego z najwyższymi władzami partyjnymi. Patronka była wspaniałą osobą, patriotką i doskonałą inspektorką pracy, ale przede wszystkim pozostała rewolucjonistką do końca życia. W minionej dekadzie pamiętam, jak ludzie deklarujący orientację narodową chadecką czy jakąkolwiek antykomunistyczną, z dumą mówili, że Krahelska była nasza, właściwie tylko dlatego, że żyła i działała przed wojną, więc musiała być sanacyjna. Czcili ją z powodów, na które patronka pewnie by się bardzo oburzyła - jako organizatorka w Rosji Rad Delegatów Robotników i Żołnierzy, a w latach 30-ych w Polsce bohaterka procesu o zniewagę policji.

Zbliżają się sezony rocznicowe - nie tylko Dni, ale całe Tygodnie, a nawet Lata. Przypominam, że rok 2003 jest Europejskim Rokiem Niepełnosprawnych. Przypominam, że Krajowe Centrale (w Polsce - CIOP) wybierają jeden tydzień w każdym roku jako Tydzień Europejski, w którym promują co roku inną tematykę, w zeszłym roku był to Stres w Pracy, w roku bieżącym - Substancje Niebezpieczne. W programie wystawy, dni otwarte, konkursy, kampanie z udziałem radia i telewizji. Na razie CIOP jest osamotniony w swoich planach i obowiązkach (politycy mają co innego na głowie i nie ukrywają kompletnego, ostentacyjnego lekceważenia spraw bhp).

Jak do tej pory nasze święta nie budziły rozterki. Oby 28 kwietnia wywoływał jak dotychczas jednoznaczne skojarzenia.

Jerzy Knyziak

Dodaj swój komentarz


behapert J.K.: znamienne to tylko w POLSCE-S E Z O N O W O Ś Ć i akcyjność oraz upodobanie do wszelakiego świetowania.ZADAJE SOBIE RETORYCZNE PYTANIE: czy mogłoby byc inaczej? Systemowa, systematyczna praca jakiej nam potrzeba nie może przebić się przez skorupę naszej mentalności.Pan Redaktor w każdym swoim artykule wstępnym podejmuje próby kruszenia niesprawnych struktur i myślenia po "staremu". Zyczę wytrwałości. (2003-07-28)

eska: Stosunek do celebracji wyraził właściwie Wielki K.I.Gałczyński: Patrz Kościuszko na nas z nieba Tak naród skandował I popatrzył zeń Kościuszko I się zwymiotował. (2003-07-29)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2003

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58490706