ATEST Ochrona Pracy

28 marca 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 12/2023

Kiedy zacznie być normalniej, kiedy właściciel i zarządca będzie dobrym, myślącym gospodarzem - sędzia myślącym sędzią, a urzędnik z nadzoru budowlanego zwróci uwagę, że zagrożenie spowodowane śniegiem to też jego zakres nadzoru.

Zostanie więcej niż z Rotundy?

W życiu społecznym zawsze dochodzić będzie do nieszczęść i katastrof wywołanych działaniem sił przyrody, albo wynikających z niedostatków ludzkiej wyobraźni, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i państwowym. Jeśli już zginęli ludzie, to pewną pociechą dla ich bliskich może być przekonanie, że ta śmierć nie poszła na marne.

Czy możliwa jest podobna ocena w związku z tragedią na katowickich targach? Nie mam pewności; pamięć zbiorowa niepodtrzymywana rytuałami takimi, jak obchody rocznic, zwykle nie jest trwała. Także w sferze działań konkretnych, zapobiegających powtórzeniu się nieszczęścia. Próbuję sobie odpowiedzieć na pytanie: co się zmieniło w sprawach bezpieczeństwa ludzi po wybuchu gazu w warszawskiej Rotundzie przed 27 laty? Nowy przepis dotyczący sieci gazowych - rozporządzenie Ministra Przemysłu i Handlu wydano w roku 1993. Zapewne nastąpiły jakieś zmiany w normach i procedurach, szczegółowe informacje ważne dla praktyków przekazywano podczas spotkań fachowców. Czy to wystarcza? "Polityka" w związku ze sprawą katowicką przypomniała tragedię w Rotundzie. Najbardziej prawdopodobną jej przyczyną był wybuch gazu, który zamiast uchodzić przez otwory w pokrywach studzienek telekomunikacyjnych (zatkane) zbierał się i przedostawał do budynku. O drożność prześwitów dbano podobno dość długo, w ostatnich jednak latach zimą otwory znów są pozatykane zlodowaciałym błotem. Czy wykluczone jest powtórzenie się tragedii z Rotundy? Nie mam pewności.

Także inne zdarzenia oglądane z perspektywy katastrofy w Katowicach skłaniają do refleksji i pytań. Na przykład: czy każde życie ludzkie jest równocenne? Oto w kilka dni po tej katastrofie zatonął prom egipski - zginęło blisko 1000 ludzi. Sprawę tę kwitowano bardzo lakonicznie. Tu my, a tam oni. Albo katastrofa moskiewska, gdzie w podobnych jak katowickie okolicznościach zginęła zbliżona liczba osób. Tam ciężki sprzęt wprowadzono już po dwóch dniach. Inna koncepcja ratowania, czy inna koncepcja wartości życia w ogóle. Tragedie mają wymiar narodowy, a nie ogólnoludzki.

A wnioski bliższe naszej dziedzinie - bezpieczeństwu pracy i bezpieczeństwu publicznemu. Myślę, że chyba po raz pierwszy z taką mocą ujawniło się znaczenie ostatnio niedocenianej kategorii - zdrowego rozsądku. Właśnie nie tyle znaczenie przepisów bhp, prawa administracyjnego, co zasad postępowania wynikających z codziennego doświadczenia i namysłu.

Przy okazji roztrząsania przyczyn tragedii dowiedzieliśmy się, że konstrukcje wielu obiektów, takich jak hale marketów, zgodne są z wymogami norm, ale na dolnej ich granicy. Teoretycznie zgodne z prawem, ale na co dzień wymagają szczególnie starannej eksploatacji. Dowiedzieliśmy się też przy okazji dużo o zagrożeniach budowlanych od strony praktycznej. Na przykład, że żaden obiekt, żadna konstrukcja nie wali się nagle, że zawsze wcześniej są widoczne, często nawet dla niefachowców, objawy przeciążenia konstrukcji - pęknięcia, odkształcenia itp. W zamieszczonej w tym numerze analizie dr. M.T. Szymańskiego przeczytałem, że nawet głośna, rytmiczna muzyka mogła przyczynić się do osłabienia konstrukcji. Nie cytuję innych odkryć technicznych, które my, niefachowcy w dziedzinie budownictwa, przyswoiliśmy sobie w ostatnich tygodniach. To też pewien kapitał społeczny.

Dowiedzieliśmy się również, jak funkcjonuje państwo, na czym polega podział władzy w praktyce - oto sąd w Gliwicach wydał wyrok, z którego wynika brak obowiązku uprzątania śniegu z konkretnego dachu. Dachu zagrożonego zawaleniem już w 2002 roku. Trafił w sedno minister Ziobro, stawiając kwestię - czy niezawisły sąd może zakwestionować prawo grawitacji, albo twierdzić, że 2 + 2 = 5? Te wypowiedzi spowodowały burzę - dymisje, rezygnacje, minikryzysy polityczne. Jaka jest relacja między prawem stanowionym przez państwo - władzę ustawodawczą i wykonawczą - a prawem autorstwa niezawisłego sądu? Dopracowujemy się dopiero publicznej odpowiedzi na to pytanie. Tragedia w Katowicach miała więc reperkusje różne, także w miejscach bardzo odległych od sfery budowlanej.

Nasz numer, który od wielu miesięcy planowaliśmy jako medyczny, poświęcamy nie tylko sprawie katastrofy, ale i ratownikom, także medycznym, którzy w różny sposób uczestniczyli w katowickich działaniach. Jedni ratowali przygniecionych konstrukcją, a inni wchodzili na dachy albo wynajmowali do tego celu specjalistyczne firmy. Pojawiła się histeria, obawa, że władze dla przykładu zaczną się srożyć i karać obywateli. Cena odśnieżania wzrosła w ciągu dwóch dni 6-krotnie. Kiedy zacznie być normalniej, kiedy właściciel i zarządca będzie dobrym, myślącym gospodarzem, sędzia myślącym sędzią, a urzędnik z nadzoru budowlanego zwróci uwagę, że zagrożenie spowodowane śniegiem to też zakres jego nadzoru. Stało się. Czy wnioski z tej tragedii uratują czyjeś życie? Myślę, że tak.
 
 

PS Rada Ochrony Pracy na posiedzeniu 23 lutego br. pozytywnie zaopiniowała wniosek Marszałka Sejmu Marka Jurka o odwołanie Anny Hintz ze stanowiska Głównego Inspektora Pracy. Wniosek napastliwy i niesprawiedliwy. Miesiąc wcześniej Sejm, a przed nim Rada Ochrony Pracy, bardzo pozytywnie oceniły działalność PIP i jej szefową. Od dwóch lat pisałem krytycznie o działaniach głównej inspektor. Ale pisałem także, że każdorazowo w przypadku poprzednich szefów inspekcji powtarzał się wątek: najpierw Rada a wkrótce potem Sejm ocenia pozytywnie działalność PIP i Głównego Inspektora, po czym w krótkim czasie ludzie ci zostawali zaopiniowani krytycznie przez tę samą Radę. Czy Rada jest wyłącznie maszynką do politycznego głosowania czy gronem ludzi kompetentnych, szanujących własne zdanie i swoje dobre imię? Nowemu szefowi (szefowej) życzę otoczenia ludzi lojalnych, z cywilną odwagą.

Dodaj swój komentarz


ryzykant: Moje pytanie do nowego GIP: Czy zamierza podjąć niezwłcznie działania w celu zlikwidowania lub ograniczenia w PIP korupcji, układów, klik, które bezkarnie funkcjonują we wszystkich oddziałach PIP. Układów między inspektorami pracy i behapowcami, inspektorami pracy i pracodawcami, pracownikami nadzoru itp. Jak długo będzie trwał obecny stan??! Moim zadaniem najwyższy czas zmienić prawie wszystkich OKRĘGOWYCH INSPEKTORÓW PRACY i zastąpić ich uczciwymi osobami, których tam nie brakuje. (2006-03-23)

obserwator: W inspekcji brak jest inspektorów pracy z "prawdziwego powołanie" (stara kadra chociaż trochę umiała stwarzać pozory).Młodzi inspektorzy w pogoni za statystyką i smakiem "dobrej kawy" u dyrektorów, nie mają czasu na zauważenie problemu. Pracuje w wiekszym zakładzie kilka lat w bhp i mam okazje podziwiać to z bliska.Zadufany w sobie inspektor nie wpadnie nawet na pomysł, aby z głupim behapowcem wymienić kilka zdań.Stara kadra znalazła zawsze pretekst, aby ten kontakt nawiązać, podczas swojej jakiejkolwiek obecności w dużym zakładzie. Skoro dzieki układom i więziom krwi poszło to w tym kierunku. Uważam, że dużo wody w Wiśle upłynie, aż to powróci do stanu normalnego. (2006-03-24)

Gudalewicz: Ja jako wieloletni behapowiec i działacz społeczny ( inicjator i założyciel Ogólno- polskiego Stowarzyszenia Pracowników Służby Bezpieczeństwa i Higieny Pracy oraz inicjator i załozyciel Krajowego Związku Inżynierów i Techników Bezpieczeństwa i Higieny Pracy) w naszym ojczystym kraju - nie rozumiem i nie mogę pojąć jak to jest i może, że była Pani Główny Inspektor Pracy za swoją działalność, która była pozytywnie oceniana przez Radę Ochrony Pracy - kierowaną przez Panią Borys - Szopa, jak również przez parlament, a po przedłożeniu ostatniego sprawozdania w szczególności wyrażano się pozytywnie (Rada Ochrony Pracy i Parlament), a tu nagle i nespodziewanie zostaje odwołana z niewiadomych powodów. Mam nadzieję, że nałamach np. czasopisma "Atest- Ochrona Pracy bądzie szeroko wyjaścnione, gdyż Pan redaktor Jerzy Knyziak zapewne to opublikuje, a znając dociekliwość redaktora naczelnego Atestu zapewne nie pozostawi tego zjawiska bez echa. A zatem proszę Pana redaktora - śmiało do dzieła!!! Natomiast o ile mi wiadomo to ten Rząd jest rządem fachowców i sądzę, że jak służbie podniesiono tak wysokie wymagania odnoszące się do kwalifikacji to tym bardziej inspektorom Państwowej Inspekcji Pracy, a wszczegolności szefowej tej zacnej instytucji z dużymi uprawnieniami restrykcyjnymi. Pamiętamy, że już była taka sytuacja np. sympatyczny Pan dr. Tadeusz Sułkowski będąc Głównym Inspektorem Pracy zapewne nie miał uprawnień Inspektora Państwowej Inspekcji Pracy, ale ówczesny podwładny kierujący szkołą GIP mieszczącej się we Wrocławiu przy ul. Kopernika 5 zapewne pomógł w rozwiązaniu tego negatywnego zjawiska, a jak będzie w tym przypadku. Wiwat fachowcy, wiwat inspektorzy pracy!!! (2006-03-25)

Gudalewicz: A tak na marginesie - muszę przyznać, że obecnie piastująca stanowisko Głównego Inspektora Pracy Pani Bożena Borys-Szopa jest osobą bardzo sympatyczną, komunikatywna i rozumiejącą problemy zarówno pracowników, jak i pracodawców, ale wydaje mi się, że jest osobą trochę za miękka, a to wynika z wyniesionego dobrego wychowania domowego - w każdym bądź razie jest OK. Tak twierdzą i jestem w pełni przekonany , gdyż miałem okazję osobiście i poznać i porozmawiać no i wyniosłem takie, a nie inne wrażenie i wcale nie przesadzam. A wiąc było wielu Głównych Inspektorów Pracy, ale wydaje mi się, że ten wybór jest trafny, a i pracownicy służby bhp mogą mieć przyjazny kontakt bo ww. wywodzi się z nas i rozumie problematyke bhp i docenia pracę służby bhp. Niektórzy po przeczytaniu tegoż anonsu bąda myśleli, że Gudalewicz kadzi nie troche się znam na ludziach- poczkamy i zobaczymy - pozdrawiam. (2006-03-31)

ryzykant: I znowu, nowa Pani GIP będzie musiała uczyć się w expresowym tempie by zdać egzamin na inspektora pracy! Nie wierzę w to by rozbiła kliki, koterie... w strukturach PIP. Czyli tzw. układy posługując się językiem Kaczyńskiego J. By to zrobić należałoby powołać podobną instytucję do CBA, które ma powstać. Inaczej poziom bhp w małych i średnich zakładach będzie dalej na żenująco niskim poziomie. (2006-04-01)

behapert: proponuję czestsze korzystanie z rozumu, zwanego "chłopskim".Powoływanie sie na istniejace przepisy często ma służyć leniwym urzednikom, nie chcącym pomoc obywatelom. Jest to problem natury ogólniejszej sprowadzający się do konflitku pomiędzy interesami obywateli a władzą. Nie potrafię racjonalnie tego uzasadnić, ale niestety tak jest:"WSZELKA WŁADZA DZIAŁA WBREW INTERESOM OBYWATELI" t rzeba to koniecznie zmienić!!! (2006-04-06)

Gudalewicz: Nie ma co się pieklić, już niedługo (czs pokaże), a może juz w maju - Państwowa Inspekcja Pracy będzie podlegać Ministerstwu Pracy i Polityki Społecznej. Dopilnuę tego. (2006-04-09)

R. Czaplikowski: Pożyjemy zobaczymy co zaproponuje Prezydent(...).Wesołych Świąt. R.C. (2006-04-13)

R.Czaplikowski.: Byłem dziś na placu po hali MTK -wyjaśnienia idą w złym kierunku. W niedzielę w Tarnowskich G. hodowcy gołębi uczczą pamięć zabitych. Pozdrawiam. R C. (2006-04-20)

R.Czaplikowski.: W tym tygodniu ma się odbyć naradanatemat katastrofy w MTK -gdy uda się uczestniczyć to napiszę . -Pozdrawiam. (2006-10-24)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2006

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58069157