ATEST Ochrona Pracy

20 kwietnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

Oczywisty wniosek - polscy żołnierze są mniej bezpieczni niż amerykańscy, i musimy się z tym godzić, z całym naszym działem X kodeksu pracy. Chyba, że inspektor bhp wystąpi przeciw premierowi i prezydentowi.

Behapowiec kontra prezydent

Donaszanie odzieży i butów po starszym rodzeństwie było powszechną tradycją w społeczeństwach biednych, także w naszym kraju. Według licznych przekazów para butów zakładanych do kościoła była niekiedy w stanie obsłużyć wszystkich członków rodziny, dużych i małych. Nikt nie zwracał uwagi na takie drobiazgi, jak komfort i ergonomia. Ta zasada donaszania po starszym bracie przetrwała do dziś, tyle, że w siłach zbrojnych. Do tego w najbardziej niebezpiecznym miejscu świata - Afganistanie i Iraku. Co prawda, po rozwiązaniu WSI mamy podobno najlepszą w naszej historii ochronę wywiadowczą - według oświadczenia ministra Aleksandra Szczygło - ale nawet, biorąc te słowa za dobrą monetę, to nie wystarczy. W każdej dziedzinie obok software potrzebny jest hardware, czyli po prostu sprzęt. A ten nasi żołnierze mają kiepski, niezapewniający ochrony zdrowia i życia. Podczas misji w Afganistanie okazało się, że w warunkach istniejących w tym kraju nie sprawdzają się zupełnie honkery i należy je zastąpić innymi samochodami, służącymi do patrolowania terenu, eskortowania transportów z zaopatrzeniem itp. Wydawało się, że takimi pojazdami są amerykańskie hummery w wersji HMMV, które przekazano także polskim żołnierzom w Afganistanie.

Przed kilku tygodniami agencje informacyjne podały do wiadomości, że w Afganistanie zastrzeżenia do zadań patrolowych zgłosiło jedenastu podoficerów i żołnierzy - rzecz to w wojsku niespotykana, w każdym razie wiadomości takie nie docierały do świadomości publicznej. Tym razem "chwała przeciekom". Żołnierski protest wynikał z obawy o własne życie i zdrowie. Trzeba wyjaśnić, że żaden z żołnierzy nie odmówił wówczas wykonania rozkazu; wyrazili oni jednak stanowcze zastrzeżenie co do jakości sprzętu. I mieli do tego prawo. Wiem ze źródeł nieoficjalnych, że protestujących było w sumie ponad sześćdziesięciu, natomiast do kraju odesłano jedenastu.

Wypada dokładniej objaśnić sytuację naszych żołnierzy (system zapewnienia bezpieczeństwa i higieny pracy w wojsku przedstawiliśmy w nr 8/2005, poświęconym głównie tej właśnie tematyce). Przypomnijmy, że w wojsku od roku 2005 obowiązuje dział X kodeksu pracy, z nielicznymi wyjątkami, dotyczącymi art. 210 k.p., czyli możliwości odmówienia wykonania pracy. Dowódca jednostki pełni obowiązki kierownika zakładu pracy i powinien zapewnić pracownikom (żołnierzom) bezpieczne i higieniczne warunki pracy, przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki. W Afganistanie tego nie uczyniono.

Jak wyglądają okoliczności opisanych zdarzeń? Hummery to owszem, bardzo dobre pojazdy, stale doskonalone. Polscy żołnierze otrzymali jednak te, których Amerykanie używali podczas wojny w Zatoce Perskiej, czyli szesnaście lat temu. Kiedy spytać żołnierzy z krajów trzeciej, najwyższej kategorii zagrożenia (Irak, Afganistan) jakie jest największe niebezpieczeństwo w tych krajach, odpowiedzą bez wahania: miny i ostrzał (zwłaszcza w Afganistanie, gdzie jest dużo skał i ukrytych miejsc, z których można prowadzić ataki z broni maszynowej). A w takich przypadkach nie pomoże żadna mołojecka odwaga. Szarżowanie pod Samosierrą stwarzało bardzo duże ryzyko dla naszych (napoleońskich) wojsk, ale ryzyko dawało się jakoś kalkulować. Żołnierz odważny i sprawny mógł mieć szansę przeżycia nawet przy dziesięciokrotnej przewadze sił przeciwnika. W Afganistanie jest inaczej - drogą jedzie pojazd rozminowujący, odnajduje i unieszkodliwia miny. Kilka godzin później tą samą, sprawdzoną przecież trasą, jedzie nasz pojazd patrolowy i... trafia na minę, którą w międzyczasie zdążyli założyć partyzanci. Przed każdym polskim hummerem można by prowadzić pojazd rozminowujący, ale koszty takiego działania byłyby duże, a operatywność patrolowa minimalna. Klasyczna teoria kosztów i ryzyka. Pozostaje zatem używać hummerów odpornych na wybuchy min i silny ostrzał, takich, jakimi dysponują nasi "starsi bracia" Amerykanie.

Ale "Polak potrafi" i w trudnych sytuacjach odwołuje się do naszej narodowej cechy - pomysłowości. Jadąc na trasę patrolową hummerem, nasi żołnierze rzucają na podłogę pojazdu worki z piaskiem, a w okienkach zawieszają kamizelki kuloodporne. Nie wiem, jak była chroniona czwórka żołnierzy zranionych przez minę, ale być może uratowały im życie worki z piaskiem (to bardzo mądre rozwiązanie). Okazuje się, że inne metody wzmocnienia podłóg starych typów hummerów nie są możliwe ze względu na ochronę licencyjną.

Już przed dwoma laty przyjaciele z wojska mówili, że poważnym problemem będzie przeprowadzenie oceny ryzyka w poszczególnych jednostkach. Chodziło o brak pieniędzy na przygotowanie stosownych dokumentów. Moim zdaniem, sprawa ma charakter ogólniejszy, bardziej strategiczny, zwłaszcza w odniesieniu do naszych żołnierzy, pełniących tak zwane misje pokojowe. Konstruując obowiązkową przecież ocenę ryzyka, trzeba przyjąć pewien poziom ryzyka jako akceptowalny, pozwalający na skierowanie żołnierzy do wykonywania określonych zadań. Czy zatem inspektorzy bhp naszych jednostek w Afganistanie i Iraku, wraz z dowódcami jednostek, powinni uznać, że ryzyko przy korzystaniu ze starych hummerów jest akceptowalne? Zatem zgodzić się, że jest ono wyższe niż w przypadku naszych sojuszników. Mogą też nie zaakceptować takiej sytuacji i zażądać pojazdów tej samej klasy, jakie mają Amerykanie, a do czasu spełnienia tego warunku zadania ograniczać w zasadzie do terenu baz wojskowych. Oznaczałoby to jednak niewywiązywanie się z zadań sojuszniczych, narażenie się premierowi i prezydentowi Kaczyńskim, a w dalszej kolejności sojusznikom. Inspektor bhp i zespół do spraw oceny ryzyka może mieć więc wpływ na nasze stosunki z Wielkim Bratem. Trzeba dodać, że postulat zrównania z Amerykanami jest w zasadzie teoretyczny. Z założeń strategicznych armii USA wynika, że sprzęt najnowszej generacji może być udostępniony najwcześniej po pół roku od daty złożenia wniosku, a w niektórych przypadkach w ogóle nie udostępniony (dotyczy to np. rakiet "Patriot"). Z tych rozważań wynika oczywisty wniosek, że polscy żołnierze są mniej bezpieczni niż amerykańscy, i że musimy się z tym godzić, z całym naszym działem X kodeksu pracy. Chyba, że inspektor bhp wystąpi przeciw premierowi i prezydentowi.

Myślę jeszcze o jednej teoretycznie pomocnej instytucji. Otóż inspekcja pracy zajmuje się rolnikami indywidualnymi, mimo że ustawa o PIP nie przewiduje nadzoru nad tą sferą gospodarki. Chwała jej za to. Jestem przekonany, że jeszcze bardziej stosowna byłaby taka nie ustawowa, ale koleżeńska pomoc w stosunku do państwowej przecież instytucji, jaką jest Wojsko Polskie. Czy się tego doczekamy?

Dodaj swój komentarz


Profesjonalista: Panie Redaktorze ! Może jak środowisko behapowskie zacznijmy od niższego poziomu. Spróbujmy aby ludzie z naszego śrdowiska podjęli próbę dostania się do sejmu i senatu. Jeśli się uda może wóczas przyjdzie czas na rozmowy z Prezydemtem. A tak apropo wojska i wogóle służb mundurowych ich nigdy wprost nie obejmowały przepisy Kodeksu pracy i nie będą obejmowały. Służba to nie jest normalna praca. Rekompensują sobie nie najlepsze warunki pracy bardzo szybkimi i dobrymi emeryturami. (2007-08-19)

Inspektor bhp: Wojsko obejmują przepisy działu dziesiątego Kodeksu Pracy i są stosowane z nielicznymi wyjątkami. A co do bezpieczeństwa naszych żołnierzy na misjach to jak wyglądają teraz zastrzeżenia tych wszystkich, którzy uważali nasze Rosomaki za złe (chodzi tu o wjazd na minę, wszyscy przeżyli)? A przepisy bhp w wojsku są stosowane i ich stosowanie jest kontrolowane może nawet bardziej jak w cywilu. Bo i PIP i WOMP ale też służby bhp wyższego szczebla oraz kontrole kompleksowe to robią i to dokładnie. By zamknąć ewentualne uwagi na temat nieznajomości tego tematu w wojsku powiem jedno: jestem od kilkunastu lat inspektorem w jednostce wojskowej i widzę ogromną różnicę w stosunku np. dp lat dziewięćdziesiątych. (2007-08-26)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2007

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58396947