Po głębokim zastanowieniu się nad treścią tego artykułu Zarząd uznał za stosowne nie kierować sprawy do Sądu Koleżeńskiego lecz udzielić odpowiedzi w wydawanym już przez Zarząd Główny biuletynie pod redakcją wiceprezesa Mirosława Obremskiego w art. "Naszym zdaniem" .
Oto treść odpowiedzi.
Ziarno okazało się puste Panie Prezesie, jak wiele słów wypowiedzianych oficjalnie i nieoficjalnie, które doprowadziły do sytuacji takiej, a nie innej, w której ma Pan historyczny udział.
Nikt w żadnym momencie nie negował i nie zamierza negować niezaprzeczalnych zasług włożonych w powołanie do życia Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pracowników Służby Bezpieczeństwa i Higieny Pracy. Ubolewać należy nad tym, że doprowadził Pan do utraty wiarygodności i jego dobrego imienia. W tym momencie, w którym większość behapowców opowiada się by podjąć kolejny wysiłek, aby nie dopuścić do upadku Stowarzyszenia Pan będzie stał z boku licząc na "hecę" i rzucając grochem.
Nie można Panu zabronić, każdy ma prawo decydować o sobie. Otóż informujemy, że Sąd Rejestrowy stwierdził, że wprowadzone do statutu w trakcie Obrad Zjazdu Nadzwyczajnego poprawki są prawidłowe i dokonał ich rejestracji.
Zgodnie z demokracją, którą szanujemy, każdy ma prawo do wyrażania swoich uwag i opinii, a gdy jeszcze są one merytorycznie zasadne stają się kluczem do dalszego rozwoju.
Z pańskich dywagacji wynika, że wybrany demokratycznie Zarząd Główny, z którego większość stanowią osoby, które przeniosły idee Stowarzyszenia do tworzących w ich regionach oddziałów to ludzie bez kwalifikacji, za których trzeba myśleć i podejmować decyzje. ..... Otóż jest to dla osób obecnego i poprzedniego zarządu co najmniej obraźliwe i nie pozostaje nic innego jak skierować sprawę do Głównego Sądu Koleżeńskiego, a jego wnioski będą przez ZG ściśle realizowane.
|