2009-12-07
Warunki pracy w 2008 r.
4 grudnia Rada Ochrony Pracy zapoznała się z „Oceną stanu bezpieczeństwa i higieny pracy w 2008 roku”, przygotowaną przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej i przyjętą przez Radę Ministrów jako oficjalny dokument rządowy. Udało się za drugim podejściem – rada posiedzenie poświęcone ministerialnej ocenie zaplanowała na październik br., ale rząd nie zdążył wtedy z przyjęciem dokumentu.
Ministerialna ocena jest jednym z trzech najważniejszych dokumentów co roku opisujących warunki pracy w naszym kraju, dwa pozostałe to sprawozdanie z działalności PIP i przygotowana przez GUS roczna statystyka dotycząca warunków pracy. Jeśli uznałoby się, że resort pracy jest najważniejszym państwowym organem zajmującym się warunkami pracy, to omawiana ocena powinna być najważniejszym dokumentem. Nie jest, bo brakuje jej pogłębionej analizy zjawisk. Zwracali na to uwagę członkowie rady, omawiając rządową ocenę. Mówili, że tego zestawienia danych nie można nazwać oceną. A twierdzenie zawarte w dokumencie rządowym, że za wzrost wypadków odpowiedzialny jest wzrost gospodarczy, trudno nazwać pogłębioną analizą. Odnosząc się do tych głosów, Eugenia Gienieczko (dyrektor departamentu prawa pracy w MPiPS), reprezentująca w radzie stronę rządową, powiedziała, że ocena jest w istocie kompilacją informacji przesłanych przez różne urzędy i instytucje. Resort nie ma możliwości kadrowych, żeby dogłębnie przeanalizować warunki pracy.
Zamiast jednego spójnego dokumentu opisującego i analizującego warunki pracy w Polsce, a także formułującego politykę w tym zakresie, mamy trzy, które właściwie są zestawieniami danych i zawierają nieliczne wnioski i elementy analizy. Żaden z nich nie próbuje odpowiedzieć na pytanie, co zrobić, żeby obniżyć wypadkowość o 25%, a przecież taki jest cel unijnej polityki bezpieczeństwa pracy do roku 2012.
|
