SIP to nie margines
W Waszym miesięczniku nr 7/2001 na stronie 53 zamieszczona została notatka Pana Roberta Kozeli pt. "SIP - pozytywny margines" dotycząca m.in. rozstrzygnięcia lokalnej, czyli krakowskiej edycji konkursu o tytuł "Najaktywniejszego Zakładowego Społecznego Inspektora Pracy".
Działalność SIP to jednak nie margines, jak sugeruje autor w tytule, a normalna i pożyteczna ze wszech miar praca. Przy Zarządzie Regionu "Dolny Śląsk" NSZZ "Solidarność" działa prężnie, liczący kilkudziesięciu członków, Klub Społecznych Inspektorów Pracy. Jako "klubowicz" dużo skorzystałem z uczestnictwa w comiesięcznych spotkaniach (szkolenia tematyczne, wzajemna wymiana doświadczeń, gorące dyskusje, warsztaty, porady i pomoc dla nowo wybranych SIP-owców. Klubowi przewodniczy Pan Józef Cencora, który może ewentualnie udzielić więcej informacji.
Jan Bednarek Zakładowy SIP
Bardzo się cieszę, że p. Bednarek podziela moje zdanie na temat pożyteczności pracy sip. Jednak aktywnie działających społecznych inspektorów jest coraz mniej - stąd tytuł mojej notatki w lipcowym "Ateście": "SIP - pozytywny margines". O Klubie Społecznego Inspektora Pracy we Wrocławiu też pisałem - pozytywnie (zob. "Atest" 3/2001).
Robert Kozela
Brak komentarzy
Dodaj swój komentarz
|