Kto jest kim
Lista nazwisk w bazie danych "Kto jest kim" ATEST 2/2002
Michał Kuszyk
Michał Kuszyk
Jedna z barwniejszych postaci w naszym i nie tylko naszym środowisku to Michał Kuszyk - między innymi wiceprzewodniczący Rady Ochrony Pracy, wiceprezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych. Jego wystąpień na różnych konferencjach słucha się z zaciekawieniem - ma poglądy niebanalne, wypowiadane bez wahań. W jego sposobie bycia czuje się bezpośredniość - zachowanie rzadkie już i wśród polityków "średniej półki", nader do siebie podobnych. Nie jest owa naturalność skutkiem profesjonalnego wyrachowania zawodowego psychologa - znam dobrych zresztą psychologów, nudnych jak ich ankiety. Po prostu Michał Kuszyk taki jest i był chyba od zawsze. Normalny.
Skąd bierze się jego znajomość życia i zaskakująca bezpośredniość? - kiedy przeglądam oficjalny biogram znajduję, jak mi się zdaje, wyjaśnienie - Sobótka. To miejscowość w obecnym województwie dolnośląskim. Tam chyba ukształtował się Michał Kuszyk.
Jest przecież w tym życiorysie funkcja Głównego Psychologa w takim gigancie jak KGHM Polska Miedź, jest wiele innych funkcji, ale Sobótka, uważam, była najważniejsza. Bo popatrzmy: 21-letni człowiek, w trzy lata po maturze, zostaje kierownikiem Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Miejskiej Rady Narodowej; właśnie w Sobótce. Kto z Czytelników pamięta lata sześćdziesiąte, siedemdziesiąte wie, że to była wielka władza i odpowiedzialność. Pod taki wydział podlegały zasoby mieszkaniowe (remonty, ale kierownik miał też znaczący wpływ np. na przydział mieszkań), drobne przedsiębiorstwa - odpowiedniki MPO, a nawet cmentarze. Kierownik poddawany był różnym naciskom z dołu i z góry; musiał koegzystować z robotnikami, stosującymi zasadę "czy się stoi czy się leży" i z naciskami powiatowych władców. Tak było w całej Polsce, więc dlaczego inaczej miałoby być w Sobótce. To były pierwsze uniwersytety Michała Kuszyka.
A przecież mimo, co tu ukrywać, kariery bardzo młodego człowieka zdecydował się na normalne dzienne studia w wieku 28 lat. Mimo że powąchał przywilejów i władzy. Na Uniwersytecie Wrocławskim studiował psychologię w latach 1971-76.
To dobre rozwiązanie, jeśli ktoś może sobie pozwolić na studia dzienne w tym wieku. Ze znanych mi ludzi wszyscy zaczynający studia później niż zwykle w trybie dziennym wylądowali doskonale. Łatwo wyjaśnić mechanizm. Już na studiach wyróżniali się z masy wystraszonych "dzieciaków" po szkole. Byli partnerami (wiekiem i doświadczeniem życiowym) dla asystentów. Poza tym inaczej traktowali naukę - mieli lepszą świadomość co w niej ma wartość przydatną w życiu.
Po ukończeniu w dobrym stylu Uniwersytetu Wrocławskiego został Michał Kuszyk psychologiem - koordynatorem w Szpitalu Psychiatrycznym w Legnickim Polu. Po roku zmienił pracę, był już Głównym Psychologiem w KGHM Polska Miedź w Lubinie. Funkcję tę pełnił do roku 1990. Równolegle - od roku 1979 - był dyrektorem Ośrodka Badań Psychologiczno-Lekarskich w Legnicy. Od roku 1990 jest właścicielem tego ośrodka. Naturalne, że zna doskonale problemy pracodawców.
Michał Kuszyk jest typem menedżera, ale nie takiego siedzącego za biurkiem. Lubi osobiście wykonywać ekspertyzy, rozmawiać z ludźmi, negocjować. Jego placówka prowadzi m.in. badania psychicznych predyspozycji do bezpiecznego wykonywania zawodu (ponad 50 tysięcy pracowników i bezrobotnych).
Należy do ekskluzywnej grupy "head hunters", czyli łowców głów - poszukuje i bada kandydatów na stanowiska menedżerskie. Prowadził wykłady z psychologii zarządzania, komunikacji społecznej, technik wywierania wpływu na studiach podyplomowych Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu, a obecnie w Wyższej Szkole Zawodowej w Legnicy.
Istnieje amerykańskie powiedzenie - zanim zaczniesz urządzać innych pokaż, jak sam się urządziłeś. Michał Kuszyk wie o czym mówi. Ma dobrą pozycję. Stanowisk i funkcji piastuje naprawdę dużo. Wymienię tylko niektóre - od 8 lat członek Rady Ochrony Pracy przy Sejmie RP, od 3 lat jej wiceprzewodniczący. Od 1996 roku dyrektor Biura Związku Pracodawców "Polska Miedź", od roku 1999 również wiceprezes tego związku, także od 1999 wiceprezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych (tych od Henryki Bochniarz). W latach 1997-98 był Prezydentem Międzynarodowego Klubu "Lwów" (okręgu Legnica, Lubin-Głogów). Trzeba dodać, że jego rodzina pochodzi z okolic Sambora.
W rubryce "zainteresowania" pisze wprost, że zajmuje go m.in. patologia władzy, mechanizmy wywierania wpływu. Jednym słowem jest to "homo politicus", których bardzo niewielu w naszym otoczeniu. Ostatnio pisaliśmy w ATEŚCIE, że ochronie pracy brakuje lobbingu. Gdyby zajął się tym Michał Kuszyk, być może sytuacja byłaby korzystniejsza. Szkoda, że interesuje go zawodowo tyle dziedzin luźno tylko związanych z ochroną pracy.
|