ATEST Ochrona Pracy

28 marca 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

Kto jest kim w ochronie pracy

ATEST Ochrona Pracy

Kto jest kim

Lista nazwisk w bazie danych "Kto jest kim"

ATEST 3/2005

Zofia Formella

Zofia Formella
Zofia Formella

Sprawy wagi państwowej, a nawet międzynarodowej (zanieczyszczenia środowiska nie boją się granic) splatają się często z losem poszczególnych ludzi. Gdyby nie Czarnobyl i gdyby nie protest ekologów z Gdańska, Zofia Formella pracowałaby zapewne w sterowni elektrowni atomowej w Żarnowcu albo - co byłoby jeszcze lepszą karierą - w centrali importu urządzeń energetycznych. Miała poważne powody, żeby takie plany uznawać za realne. Niestety, społeczeństwo protestowało tak zajadle przeciw budowie elektrowni jądrowej, że w końcu zapadły ostateczne decyzje rządowe: w Polsce nie będzie takiej elektrowni, mimo że podobne działają w Słowacji, Czechach i u innych naszych sąsiadów. Trudno. Zofia Formella zmuszona była związać swoją przyszłość z mniej nowoczesnymi technologiami. Dokładniej, z doręczaniem listów, co chyba zawsze będzie potrzebne. E-maile, SMS-y owszem, ale list ze znaczkiem, pisany ładnym charakterem pisma, do tego na pachnącym (czemu nie) papierze, ma zawsze większą wartość niż komunikat nowoczesnymi sposobami przekazany. Pora, żeby wprowadzić porządek do krótkiej historii losów jednej z koleżanek.

Zofia Formella urodziła się w Redzie, miasteczku położonym w pobliżu półwyspu helskiego, i mieszka tam do dziś. To już Kaszuby, teren leśny z licznymi jeziorami i malowniczymi wzniesieniami. Zosia potrafi porozumiewać się gwarą kaszubską - to przecież język miejscowy. Technikum Elektryczne ukończyła w Wejherowie. Po szkole, w 1971 roku, podjęła pracę przy taśmie montażowej podzespołów do radiotelefonów w Zakładach Radiowych "Radmor" w Gdyni. Wkrótce po ukończeniu stażu trafiła do działu technologicznego, najpierw jako technolog, a później starszy specjalista do spraw kontroli technicznej. W roku 1982 skorzystała z szansy zatrudnienia w Elektrowni Jądrowej "Żarnowiec" w Budowie. Z elektrowni żyło wówczas kilkadziesiąt firm, w tym "Magadex", gdzie Zofia Formella została specjalistą ds. importu urządzeń energetycznych.

Kiedy ostatecznie zrezygnowano z budowy elektrowni "Żarnowiec", podjęła w roku 1990 pracę w Rejonowym Urzędzie Poczty w Gdyni - od razu jako pracownik służby bhp. Jak to często bywało, kwalifikacje formalne specjalisty bhp zdobyła później. Rejonowemu Urzędowi Poczty w Gdyni podlegają 73 urzędy pocztowe oraz 10 agencji pocztowych położonych na znacznym obszarze województwa pomorskiego. Kontrole tych placówek często wymagają dłuższych wyjazdów. Zosia lubi podróże, lubi kontakty z ludźmi. Jest osobą życzliwą i uczynną, cenioną zarówno w środowisku pocztowców, jak i kolegów behapowców. W swojej firmie zajmuje się też analizą kosztów bezpieczeństwa pracy, co jest postępowaniem rzadko spotykanym w polskich realiach. Prowadzi również badanie zdarzeń potencjalnie wypadkowych. Przecież wartość profilaktyczna takiego zdarzenia jest podobna, jak najpoważniejszego wypadku przy pracy.

Szczęśliwie, prawie na początku pracy w służbie bhp, dowiedziała się o powstającym stowarzyszeniu pracowników tej służby. Bardzo szybko została jednym z głównych organizatorów sesji edukacyjnych. Te spotkania, organizowane przez gdański oddział stowarzyszenia, bardzo często kończą się po szkoleniach wspólną zabawą w miłej atmosferze, z tańcami i śpiewem.

Zofia Formella uważa, że dokształcanie się jest jej obowiązkiem. Kursy, sesje edukacyjne, organizowane przez jej oddział stowarzyszenia, nie wystarczają. W roku ubiegłym została studentką radomskiej Wyższej Inżynierskiej Szkoły Bezpieczeństwa i Organizacji Pracy. Ostatnio pisze prace okresowe na temat ergonomii w urzędach pocztowych i zalicza kolejne przedmioty, dobrze nawiązujące do problemów, z którymi spotyka się w życiu. Inżynierem bhp zostanie już za rok. Jej praca zawodowa i społeczna została wyróżniona medalem GIP "Za zasługi dla ochrony pracy".

To naturalne, że wychowana wśród jezior, za najważniejsze swoje hobby uważa spływy kajakowe. Z grupą kilkunastu przyjaciół zajmuje się tą formą turystyki jeszcze od czasów szkolnych. Przy okazji poznaje te zakątki kraju, do których trudno dotrzeć w inny sposób. Jej ulubiona trasa spływu kajakowego biegnie Czarną Hańczą. Jeśli sezon nie sprzyja pływaniu, przesiada się na rower - na Kaszubach jest mnóstwo naturalnych ścieżek rowerowych.

 
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2005

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58069148