Kto jest kim
Lista nazwisk w bazie danych "Kto jest kim" ATEST 9/2011
Roman Adler
Roman Adler
Ma silną świadomość swoich rodzinnych korzeni. Dziadek ze strony ojca - czysty Ślonzok- z francuskiej niewoli w czasie I wojny światowej trafił do armii generała Hallera, a po jej powrocie do Polski - na mocy ostatniego rozkazu - do III powstania śląskiego. Miał braci, którzy zgodnie z paradoksami śląskiej historii na tym samym odcinku powstańczego frontu walczyli w szeregach grenszucu, a najmłodszy braciszek, w przerwach strzelaniny, na polecenie matki, biegał od okopu do okopu i roznosił im zupę...
Jak trafił do inspekcji pracy? Może to pamięć o ciężkim wypadku ojca sprawiła, że po studiach zwrócił uwagę na inspekcję? Ojciec, jako młody elektryk pracował w latach 50. w Hucie Batory. Podczas porannego przeglądu miał wypadek. Suwnicowy nie zauważył, że elektryk jeszcze coś sprawdza i uruchomił suwnicę. Zgniotło mu klatkę piersiową, przebiło płuca, stracił oko... Dopiero w latach 80., gdy zainteresował się nim znany w Hucie Florian społeczny inspektor pracy, Józef Goik, udało się uzyskać odszkodowanie i rentę.
Pierwsze podejście, zaraz po wyjściu z wojska, latem 1988 r., nie powiodło się. Zresztą, trochę się wtedy wygłupił, przekazując sekretarce zastępcy oip ulotki PPS-RD Piniora i Ikonowicza, z prośbą, by zainteresowała nimi szefa. Dopiero za sprawą ówczesnej szefowej okręgu, Renaty Grabskiej, która poszukiwała "jakiegoś historyka", rzucił pracę w szkole i trafił w 1992 r. do archiwum OIP w Katowicach.
Tu spotkał osoby, które miały wpływ na jego zawodowe ukierunkowanie; śp. inż. Erwin Seweryn, zastępca okręgowej inspektor pracy, zagubionemu w urzędzie historykowi naopowiadał, że u archiwisty Mariana Gałuszki (także już nieżyjącego) na własne oczy widział akta inspekcji przemysłowej z początków XX wieku. Dzięki temu "zagubiony historyk" zaczął zwracać uwagę na najstarsze dokumenty oraz publikacje o górnośląskiej inspekcji. W bibliotece inspekcji zaczął gromadzić nie tylko aktualne, ale i najstarsze wydania przepisów bhp. Na półki trafiły przedwojenne wydanie "Ordunku Gornego" i opracowanie "Officina Ferraria...". Choć przez inspektorów prawników i inspektorów techników z wykształceniem najczęściej inżynierskim został - co tu ukrywać - przyjęty niczym "żywa egzotyka", to jednak po latach wrósł w to specyficzne środowisko i w miarę swoich możliwości starał się, i czyni to nadal, być przydatny jako historyk.
Z okazji 85-lecia PIP Roman Adler przygotował w Archiwum Państwowym w Katowicach wystawę "Tradycje inspekcji pracy na Śląsku". Zaproponował też spisanie historii górnośląskich inspekcji od najstarszych uchwytnych archiwalnie czasów. Udało mu się to zrobić od 1528 roku. Wykazanie ciągłości prawnej, instytucjonalnej i częściowo personalnej, poczynając od przysięgłych gornych powołanych "Ordunkiem Gornym" ostatniego Piasta opolsko-raciborskiego, księcia Jana II Dobrego, przez przysięgłych górniczych, kontynuujących do połowy XIX w. ich działalność na mocy "Zrewidowanej ordynacji górniczej..." króla Prus Fryderyka II, których doświadczenia przejęli pruscy inspektorzy fabryczni, a następnie po 1891 r. inspektorzy Królewskiej Inspekcji Przemysłowej, zaś po przyłączeniu części Górnego Śląska do Polski w 1922 r. zastąpili inspektorzy przemysłowi autonomicznego województwa śląskiego, od roku 1929 - inspektorzy pracy IX Okręgu Ogólnopolskiej Inspekcji Pracy, było dla niego samego zaskoczeniem. Niestety, efekt tej kilkuletniej pracy, ponad trzystustronicowe opracowanie doprowadzone do roku 2005 zamiast do drukarni trafiło, ze względu na problemy budżetowe, na półkę archiwum zakładowego... Niezrażony, przy kolejnej okazji zorganizował wystawę archiwaliów związanych z inspekcjami: pruską przemysłową, przemysłową autonomicznego województwa śląskiego i międzywojenną IX Okręgu Inspekcji Pracy w Katowicach w części ekspozycyjnej gmachu Biblioteki Śląskiej.
Za osobistą porażkę uważa próbę zainteresowania dyr. Leszka Jodlińskiego utworzeniem stałej ekspozycji historii ochrony pracy w budowanej obecnie na terenie byłej kopalni "Katowice" nowej siedzibie Muzeum Śląskiego. Na pewno sukcesem są jego publikacje historyczne na łamach kwartalnika "Praca. Zdrowie. Bezpieczeństwo.", miesięcznika "WUG", ATEST - Ochrona Pracy i dwutygodnika "Górnik".
|