ATEST Ochrona Pracy

4 maja 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

W stowarzyszeniu bez zmian

Logo OSPS BHP Walne zgromadzenie Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pracowników Służby BHP (OSPSBHP), które odbyło się w Boszkowie koło Leszna w dniach 3-4 października br., nie przyniosło wielu zmian. Członkowie stowarzyszenia przed trzecim już zjazdem mówili, że spodziewają się merytorycznej dyskusji nad sposobami wzmocnienia stowarzyszenia i służby bhp w ogóle. Nie starczyło na to czasu - prawie dwa dni trwały żmudne procedury wyborów władz. W ogóle nie zajęto się na przykład zmianami w statucie. Po walnym zebraniu wiemy tyle, co przed: trzeba wzmocnić służbę bhp, podnieść rangę stowarzyszenia, a zająć się tym powinien przede wszystkim zarząd główny.

Boszkowo to śliczna miejscowość wypoczynkowa położona nad jeziorem, w parku krajobrazowym. W lecie zjeżdżają tu tłumy ludzi, nie tylko z Leszna. Dojazd trudny, ale miejsce wybrane chyba dobrze - jesienna pogoda nie zachęcała do spacerów, więc kworum zawsze było zapewnione. Sam zjazd zaczął się 3. października, w piątek o godz. 10.30, wprowadzeniem sztandaru stowarzyszenia, który zresztą niedawno został poświęcony (pisaliśmy o tym w poprzednim numerze "Atestu").

Od razu gorąco

Zebranych przywitała prezes ustępującego zarządu głównego stowarzyszenia, Jadwiga Polaczek. Z zaproszonych gości przybyli: Witold Biela - zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Poznaniu, Danuta Goździewicz - kierownik oddziału PIP w Lesznie, Andrzej Suchanek - nadinspektor pracy z tego oddziału, aktywnie współpracujący z oddziałem OSPSBHP w Lesznie. Właśnie prezes tego oddziału - Ryszard Łubniewski, pełnił honory gospodarza zjazdu w Boszkowie. Zbigniew Janowski - przewodniczący Rady Ochrony Pracy, przysłał delegatom życzenia, podkreślając, że zaangażowanie pracowników służby bhp jest szczególnie ważne w czasie, gdy dąży się do obniżenia standardów bezpieczeństwa w gospodarce. List z życzeniami owocnych obrad przesłała również Anna Hintz - Główny Inspektor Pracy.

Zjazd dość nietypowo do przewodniczenia obradom wybrał trzech przewodniczących: Adama Pierzyńskiego z Bydgoszczy, Grzegorza Skowrona z Tarnobrzega i Józefa Witczaka z Radomia. Większość obrad prowadził J. Witczak. Stwierdzono, że według listy uprawnionych do głosowania delegatów jest 139.

Już przy zgłaszaniu poprawek do porządku dziennego podjęto próbę zmiany statutu, chcąc, żeby zebranie podejmowało decyzje w oparciu o poprawiony statut stowarzyszenia. Taki wniosek zgłosił Marek Nościusz z oddziału gdańskiego. Poparła go Halina Zawiałow. Ich zapał ostudził jednak przewodniczący Witczak informując, że walne zebranie obraduje według reguł określonych w obowiązującym i zatwierdzonym przez sąd statucie. Zmiany i tak trzeba dopiero zarejestrować w sądzie. Samo przyjęcie porządku dnia również nie obyło się bez sporów, w końcu wprowadzono nieznaczne zmiany.

Generalnie pozytywnie

Po wyborze komisji mandatowo-wyborczej zaczęła się część sprawozdawcza. J. Polaczek przedstawiła sprawozdanie z działalności zarządu głównego w ostatniej kadencji (18 września 1999 r. - 1 października 2003 r.). Prezes omówiła krótko najważniejsze wydarzenia ostatniej kadencji, m.in. podpisanie porozumienia z PIP, zorganizowanie biura stowarzyszenia, powołanie siedmiu nowych oddziałów, zorganizowanie uroczystych obchodów 50-lecia służby bhp i 10-lecia stowarzyszenia, nagrody dla wielu wyróżniających się behapowców, ufundowanie sztandaru. Stowarzyszenie współpracuje z Centralnym Instytutem Ochrony Pracy w sprawie certyfikacji kompetencji pracowników służby bhp. Były kłopoty z opiniowaniem aktów prawnych. - Otrzymywaliśmy do zaopiniowania akty prawne dotyczące bhp, lecz najczęściej było to "na wczoraj" - powiedziała J. Polaczek. W związku z tym stowarzyszenie nie miało czasu na przygotowanie rzetelnych opinii tych projektów. Prezes za porażkę OSPSBHP uznała zmianę artykułu 2371 kodeksu pracy i podwyższenie do stu zatrudnionych progu, od którego tworzy się służbę bhp w zakładzie. - Było dużo błędów w pracach zarządu, ale nie spotkałam jeszcze nikogo, kto błędów nie popełnia. Pracę ustępującego zarządu oceniam pozytywnie - zakończyła J. Polaczek.

Wiesława Wędzonka - skarbnik stowarzyszenia w poprzedniej kadencji, składając sprawozdanie finansowe powiedziała, że na początku kadencji dużo czasu zajęło uporządkowanie bałaganiarsko prowadzonej dokumentacji finansowej. Z dokumentacji wynika, że OSPSBHP ma około 1320 członków, ale trudno ustalić to precyzyjnie, gdyż informacje z oddziałów do zarządu głównego spływają z dużym opóźnieniem, są często niekompletne, lub nie ma ich wcale. W ostatnim czasie poprawiła się ściągalność składek, które oddziały powinny przesyłać do zarządu głównego. Jest to ważne, bo nie można działać na forum ogólnopolskim bez pieniędzy. Potwierdziło to szczegółowe sprawozdanie księgowej stowarzyszenia, Marii Balickiej. Przez ostatnie cztery lata zarząd główny na działalność statutową wydał około 70 tys. zł. W kasie zostało niezbyt dużo - około 4 tys. zł. Potem wystąpiła Halina Grześkiewicz - przewodnicząca głównej komisji rewizyjnej, która przedstawiła wyniki kontroli komisji i wystąpiła z wnioskiem o udzielenie absolutorium ustępującemu zarządowi. Zjazd zrobił to zdecydowaną większością głosów.

Sprawozdanie sądu koleżeńskiego rychło zmieniło się w spór słowny między Marianem Hawryszczyszynem - przewodniczącym sądu a Kazimierą Mizerą, która wniosła do sądu sprawę m.in. o nieprawne - jej zdaniem - sprawowanie funkcji przez przewodniczącą komisji rewizyjnej. K. Mizera była oburzona, że przewodniczący sądu omawiał tę sprawę na forum publicznym. Sąd nie wydał jednoznacznego rozstrzygnięcia, więc wielu zebranych nie bardzo wiedziało, o co chodzi. Przy okazji swojego wystąpienia M. Hawryszczyszyn zwrócił uwagę na konieczność opracowania kodeksu etycznego behapowca. Bogumiła Kołodziejczak replikowała, że żaden kodeks nie zmieni postępowania, które musi wynikać z wewnętrznych nakazów. Do ciekawie rozpoczętej dyskusji nad kodeksem zjazd już nie wrócił. (A na przykład w Niemczech poważnie mówi się o konieczności opracowania zbioru zasad etycznych dla służby bhp).

Tylko dwoje kandydatów

- Oczekuję zmiany zarządu głównego, ponieważ takie zasiedzenie nie przyniesie niczego dobrego. Potrzeba nam trochę świeżej krwi - mówiła jedna z delegatek w kuluarach. Wprawdzie zgłoszono trzy kandydatury: Jadwiga Polaczek, Jarosław Łucka, Stanisław Starzyński, ale ten ostatni nie wyraził zgody na kandydowanie. Wydawało się, że będzie więcej kandydatów i walka o władzę będzie ostrzejsza.

Jadwiga Polaczek długo nie była zdecydowana, czy będzie ponownie kandydować na prezesa stowarzyszenia. Zapytaliśmy ją o to, przygotowując "Głosy przed zjazdem" do sierpniowego "Atestu". Wtedy powiedziała: "jeszcze nie wiem". Bezpośrednio po zamknięciu listy kandydatów do wyborów na prezesa stwierdziła, że decyzję podjęła właściwie przed chwilą. J. Łucka powiedział, że chce postawić na Internet, co usprawni komunikację między oddziałami oraz członkami zarządu głównego i pozwoli na szybkie opiniowanie aktów prawnych. Chciałby również zmniejszyć liczbę członków zarządu głównego, aby łatwiej było im się spotykać. J. Polaczek powiedziała, że nie chce siebie reklamować, świadczy o niej jej praca w ostatnich dwóch kadencjach.

Krótka dyskusja z kandydatami trochę podgrzała atmosferę, ale chyba nie przyczyniła się do tego, że ktoś zmienił zdanie na temat swojego kandydata. J. Polaczek otrzymała 88 głosów, J. Łucka - 47. Prezes wybrana na trzecią kadencję wynik wyborów przyjęła ze wzruszeniem. Sala odśpiewała jej sto lat, wiele osób, łącznie ze zdeklarowanymi przeciwnikami, gratulowało serdecznie.

Z zarządem można bez końca

Delegaci głośno narzekali, że zarząd poprzedniej kadencji niewiele robił, ale do wyborów do zarządu zgłosili wielu członków poprzedniego. W pierwszej turze, zgodnie z ordynacją wyborczą, do zarządu mogli zostać wybrani tylko ci kandydaci, którzy otrzymali co najmniej 50% głosów (w tym wypadku: 66 głosów). Ten próg pokonało pięć osób: Waldemar Dudek (67 głosów), Anna Jarzębska (80), Zdzisław Nocuń (74), Grzegorz Skowron (72), Józef Witczak (66). Wyniki pierwszej tury głosowania ogłoszono dopiero o godz. 19.08. Do wybrania pozostało jeszcze pięciu członków zarządu. W drugiej turze rozgrywanej według tych samych zasad nikt nie został wybrany. W ten sposób głosowania można było powtarzać bez końca. Padł więc wniosek, aby zmienić ordynację wyborczą. W trzeciej turze wygrali więc kandydaci, którzy uzyskali największą liczbę głosów. Według zmienionych zasad do zarządu weszli: Halina Grześkiewicz (38), Henryk Karczowski (40), Ryszard Łubniewski (42), Stanisław Starzyński (38), Bogdan Ziółek (39). Pierwszy dzień zjazdu zakończył się dopiero około dziesiątej wieczorem. Podczas uroczystej kolacji panowała atmosfera zgody - delegaci woleli dobrą zabawę (która trwała do później nocy) niż kontynuowanie swarów z sali obrad.

Komisja i sąd

W sobotę rano zaczęto od wyborów głównej komisji rewizyjnej i sądu koleżeńskiego. W tym wypadku obyło się bez kłopotów. Do każdego ciała zgłoszono po 9 osób, dokładnie tyle, ile potrzeba, i takie składy zostały wybrane. Brakło czasu na zmiany w statucie (zgłoszono prawie sto poprawek), na dopracowanie regulaminów pracy zarządu i komisji rewizyjnej. Walne zebranie podjęło więc uchwałę, że za rok odbędzie się zjazd poświęcony tylko zmianom w statucie.

Trzecie walne zgromadzenie było zorganizowane lepiej od drugiego, chociaż i tu nie brakowało niedociągnięć (np. źle przygotowany projekt regulaminu pracy zarządu). Czy wybór między J. Polaczek a J. Łucką był wyborem między stagnacją a rewolucją? Raczej nie. Delegaci wybrali dotychczasową prezes jednak jako - ich zdaniem - gwarancję rozwoju. Podkreślali zgodnie, że jej dobrą pracę znacząco powinien wspomagać zarząd. Choć pani prezes przyznała, że nie zna się na Internecie, zjazd się tym raczej nie przejął. Może dlatego że, jak powiedział jeden z delegatów, "my jesteśmy już za starzy i ten cały Internet sprawia nam kłopoty". Na zjeździe przewagę uzyskali "konserwatyści", którym zależy jednak na rozwoju stowarzyszenia.

Robert Kozela
Zdjęcia Artur Knyziak

Zarząd główny

Jadwiga Polaczek - prezes, Zdzisław Nocuń - wiceprezes, Józef Witczak - wiceprezes, Bogdan Ziółek - sekretarz, Ryszard Łubniewski - skarbnik, Anna Jarzębska - członek prezydium, Waldemar Dudek - członek prezydium; pozostali członkowie zarządu: Halina Grześkiewicz, Henryk Karczowski, Grzegorz Skowron, Stanisław Starzyński. Cztery osoby były członkami zarządu poprzedniej kadencji: H. Karczowski, Z. Nocuń, A. Jarzębska, S. Starzyński.

Sąd koleżeński

Jadwiga Bednarzewska, Waldemar Bielak, Andrzej Brygoła, Marian Hawryszczyszyn (przewodniczący), Marian Łączny, Janina Łukomska, Maria Nowak, Adam Pierzyński (wiceprzewodniczący), Barbara Pięta (sekretarz). W sądzie poprzedniej kadencji pracowali: W. Bielak, M. Hawryszczyszyn, M. Nowak.

Główna komisja rewizyjna

Bogdan Baranowski (wiceprzewodniczący), Michał Bilaszewski, Bogumiła Kołodziejczak (przewodnicząca), Piotr Pająk (sekretarz), Bogdan Sroka, Danuta Ślęczka, Wiesława Wędzonka, Stanisław Więckowski, Jerzy Wojtas. W poprzedniej komisji rewizyjnej byli: B. Baranowski, B. Kołodziejczak.


Przed zjazdem

- Mam nadzieję, że nie będzie rozgrywek personalnych, a skoncentrujemy się na naszych rzeczywistych potrzebach i problemach - Jan Gajewski, prezes oddziału OSPSBHP w Stargardzie Szczecińskim ("Atest" 9/2003).

- Wierzę, że do zarządu głównego wejdą ludzie, którzy mają coś do powiedzenia - Jadwiga Polaczek (8/2003).

- Sądzę, że najbliższe wybory przyniosą sporo zmian zarówno kadrowych, jak i organizacyjnych - Jarosław Łucka, prezes oddziału w Poznaniu.

- W zarządzie potrzebni są nowi, młodzi ludzie z wizją, z pomysłami - Stanisław Stadler - prezes oddziału gdańskiego (8/2003).


W kuluarach

- Mam nadzieję, że po tym zjeździe zostanie przynajmniej tak, jak jest. Pani Jadwiga Polaczek bardzo dużo zrobiła dla stowarzyszenia. To nie sztuka krytykować wszystkich i każdego, bo każdy popełnia błędy. Jestem za powtórnym kandydowaniem i prezesurą pani Polaczek - Maria Nowak.

- Myślę, że teraz trudno mówić, jak zakończą się wybory i zjazd w ogóle. Dużo zostało już zrobione przez ustępującą panią prezes. Powinniśmy dojść do zgody i nadal pracować nad rozwojem stowarzyszenia. Przede wszystkim chodzi o przygotowanie się do wejścia do Unii, pod tym kątem trzeba się szkolić. Na nasze spotkania musimy zapraszać pracodawców, bo to oni decydują o naszym funkcjonowaniu i od ich podejścia wiele zależy. Trzeba również pomyśleć o wykorzystaniu Internetu choćby do kontaktów między oddziałami - Zbigniew Cak.

- Mimo całego szumu medialnego jesteśmy kompletnie nieprzygotowani do wejścia do Unii Europejskiej. Stowarzyszenie powinno inspirować dyskusję na przykład nad wdrażaniem do naszego prawa unijnych przepisów. Musimy tak propagować wiedzę o bezpieczeństwie, żeby pracodawcy nie myśleli o nas jak o piątym kole u wozu. Przecież człowiek musi dbać o swoje bezpieczeństwo od urodzin do śmierci - Ewa Serdeszyk.

- Myślę, że prezes Jadwiga Polaczek wie, jak poprowadzić to stowarzyszenie do nowoczesności. Uważam, że trzeba postawić na promocję stowarzyszenia, szybki kontakt internetowy, łatwą dostępność informacji dla naszych członków - Mirosław Kowalski.

(Są to nieautoryzowane wypowiedzi delegatów, nagrywane na gorąco w przerwach zjazdu.)

Dodaj swój komentarz


Zrzeszony 40 lat pracy: Mamy zarząd na następne cztery lata. Wiemy że dostosowanie(2003-11-21)

Nie zrzeszony Gł.Specjalista ds. BHP: Wierzę, iż Stowarzyszenie otworzy się wreście na młodych osób,(2003-11-22)

Ktoś: Nie rozczarowałem się wiadomością, że Pani Prezes została ponownie(2003-12-3)

U.Z: SKARBNIK ,TYLKO PODOBA SIE PANI PREZES,NATOMIAST JAKO GOSPODARZ ZJAZDU(2003-12-3)

G.P.: Nowy zarząd pod starym kierownictwem, nie jest w stanie(2003-12-5)

Z..K. z woj.podkarpackiego: Jest potrzebna jak sadzęnowa organizacja będąca alternatywą dla Stowarzyszenia(2003-12-5)

J.Makiel: Nie przyszło "nowe"w Stowarzyszeniu, a szkoda, ale zadecydowali o(2003-12-10)

Ktoś: Do J. Makiel. r Szanowny kolego rzecz nie jest w braku dostępu do internetu, lecz w chęci działania calego stowarzyszenia. Przypomnę to jest stowarzyszenie zawodowe i musi być apolityczne niezależne od PIP i ROP Ministerstwa Pracy itd. ale tak nie jest. Z tymi instytucjami trzeba współpracować, ale nie ulegać ich wpływom, czy też manipulacją. Stowarzyszenie nie ma wizji działania i wieloletniego programu. Zarząd jest za liczny rozproszony i skłócony ze sobą. Struktura jest przestarzała za dużo jest oddziałów terenowyh.Powinno ich być tyle ile jest województw. Należy pilnie dokonać zmian w statucie. Wreszcie należy organizować życie we wszystkich oddziałach, które muszą efektywnie działać na rzecz swoich członków. Bo inaczej to się wszystko rozpdadnie w niedługim czasie. (2003-12-10)

Obserwator: Jestem bardzo wdzięczny dla autorów publikacji za ŁASKAWOŚĆ w opisaniu przebiegu Zjazdu. Przebieg zjazdu można określić jednym słowem - kompromitacją. Brak podstawowych dokumentów zjazdowych. Regulaminy tworzone na "chybcika" - pisane ich na kolanie. Pyskówki i imienne ataki w sprawozdaniach organów Stowarzyszenia. Rozgrywki personalne - kto z kim, kogo wyciąć. A zapomniano o najważniejszej sprawie: dyskusji merytorycznej o: kierunkach pracy Stowarzyszenia, statucie, formach pracy i kontaktów. Takie postępowanie nie prowadzi do niczego dobrego - albo nowy Zarząd Stowarzyszenia z mandatem zaufania delegatów zacznie pracę intensywnie - albo na kolejnym zjeździe będzie Nas znacznie mniej. Zgadzam się z Panem Makielem, ze wydawanie biuletynu Stowarzyszenia w takie formule, to strata czasu i pieniędzy - a może by tak zrobić stronę internetową, która by była aktualizowana ??? (2003-12-13)

Obserwator: cd. Pozwalam jeszcze sobie na wrzucenie dla obecnego Zarządu jeszcze jednego "małego " problemu do przemyślenia. Myślę, że wszelkie spotkania, narady, posiedzenia - należy organizować w miejscu dogodnym dla wszystkich uczestników. Tak by nie było problemów z dojazdem. W minionym okresie prawie wszystkie spotkania odbywały się w okolicach Jeleniej Góry lub na południu. Może jednak są inne możliwości i posiedzenia Zarządu będą odbywały się np. w okolicach Warszawy ? Szanujmy swój czas i pieniądze............. (2003-12-13)

byłyStowarzyszony: I to właśnie jest nasze BHP. Piersi gotowe do orderów i nagród. I oczywiście zasłużona od „wieków” kadra. I najważniejsze to 50 lecie i 10 lecie stowarzyszenie – po tym artykule w Ateście czytelnik nie będący BHPowcem (np. pracodawca, pip, inni) upewnią się w swej negatywnej opinii o pracownikach BHP.Zmianę artykułu 2371 kodeksu pracy i podwyższenie do stu zatrudnionych niestety jest zasługą stowarzyszenia, gdyż nawet nie „potrafi zaopiniować aktów prawnych” i zająć zdecydowanego stanowiska. Z drugiej strony zapewne dla wielu kolegów i „zasłużonych działaczy” jest to korzystne bo można dodatkowo obsłużyć kilka firm. I dalej słyszymy jak nam dobrze znaną z przed lat samokrytykę. (2004-01-2)

byłyStowarzyszony: ciąg dalszy...Cytowane sprawozdanie Pani skarbnik dokładnie obrazuje „jakie jest stowarzyszenie” ale zasłużonej większości taki stan odpowiada. Osobiście szacuję, że działaczy którzy chcą coś robić dla środowiska BHP jest nie więcej jak 4%, czyli 2% * 1320 czyli 52 osoby w kraju. Cytując „Choć pani prezes przyznała, że nie zna się na Internecie - i nie musi- , zjazd się tym raczej nie przejął. Może dlatego że, jak powiedział jeden z delegatów, "my jesteśmy już za starzy i ten cały Internet sprawia nam kłopoty" – i to jest szokujące i bolesne, że większość też nie korzysta z Internetu; i jakich chcemy zmian, czy jakiekolwiek zmiany są potrzebne, zapewne wszystko co nowe staje się problemem. Strach przed Internetem, strach przed komputerami, cały świat, inne grupy zawodowe w Polsce powszechnie wykorzystują komputery i programy wspomagające ich pracę (2004-01-2)

byłyStowarzyszony: ciąg dalszy ...A my pracownicy BHP?, jak długo można wykonywać swój zawód na odpowiednim poziomie bez wsparcia komputerowego?, czy specjaliści BHP poszukują, stosują specjalistyczne oprogramowanie BHP? Ja TAK, ale w pozostałej grupie BHPowców myślę, że nie więcej niż 2% ogółu. I można powiedzieć z czym do Unii?. Jak pracodawca, pracownicy inne grupy zawodowe mają zmienić zdanie na lepsze o służbach BHP jeżeli liderzy prezentują taki poziom? Rozczarowany pracownik służb BHP, który chciał ale na szczęście nie zapisał się do Stowarzyszenia (2004-01-2)

krytyk 04: Co się nie udało osiągnąć Panu Gudalewiczowi ( pierwszemu prezesowi założycielowi stowarzyszenia), to udało się z powodzeniem osiągnąć Pani Polaczek- obecnej prezes tj. wymarzone wejście do Rady Ochrony Pracy i nic poza tym. Pani prezes jest sympatyczną starszą panią i nic więcej. Jej autorytet jest co najmniej watpliwy. Życzę dużo zdrowia pani pezes i pozostałym czlonkom zarządu. Do siego Roku. Jak widać to Stowarzyszenie znajduje się na równi pochyłej. Patrzeć tylko kiedy zacznie z niej zjeżdzać w dół. Nie wystarczy powołać organizację to za mało . Trzeba dla niej się poświęcić i mocno pracować, a nie pozorować pracę. Ale tego nie widać. W pracy zarządu stowarzyszenia można zauważyć brak entuzjazmu i chęci działania. A to jest zapowiedź bliskiego jego końca. (2004-01-7)

szeregowy behapowiec: Napewno się udało obecnym władzom podniesienie obowiązkowych opłat na zarząd. W końcu za coś trzeba kupować te medale i ordery. Czy nie świętopietrze spowodowało reformację ? (2004-02-5)

smutas: A ja naiwny myślałem , że STOWARZYSZENIE założy swą stronę z bogatą ofertą informacją o poszczególnych rejonach stowarzyszenia (z adresami) , terminami spotkań i ich tematyce , aktualizacji przepisów wraz z ich interpretacją i ewentualnymi wskazówkami, może nawet jakiś tam terminarzem pomocnym w pracy bhp, forum dyskusyjnego w którym wzajemnie pomagamy sobie , udostepniamy własną wiedzę i nawet niektóre własne opracowania. (2004-02-6)

Naiwny: A ja naiwny myślałem, że można ze storzarzyszeniem nawiązać wspołpracę. Proponowałem ją Prezesowi oddziału a później CZŁONKOM stowarzyszenia. Mija pół roku i milczą jak "grób' (2004-02-7)

Praktyk: Informacja dla wszystkich naiwnych: nawiążemy ze Zrzeszeniem współpracę (obowiązkową), kiedy tylko zmieni się przepis i nakaże obowiązkowe członkostwo (za odpowiednią składkę oczywiście ) (2004-02-7)

Praktyk: A w informacjach personalnych brakuje mi wskazania, kogo reprazentują(2004-02-7)

szeregowy członek: UWAGA Kochani idzie ku lepszemu Zarząd Główny podnióśł wielkość(2004-02-7)

Marian Hawryszczyszyn: Proponuję wrócic w dyskusji do 3-ech tematów: 1.kodeksu etyki(2004-02-9)

Dariusz Szyjka: Witam Wszystkich. Jestem młodym absolwentem Technikum BHP (5 lat(2004-03-12)

życzliwa: Jestem również absolwentką studium o kierunku technik bhp i(2004-03-12)

Roboczy wół: Dariusz . Jestem członkiem od 5 lat stowarzyszenia w(2004-03-12)

Agnieszka : Czy istnieje strona internetowa tego stowarzyszenia? Prosze o jej(2004-03-15)

umiejacy doradzić: Istnieją . Nie bądź leniwa; wejdź na pierwszą lepszą(2004-03-16)

Agnieszka: A ja nie mogę znaleść żadnej strony Ogolnopolskiego Stowarzszenia(2004-03-16)

ten sam: Agnieszko - jesteś leniwa i winą obarczasz innych. Jeżeli(2004-03-16)

Zyczliwy: Do umiejący doradzac i dalej do ten sam: Bzdury(2004-05-3)

pk.: Panie życzliwy,chyba jest Pan nie(2004-05-7)

Dariusz Szyjka: Chciałbym wstąpić do Państwa stowarzyszenia, prowadzę firmę szkolącą w(2004-10-11)

bhp: Opuszczam stronę dyskusja beznadziejna Stowarzyszenie wzajemnej adoracji(2004-10-11)

reformowalny BHP: To nie prawda ze boimy się komputerów, ale programy(2004-10-12)

Komputerowiec: Do reformowalnej. W wersji pokazowej jest szereg opcji zablokowanych(2004-10-16)

Komputerowiec: C.D do Reformpwalnej. To prawda, że oprogramowanie dla BHPowców(2004-10-16)

Komputerowiec: Ciąg Dalszy. Do reformowalnej. Kolejny aspekt to taki, że(2004-10-16)

Komputerowiec: Ciąg Dalszy. Do reformowalnej. Optymistyczne jest to, że(2004-10-16)

Gość: Byłem szczęśliwcem. kilka lat temu moja firma(2004-10-18)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2003

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58634857