ATEST Ochrona Pracy

2 maja 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

Palarnie w zakładach pracy

Pisałem do Was już w różnych sprawach, ale w tej jeszcze nie. Sprawa ta, to palarnie w zakładach pracy i chciałbym się podzielić swoimi uwagami.

Mam kontakty z różnymi zakładami i środowiskiem pracy, ale jeszcze mi się nie zdarzyło zapalić papierosa w palarni lub zobaczyć taką palarnię z prawdziwego zdarzenia, jak opisana w rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 26.09.1997 r. - załącznika do obwieszczenia Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z 28.08.2003 r. poz. 1650 zamieszczonego w DzU nr 169 w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy - bo ich nie ma. Nie mam o to pretensji do nikogo, a szczególnie do tych, co organizują pracę, dając zatrudnienie pracownikom, czyli do pracodawców.

Jeśli mógłbym użyć tu określenia "pretensje" to mam je tylko do tych, co uchwalają tak durnowate i głupawe przepisy.

No bo jakże się ma śmierdzące i szkodliwe zarazem pomieszczenie (gorsze od pospolitego ustępu), czyli "palarnia", które zowie się pomieszczeniem higieniczno-sanitarnym i jest wymienione w rozdz. 7 § 40, 41, 42 załącznika nr 344 (wymagania dla pomieszczeń higieniczno-sanitarnych), do innych przepisów dotyczących czynników szkodliwych, rakotwórczych itp. czy artykułu 207 kodeksu pracy, gdzie w § 2 ten biedny pracodawca jest obowiązany chronić życie i zdrowie pracowników, zapewnić im bezpieczne i higieniczne warunki pracy. A jakże się ma wywiązać z tych dwóch co najmniej sprzeczności?

Nawet gdyby chciał, to nie jest w stanie wypełnić w sposób zgodny z przepisami postanowień zawartych w przepisach, bo trzeba byłoby raczej zamknąć zakład ze względu na koszt przedsięwzięcia.

Jeżeli przystosuje on jakieś istniejące pomieszczenie na "palarnię", czy wydzieli jakieś inne miejsce do palenia, stwarza to zagrożenie życia i zdrowia nie tylko dla samych palaczy, ale w szczególności dla osób niepalących i groźby pozwów do sądu o utratę zdrowia. Jeśli zaś nie stworzy "palarni", czy nie wydzieli miejsca do palenia, popełnia wykroczenie przeciwko prawom pracownika i naraża się na sankcje karne, wynikające z treści art. 283 k.p.

Dowodem tego może być i jest ostatni nakaz urządzenia palarni wydany przez Okręgowego Inspektora Pracy w Białymstoku i Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego Ośrodek Zamiejscowy w Białymstoku, który oddalił skargę pracodawcy na decyzję Okręgowego Inspektora Pracy.

Gdyby zakazał palenia tytoniu, to "ogranicza swobody obywatelskie", konstytucyjne, dyskryminuje palących i narusza przepisy art. 113 kodeksu pracy.

Kończąc, mam pytanie: Czy Redakcja jest w stanie coś z tym fantem zrobić, zwrócić uwagę na te niedorzeczności gdzie trzeba i komu trzeba. A może to ja nie mam racji?

Piszę do Was, bo nie wiem co mam doradzić pracodawcy w tej kwestii, żeby być w porządku wobec niego, a nie spowodować ograniczenia swobód obywatelskich pracowników.

Józef Kozioł
Sosnowiec

Dodaj swój komentarz


henryk: W pełni podzielam Pana poglady na ten temat.Sam mam podobny problem.Otóż okazuje sie że nawet urządzona palarnia nie załatwia wszystkiego.Palacze maja swoją palarnie, a reszta niepalacych smród rozchodzący sie po pomieszczeniach.Pracownicy niepalący zwracaja na to uwagę, a ja nic nie potrafię zrobić i właśnie co z tym zrobić. Uważam że terror z papierosami powinien się skończyć pełnym zakazem palenia w miejscach publicznych.Koniec,kropka.!!! (2006-02-22)

Margaret: Moim zdaniem jest jeszcze jeden paradoks związany z paleniem. W godzinach pracy pracownik ma świadczyć pracę w pełni znaczenia tego okreslenia a nie oddawać się swoim przyjemnosciom np. takim jak palenie. Może w myśl przepisów należy zorganizować w tym celu pomieszczenie - palarnię ale czy pracodawca ma obowiązek tolerowania opszczanie stanowiska przez pracownika z tego właśnie powodu. (2006-03-02)

Tadeusz: Do Margaret: Kobieto błądzisz i to strasznie. chciałbym zobaczyć jak to właśnie Ty świadczysz prace przez 8 godzin w pełni tego słowa znaczeniu. przelicz dokładnie ile schodzi Ci czasu zrobienie śniadanie, kawy nie wiadomo ile jej pijesz i plotkowania z koleżankami na jakieś idiotyczne tematy. Napewno czas oddany pracy wyniósł by nie wiecej niż 40 minut. Jak coś piszesz to przemyśl to. Do henryk: Chłopie jestem palący i będę palił bo lubie. drażni mnie zapach kawy i moim zdaniem teżpowinien być zakaz jej picia bo zbiera mnie na wymioty. Też chłopie bredzisz. (2007-04-18)

Krzysztof: Całkowicie popieram Tadeusza. W cywilizowanym świecie nie chodzi o to aby zakazywać tylko stwarzać odpowiednie warunki np. do palenia. Oczywiście nie jestem za całkowitą liberalizacją, że mozna wszystko i wszedzie. Ostatnio natknąłem się na pewne rozwiązania tzn. otwarte kabiny dla palaczy , wyglada to troche jak mały przystanek autobusowy , posiada filtry i popielniczkę. Widziałem to w Belgi w stołówce zakładowej pewnej firmy. W jednej sali stoły do jedzenia i pod ścianą taka kabina dla palaczy. Urzadzenie to jest na tyle skutecznie ze chroni innych przed biernym paleniem a osoby palące nie muszą wystawać przed budynkami firm. Tak mi sie to rozwiązanie spodobało , ze nawiązałem kontakt z producentem i teraz jestem dystrybutorem w Polsce takich kabin. Jesli ktos jest zainteresowany zachęcam do kontaktu ze mna na maila eko-plan@wp.pl. Pozdrawiam wszystkich palaczy i niepalaczy. Wszyscy macie prawo do integrowania sie a nie separowania i dzielenia , wystarczy dobre rozwiązanie. (2007-05-23)

efa: palacze to smierdziele i tyle. Śmierdzą szczególnie, gdy palą. Należy ich izolować, żeby nie zatruwali i nie przenosili swojego smrodu na innych. Ja np chce mieć prawo do powietrza, w którym nie śmierdzi petami i innym szambem. Np w tramwajach jest zakaz przewozenia substancji cuchnacych. w pracy też nie powinno tego być (2007-06-20)

marcin: zawsze znajdzie sie jakiś niedouczony palacz który zepsuje dobrze się zapowiadającą dyskusję (2007-10-11)

bhp: nie można nikogo obrażać, ale palenie tytoniu nie ma nic wspólnego z higieną i bezpieczeństwem pracy, wręcz przeciwnie, substancje smoliste i rakotworcze należą do grupy czynników szkodliwych, a w związku z tym stosowanie ich powinno być zabronione na terenie zakładów pracy, a jeśli ktoś lubi palić, to powinien tym przyjemnościom oddawać się poza pracą (2008-03-31)

Ala: Niestety mije koleżanki palą i mimo moich próśb nic sobie z tego nie robią bo one lubią palić, a ja no cóż albo będę wdychać, albo pójdę na skargę do dyrektora. Nie mam nic przeciwko palaczom chcą się truć ok, ale dlaczego nie patrzą na to że ten co nie pali ma dość tego smrodku. Najbardziej przykre jest to że palacze mają prawo palić w pracy FAJNIE, a jakie prawo mają Ci co nie palą Żadnego??? Albo tolerować albo walczyć o swoje, ja już nie mam siły tolerować ubrania mi śmierdzą dymem, w domu rodzina mówi że śmierdzę bo nikt nie pali. PALACZE powinni też trochę patrzeć na innych. (2008-04-22)

ivi: z punku widzenia pracodawcy i osób niepalących nalezy całkowicie zakazac palenia tytoniu na terneie zakładów pracy. Pracodawca nie ma obowiązku płacic za "Przepalny" czas pracy!!!!!! Osoba niepaląca nie moze byc narazana przez palących na bierne palenie, zatruwanie swojego organizmu smrodem papierosowym. (2008-07-15)

Jędrek: Pracodawca zatrudniający 20 osób na pełnym etacie jest zobligowany(2008-07-15)

Marek: Szanowni Państwo około pół roku gnębienia dymem papirosowym w(2009-05-17)

Jędrek: Marek - nie jesteś wyjątkiem, a bezkarność pracodawców jest(2009-05-17)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2006

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58615562