ATEST Ochrona Pracy

5 maja 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

Nie dzielmy behapowców

Opublikowany w numerze 2/2006 ATESTU list p. J. Polaczek - prezes OSPSBHP, skierowany do resortu pracy zbulwersował nasze środowisko w kilku kwestiach. Demokracja panująca w stowarzyszeniu mylona jest z autokracją. Jestem członkiem stowarzyszenia od lat, jestem obecny na wszystkich spotkaniach oddziału lubelskiego i nie zetknąłem się z podnoszeniem tematu outsorcingu i koniecznością zmian przepisów. Pani apel jest apelem osób oderwanych od rzeczywistości panującej w zakładach pracy. Jest apelem władz stowarzyszenia dzielących członków na lepszych i gorszych. No i może jeszcze garstki pracowników bhp, którzy nie widzą dla siebie przyszłości. Według Pani, ci, co pracują na etatach w urzędach i zakładach to dobrzy fachowcy, ci, co prowadzą i pracują w firmach doradczych, to niedouki i kombinatorzy. Styl Pani działalności w stowarzyszeniu opiera się na laurkowych spotkaniach, ale brak Pani elementarnej wiedzy o problemach w zakładach pracy, o realiach w nich panujących i o współpracy pracodawców i służby bhp sensu largo. A więc służby etatowej i (użyję polskiej nazwy) zewnętrznej-doradczej. Trzeba być odpornym na zachodzące zmiany w gospodarce, aby nie dostrzec problemu i tylko lamentować, i słać apele do władz o zmiany przepisów. A wie Pani, co oznaczają częste zmiany przepisów? Oznaczają totalny nieład w prawie, w konsekwencji w gospodarce i w naszej behapowskiej pracy. Trzeba naprawdę udawać, że się nic nie rozumie, jeśli pracodawcy, jak Pani twierdzi, zatrudniają coraz częściej doradców zewnętrznych do swojej służby bhp. Zatrudniają nieuków, którzy nie wywiążą się z 22 obowiązków określonych w rozporządzeniu Rady Ministrów z 2 września 1997 r. w sprawie służby bhp? Jeśli tak Pani rozumuje, to trudno mi sobie wyobrazić, co Pani robi w Radzie Ochrony Pracy. Tym różni się gospodarka kapitałowa od, myślałem, że już zapomnianej, nakazowej, iż lepsze rozwiązania wypierają gorsze. Nikt nie zrezygnuje z dobrego, wykształconego behapowca na etacie, nawet jeśli musi płacić ZUS. Przedsiębiorca zatrudni firmę zewnętrzną wtedy, kiedy mu się to opłaca. A kiedy się opłaca? Wtedy, gdy firma zewnętrzna zatrudnia wykształconych fachowców w różnych dziedzinach, czego nie jest w stanie zapewnić jeden średniej klasy behapowiec. (...)

Od roku poszukuję do pracy fachowców w branży bhp. (dosłownie: fachowców, a nie delikwentów tylko z dyplomami inżyniera). Niestety, jest ich brak. Kandydaci po studiach inżynierskich, podyplomowych nie potrafili wykonać samodzielnie podstawowych prac, jakich wymagają nasi kontrahenci! O czym to świadczy! Proszę sobie odpowiedzieć samej. Jeśli dobry behapowiec straci pracę, to wchłoną go firmy doradcze. Jeśli straci tę pracę zły behapowiec... to niech traci. Tacy psują nam wszystkim tylko opinię i wizerunek. Użalanie się w ATEŚCIE biednych behapowców nad swoją dolą obserwuję od dawna. (...) W stowarzyszeniu generalnie obserwuję marazm. Na ostatnie zebranie wyborcze przychodzi 30% członków, to o czymś świadczy. Mówimy o kodeksie etycznym? To może i potrzebne, ale malkontentom. Przepisy są nie najlepsze, tak jak całe nasze prawo, ale nie narzekajmy. Dyskusje, komu podporządkowana jest służba bhp to już kabaret. My pracujemy i dla dyrektorów, i dla kierowników gospodarczych. Praca ma być zawsze wykonana OK. Pani apel w obronie behapowców wzbudził tylko złość dużej grupy osób ze stowarzyszenia prowadzących firmy doradcze i pracujących w nich. Jeśli już dzielimy behapowców na "tych" i "tamtych" to proszę to napisać publicznie, np. w ATEŚCIE i zabronić nam nazywania się behapowcami i przynależności do stowarzyszenia.

Ryszard Pietrzyk
lubelski oddział OSPSBHP

Dodaj swój komentarz


Krzysztof: Ja prowadzę Ośrodek Szkoleń BHP i sobie bardzo dobrze(2006-04-24)

Profesjonalista.: Brawo Panie Ryszardzie ! Trafił Pan w samo sedno(2006-04-25)

Andrzej z Wrocławia (behapowiec): Zgadzam sie z autorem.Stowarzyszenie Służb BHP to towarzystwo wzajemnej(2006-04-25)

R.Czaplikowski.: Od 10-lat Pan M.Obremski gromadzi materiał na książkę o(2006-04-25)

Chyba już były członek OSPSBHP: Myślę, że wreszcie ktoś powiedział jasno co sądzi znaczna(2006-04-25)

Piotr : Z dużym zaciekawieniem przeczytałem list Pana Ryszarda Pietrzyka oraz(2006-04-26)

Piotr: I jeszcze dalszy ciąg..... Natomiast jeszcze jeden kamyczek do ogródka Stowarzyszenia.... gdyby nie osoby prowadzące działaność i w bardzo wielu wypadkach finansujących działalność Oddziałow Stowarzyszenia (nie wszystkich), to składki członkowskie by wystarczyły by jedynie na znaczki i koperty. Więc jak potrzeba kasy - to tacy członkowie są dla władz Stowarzyszenia "cacy" - a jak nic nie potrzeba to mówi się o nich z wielkim przekąsem, że są "bee". Sam od ponad 15 lat prowadzę działaność gospodarczą - szkoleniową i doradczą i miałem okazje poczuć i usłyszeć opinie na temat takich osób jak ja. Wszędzie są przysłowiowe "czarne owce", ale nie można ludzi dzielić na lepszych i gorszych. Takie dzielenie ludzi nie wyjdzie na dobre dla Stowarzyszenia... Prawdę napisał jeden z dyskutantów.... w jedności jest siła, a więc szanujmy się wzajemnie. (2006-04-26)

Wacław Gudalewicz: Moi drodzy przyjaciele, otórz ja jako inicjator i założyciel oraz pierwszy prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Służby Bezpieczeństwa i Higieny Pracy miałem nie tylko haryzmę, ale dalekosiężną wizję rozwoju SSBHPa więc niedano, a wręcz uniemożliwiono mi zrealizowania zamierzonego celu. Zapewne niektórzy pamiętają, że spowodowałem aby w kodeksie był zapis o służbie bhp oraz spowodowałem, że wydano rozporządzenie o służbie bhp i spowodowałem, że inspektor oraz specjalista bhp, jako zawód zostało wpisane w klasyfikację zawodów, a także spowodowałem, że została powołana komisja ds. programów szkolenia behapowców i dzięki temu powstały klasy, w których utworzono Policealne Studium BHP. Fakt, że o powyżsym przkonywałem prof. Leszka Pacholskiego, który był wówczas przewodniczacym Rady Ochrony Pracy oraz prof. Stelmachowskiego, który był (krótko) ministerm edukacji. Natomiast nawiązując do ww. wypowiedzi przykro mi co się dzieje w stowarzyszeniu i utożsamiam się z przedmówcami. - zauważyliście, że nigdy nie przeszkadałem w działaniu stowarzyszenia, ale teraz jest mi bardzo przykro,że to moje dziecko zchodzi na manowce, a wy zapomnieliście o mnie - fajnie, ale jednak Was pozdrawiam i życzę dużo sukcesów w zapobieganiu wypadkom. (2006-04-26)

WK: Panie Wacławie Gudalewicz, może trochę mniej niech Pan używa slowa Ja, Ja, Ja ,Ja, Ja. Wyjdzie to Panu na dobre. Pańska fanfaronada zakrawa już na śmieszność. To między innymi Pańskie działanie - jak Pan sam o nich wspomina - doprowadziły do takiego stanu jaki mamy. (2006-04-27)

Wacław Gudalewicz: Do WK - a mam czym się pochwalić i w tej oraz innych sprawach, które osobiście zainicjowałem i dokonałem i nikt mi tego nie odbierze, a zrobiłem i robię to dla Polski, ludzi pracy i dla behapowców - mam bardzo dużo materiałów i dowodów na ten tema oraz sporą grupę osób, którzy byli świadkami tych dokonań. Powiem więcej i znów użyję słaowa "ja" otóż ja zainicjowałem i spowodowałem oraz zorganizowałem w dniu 22 kwietnia 2006r.spotkanie społecznych inspektorów pracy, na którym podjęto uchwałę utworzenia Polskiego Stowarrzyszenia Społecznych Inspektorów Peracy oraz przyjęto Statut, który "ja" opracowałem i wybrano władze, a prezesem zostałem w głosowaniu tajnym - właśnie ja, a Ty przyjacielu co zrobiłeś? czego dokonałeś? ba nawet swojego nazwiska nie podałeś, a ja się nie wstydzę i nie boję się żadnej krytyki, ja działam na rzecz ludzi pracy, a teraz integruję społecznych inspektorów pracy - przykro mi pryjacielu, że boli to ja,ja,ja i to jestem ja. i pokryłem koszta z własnej kieszeni (2006-04-27)

X: Może doczekamy w tej witrynie obronnego ataku Pani Prezes ? Pozdrawiam (2006-04-28)

AA: Kochani Państwo,czytając Państwa wypowiedzi próbuję sobie wyobrazić wszystkich razem dyskutujących w jednej sali. Proszę Państwa Pani Prezes Jadwiga Polaczek wypowiadała się w imieniu członków Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pracowników Słuzby Bezpieczeństwa i Higieny Pracy. Celowo używam pełnej nazwy-w tej nazwie /Statutowej/ jest Pracownik. Proszę się nie dziwić, że to zrobiła po prostu wystąpiła w obronie pracowników-czy komuś to sie podoba czy nie. Wiem, że wiedza, kompetencje pracowników służby BHP są różne jak różne są kompetencje i fachowość osób prowadzących działalność gospodarczą w tej dziedzinie. Nie będe podawał przykładów a można przytoczyć wiele różnej fachowości jednych i drugich. W imie przyszłości tego zawodu powinniśmy eliminować złych mało fachowych, żeby nie mówić hosztaplerów tak w szeregach prowadzących działalność jak i pracowników. Natomiast rzucanie się w sposób bardzo niesympatyczny na kobiete to nieprzystoi. Jak rozumiem z treści listu Pan Panie Ryszrdzie jest członkiem stowarzyszenia, wnioskuje że pan robi sobie reklame jako osoba prowadzaca działalność podnosząc się "glorii" a może Pan zaczeka jak ktoś Pana pochwali-a może brakuje pochwał. W ten sposób może chce Pan zwrócić uwagę na siebie dobry chwyt. Jest Pan dobry rób Pan swoje, a jeżeli nie to nie w ten sposób. Podsumowanie: wszyscy zajmujący sie tą dziedziną powinni wiedzieć, że fachowość i tylko fachowość będzie miała znaczenie w niedalekiej pszyszłości. Pozdrawiam wszystkich zajmujących się tą dziedziną. (2006-05-03)

gudalewicz: Kolego "AA" - przyznam, że nie kwestionuję kolegi niektórych wypowiedzi zaś w niektórych sformułowaniach kolega przedstawił trafne opinie. Natomiast odnośnie wypowiedzi kolegi R.Pietrzyka uważam, ze kol. Ryszard z rozwagą przedstawił swoją opinię i ma prawo do tego i poruszył tą problematykę i swiadczy to o wieklim zaangażowaniu się w sprawy społeczne (służba BHP) kol. R. Pietrzyka. Sądzę, że to dopiero początek przedsawiania prawdy. Korzystając z okazji proszę sobie przypomnieć, jak kol. J. Polaczek na łamach tego zacnego czsopisma, jakim jest "ATEST" mnie jako inicjatora i założyciela OSPSBHP krytykowała i to wsposób nie przystający na kobietę. Pomimo doznanych przykrości nie odnosiłem się do brudnych i nietaktownych wypowiedzi - uznałem, że (...) ustąpić i to uczyniłem. Jak wiadomo założyłem Krajowy Związek Inżynierów i Techników BHP, który jest. Natomiast kol. "AA" opinie kol. Ryszarda Pietrrzyka odnoszący się do działalnoąści Stowarzyszenia uważam za prawdopodobne i zapewne Pani Prezes wypowie się na łamach "ATEST"u w tej i inne kwestii - koniec kadencji !!!!. Mam nadzieję, że wreszcie ktoś się znajdzie i spowoduje, aby mnie zaposić na Zjazd OSPSBHP, a może będzie wreszcie zrealizowany lezący wniosek nadania mi honorowego członka Stowarzyszenia - no i co kolesie - R. Pietrzyk otworzył rozdział - kto następny? (2006-05-09)

wodnik: To nie Pani Polaczek dzieli bhp-owców. To jest frontalny outsorcing-owców na resztki pracowników służby bhp pracujących na etatach. Rozporządzenie w sprawie służby bhp wyraźnie określa, że na każde 600 osób powinien być zatrudniony na pełnym etacie pracownik służby bhp. Ale nawet w tych przypadkach w dużych zakładach zatrudniających ponad 1000 osób polikwidowano służby bhp a zatrudniono firmy outsorcing-owe. Pomimo, że złamano prawo Sądy nie przywróciły pracowników na etatach. WIĘC ALBO ZMIEŃMY PRAWO ALBO GO PRZESTRZEGAJMY!!! ATAK NA PANIĄ POLACZEK TO ATAK OUTSORCING-OWCÓW NA RESZTKI PRACOWNIKÓW ZATRUDNIONYCH NA ETATACH. TO JEST ŁAKOMY KĄSEK OBSŁUGIWAĆ DUŻE FIRMY. (2006-05-12)

www.atest.cet.pl: Przepraszam, że napiszę swoją opinię nie bedąc członkiem Stowarzyszenia, lecz przed laty byłem w grupie inicjatywnej założycieli tegoż Stowarzyszenie, a póżniej krótko członkiem Zarządu Głównego, gdzie obecna Pani Prezes samodzielnie podjęła się bycia sekretarzem, bo już w tych latach pod przewodnictwem Pana Gudałwwicza /chwała mu za założenie Strowarzyszenia/chyliłosię ku upadkowi. Tylko i wyłącznie dzięki przytomności Obecnej Pani Prezes Jadwigi Polaczek Stowarzyszenie to istnieje, Niemała wtym zasługa również Pana Stanisława Stadlera, który prosił Panią Jadwigę Polaczek o objęcie funkcji Prezesa.Kieruje tym Stowarzyszeniem 12 lat i wszystko jest dobrze. Lepsze spotkania "laurkowe" niż kłotliwe wrogie i złośliwe. Służba bhp na tych spotkaniach czuje się z integrowana. brawo Pani Jadwigo tak trzymać (2006-05-12)

JAK: Autor ROBI bagno wśród behapowców. PANI JADWIGO POLACZEK składam wyrazy uznania dla PANI działalności!!!! . Widzę, że jednak należy zlikwidować słuzbę BHP i ten cały artykuł w KP wykreślić. Puścić to na żywioł. Niech pracodawcy robią jak uważają i niech sobie zatrudniają kogo chcą i niech odpowiadają za BHP tak jak wymaga tego prawo!!! Wtedy jestem w pełni tego świadom to FIRMYstracą zamówienia a dobrzy behapowcy będa poszukiwani i pójdą jak świeże bułeczki i to na całe etaty!!!! DOBROWOLNOŚĆ w tej dziedzinie jest jedynym wyjściem a nie nakazy i artykuły, paragrafy KP, które jeszcze są źle interpretowane przez niezawisłe sądy!!! Im prawo bardziej nakazowe i skomplikowane tym więcej interpretacji i możliwość nieprzestrzegania go w IMIĘ prawa oczywiscie!!! (2006-05-12)

Gudalewicz: Wreszcie coś drgnęło w tej służbie bhp i fajnie się zaczęło i co dalej? Pozdrawiam babcie i dziadków. (2006-05-15)

Stanisłąw Stadler: Moj głos w tej dyskusji spowodowany jest uzyciem mego(2006-05-19)

Stanisłąw Stadler: W odpowiedzi dla "prfesjonalisty" , dla " juz chyba(2006-05-19)

Gudalewicz: Wyadaje mi się, że reminiscencja kol. Sanisława jest raczej(2006-05-21)

Dariusz Nowak: Drodzy Koledzy! Czytając te wszystkie wypowiedzi, mam niejasne wrażenie,(2006-08-09)

w. gudalewicz: Kol.Pietrzyk, niewykluczone, że w tym felietoniku jest sporo racji(2006-10-28)

Terminator: Do Pana Ryszarda Pietrzyka! Chłopie wszystko Ci sie pomieszało.(2007-12-22)

Ryszard Pietrzyk: Kolego Terminatorze. I Ty i wielu twierdzicie, iż to(2008-01-09)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2006

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58653103