ATEST Ochrona Pracy

27 kwietnia 2024 r.

[Najnowszy numer] [Prenumerata] [Spis treści]     

 

ATEST 2/2024

Nie jest prawdą,
że nie radziłam sobie
z aplikacją inspektorską

W artykule red. Roberta Kozeli pt. "Kierownictwu PIP inspektor nie podskoczy", który ukazał się w miesięczniku "ATEST" nr 8/2008 zostały zamieszczone wypowiedzi Okręgowego Inspektora Pracy w Opolu - Wiesława Bakalarza, które są kłamstwem i nie znajdują potwierdzenia w faktach i dokumentach. Są to następujące wypowiedzi: "...Ta Pani udzielając porad w związkach zawodowych, zaniedbywała aplikację inspektorską... W efekcie nie zaliczyła potem egzaminów... Nie radziła sobie z aplikacją. Sprawy techniczne były dla niej czarną magią, nie przystąpiła do kolokwium z bhp. Nie przystąpiła też do egzaminu połówkowego w styczniu 2008 r. To, że lekceważyła sprawę aplikacji, a znajdowała czas na poradnictwo w związkach, również przyczyniło się do tego, że podjąłem decyzję o zwolnieniu dyscyplinarnym" - mówi W. Bakalarz.

Po pierwsze - nie jest prawdą, że nie radziłam sobie z aplikacją inspektorską - o czym świadczą uzyskane przeze mnie oceny z kolokwiów poszczególnych modułów teorii, tj. otrzymałam oceny: -bdb oraz +dst. (z drugiego kolokwium ok. 40-50% współaplikantów otrzymało ocenę ndst. bądź =dst.). Natomiast, na jakiej podstawie W. Bakalarz stwierdza, że skoro nie przystąpiłam do kolokwium z bhp (jednego z wielu), to nie radzę sobie w ogóle z aplikacją? Przecież w tym dniu, kiedy było kolokwium z bhp, pracodawca udzielił mi urlopu na żądanie, gdyż wypadły mi - ważniejsze niż kolokwium z bhp - sprawy rodzinne, wymagające mojej obecności. Zresztą opiekun mojej aplikacji w Ośrodku Szkolenia PIP we Wrocławiu - dr Adam Słomka nie miał nic przeciwko, abym przystąpiła do tego kolokwium w innym terminie (z aplikantami, którzy także nie pisali tego kolokwium).

Po drugie - jak mogłam zaliczyć egzaminy (w tym połówkowe, a właściwie "wewnętrzne" - w styczniu 2008 r.), skoro w ogóle do nich nie przystąpiłam? Nie przystąpienie do tych egzaminów spowodowane było moją niezdolnością do pracy w pełnym wymiarze zatrudnienia od dnia 15 października 2007 r. do dnia 11 sierpnia 2008 r. w związku z czynami, które popełnili wobec mnie niektórzy pracownicy OIP w Opolu w dniu 10/11.10.2007 r. na wycieczce zakładowej. Istnieje pełna dokumentacja lekarska z okresu mojego zwolnienia lekarskiego. Okręgowy Inspektor Pracy doskonale wiedział, że przebywam na zwolnieniu lekarskim. Jednakże wolał zwolnić mnie dyscyplinarnie z dniem 31 marca 2008 r. niż zainteresować się przyczyną mojej długotrwałej absencji w pracy.

Po trzecie - czy można nazwać lekceważeniem przeze mnie aplikacji inspektorskiej to, że nie opuściłam ani jednego dnia zajęć teoretycznych w Ośrodku Szkolenia PIP, to, że mam rzetelne notatki z wykładów i ćwiczeń (sześć zapisanych przeze mnie zeszytów A4 z zajęć tylko do września 2007 r.)? Czy fakt, iż występowałam do Okręgowego Inspektora Pracy w Opolu z prośbą o zmianę opiekuna praktyk wewnętrznych w okręgu - inspektora Tomasza Krzemienowskiego, ponieważ moim zdaniem nie wywiązywał się on z obowiązków opiekuna, był arogancki i mało tego, że nie dzielił się wiedzą praktyczną i doświadczeniem inspektorskim, ale wręcz utrudniał mi odbywanie praktyk, za co pobierał dodatek pieniężny - świadczy o lekceważeniu przeze mnie aplikacji?

Po czwarte - czy fakt, że prosiłam kierownictwo OIP w Opolu o harmonogram praktyk wewnętrznych w okręgu (taki, jaki otrzymali współaplikanci z innych okręgów), czy, że zmuszona byłam sama prosić różnych inspektorów o zabieranie mnie na kontrole, abym mogła nabyć praktykę, można nazwać lekceważeniem przeze mnie aplikacji i "postawą roszczeniową" - jak to stwierdził W. Bakalarz.

Po piąte - wypowiedzi W. Bakalarza są sprzeczne. W jednym miejscu artykułu twierdzi on, że "nie radziłam sobie z aplikacją", a w drugim twierdzi, oceniając moją pracę, iż mam "dużą wiedzę i praktykę oraz nie ma on zastrzeżeń do mojej pracy".

Po szóste - nie jest prawdą jakoby w oświadczeniu pracodawcy o rozwiązaniu ze mną stosunku pracy w trybie dyscyplinarnym z dniem 31 marca 2008 r. był wobec mnie zarzut "lekceważenia sprawy aplikacji, a znajdowania czasu na poradnictwo w związkach".

Zniesławienie mnie przed opinią publiczną przez Okręgowego Inspektora Pracy - W. Bakalarza ma charakter naruszenia moich dóbr osobistych i znajdzie epilog w sądzie.

Jolanta Duda

Dodaj swój komentarz


Maciej Ś.: Zwolnienie DYSCYPLINARNE, rozwiązanie stosunku pracy W TRYBIE DYSCYPLINARNYM ! ! ! - - - O co tu chodzi tym "fachowcom" od prawa pracy? - - - Można domniemać, że rozwiązanie stosunku pracy nastąpiło w trybie natychmiastowym na podstawie art. 52 Kp. par. 1. - - - Ale co to ma wspólnego ze zwolnieniem dyscyplinarnym, które pan Bakalarz zastosował? Domniemuję, że ww miał potrzebę ducha, aby "dać w kość" zwalnianemu pracownikowi. - - - Oczekuję podania tu, na tym forum, podstawy prawnej z której wywiedziono i zastosowano ZWOLNIENIE DYSCYPLINARNE; nie interesują mnie powody i uzasadnienia tego działania. Takie bowiem słownictwo i zastosowany tryb mogą wskazywać na mentalność słusznie minionej epoki. (2008-09-28)

rekrut: jakie są wymogi dostania sie na aplikację inspektorska???? (2011-01-30)


Dodaj swój komentarz  
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2008

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58518270